Wycinanie "Gościa Niedzielnego"

Piotr Żyłka

Najlepiej sprzedający się tygodnik opinii w naszym kraju jest systematycznie pomijany w zestawieniach prezentowanych w innych mediach. Dlaczego?

Problem jest znany nie od dziś. Wycinanie "Gościa Niedzielnego" ma charakter cykliczny i permanentny. Pod koniec czerwca tego roku, na sprawę zwrócił uwagę ks. Marek Drzewiecki, który powiedział, że jest to przejaw dyskryminacji i wykluczania społecznego katolików. Publicysta stwierdził również, że taka sytuacja jest jaskrawym zaprzeczeniem wolności słowa oraz zasad demokracji na poziomie porównywalnym z cenzurą w czasach PRL. Zmieniły się jedynie metody, gdyż w miejsce oficjalnej cenzury pojawiła się nieoficjalna zmowa milczenia.

Mocne słowa. Ktoś może powiedzieć, że za mocne, ale coś jest na rzeczy. Co ciekawe, nie tylko media nieprzychylne katolikom biorą udział w tym procederze. Od jakiegoś czasu, w tygodniku "Uważam Rze" pojawia się autoreklama o takiej treści: "Jesteśmy niekwestionowanym liderem wśród tygodników w Polsce". Na środku strony wielka grafika słupkowa. Oczywiście na pierwszym miejscu "Uważam Rze". Dalej "Polityka", "Newsweek" i "Wprost".

Jak zawsze najciekawsze jest jednak to, co można znaleźć gdzieś na dole strony - napisane małym druczkiem. W tym wypadku jest to źródło prezentowanych na reklamie danych: "ZKDP, I półrocze 2012 r., sprzedaż ogółem".

DEON.PL POLECA

Postanowiłem zweryfikować informacje podane w tygodniku. Wszedłem więc na stronę Związku Kontroli Dystrybucji Prasy i ściągnąłem wyniki sprzedaży prasy z przytoczonego w reklamie okresu.

Poniżej zestawienie sprzedaży "Gościa Niedzielnego" i "Uważam Rze" w poszczególnych miesiącach (pełne dane dostępne są tutaj).

Liczby nie kłamią. W jakikolwiek sposób byśmy ich nie analizowali (sprzedaż wydań drukowanych lub sprzedaż wydań drukowanych + e-wydań), w każdym miesiącu liderem wśród tygodników był "Gość Niedzielny".

Muszę przyznać, że jestem niemiło zaskoczony postawą marketingowców "Uważam Rze". O ile nie dziwiłoby mnie, gdyby katolicki tytuł wycinały z zestawień lewicowa "Polityka" albo "Newsweek" Tomasza Lisa, to robienie tego przez tygodnik konserwatywny, na łamach którego publikują autorzy, wytykający na okrągło manipulacje "Gazecie Wyborczej" i innym mediom mainstreamowym, jest, delikatnie mówiąc, niesmaczne.

Nie przekonuje mnie także argumentacja, że "Gość Niedzielny" jest tygodnikiem katolickim, a nie opinii. Jedno drugiego nie wyklucza, a wystarczy jeden rzut oka na spis treści, by przekonać się, że "Gość" w poruszanej tematyce i różnorodności artykułów nie odstaje od innych tygodników opinii.

Piotr Żyłka - członek redakcji i publicysta DEON.pl, twórca Projektu faceBóg.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Wycinanie "Gościa Niedzielnego"
Komentarze (68)
K
kris
27 września 2012, 20:21
Szkoda tylko, że zafałszowanie wyników nie nazywa się kłamstwem
W
wacek
23 września 2012, 16:10
Gość jest dość dobry, jednak za dużo w nim artykułów pobieżnych i powierzchownie traktujących temat. Trudno mieć o to zresztą pretensje do autorów skoro muszą oni pisać jeden tekst na tydzień. W tak któtkim czasie trudno napisać artykuł który wnosiłby coś ciekawego w danym temacie.
SM
Stanisław Młynarski
17 września 2012, 16:18
A ja się nie czepiam. Sądzę, że Gość Niedzielny jest "jak słoń" i z nikim się nie ściga. Pozdrawiam.
AT
aż taki artykuł ?
17 września 2012, 11:30
czy to aby chodzi tylko o dystrybucję ? ostatnio wszystko co prawicowe i szukajace prawdy jest atakowane, wyszydzane, a na "GW" i podobnopochlebne jej kuzynki nikt nie miałby odwagi napisać tak duży artykuł, oj nie miałby takiej odwagi, chociaż trzeba by było bo atakuje wartości chrze ścijańskie, pisać na "URZe" można się nawet wykazać, spodobać, trzeba było napisać bezpośrednio do "URZe" a potem gdy nie sprostują wtedy atakować publicznie ale takie media, jak za czasów ... szkoda mówić, dziwna nadgorliwość.    
AT
aż taki artykuł ?
17 września 2012, 11:29
czy to aby chodzi tylko o dystrybucję ? ostatnio wszystko co prawicowe i szukajace prawdy jest atakowane, wyszydzane, a na "GW" i podobnopochlebne jej kuzynki nikt nie miałby odwagi napisać tak duży artykuł, oj nie miałby takiej odwagi, chociaż trzeba by było bo atakuje wartości chrze ścijańskie, pisać na "URZe" można się nawet wykazać, spodobać, trzeba było napisać bezpośrednio do "URZe" a potem gdy nie sprostują wtedy atakować publicznie ale takie media, jak za czasów ... szkoda mówić.    
M
Moherek
17 września 2012, 08:21
Czytam zarówno "Gościa ..." jak i URz" i jestem, przyznaję, niemile zaskoczona pierwszą dostrzeżoną przeze mnie nierzetelną informacją tego drugiego. Wcześniej znałam wyniki dystrybucji obu tygodników opinii, więc artykuł na tym portalu wcale mnie nie zdziwił. Dobrze, że dostrzeżono problem. Co do rzekomo zawyżanej sprzedaży "Gościa" przez parafie - u nas z reguły wszystkie egz. są kupowane, do puszki wrzuca się aktualną cenę gazety - jeżeli okazjonalnie jest wyższa, informuje o tym stosowna kartka na puszce. Pochwała dla fundacji "Gościa" - dodają np. bezpłatnie płyty z dobrą muzyką.
DU
dziwne uderzenie w U RZe
17 września 2012, 00:43
dziwne dla nas katolików ale gazeta "Uważam RZe" jest bardzo potrzebna i czytana jak i "Gość Niedzielny" obie piszą prawdę i obie popierają wartosci chrześcijańskie, czy to aby nie wycinanie Uważam RZe ???  
J
ja
14 września 2012, 21:13
Gosc dziala tak - rozsyla umowiona ilosc egzemplarzy głownie po konkretnych diecezjach/ parafiach i te placa mu za sprzedane numery. Efekt jest taki, ze w moim parafialnym kosciele stos numerow Goscia lezy w kruchcie i kazdy moze sobie to wziac wrzucajac "co łaska" albo nie wrzucajac. Za te numery juz parafia zapłaciła! Tak sie sztucznie nadmuchuje wyniki sprzedazy Goscia. Redaktorzy "Uwazam ze" to wiedza, bo sa tez czesciowo z koscielnej branzy :) Czy ktoś zapłaci ,czy nie, to kwestia uczciwości. Jeśli ktoś jest kanciarzem, to nie zapłaci. Katolik, człowiek uczciwy zapłaci zawsze, niekiedy z naddatkiem.
