Węgrzy chcą infrastruktury, która zapewni im dostęp do polskiego terminala LNG

(fot. PAP/Radek Pietruszka)
PAP / sz

Dla Węgrów "kwestią życia i śmierci" jest taka infrastruktura gazowa, za pomocą której uzyskają dostęp do polskiego terminala LNG i do gazu nierosyjskiego - mówił podczas środowego wywiadu dla TVP Info premier Węgier Wiktor Orban.

"Dla nas Węgrów kwestią życia i śmierci jest to, by na Węgry tudzież z Węgier wychodziły gazociągi, za pomocą których będziemy mieli dostęp do polskiego terminala LNG i do gazu nierosyjskiego. Węgrzy i Słowacy zbudowali już swoje odcinki ( gazociągów- PAP), zachęcam polski rząd, by razem ze Słowakami zbudować odcinek polsko - słowacki (...) mamy wtedy korytarz, w którym nie będzie żadnych wpływów rosyjskich" - powiedział węgierski premier podczas rozmowy z Krzysztofem Ziemcem.

Pod koniec grudnia pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Piotr Naimski poinformował o podpisaniu trójstronnej umowy na dofinansowanie międzysystemowego połączenia gazowego między Polską a Słowacją. Jak mówił, to połączenie gazowe stanowi ważny element dywersyfikacji dostaw paliwa dla całego regionu, który "bezpośrednio" wpisuje się w ideę Trójmorza.

Dzięki nowemu połączeniu kraje regionu uzyskają bezpośredni dostęp do różnych źródeł dostaw gazu z kierunku północnego - przez terminal LNG w Świnoujściu, litewski terminal w Kłajpedzie przez połączenie międzysystemowe Polska - Litwa (GIPL) oraz z Norwegii - z planowanego gazociągu Baltic Pipe - oraz z kierunku południowego: przez połączenie międzysystemowe Słowacja-Węgry i planowany gazociąg Eastring.

DEON.PL POLECA

Orban odniósł się też do polskich obaw związanych z rozbudową elektrowni jądrowej w Paks, położonej 100 km na południe od Budapesztu. Elektrownia została zbudowana w latach osiemdziesiątych, w oparciu o radziecką technologię. W 2014 roku Węgry zawarły umowę międzyrządową o rozbudowie elektrowni z państwowym koncernem rosyjskim Rosatomem. Rosja udzieliła Węgrom na ten cel kredyt w wysokości do 10 mld euro. Rozbudowa ma się zacząć w tym roku, a dwa reaktory zostaną uruchomione w 2025/26 r.

"Rozumiem polskie stanowisko, polska historia jest nam znana i jasna, rozumiemy odruchy, które mają miejsce w Polsce (...) akceptujemy polskie stanowisko. Mamy swoje odruchy i swoją przeszłość. W przypadku elektrowni atomowej widzimy w tym raczej niezależność. Elektrownia została zbudowana przez Rosjan, ale jest niezależną własnością Węgier. Próbujemy z dwóch stron rozwiązać kwestie zaopatrzenia energetycznego na Węgry" - powiedział Orban.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Węgrzy chcą infrastruktury, która zapewni im dostęp do polskiego terminala LNG
Komentarze (4)
S
Szymon
4 stycznia 2018, 09:23
No proszę, tyle się Węgrom zarzuca robienia interesów z Putinem czy wręcz bycia jego sojusznikiem, a tu chcą uniezależnienia. I nagle Orban z zaściankowego ksenofoba i faszysty stał się zręcznym i inteligentnym politykiem. Kolejna próba kreowania postępowej rzeczywistości wzięła w łeb.
4 stycznia 2018, 12:22
O ile od czasu aneksji Krymu i wojny na Ukrainie Władimir Putin jest w Unii Europejskiej raczej niezbyt mile widziany, to na Węgrzech u Viktora Orbana może poczuć się niemal jak u siebie w domu. Czwartkowa wizyta rosyjskiego prezydenta w Budapeszcie była trzecim bilateralnym spotkaniem obu przywódców w ciągu ostatnich dwóch lat. I może jeszcze takie pytanie, Jaki kraj jako pierwszy przyjął Putina po aneksji Krymu?
3 stycznia 2018, 23:10
Można tylko podziwiać zręczność i inteligencję Orbana, który w odróżnieniu od niedojd Kaczyńskiego, potrafi skutecznie walczyć o interesy swojego kraju. Jak to się stało, że Polska, który z racji swojego potencjału powinna grać w pierwszej lidze europejskiej, znalazła się nagle w poczekalni gabinetu premiera Węgier, kraju cztery razy mniejszego od Polski, o zerowych wpływach w Europie.
3 stycznia 2018, 23:51
Po piłkarsku to wygląda ,że PiS zakiwał się na śmierć.