"Wystawię moich oskarżycieli na pośmiewisko"

"Wystawię moich oskarżycieli na pośmiewisko"
Premier Silvio Berlusconi (fot. PAP/EPA Claudio Peri)
PAP / zylka

Włoski premier Silvio Berlusconi uznał w czwartek orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego, w wyniku którego mogą być wznowione procesy przeciwko niemu o przestępstwa pospolite, za polityczne wyzwanie, zapowiadając: "wystawię na pośmiewisko moich oskarżycieli i pokażę Włochom, z jakiego jestem ciasta!".

W swym orzeczeniu Trybunał Konstytucyjny uznał za nielegalną tak zwaną ustawę Alfano, uchwaloną w 2008 roku za sprawą ministra sprawiedliwości, Angelino Alfano. Zakazuje ona prowadzenia procesów karnych wobec prezydenta, premiera i przewodniczących obu izb parlamentu do końca ich kadencji.

DEON.PL POLECA

 

 

Orzeczenie Trybunału otwiera drogę do wznowienia co najmniej dwóch procesów przeciwko szefowi włoskiego rządu o przestępstwa zagrożone wysokimi karami więzienia: przekupstwo i oszustwo.

- Udowodnię to Włochom nawet występując w telewizji - oświadczył.

Premier Berlusconi odniósł się w ten sposób do zarzutu, że zapłacił 580.000 euro łapówki brytyjskiemu adwokatowi Davidowi Millsowi (już skazanemu za przyjęcie łapówki), aby zeznawał na jego korzyść w procesie o nabycie praw telewizyjnych przez grupę Mediaset będącą jego własnością.

W przypadku Mediaset domniemane przestępstwo Berlusconiego może wkrótce ulec przedawnieniu, podczas gdy chodzi o inne procesy, jeden jest w fazie śledztwa, a drugi będzie prawdopodobnie umorzony.

DEON.PL POLECA


Według włoskich mediów, prawdopodobnie dlatego premier Włoch ani przez chwilę nie rozpatrywał ewentualności złożenia dymisji.

Swą wypowiedź dla radia RAI zakończył uwagą: "Całe szczęście, że jest Silvio" (refren z jego kampanii wyborczej), ponieważ w przeciwnym wypadku kraj wylądowałby w rękach lewicy, która ma swą organizację wśród sędziów i wykorzystuje władzę sądową do celów politycznych"

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Wystawię moich oskarżycieli na pośmiewisko"
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.