PT
prasa to wielka siła
14 września 2012, 16:01
"UWAŻAM RZe" nie jest rywalizująca  z "Gościem Niedzielnym" ani konkurencyjna. "GW" "Newsweek", "Wprost" "NIE" "Krytyka Polityczna" - to należy krytykować, bo ta prasa popiera zło a może i napuściła agenta do "UWAŻAM RZe" agentury rej wodzą w obecnych czasach, "TW" odżywają więc tym bardziej katolicka prasa i media powinny pełnić rolę ewangelizatorów, ukazywać dobro i wybierać dobro, ściśle wg przykazań Boskich i kościelnych, bo szczelinę liberał zawsze znajdzie by się wcisnąć i prasę katolicką zatruć. Kazanie na Górze, żywoty świętych, a przede wszystkim prośba o Dary Ducha św. no i "Bajka- prawda o pisarzu i piekle" i redaktorzy katoliccy do dzieła,  w a l c z c i e  z e    z ł e m   z liberalizmem, agenturą pod patronatem św.Maksymiliana Kolbe. Zło to nie „brak dobra", to aktywna i destrukcyjnie działająca siła, szkodząca, osłabiająca, a także mająca czasem moc zabijania. Mówię tu o słowie wypowiedzianym lub napisanym, nie o czynach. Ludzie — poza wojną, gangsterstwem, terroryzmem i bandytyzmem — rzadko zabijają się świadomie, ale słowem potrafią zniszczyć prawdę, nadzieję, niewinność, czyjąś wiarę, uczciwość, honor i dobre imię człowieka, potrafią szkodzić zdrowiu i karierze — w znaczeniu pracy twórczej uzdolnionego czy wybitnego twórcy lub naukowca — wreszcie w ustrojach opartych na sile policji donosy, pogłoski, machinacje sitw potrafią zniszczyć każdego. Przed skutkami „słowa" nikt nie jest bezpieczny. I tu jesteśmy osądzani przez nasze własne słowa i ich reperkusje w życiu innych ludzi. Ale póki żyjemy, tak mało to rozumiemy, potem zaś nie sposób krzywdy naprawić.
PK
prasa kat.a wiarygodność
14 września 2012, 15:34
A cel nie powinien uświęcać środków, prawda? co innego piszą co innego czynią Czytają pisma katolickie a głosują  na liberałów, czytają o obronie życia,głosują na tych  którzy je odbierają  dwom panom służą. „Katolicka pycha" Eugeniusz:  „katolickiej pycha" i samozadowolenie obraz tzw. „dobrego katolika", który uważa, że się Panu Bogu „zasłużył" i pewien jest swojej ustalonej pozycji w hierarchii zasług. Pycha nadymać może najskromniejszą zakonniczkę, gdy się porównuje ze świeckimi, jeżeli ich stan uważa za coś gorszego niż własny  a własny traktuje jako zaszczyt i wybraństwo  a nie jako służbę i obowiązek  i to nie ustalone  lecz mające obowiązek ustawicznego doskonalenia się.  Słowem tam, gdzie człowiek w swojej niezmiennej, zawsze i wciąż niezmiennej głupocie porównuje się do drugiego człowieka i nad niego wynosi, grzeszy w duchu, a co gorsza — błądzi i może się już z tego gąszczu głupstwa nigdy nie wydobyć. Ten, kto sądzi innych, będzie osądzony. Najlepszym przykładem jest „cnotliwy" faryzeusz, który nie był „jako ten celnik". Nie został usprawiedliwiony, bo żył w kłamstwie o sobie. Przed Panem prezentował własną zasługę, której nie miał, albowiem cokolwiek „miał", otrzymał to od Boga wraz z życiem i wszystko... zmarnował gdyż obrócił na własną chwałę. Wielką łaskę i przywilej lepszego służenia Panu, możność lepszego poznawania, a przez to większego zbliżenia się do Pana (a więc zyskania Jego pomocy, możności przyjaźni, współpracy i rozwoju wewnętrznego — ku Miłości) — to wszystko zlekceważył, a pozostał przy oznakach zewnętrznych służby, bo przynosiły mu pożądane przywileje, prestiż, znaczenie i na ogół również korzyści materialne gdzie wyznanie pozornie „kwitnie", np. obecnie u nas w Polsce. Anna "Świadkowie Bożego Miłosierdzia" wydawn.WAM
C
czytacz
14 września 2012, 12:51
W najnowszym Idziemy x. red naczelny pisze: "Z tygodnikami katolickimi, nawet z tym, które nakładem konkurują z „Uważam Rze”, też nie jest najlepiej. Ich słabością jest bowiem to samo, co jest ich siłą. Opierają się bowiem prawie wyłącznie na kolportażu parafialnym, który nie tylko że jest o wiele tańszy od kioskowego i o wiele skuteczniejszy, ale to nie odzwierciedla faktycznego poziomu czytelnictwa. Proboszczom czasem się nie chce, a czasami nawet nie mogą dokonywać zwrotów niesprzedanych czasopism, a redakcja wystawia faktury, otrzymuje pieniądze i wszystko się kręci. Stawiam tezę, że żaden z tygodników katolickich nie poradziłby sobie na autentycznie wolnym rynku, bez zagwarantowanego w wielu diecezjach monopolu i „dopingu” ze strony biskupa. Wynika stąd kolejna słabość prasy katolickiej, której miesięczny nakład stanowi zaledwie kilka procent ogólnego nakładu czasopism w Polsce. Wszystkie cztery liczące się na rynku tytuły, z tygodnikiem „Idziemy” włącznie, są za bardzo do siebie podobne! Kierują się mniej więcej do takich samych odbiorców, których różni jedynie miejsce zamieszkania. Wszyscy drukują program telewizyjny, czytania biblijne, podobne wywiady i reportaże. Brakuje choćby nieformalnej specjalizacji na pisma dla inteligencji, robotników, rolników, młodzieży i innych. Całe grupy społeczne pozostają więc poza zasięgiem katolickiej prasy. Bo nikt mnie nie przekona, że w Katowicach wszyscy chcą czytać tylko „Gościa”, a w Częstochowie tylko „Niedzielę”. Czy naprawdę lepiej żeby czytali „Wyborczą” niż konkurencyjny katolicki tygodnik? Odstąpienie, podobnie jak stało się to w diecezji warszawsko-praskiej, od monopolu na rozprowadzanie w kościołach tylko jednego tytułu jest warunkiem poszerzenia kręgu odbiorców czasopism katolickich. Doświadczenie uczy, że suma czytelników czterech czasopism jest zawsze większa niż liczba odbiorców tylko jednego."
