Zakajew: Zamierzam przyjechać do Polski
Szef emigracyjnego rządu Czeczenii Ahmed Zakajew potwierdził w czwartek, że zamierza przyjechać do Polski na Światowy Kongres Czeczeński. Zakajew oświadczył, że nic nie wie o tym, by miał być zatrzymany w Polsce.
- Otrzymałem wizę na podróż do Polski. Na razie nie mam innych planów. Zamierzam tam pojechać. O nakazie zatrzymania nic nie wiem - powiedział czeczeński przywódca radiu Echo Moskwy.
Zakajew poinformował, że wizę otrzymał kilka dni temu. - Nie sądzę, by prowadzono dwa równoległe postępowania: MSZ - jedno, a Prokuratura Generalna - drugie. Działania powinny być uzgodnione - oznajmił.
Premier Czeczenii na emigracji dodał, że jeśli są jakieś problemy z jego przyjazdem do Polski, to polskie MSZ powinno było odmówić mu wizy. - Wtedy wszelkie rozmowy zostałyby przecięte - podkreślił.
Rzecznik prokuratora generalnego RP Mateusz Martyniuk przekazał w środę, że Zakajew zostanie zatrzymany przez policję lub Straż Graniczną, jeśli przyjedzie do Polski, gdyż jest ścigany listem gończym.
Z kolei rzecznik komendanta głównego policji Mariusz Sokołowski oświadczył, że polska policja, podobnie jak policje innych krajów należących do Interpolu, jest zobowiązana do zatrzymania poszukiwanego, jeśli znajdzie się on na terenie Polski.
Zakajew ma uczestniczyć w rozpoczynającym się w czwartek w Pułtusku Światowym Kongresie Czeczeńskim. Jest ścigany listem gończym przez Federację Rosyjską pod zarzutem działalności terrorystycznej, dokonywania porwań i udziału w zabójstwach.
Minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow potępił w środę zorganizowanie Światowego Kongresu Czeczeńskiego w Polsce. Jego zdaniem, ma to na celu zaostrzenie sytuacji na Północnym Kaukazie.
We wtorek ambasador Rosji w Warszawie Aleksandr Aleksiejew oznajmił, że Zakajew jest człowiekiem, wobec którego Rosja ma niepodważalne dowody, iż "brał udział w działalności terrorystycznej". Zapowiedział, że jeśli przyjedzie do Polski, Rosja zwróci się o jego ekstradycję.
Na liście zaproszonych na kongres są też co najmniej trzej inni Czeczeni, których Rosja uważa za terrorystów: Ahijad Idigow - były szef parlamentu niezależnej Czeczenii (przy pierwszym prezydencie Czeczeńskiej Republiki Iczkerii Dżocharze Dudajewie), Sajd-Hasan Abumuslimow - były wiceprezydent (przy prezydencie Asłanie Maschadowie) oraz Maierbek Waczagajew - były rzecznik prezydenta, a wcześniej przedstawiciel Czeczenii w Moskwie (przy Maschadowie).
Prokuratura Generalna Federacji Rosyjskiej potwierdziła, że jeśli szef emigracyjnego rządu Czeczenii Ahmed Zakajew przyjedzie do Polski, to strona rosyjska zażąda jego ekstradycji.
- W stosunku do Zakajewa istnieją niepodważalne dane o jego udziale w działalności terrorystycznej. Nadal będziemy domagać się jego wydania - bez względu na to, gdzie się znajduje - oświadczyła rzeczniczka prokuratury generalnej Marina Gridniewa, którą w czwartek cytuje rządowa "Rossijskaja Gazieta".
Zakajew ma uczestniczyć w rozpoczynającym się w czwartek w Pułtusku Światowym Kongresie Czeczeńskim.
Czeczeński przywódca jest ścigany listem gończym przez Federację Rosyjską pod zarzutem działalności terrorystycznej, dokonywania porwań i udziału w zabójstwach.
Zakajew, który nie przyznaje się do popełnienia tych czynów, potwierdził w czwartek w wypowiedzi dla radia Echo Moskwy, że zamierza przyjechać do Polski.
Skomentuj artykuł