Włosi w wielkim finale Euro 2012

(fot. EPA/MARCUS BRANDT)
PAP / drr

Tego się mało kto spodziewał. Włosi pokonali faworyzowanych Niemców 2:1 na Stadionie Narodowym w Warszawie i to oni zagrają z Hiszpanią w finale Euro 2012.

Sędzia: Stephane Lannoy (Francja). Widzów 55 540.

Niemcy: Manuel Neuer - Jerome Boateng (71. Thomas Mueller), Holger Badstuber, Mats Hummels, Philipp Lahm - Bastian Schweinsteiger, Sami Khedira, Toni Kroos, Mesut Oezil, Lukas Podolski (46. Marco Reus) - Mario Gomez (46. Miroslav Klose).

DEON.PL POLECA

Włochy: Gianluigi Buffon - Federico Balzaretti, Andrea Barzagli, Leonardo Bonucci, Giorgio Chiellini - Andrea Pirlo, Claudio Marchisio, Riccardo Montolivo (63. Thiago Motta), Daniele De Rossi - Mario Balotelli (70. Antonio Di Natale), Antonio Cassano (58. Alessandro Diamanti).

Włosi zagrają z Hiszpanią w niedzielnym finale Euro 2012. W półfinale pokonali Niemców 2:1, a ich bohaterem został Mario Balotelli, który w pierwszej połowie zdobył obie bramki.

Początek spotkania należał jednak do Niemców. Już w piątej minucie po rzucie rożnym piłkę z linii bramkowej wybił Andrea Pirlo. Chwilę później błąd popełnił Gianluigi Buffon. Po interwencji włoskiego bramkarza piłka odbiła się od Andrei Barzagliego i nieznacznie minęła bramkę.

Futbolowe przysłowie mówi, że niewykorzystane sytuacje lubią się mścić. Tak było i tym razem. Antonio Cassano łatwo ograł Matsa Hummelsa, dośrodkował w pole karne, Balotelli ubiegł Badstubera i głową pokonał Neuera.

W 35. minucie znów blisko szczęścia byli Niemcy. Świetnym strzałem z dystansu popisał się Sami Khedira, a Buffon jeszcze lepszą obroną. Piłkarze z Półwyspu Apenińskiego w odpowiedzi... zdobyli drugą bramkę. Montolivo długim podaniem uruchomił Balotellego, ten spokojnie przyjął piłkę, przebiegł kilka metrów i nim dopadli go obrońcy, bardzo mocnym uderzeniem w okienko tuż sprzed pola karnego nie dał szans bramkarzowi.

Z radości napastnik Manchesteru City zdjął koszulkę, następnie znieruchomiał, prezentując imponującą muskulaturę. Za to zachowanie zobaczył jednak żółtą kartkę.

W przerwie trener Joachim Loew zdecydował się na dwie zmiany. Boisko opuścili Mario Gomez i Lukas Podolski, a weszli Miroslav Klose oraz Marco Reus.

W drugiej połowie Niemcy mieli przewagę, ale albo pudłowali, jak choćby Philipp Lahm, albo bezbłędnie spisywała się włoska defensywa. W 62. minucie próbkę swoich nieprzeciętnych możliwości ponownie pokazał Buffon, broniąc strzał Reusa z rzutu wolnego.

Podopieczni Cesarego Prandellego nastawili się na grę z kontrataku. Odsłoniętych Niemców kilkakrotnie mogli dobić. Sytuacji sam na sam z Neuerem nie wykorzystał między innymi Claudio Marchisio.

Szczęście do Niemców uśmiechnęło się dopiero w doliczonym czasie gry. W swoim polu karnym piłkę ręką zagrał Federico Balzaretti, a "jedenastkę" na bramkę zamienił Mesut Oezil. Na wyrównanie zabrakło im czasu.

Tym samym przedłużyła się czarna seria Niemców w meczach z Włochami, których nigdy nie pokonali na wielkiej imprezie.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Włosi w wielkim finale Euro 2012
Komentarze (2)
M
mr.Friendly
29 czerwca 2012, 08:23
 Przepraszam, kto się nie spodziewał? Dla mnie to było oczywiste.
I
Ina
29 czerwca 2012, 01:22
Do autora..."Tego się mało kto spodziewał"... Przecież Niemcy od 17 lat przegrywali z Włochami. I wczoraj powtórka z historii Niemcy może byli faworytami w Euro, ale do czasu spotkania z Włochami