W
Walter
14 września 2012, 11:22
@Walter Doprecyzuję. Lewicowe - to był trochę skrót myślowy. Raczej chodzi mi o nastawienie "Polityki" i "Neewsweeka" do Kościoła. I wcale nie mam przekonania, "że bardziej wartościowe może być tylko to, co konserwatywne." Przykład: http://www.deon.pl/religia/kosciol-i-swiat/komentarze/art,747,jeszcze-kato-lewica-nie-zginela.html Rozumiem, że to skrót myślowy. Nie wiem, jak to wygląda w innych tygodnikach, ale mam wrażenie, że na stronach "Polityki" Kościół i jego sprawy są nieobecne. Teraz sobie przypominałem ten tekst o KIK-u:)
Piotr Żyłka
14 września 2012, 10:50
@Walter Doprecyzuję. Lewicowe - to był trochę skrót myślowy. Raczej chodzi mi o nastawienie "Polityki" i "Neewsweeka" do Kościoła. I wcale nie mam przekonania, "że bardziej wartościowe może być tylko to, co konserwatywne." Przykład: http://www.deon.pl/religia/kosciol-i-swiat/komentarze/art,747,jeszcze-kato-lewica-nie-zginela.html
W
Walter
14 września 2012, 10:22
Panie Piotrze, "Polityka" to nie jest lewicowy tygodnik. Nawet obecny "Przekrój" trudno do lewicowych zaliczyć. Sfera publiczna w Polsce jest tak przesunięta w prawą stronę, że przykładając obowiązujące tu kryteria podziału lewica-prawica, spora część niemieckich chadeków została by uznana za radykalnych komunistów. Nie rozumiem też, skąd to przekonanie, że bardziej wartościowe może być tylko to, co konserwatywne.
DD
drabina do nieba pokora i prawda
14 września 2012, 10:14
Nie można dwom panom służyć, kto z prawdy jest to prawdę głosi, prawdy broni... "Chcę, żebyś wierzył w Moją wszechmoc, a nie w twoje poczynania, żebyś pozwolił działać Mnie, a nie innym. Szukaj Mojej bliskości, spełń Moje pragnienie posiadania cię, wzbogacenia i kochania tak, jak tego chcę. Zapomnij się, pozwól, abym spoczął w tobie, pozwól, aby Moja wszechmoc nieustannie znajdowała w tobie ujście. Jeśli pozostaniesz blisko Mnie, nie będziesz się martwił, że działasz samodzielnie, że żyjesz w ciągłym pośpiechu po to, żeby ci się udało, żeby stwierdzić, że coś zrobiłeś, udowodnisz Mi, iż wierzysz, że jestem wszechmogący, a Ja intensywnie będę pracować z tobą: kiedy będziesz mówił, chodził, pracował, modlił się lub spał, bo „moim umiłowanym dam to, czego potrzebują, nawet gdyby byli jak we śnie” (Psalm 12-6). Jeśli będziesz ze Mną i nie będziesz się chciał spieszyć, ani nie będziesz się martwił o nic dla siebie, a zwrócisz się do Mnie z bezgranicznym zaufaniem, dam ci wszystko, czego będziesz potrzebował, zgodnie z Moim zamysłem wiecznym. Dam ci uczucia, których wymagam od ciebie, dam ci ogromne współczucie dla bliźniego i spowoduję, że będziesz mówił i czynił to, co Ja będę chciał. Wówczas twoje działanie pochodzić będzie z Mojej Miłości. Tylko Ja, a nie ty wraz ze wszystkimi twoimi poczynaniami stworzę nowe dzieci, które zrodzą się ze Mnie. Stworzę ich tym więcej, im bardziej będziesz chciał się stać moim prawdziwym synem, jak mój Jednorodzony. Albowiem wiesz, że „jeśli wypełnisz Moją wolę, będziesz Mi bratem, siostrą i matką”, pozwalając mi, abym zrodził się w innych, bo Ja stworzę nowe dzieci, posługując się prawdziwymi dziećmi. Twoje poczynania dążące do osiągnięcia celu to tylko pozory w stosunku do tego, czego Ja dokonuję w tajemnicy serc tych, którzy kochają. „Trwajcie w Miłości Mojej... jeśli trwać będziecie we Mnie i trwać będą w was Moje Słowa, proście o cokolwiek byście chcieli, a będzie wam dane” (Jan 15).
MJ
mówi Jezus
14 września 2012, 10:07
Na sposób Boski działa ten, kto odda się Bogu. Kiedy widzisz, że sprawy się komplikują, powiedz z zamkniętymi oczami duszy: „Jezu, troszcz się Ty!”. I odwróć swoją uwagę w inną stronę, bo dociekliwość twego umysłu utrudnia ci dostrzeżenie zła. Zawierzaj Mi często nie skupiając uwagi na samym sobie. Czyń tak we wszystkich swoich potrzebach. Czyńcie tak wszyscy, a zobaczycie wielkie, nieustanne i ciche cuda. To wam poprzysięgam na Moją miłość. Zapewniam was, że Ja się zatroszczę. Módlcie się zawsze z tą gotowością do oddania się Mnie, a zawsze będziecie odczuwać wielki spokój ducha i osiągać znaczne korzyści, również wtedy, gdy udzielam wam łaski ofiary, zadośćuczynienia i miłości, która nakłada na was cierpienie. Wydaje to ci się niemożliwe? A zatem zamknij oczy i powiedz całą swoją duszą: „Jezu, troszcz się Ty!”. Nie lękaj się, ja się zatroszczę. A ty błogosławić będziesz Imię Moje, nie dbając o siebie samego. Twoje modlitwy nie mają takiej wagi, jak ten akt pełnego ufności oddania się Mnie; zapamiętaj to sobie dobrze. Nie ma skuteczniejszej Nowenny od tej: „Och Jezu, oddaję się Tobie, troszcz się Ty”. „Oddaj się Mojemu Sercu... a zobaczysz”
JR
Jezusa rada najcenniejsza
14 września 2012, 10:05
szatan czyni rywalizację, by niszczyła ludzi i prawdę, która kosztuje, lizusostwo poprawne politycznie jest taniochą, kto pisze i głosi prawdę, kto obnaża  musi cierpieć, być atakowany !!! "Wszystko chcecie oceniać, wszystkiego dociec, o wszystkim myśleć i w ten sposób zawierzacie siłom ludzkim, albo jeszcze gorzej - ludziom, pokładając zaufanie w ich interwencję. A to właśnie stoi na przeszkodzie Moim słowom i Moim zamiarom. O! Jak bardzo pragnę tego waszego całkowitego oddania się Mnie, abym mógł was obdarować i jakże smucę się widząc, że jesteście niespokojni! Szatan do tego właśnie zmierza: aby was podburzyć, by oddzielić was ode Mnie i od Mojego działania i rzucić na pastwę ludzkich poczynań. Przeto ufajcie tylko Mnie, spocznijcie we Mnie, oddajcie Mi się we wszystkim. Czynię cuda proporcjonalnie do waszego pełnego oddania się Mnie, a nie do waszego zaufania w was samych. Wylewam na was skarby łask, kiedy znajdujecie się w całkowitym ubóstwie! Jeżeli macie swoje zasoby, nawet niewielkie lub staracie się je posiąść, pozostajecie w naturalnym obszarze, a zatem podążacie za naturalnym biegiem rzeczy, który jest często utrudniany przez szatana. Żaden człowiek rozumujący i rozważający tylko według logiki ludzkiej nie czynił cudów, nawet spośród Świętych". słowa Jezusa
C
czytelnik
14 września 2012, 09:20
do owcy, OK. Tylko jakie to ma znaczenie, jeśli UważaRze odwołuje się do danych ZKDP. (a nie do jakiejś ukrytej wiedzy). Na dole w autoreklamie jest odniesienie do tych liczb. To tak jakby sądzić, iż ja wiem, że ktoś jest winny, ale nie mam dowodów. Na nic coś takiego sie przyda w sądzie. Rok temu, kiedy UważamRze było rzeczywiście na pierwszym miejscu, podano GN na drugim. Dzisiaj GN zniknął, bo jest na pierwszym miejscu. I tutaj jest pies pogrzebany. A dyskusje o sposobie dystrybucji to szukanie dziury w całym. Jeśli odwołujemy się do faktycznej sprzedaży, to nie można twierdzić, ale to jest fikcyjne, nadmuchane, bo w parafiach się rozchodzi. Co za różnica?
