Wielka Brytania: szczegóły zabójstwa katolickiego posła

Fot. depositphotos.com
KAI / tk

Sir David Amess, poseł do Izby Gmin z Partii Konserwatywnej został zasztyletowany przez terrorystę islamskiego w czasie spotkania z wyborcami. Był praktykującym katolikiem i obrońcą życia.

Tymczasem katolicki kapłan ks. Jeffrey Woolnough z miejscowej parafii, który na wieść o ataku natychmiast udał się na miejsce, aby udzielić ostatniego namaszczenia umierającemu deputowanemu, został zatrzymany przez policję i mógł tylko pomodlić się za niego z daleka.

W rozmowie z brytyjskim dziennikiem „The Telegraph” duchowny powiedział, że przedstawił policji swój identyfikator, wskazujący, kim jest. - Nie pozwolono mi jednak podejść do ofiary, tłumacząc, że «nikt nie może zbliżyć się do miejsca zbrodni» – stwierdził. Przyznał, że z upływem czasu, gdy wiadomo było dokładnie, co się stało, lepiej zrozumiał takie zachowanie policji, ale – dodał – „nadal uważam, że dla (konającego) katolika może to oznaczać wielkie rozczarowanie”.

DEON.PL POLECA

Kapłan, który wziął udział w całonocnym czuwaniu modlitewnym w intencji zmarłego polityka, zaznaczył, że zawszę uważa, iż „ksiądz działa jak kapelan na polu bitwy, gdy na wojnie namaszcza umierających żołnierzy”. Zauważył, że wymaga to „trochę odwagi, gdyż po to właśnie tu jesteśmy”.

Znamy z głębokiej wiary i pobożności Sir David Amess był „ostoją” miejscowej wspólnoty katolickiej. Zginął, mając 69 lat, osierocił 5 dzieci. Inny tamtejszy kapłan, ks. Alex Poblador nazwał go „inspiracją dla nas wszystkich” i „miejscowym świętym”.

Policja w hrabstwie Essex oświadczyła, że „zachowanie «integralności sceny zbrodni» stanowi dla nas priorytet”. Dlatego nie dopuszcza się nikogo poza kordon zabezpieczający. Stanowi to warunek zachowania właściwych działań w stosunku do ofiar i ich rodzin – twierdzą policjanci.

Ks. Wollnough skrytykował jednak taką postawę, podkreślając ze swej strony „znaczenie wartości religijnych” dla ofiar zbrodni. „Jeśli jesteś katolikiem, w razie wypadku ważne jest, aby mieć przy sobie kartę-informacje «jestem katolikiem i potrzebuję obecności księdza»”. W przeciwnym razie policja nigdy nie zada sobie trudu, aby poprosić o przybycie duchownego, chyba że zrobi to rodzina ofiary.

„The Telegraph” poprosił także o komentarz Akademię Policyjną (The College of Policing), kształcącą przyszłych stróżów prawa. Zdaniem jej rzecznika „zakłada się, że funkcjonariusze stosują swój profesjonalny osąd i decydują, jak postąpić w danej sytuacji na podstawie wytycznych tzw. Narodowego Wzorca Decydowania (National Decision Model)”. Dodał też, że „mają oni obowiązek zabezpieczenia wszystkich dowodów i ich strzeżenia na wszystkich miejscach zbrodni”. Gazeta określiła to jako „de facto brak jasnych wskazówek dla policji w takich sytuacjach”.

Parlamentarzysta i praktykujący katolik Sir David Amess zginął wskutek wielokrotnie zadanych mu ciosów nożem w piątek 15 października, gdy spotykał się ze swymi wyborcami w Leigh-on-Sea w hrabstwie Essex. Według BBC, o zabójstwo podejrzewa się mającego brytyjskie obywatelstwo 25-letniego Somalijczyka.

Źródło: KAI / tk

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Wielka Brytania: szczegóły zabójstwa katolickiego posła
Komentarze (1)
18 października 2021, 16:52
Skandal. Pozbawić katolika namaszczenia chorych. Gdzie wolność religijna? Ten odważny katolik oddał życie za wiarę. Został zabity z nienawiści do Boga i Kościoła. Jak ten ksiądz we Francji. Ale o tym poprawność polityczna nie powie. Na szczęście w Radiu Watykańskim dziś podano, że był to muzułmanin. No ale tyko, gdy katolik coś zrobi złego, to zaraz się to podkreśla "na czerwono". Jak ktoś z "drugiej strony", obojętnie jakiej, to cisza. Boże, daj niebo temu odważnemu człowiekowi, męczennikowi za wiarę katolicką.