W Kijowie próba sił; milicja zajmuje redakcje

(fot. PAP/EPA/ROMAN PILIPEY)
PAP / mm

W centrum Kijowa doszło w poniedziałek do koncentracji oddziałów MSW, ale wbrew obawom demonstrantów nie przystąpiono do ataku; władze rozpoczęły natomiast demontaż barykad. Prezydent Wiktor Janukowycz opowiedział się za okrągłym stołem z opozycją.

Administracja prezydencka poinformowała, że Janukowycz poparł propozycję byłego prezydenta Leonida Krawczuka w sprawie uregulowania konfliktu między władzami a opozycją przy okrągłym stole, co - w przekonaniu prezydenta - "może służyć osiągnięciu porozumienia".

Gotowość do rozmów z prezydentem wyraził Witalij Kliczko, przywódca opozycyjnej partii Udar; podkreślił, że będzie się domagał ustąpienia rządu. Oświadczył, że gotów jest przeprowadzić - wraz z innymi liderami opozycji - "kompromisowe rozmowy" z szefem państwa.

W wypowiedzi dla agencji Reutera Kliczko dodał, że obawia się jednak, iż akcja milicji, mająca na celu stłumienie pokojowych protestów, jest bardzo bliska. Mówiąc o koncentracji sił wokół miejsca protestów, Kliczko ocenił, że to element nacisku psychologicznego na demonstrantów. Zaapelował o jak najszybsze pojawienie się na Majdanie Niepodległości zwolenników opozycji.

Inny lider opozycji Arsenij Jaceniuk zapowiedział, że opozycja jest gotowa do obrony Majdanu. Według niego działania milicji to próba odcięcia protestujących od pomocy z zewnątrz, a przede wszystkim od dostaw żywności.

Po południu zlikwidowane zostały najdalsze barykady, wzniesione przez przeciwników rządu na dojściach do Majdanu. Ukraińskie MSW oświadczyło, że odblokowywane są jedynie budynki dzielnicy rządowej, a nie obóz przeciwników rządu. O milicyjnym szturmie na jej siedzibę, przy ulicy Turiwskiej, poinformowała opozycyjna partia Batkiwszczyna byłej premier Julii Tymoszenko.

Prokurator generalny Wiktor Pszonka zaapelował do demonstrantów, by nie blokowali instytucji państwowych i nie naruszali prawa. "Uliczne akcje przerodziły się dziś w otwartą agresję i przeszkadzanie pracy organów władzy!" - napisano w komunikacie Prokuratury Generalnej, opublikowanym, gdy milicja przystąpiła do likwidowania barykad.

Rano z Kijowa zaczęły docierać niepokojące sygnały o ruchach kolumn samochodów milicyjnych. Organizatorzy demonstracji zaapelowali do ludzi o szybkie opuszczenie zajętej wcześniej siedziby władz miejskich, gdyż obawiali się szturmu milicji na ten budynek.

Do centrum Kijowa przybyły dodatkowe wojska MSW, w tym jednostka specnazu Tyhr (Tygrys); jednocześnie, w związku z alarmem bombowym, zamknięto trzy stacje metra, położone najbliżej budynku władz miejskich.

Przed południem na główną ulicę, Chreszczatyk, zaczęły wjeżdżać milicyjne autobusy. W stronę ratusza ruszyli protestujący, którzy zabarykadowali się wcześniej na Majdanie Niepodległości. Aktywiści, którzy pozostali w ratuszu, poprosili przebywających w nim ludzi, by przeszli na pierwsze piętro.

Z autobusów zaczęli wychodzić milicjanci w kaskach i z tarczami. Majdan Niepodległości został przez służby odcięty od zachodu, a potem od północy i wschodu.

Wiceszef sztabu wojsk wewnętrznych MSW Ołeksandr Ołeszczenko powiedział dziennikarzom, że jego podwładni nie otrzymali rozkazu "oczyszczenia" Majdanu, a ich zadaniem jest zapewnienie porządku publicznego.

Z Janukowyczem rozmawiał w poniedziałek szef Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso. Zaapelował do prezydenta o okazanie powściągliwości, nieużywanie przemocy wobec ludzi, którzy demonstrują pokojowo, o poszanowanie swobód, "które są tak ważne dla nas wszystkich w Europie". Szef KE podkreślił, że Europa ma obowiązek wspierania Ukraińców, i potwierdził, że we wtorek do Kijowa udaje się szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton.

O sytuacji na Ukrainie rozmawiał z Ashton szef MSZ Radosław Sikorski. Rzecznik MSZ Marcin Wojciechowski poinformował, że zarówno Ashton, jak i Sikorski położyli nacisk na "konieczność poszukiwania pokojowego rozwiązania konfliktu i rozmów między władzą a opozycją". "Lady Ashton poinformowała o gotowości przedstawienia władzom w Kijowie propozycji unijnej mediacji w rozwiązaniu obecnego konfliktu" - dodał rzecznik.

Prezes PiS Jarosław Kaczyński zaapelował do władz UE i wszystkich państw członkowskich, "by było jasne w Kijowie", że gdyby doszło do rozwiązania siłowego, to Europa zastosuje sankcje wobec osób za to odpowiedzialnych w postaci blokady kont czy zakazu wjazdu.

Pytany, czy są szanse na okrągły stół między władzami i opozycją, Kaczyński zwrócił uwagę, że ostatnie wypowiedzi przywódców opozycji są bardziej miękkie niż przedtem. "Więc być może, że takie szanse są" - dodał.

Siedzibę opozycyjnej partii Batkiwszczyna zajęli nie milicjanci, lecz funkcjonariusze Służby Bezpieczeństwa Ukrainy, którzy wkroczyli także do znajdujących się w tym budynku redakcji dwóch portali internetowych i gazety - donoszą obecni na miejscu i cytowani przez media świadkowie. Rzeczniczka Batkiwszczyny Maryna Soroka przekazała, występując w telewizji internetowej "Hromadske TV", że SBU zajęła pomieszczenia portali INTV i Cenzor.net, a także redakcję gazety "Weczirni Wisti", w których znajdowali się dziennikarze. Wszyscy oni mają zakaz opuszczania pomieszczeń, w których przebywają.

"Dziennikarze zostali zablokowani i faktycznie wzięci jako zakładnicy" - powiedziała Soroka.

Według jej relacji funkcjonariusze SBU, którzy wkroczyli do sztabu jej partii, niszczą znajdujący się tam sprzęt i meble i zachowują się bardzo agresywnie.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

W Kijowie próba sił; milicja zajmuje redakcje
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.