O
owca
14 września 2012, 09:09
Gosc dziala tak - rozsyla umowiona  ilosc egzemplarzy głownie po konkretnych diecezjach/ parafiach i te placa mu za sprzedane numery. Efekt jest taki, ze w moim parafialnym kosciele stos numerow Goscia lezy w kruchcie i kazdy moze sobie to wziac wrzucajac "co łaska" albo nie wrzucajac. Za te numery juz parafia zapłaciła! Tak sie sztucznie nadmuchuje wyniki sprzedazy Goscia. Redaktorzy "Uwazam ze" to wiedza, bo sa tez czesciowo z koscielnej branzy :)
CK
cenny klejnot - pokora
14 września 2012, 08:48
wszystkich redaktorów "Uwazam RZe" wysłalbym służbowo w góry po najcenniejszy kamyczek -  p o k o r ę  -  i wtedy ta gazeta byłaby super ! Góry oczyszczają, wymagają oczyszczenia. Góry oczyszczają z egoizmu i samolubstwa z zarozumialstwa i pychy. Góry stanowią wspaniały teren zdobywania. Góry uczą szukania, uczą cierpliwości, wierności w szukaniu. Oczyszczają z egoizmu, gdy trzeba się dzielić kawałkiem chleba czy kostką cukru lub gdy trzeba rezygnować z własnych planów by ratować drugiego często nieznanego czlowieka. Człowiekiem gór nie jest ten, który umie i lubi chodzić po górach ale ten, który potrafiżyć w dolinach. Gdy człowiek czuje się jak karzeł wobec ogromu gór i gdy poznając samego siebie, swoje wętrze, swoje możliwości, swoją niewystarczalność zdobywa krok za krokiem, jedną z najcenniejszych cech ludzkich -pokorę, która zdobyta w górach potem owocuje w dolinach. Właśnie wtedy kiedy na pytanie -po co chodzisz po górach- jesteś zakłopotany i nie wiesz, co masz odpowiedzieć to właśnie wtedy dajesz dowód, że szukasz nieznanego!
ZJ
zagroż. jest religijna tożsamo
14 września 2012, 08:35
Człowiek od Boga wyszedł i do Boga powraca. To jest najważniejsze i najbardziej obiecujące. A jeśli marne wydaje się nam życie i my sobie samym wydajemy się marni, to weźmy sobie do serca piękne zapewnienie poety, wyrosłego w Kościele, w szkole Jezusa, w Towarzystwie Jezusowym: I staję się tym, czym jest Chrystus, bo On tym, czym ja był; i wiem: ten głupi Jaś, pośmiewisko, śmieć niski, strzęp, nic - jest diamentem, jest nieśmiertelnym diamentem (G. M. Hopkins SJ). PRZYJDĘ NIEBAWEM. Rozważania na czas kryzysu, lęku i powrotu Jezusa. Krzysztof Osuch SJ. Wydawnictwo Jakie są czasy, każdy widzi. Nie od dzisiaj i nie od wczoraj mamy do czynienia z potężnymi siłami, które zapewniają, że chcą i potrafią zbudować nam dom - bardziej bezpieczny i dostatni, europejski i jeszcze większy, globalny. Lepszy dla wszystkich. A jednocześnie wielu z nas się niepokoi, ponieważ widzimy, że wbrew oficjalnym zapewnieniom z naszym doczesnym domem dzieje się nie najlepiej. Można odnieść wrażenie, że nasz ludzki dom - w różnych aspektach - jest zagrożony. Ktoś robi podkopy pod fundamentami. Zagrożona jest religijna tożsamość. Atakowany jest Dom, zwący się od wieków Chrystusowym Kościołem. Prześladowani są mieszkańcy tego Domu - wyznawcy Chrystusa. Także rodzinny dom, na którego tożsamość składają się ojciec i matka wraz z dziećmi normalnie poczynanymi, rodzonymi i wychowywanymi, jest osłabiany nachalnymi próbami przedefiniowania tego, co Bóg postanowił. Promowany w życiu społecznym laicyzm, różne sterowane mody, trendy i poprawności zdają się robić wszystko, by w ludzkim umyśle i sercu, w kulturze i mediach - nie było miejsca dla Gospodarza, dla Stwórcy, dla Boga Ojca.
NS
nie sądźmy byśmy nie byli są
14 września 2012, 08:26
Właśnie wróciłem ze Mszy świętej. Takie słowa usłyszałem z Ewangelii: "Nie sądźcie, a nie będziecie sądzeni". to m.in. z Pierwszego Przykazania miołosci: "Kochaj bliźniego jak siebie samego" po co jakaś tam rywalizacja, marketing, podobanie się światu a nie Bogu, to tylko niszczy ludzi, każda gazeta ma swoich czytelników, "Gość Niedzielny jest bezpieczny bo Bóg z nim, i Boga nie zdradzają, nie pisze pod publiczkę ani dla swych szefów politycznie poprawnych. Jest to katolicka gazeta i broniwartości chrześcijańskich, baaaardzo dużo pisze o wartościach, o Bogu. Pan Bóg dopuszcza różnorodność, a prawda i prawe sumienie to zadanie pisarza. Nieładnie ze strony "Uważam Rze", że zawyża się w swoim promowaniu, ale jeżeli będzie pisała prawdę /czyniła to o czym pisze/ to przetrwa, jeżeli będzie obłudna, nie przetrwa jako wiarygodna i podobająca się Bogu. Jeżeli zawierzymy Bogu, to mamy najlepszy marketing a i szczebelki do drabiny niebieskiej. Marketing to musi mieć silny "GW", i pisma pokroju Tomasza Lisa i tych zawsze poprawnych politycznie, co to muszą naginać przeinaczając prawdę na użytek świata, zniewalać pisarzy, niszczyć ludzi. Jest bajka Kryłowa o "Pisarzu i piekle" - każdy pisarz i dziennikarz  powinien tę bajkę znać.
AP
Adrian Podsiadło
14 września 2012, 07:13
""W tym czasie dowiedziałem się m.in.'... że: jestem na usługach "Gazety Wyborczej"..." Ktoś musiał Pana pomylić z red.Strzelczykiem.
G
gość
13 września 2012, 23:00
Panie Tomciołek najpierw pan pisze że to co autor artykułu pisze jest manipulacją a w drugim poście pisze pan, "Oczywiści, że to,co pan napisał jest prawdą" no to jak w końcu pan uważa bo przecież nie można jednocześnie być i nie być pod tym samym względem,to znaczy w jednej sprawie pisać prawdę i jednocześnie manipulować... Poza tym nawet, jeśli Angora jest wyżej od Gościa to jest też wyżej od URZe i nie zmienia to faktu że gość jest wyżej od URz...
B
Bogusia
13 września 2012, 22:01
Dziękuję:) przeczytałam no i...się nie zawiodłam znalazłam tam to właśnie: coś, co pana zafascynowało, zastanowiło skłoniło do refleksji, a przez to może i mnie ubogacić, mogę sobie wyrobić własne zdanie, ale promocji rastafarianizmu nie.... Bardzo lubię pana teksty Panie Piorze,choć rzadko daję temu wyraz, a to, że pod nimi przeważnie jest gorąco tylko dobrze o nich świadczy.
Piotr Żyłka
13 września 2012, 21:44
 @Bogusia Za rastafarianizm dostało mi się po tym tekście: http://www.deon.pl/religia/kosciol-i-swiat/komentarze/art,728,byc-jak-bob-marley.html Pozdrawiam :)
B
Bogusia
13 września 2012, 21:37
jeżeli już ktoś "nie docenia hojności.........i mocy.........." to ZKDP a nie pan Piotr, to oni jakoś dziwnie stronniczo i jak wynika z wpisó "inaczej" liczą..Pan Piotr cytuje tylko ich dane, zresztąto samo zrobił gość w ostatnim numerze. Panie Piotrze! Gdyby promował pan rastafarianizm chętnie przeczytałabym pana artykuł pewna, że znalazł pan tam coś wiarygodnego, pasjonującego, prawdziwego, że zaskoczył pana on obiektywnością świeżością i prawdą.
O
OK
13 września 2012, 21:25
Słuszna krytyka. Ufam, że UważamRze się poprawi. A swoją drogą, kto może niech promuje GN! A dyskryminacja katolików, mediów katolickich jest daktem. Jaskrawy przykład: odmówienie miejsca TV TRWAM na mulipleksie. To, co zrobiła KRRiT, to ... (polityczny) rozbój w biały dzień. Dla mnie (i milionów protestujących) to oczywiste. Ale nie dla tych panów (i ich mocodawców). Może trafią pod Trybunał!
13 września 2012, 21:10
 Oczywiście, że to co Pan napisał jest prawdą. URZ wykorzystuje te dane w taki sposób aby być "niekwestionowanym liderem". Red. Lisicki przyznał, że tak właśnie robią bo porównują się do innych "wolno rynkowych" tygodników i przez taki pryzmat patrząc nim są - czego nie da się "zakwestionować" :) proszę wybaczyć, że się wcześniej nie podpisałem pozdrawiam  Tomasz Bieliński
Piotr Żyłka
13 września 2012, 21:04
@Tomciolek Ale ja nigdzie nie piszę, że "GN" nie ma uprzywilejowanego sposobu sprzedaży w kościołach. Jeszcze raz podkreślam - faktycznie tak jest. Tu nie ma żadnej dyskusji z mojej strony. Jednak "URze" powołuje się na konkretne dane wyników sprzedaży (A NIE SPOSOBU DYSTRYBUCJI) i opatruje je komentrzem "Jesteśmy niekwestionowanym liderem wśród tygodników w Polsce". A to jest po prostu nieprawda. Z danych na które się powołują wynika coś innego. Jeśli chodzi o Angorę, to sam sobie Pan odpowiedział na postawione pytanie. Pozdrawiam
13 września 2012, 20:51
Panie Piotrze, bardzo Pana cenię jako publicystę ale dzisiaj to się Pan nie popisał. Dla przekory napiszę, że już w pierwszym zdaniu swojego artykułu dokonał Pan większej manipulacji niż opisywana przez Pana sprawa "URZ". Najlepiej sprzedający się tygodnik to Tygodnik Angora. Pan w odpowiedzi napisze mi, że zawiera on tylko przedruki wiec nie można go zestawiać z innymi tygodnikami... heh. A ja Panu wtedy wytknę, że już dawno temu red. Lisicki ustosunkował się do takich jak Pana opinii, i podał jak to już Ktoś napisał, że GN nie można zestawiać z innymi tygodnikami szczególnie przez sposób dystrybucji. Panie Redaktorze, nie docenia Pan hojności naszych Księży rozdających GN po ostatniej wieczornej Mszy niedzielnej, nie docenia Pan mocy reklamy jaką często zapewnia się GN w czasie ogłoszeń parafialnych...GN to tygodnik opinii ale nie podlegający tym samym regułom rynkowym co np. URZ. Jeżeli jak to już Ktoś zasugerował GN zacznie być sprzedawana tylko i wyłącznie w kioskach to wtedy okaże się jaka jest jego rzeczywista sprzedaż. Parafia nie musi wypracować zysku...
K
Kate
13 września 2012, 20:42
Ala, rozumiem Cię i nie podważam wartości Gościa. Jednak ja nie deprecjonowałam zawartości, a wyłącznie pisałam o skojarzeniach, jakie wywołuje nazwa. Ludziom związanym z Kościołem i czytelnikom Gościa, przywiązanych do tytułu, kwestia, o której pisałam, nie będzie spędzać snu z powiek. Ja miałam na myśli nie ten krąg sympatyków, lecz grupę potencjalnych czytelników, spoza najbliższego otoczenia Kościoła. Jestem przekonana, że obecny tytuł absolutnie nie zachęca (wręcz zniechęca) do sięgnięcia po niego, w takim np. Empiku, osoby spoza wspomnianego kręgu. Z takim tytułem nie jest to wydawnictwo otwarte na czytelników spoza najbliższego, jednak zamkniętego kręgu. Ale może Gość nie ma takich ambicji?
Piotr Żyłka
13 września 2012, 20:41
Od mniej więcej roku piszę regularnie na Deonie. W tym czasie dowiedziałem się m.in. że: jestem na usługach "Gazety Wyborczej", Michnika, Lisa, lewaków, że jestem gorszy od Urbana, że promuję rastafarianizm i satanizm filozoficzny. Nie ma to jak katolicki portal :) Właśnie wróciłem ze Mszy świętej. Takie słowa usłyszałem z Ewangelii: "Nie sądźcie, a nie będziecie sądzeni". Tak... Ja rozumiem się nie zgadzać z kimś, ale może jednak warto dyskutować na argumenty, a nie obrażać się nawzajem? Szkoda czasu na takie rzeczy.
B
Bogusia
13 września 2012, 20:23
Do bezstronnego :Aha sorry,jakoś nie załapałam od razu.ale przy okazji dodam że kolporter ma stoiska w sklepach, które są otwarte do późna a kioski Ruchowe po zmierzchu bywają zamknięte.
B
bezstronny
13 września 2012, 20:14
do Bogusi, właśnie o to mi chodziło, o czym Pani pisze. Niektórzy komentatorzy na tym forum, zakładaja, że redaktor Żyłka pracuje dla GN, inni że dla Lisa lub GW. Proszę przeczytać poniżej. Nie wierzą, że można być bezstronnym. I w ten sposób odrzucają fakt, bo w swoich głowach przypisują redaktorowi tego, czego on nie robi. To taka sztuczka umysłu:)
B
Bogusia
13 września 2012, 20:06
Dziwny jest ten nasz kraj. Jeśli ktoś wykaże niekonsekwencję lub manipulację, to od razu trzeba go zaklasyfikować, żeby nie zobaczyć jakiegoś faktu, obrzydzić go i odrzucić. Z wpisów wynika, że redaktor Żyłka albo chce się przylizać GN, albo GW lub Lisowi. Niektórym nie mieści się w głowie, że można coś pokazać, nie wysyłając ukłonów w żadną stronę. Zawsze węszą drugie dno. nie rozumiem tego wpisu.jeśli ktoś wykaże manipulację i niekonsekwencję to trzeba to jasno pokazać a nie zamazywać.a klasyfikuje się już on sam.Nie mam pojęcia w jaki sposób redaktor Żyłka podlizuje się Lisowi i GW????????????????????w jaką stronę wysyła ukłony/???????????????po prostu opisuje rzeczywistość która stanęła mu na drodze...od tego jest dziennikarstwo.
TD
taki dziś świat
13 września 2012, 20:00
Muszę przyznać, że jestem niemiło zaskoczony postawą marketingowców "Uważam Rze". O ile nie dziwiłoby mnie, gdyby katolicki tytuł wycinały z zestawień lewicowa "Polityka" albo "Newsweek" Tomasza Lisa, to robienie tego przez tygodnik konserwatywny, na łamach którego publikują autorzy, wytykający na okrągło manipulacje "Gazecie Wyborczej" i innym mediom mainstreamowym, jest, delikatnie mówiąc, niesmaczne. n i e    d z i w i    n i c   nie liczy się honor, prawda, człowiek,  lecz statystyki MEDIA-POLITYKA-OBYCZAJE Znów odrastają jak hydry cechy schlebiania osobom wyżej postawionym, niezdrowa rywalizacja, przepychanki, dokopywanie,  po trupach do kariery, podlizywanie się politykom, którzy dyktują swoje partyjne warunki, mediom uzależnionym od polityki, Dla przypodobania się, uzyskiwania względów znów wraca jak za stalinizmu  nadskakiwanie,  wazeliniarstwo, służalczość, cmokierstwo, lokajstwo, NIKT DZIŚ TEGO NIE WSTYDZI SIĘ, O ZGROZO  a   D E K A L O G  ? co ważniejsze ???
B
Bogusia
13 września 2012, 19:58
widzę, że zrobiło się gorąco. Dodam od siebie, że z moej wiedzy wynika, że gość jest rozprowadzany przez Ruch. W kioskach Kolportera go nie ma w moim kościele też, więc jak chcę dostać gościa to szukam kiosku w którym go znajdę. Kolporter jest przeważnie w dużych slepach-marketach spożywczych i tam gościa niema, więc wcale nie jest tak różowo z tą dostępnością. Pierwszy raz kupiłam go na pomorzu podczas wakacji rzeczywiście w kościele ale potem w moim mieście szukałam w kioskach jakiś czas, więc to nie dostępność sprawia że go kupuję.
B
bezstronny
13 września 2012, 19:57
Dziwny jest ten nasz kraj. Jeśli ktoś wykaże niekonsekwencję lub manipulację, to od razu trzeba go zaklasyfikować, żeby nie zobaczyć jakiegoś faktu, obrzydzić go i odrzucić. Z wpisów wynika, że redaktor Żyłka albo chce się przylizać GN, albo GW lub Lisowi. Niektórym nie mieści się w głowie, że można coś pokazać, nie wysyłając ukłonów w żadną stronę. Zawsze węszą drugie dno.
TD
taki dziś świat
13 września 2012, 19:57
Muszę przyznać, że jestem niemiło zaskoczony postawą marketingowców "Uważam Rze". O ile nie dziwiłoby mnie, gdyby katolicki tytuł wycinały z zestawień lewicowa "Polityka" albo "Newsweek" Tomasza Lisa, to robienie tego przez tygodnik konserwatywny, na łamach którego publikują autorzy, wytykający na okrągło manipulacje "Gazecie Wyborczej" i innym mediom mainstreamowym, jest, delikatnie mówiąc, niesmaczne. n i e    d z i w i    n i c   nie liczy się prawda, człowiek,  lecz statystyki MEDIA-POLITYKA-OBYCZAJE Znów odrastają jak hydry cechy schlebiania osobom wyżej postawionym, niezdrowa rywalizacja, przepychanki, podlizywanie się olitykom, którzy dyktują swoje partyjne warunki, mediom uzależnionym od polityki, Dla przypodobania się, uzyskiwania względów znów wraca jak za stalinizmu  nadskakiwanie,  wazeliniarstwo, służalczość, cmokierstwo, lokajstwo, NIKT DZIŚ TEGO NIE WSTYDZI SIĘ, O ZGROZO
DR
dobra robota
13 września 2012, 19:39
Postanowiłem zweryfikować informacje podane w tygodniku. Wszedłem więc na stronę Związku Kontroli Dystrybucji Prasy i ściągnąłem wyniki sprzedaży prasy z przytoczonego w reklamie okresu. Poniżej zestawienie sprzedaży "Gościa Niedzielnego" i "Uważam Rze" w poszczególnych miesiącach (pełne dane dostępne są tutaj). a to się redakcja "Polityka" albo "Newsweek" Tomasza Lisa, czy "Gazeta Wyborcza" ucieszą z tej statystyki.
C
czytacz
13 września 2012, 19:24
Ważne pytanie - czy gdyby wycofano ze sprzedaży w kościele GN i inne pisma katolickie, "kościelni" czytelnicy ruszyli by do kiosków i empików nabyć GN? Ja osobiście od 3 lat kupuję GN w kiosku lub empiku, dopiero od niedawna zacząłem nabywać GN po niedzielnej mszy. Zresztą Gościa nie ma w wielu parafiach. A i jest też kwestia tego że w kiosku mogę nabyć Gościa już w czwartek, a w parafii często dopiero w niedzielę.
A
Ala
13 września 2012, 19:17
Kate,nie zgadzam się.Nazwa może i archaiczna,ale za to z tradycjami.Pismo powstało prawie sto lat temu i zawsze funkconowało pod tym tytułem.Zarówno na początku,jak i w czasach,gdy było wydawane jako wielka"płachta",jak i w nowym,atrakcyjnym  formacie od 2001 roku. Gość Niedzielny to marka sama w sobie.Pismo pracowało na tę markę latami i głupotą byłoby ją zmieniać,bez wzgledu na to,jak pięknie nowy tytuł mógłby brzmieć. Wyborcza też mogłaby zmienić swą nazwę po wyborach w 1989 roku(bo już nie była pismem wyborczym),ale w ten sposób straciłaby czytelników przywiązanych do tytułu. Od siebie dodam jeszcze,że percepcja słów czy tytułów może ulegać zmianom. Jak pierwszy raz usłyszałam o Gościu miałam podobne wrażenia jak ty.Po wieloletniej lekturze pisma hasło:"Gość Niedzielny"wywołuje we mnie takie skojarzenia jak:wiarygodnie,ciekawie,rzetelnie,etycznie i nowocześnie.Tak,tak:nowocześnie.
Michał Buczkowski
13 września 2012, 19:07
"Liczby nie kłamią". Akurat kłamią. Piotr Żyłka widać nie zna sposobu liczenia tych danych dla różnych tygodników. Gość Niedzielny ma bardziej niż inne tytuły zawyżone dane. 
E
ela
13 września 2012, 19:02
Panie Redaktorze, jestem czytelnikiem Gościa i Uważam rze. I Redakcja Uważam rze już raz to wyjaśniła i dla mnie, wiernego czytelnika jednego i drugiego tygodnika, rzecz jest oczywista. Proszę nie porównywać sprzedaży Gościa kolportowanego przez każdy właściwie kościół i po każdej niedzielnej Mszy św. z niewspomaganą sprzedażą w kiosku Uważam rze. Bardzo szanuję oba tytuły i każdy numer wnikliwie czytam ale jeszcze raz powtarzam, że nie można tych danych porównywać. Sama kupuję Gościa w kościele.
E
ela
13 września 2012, 19:01
Panie Redaktorze, jestem czytelnikiem Gościa i Uważam rze. I Redakcja Uważam rze już raz to wyjaśniła i dla mnie, wiernego czytelnika jednego i drugiego tygodnika, rzecz jest oczywista. Proszę nie porównywać sprzedaży Gościa kolportowanego przez każdy właściwie kościół i po każdej niedzielnej Mszy św. z niewspomaganą sprzedażą w kiosku Uważam rze. Bardzo szanuję oba tytuły i każdy numer wnikliwie czytam ale jeszcze raz powtarzam, że nie można tych danych porównywać. Sama kupuję Gościa w kościele.
K
Kate
13 września 2012, 18:32
Nieco poza dyskusją. A może by tak zmienić nazwę tygodnika? "Gość Niedzielny" brzmi, przepraszam za określenie, mało przebojowo. Kojarzy się ze szkółką niedzielną, co nie zachęca do wzięcia do ręki. Myślę, że zmiana nazwy mogłaby by być korzystna ze względu na potencjalnych czytelników, których nazwa obecna zniechęca (lub delikatniej: nie zachęca). Przyznam dla mnie brzmi dość infatylnie i nie kojarzy się z tygodnikiem opinii. Raczej z wydawnictwem skierowanym do zamkniętej grupy czytelników o bardzo określonych poglądach. Może warto by złagodzić ten przekaz wynikający z takiej a nie innej nazwy?
L
leszek
13 września 2012, 18:12
Nie ma jakiejś jednej precyzyjnej definicji co to jest "tygodnik opinii". Ktos może uważać, że "Gość Niedzielny" to tygodnik opinii, inny powie, że to tygodnik katolicki, a ktoś jeszcze powie, że to tygodnik opinii katolickiej. Pewne jest tylko, ze to tygodnik. "Uważam Rze" może dołączyć "Gościa" do swojej listy,. ale też może nie dołączać, przeciez to nie jest jakaś lista rządowa tygodników.  Ale armaty jakie Pan Redaktor wytoczył i uruchomił wzorem księdza Drzewieckiego, że fakt takiego a nie innego doboru tytułów do zestawienia ma dowodzić,. że wojna religijna w Polsce skierowana przeciwko katolikom wkroczyła w nową fazę to wprawia mnie w zadumę. Jaka to mianowicie szkoda ma z tego wyniknąc ? Ponieważ "Uważam Rze" coś tam pominął, to ma znaczyć, że za rok w Polsce zamkną wszystkie kościoły i zagonią katolików w katakumby czy jakoś tak ? Katolicy po przeczytaniu fałszywej listy w Uważam Rze przestaną kupować Gościa Niedzielnego i zaczną wyznawać buddyzm ?
jazmig jazmig
13 września 2012, 17:48
SzymonPo pierwsze "Gość Niedzielny" nie jest wcale tak bardzo dyskryminowany. Portal Wirtualne Media i Press zawsze go uwzględniają w rankignach. http://www.wirtualnemedia.pl/artykul/sprzedaz-tygodnikow-opinii-w-2011-gosc-niedzielny-polityka-i-uwazam-rze http://www.press.pl/newsy/prasa/pokaz/39475,Newsweek-Polska-pod-wzgledem-sprzedazy-wyprzedzil-Polityke A są to najważniejsze serwisy/czasopisma dotyczące rynku medialnego. Ilu ludzi wchodzi na te adresy? Autor pisze o mediach ogólnie czytanych, w szczególności o tygodniku, którzy robi sobie opinię prawicowego i konserwatywnego  Z tego co pamiętam naczelny URze argumentował, że nie można porównywać sprzedaży "Gościa" do innych tygodników ze względu na sposób jego rozpowszechniania - w Kościołach - i wsparnie tej instytucji przy sprzedaży.Jest to argument niepoważny, ponieważ GN nie jest rozprowadzany we wszystkich parafiach, tylko w niektórych, a ponadto koszt tego kanału nie jest niski. Trzeba numery tam zawieźć, rozliczyć się ze sprzedaży i odebrać zwroty. Co stoi na przeszkodzie, aby Urze uruchomiła podobny kanał np. w kawiarniach?
A
Ala
13 września 2012, 17:46
W mojej diecezji Gość w ogóle nie jest sprzedawany w kościołach,a w moim kilkunastotysięcznym mieście można tylko w jednym kiosku dostać parę egzemplarzy,które w oka mgnieniu sa sprzedawane.Jeśli więc gdzieś Gość zyskuje na sprzedaży kościelnej,to w innych miejscach traci.Gdyby np.na moim terenie był lepiej dystrybowany,jeszcze by podniósł wyniki sprzedaży. Jeśli  uda się nam zdobyć Gościa,wędruje potem po naszej rodzinie i znaojomych:)
T
tak
13 września 2012, 17:29
Bardzo to dla mnie przykre bo lubię UważamRze i bardzo im ufałem. Szkoda. Nie rozumiem natomiast podziału na tygodniki opinii i katolickie. Po co taka dyskryminacja? Czy pisma katolickie nie mają opinii, nie wyrażaja jej? Czemu to służy? Czy wreszcie po prawej stronie nastąpi współpraca, czy ciągle jej uczestnicy będą się nawzajem zwalczać ku uciesze lewaków?
Piotr Żyłka
13 września 2012, 16:53
@Patryk Nie bardzo rozumiem po co miałby wychodzić? Jeśli komuś wychodzi coś na dobre, to musiałby być po prostu głupi, żeby to zmieniać. Oczywiście zgadzam się (ponownie to piszę), że "GN" ma łatwiej ze względu na dystrybucję w parafiach, ale to nie zmienia faktu, że dane są takie a nie inne. "URze" odwoływało się do tych konkretnych danych, w których "GN" jest na pierwszym miejscu, więc powinno "Gościa" uwzględnić.
Patryk Stanik
13 września 2012, 16:45
 Panie Piotrze,  warto przeczytać pewien artykuł w "Pressie" o pompowaniu przez katolickie tygodniki sprzedaży za pomocą parafii. Według danych "Press", sprzedaż kioskowa "GN" wynosiła wtedy ok 20-30 tysięcy egz.  Jeżeli "GN" chce się porównywać, niech wyjdzie ze sprzedaży kościelnej, wtędy będzie o czym rozmawiać.
Piotr Żyłka
13 września 2012, 16:26
@leon Nie. Nie publikuję w "Gościu".
WD
Wojtek Duda
13 września 2012, 16:21
oczywiście, że sposób dystrybucji wpływa na sprzedaż - to jest podstawa marketingu.  Natomiast, przedstawienie danych, tak jak to robi Urze to po prostu manipulacja . Każdy wykorzystuje takie kanały jakie może, GN wykorzystuje swoje i ma taką sprzedaż i Urze że nic do tego.  można oczywiście skomentować, że kanały dystrybucji GN są dużo lepsze niż innych tygodników, a to ma wpływ na sprzedaż, ale nie wycinać z rankingu !  Natomiast oczywiście, jest ciekawym jakby się miała sprzedaż GN do innych pism, gdyby kanały dystrybucji były takie same. Niestety, tego nie da się zweryfikować. 
L
leon
13 września 2012, 16:19
a pan autor tego tekstu publikuje w GN???
E
Emma
13 września 2012, 15:49
@Szymon Press nigdy nie kwalifikuje GN do tygodników opinii. Artykuł pod podanym przez Ciebie linkiem wyraźnie stwierdza, że liderem sprzedaży wśród tygodników opinii jest "Uważam Rze", zaś wśród tygodników katolickich "Gość Niedzielny".
Piotr Żyłka
13 września 2012, 15:49
Warto zwrócić uwagę na jeszcze jeden fakt. Do momentu w którym "URze" było przed "Gościem", nikt nie miał problemu z podawaniem "GN" w zestawieniach. Przykład: <a href="http://www.rp.pl/artykul/720081.html?print=tak&p=0">http://www.rp.pl/artykul/720081</a> Lider się zmienił i sposób prezentacji zestawień niestety też.
Dariusz Piórkowski SJ
13 września 2012, 15:36
Do Szymona, tak, sposób dystrybucji odgrywa ważną rolę, chociaż nie wiem, czy decydującą. Natomiast URze odwołuje się w swojej reklamie do wyników sprzedaży publikowanych przez ZKDP. Nie ma tam żadnego zróżnicowania na sposób dystrybucji i sprzedaży. Nie jest to, według mnie, argument wystarczający, że GN rozprowadzany jest w parafiach. Tylko należy pogratulować GN, że to się im udaje. Ale liczby mówią za siebie.
T
ter
13 września 2012, 15:34
1. czy kiosk parafialny nie jest takim samym punktem sprzedaży jak zwykły kiosk? 2. jaki jest argument na to że tygodnik katolicki nie równa się tygodnikowi opinii?
S
Szymon
13 września 2012, 15:29
Po pierwsze "Gość Niedzielny" nie jest wcale tak bardzo dyskryminowany. Portal Wirtualne Media i Press zawsze go uwzględniają w rankignach. http://www.wirtualnemedia.pl/artykul/sprzedaz-tygodnikow-opinii-w-2011-gosc-niedzielny-polityka-i-uwazam-rze http://www.press.pl/newsy/prasa/pokaz/39475,Newsweek-Polska-pod-wzgledem-sprzedazy-wyprzedzil-Polityke A są to najważniejsze serwisy/czasopisma dotyczące rynku medialnego. Z tego co pamiętam naczelny URze argumentował, że nie można porównywać sprzedaży "Gościa" do innych tygodników ze względu na sposób jego rozpowszechniania - w Kościołach - i wsparnie tej instytucji przy sprzedaży.
A
Anka
13 września 2012, 15:29
Ja również kupuję Gościa i URz. URz wielokrotnie na swoich łamach odnosiło się do wyżej wspomnianej kwestii - mianowicie chodzi o to, że Gość kolportowany jest nie tylko w kioskach i sklepach ale w dużej części przez kosioły diecezjalne (często za cenę "co łaska", co pozwala na jego tańszy zakup). Naprawdę można gdzieś kupić GN za cenę "co łaska"? Nigdzie jak dotąd tego nie spotkałam. A w wielu kościołach w wielu diecezjach byłam. Natomiast z drugiej strony są diecezje, w których w kościołach sprzedaje się z tygodników tylko "Niedzielę". No i znam kioski, w których trzeba mieć dużo silnej woli, by GN wypatrzeć, są lepiej schowane niż "świerszczyki"...
CG
czytelnik GN
13 września 2012, 15:19
URz wielokrotnie na swoich łamach odnosiło się do wyżej wspomnianej kwestii - mianowicie chodzi o to, że Gość kolportowany jest nie tylko w kioskach i sklepach ale w dużej części przez kosioły diecezjalne (często za cenę "co łaska", co pozwala na jego tańszy zakup). To nie ma nic do rzeczy, jakimi kanałami się sprzedaje GN. Ważne, że się sprzedaje i te liczby wyraźnie pokazują to. Tu nie chodzi o sposób sprzedaży, ale o samą sprzedaż tygodnika.
Piotr Żyłka
13 września 2012, 15:17
@Mateusz Ale co to zmienia, że jest sprzedawany w kościołach? Sprzedaż jest sprzedażą. Patrzmy na liczby. To jest trochę tak jakby obrażać się na to, że jest dużo katolików, więc "Gość" jest uprzywilejowany. Odnoszę się tylko do danych na które powołało się "URze" i stwierdzam fakt, że "Gościa" pominęli. Zresztą nie pierwszy raz. W czerwcu to samo zrobiła "Rzepa", ale po protestach internautów przeprosili i zmienili dane. Szkoda, że znowu robią to samo.
M
Mateusz
13 września 2012, 15:12
Ja również kupuję Gościa i URz. URz wielokrotnie na swoich łamach odnosiło się do wyżej wspomnianej kwestii - mianowicie chodzi o to, że Gość kolportowany jest nie tylko w kioskach i sklepach ale w dużej części przez kosioły diecezjalne (często za cenę "co łaska", co pozwala na jego tańszy zakup). 
D
doncorleone
13 września 2012, 15:10
 co racja to racja. Szkoda... trzeba zrobić fejsbukową akcję, że nie będziemy czytać Uważam Rze to im się odmieni... osobiście jestem czytelnikiem obu pism, ale to co robi URz nie podoba mi się. Zróbmy bojkot
Z
zz
13 września 2012, 15:00
Kupuję i Gościa i URz. Przykro mi, że URz ucieka sie do metod rodem z wyborczej. zamilczanie...
B
Bogusia
13 września 2012, 14:35
nie powinien. Panie Piotrze dziękuję za głos w sprawie mojego ulubionego tygodnika na moim ulubionym portalu :)