Żydokomuna, stalinizm i (Ludowa) Polska

Krzysztof Wołodźko

W tle dyskusji o przeszłości prof. Zygmunta Baumana pojawia się kwestia tzw. żydokomuny. To zagadnienie budzące znaczne kontrowersje. Z jednej strony bywa wykorzystywane przez antysemitów, z drugiej - kwestia zbywana jest właśnie oskarżeniami o antysemityzm pod adresem tych, którzy ośmielą się o tym zjawisku wspomnieć.

Żydokomuna była faktem i zjawiskiem potwierdzonym historycznie także w najnowszych badaniach. Mówię tutaj choćby o pracy prof. Pawła Śpiewaka, wydanej w 2012 r. przez Wydawnictwo Czerwone i Czarne, pod znamiennym tytułem "Żydokomuna. Interpretacje historyczne". O tyle ważna to publikacja, że jej autorem jest osoba, którą trudno podejrzewać o antysemickie fobie.

Jak zauważa Śpiewak na kartach swej pracy: "Nieliczni komuniści pochodzenia żydowskiego ocaleli [po wojnie] w Polsce. Oni też - dawni członkowie Komunistycznej Partii Polski, z pewnym udziałem młodszej generacji rekrutowanej w latach wojennych do Polskiej Partii Robotniczej w kraju i do Związku Patriotów Polskich w Sowietach - kontrolowali państwo i półtoramilionową w okresie stalinowskim Polską Zjednoczoną Partią Robotniczą". Nawet jeśli był to tylko stosunkowo krótki moment historyczny, wystarczył dla wzmocnienia wyobrażenia o żydokomunie w oczach polskiego społeczeństwa.

Wymowny w tej materii jest zapis Marii Dąbrowskiej z lata 1947 roku. Na wieść o aresztowaniu przez Urząd Bezpieczeństwa, m.in. PPS-owca Tadeusza Szturm de Sztrema, zanotowała gorzkie zdania: "UB, sądownictwo są całkowicie w rękach Żydów. W ciągu tych przeszło dwóch lat ani jeden Żyd nie miał procesu politycznego. I jak to nie ma szerzyć  w Polsce wrednego antysemityzmu? I czy kto zdolny jest przypuścić, że jedynie Żydzi są dobrymi Polakami i obywatelami, którzy nie zasługują niczym na żaden sąd"? Znamienne jest to, że Dąbrowska przed wojną z całą stanowczością potępiała antysemickie działania endecji i państwa polskiego. Ale pewien próg gniewu, zrozumiałej przecież frustracji i poczucia niesprawiedliwości został po wojnie przekroczony - za udział stosunkowo nielicznej "awangardy komunizmu" wśród Żydów płacili oni wszyscy. A do tego - niestety - prawdą jest stwierdzenie Konstantego Jeleńskiego już z 1956 r.: "Mniej by Żydów pociągał komunizm, gdyby była ich Polska nie odtrącała przez tyle lat".

A trzeba pamiętać, że niezliczenie większa rzesza Żydów padła ofiarą stalinizmu, niźli budowała go choćby w powojennej Polsce. To także potwierdzają prace naukowe. Mówię tutaj o dwóch przejmujących książkach "Czerwona księga. Stalin i Żydzi" Arno Lustigera i polskim, wieluset stronicowym opracowaniu "Widziałem Anioła Śmierci. Losy deportowanych Żydów polskich w ZSRR w latach II wojny światowej". Książka o tyle interesująca, a mało znana, że jest de facto zbiorem świadectw zebranych przez Ministerstwo Informacji i Dokumentacji Rządu Polskiego na Uchodźstwie w latach 1942-1943. Wina tych Żydów w  oczach Stalina była podwójna: byli zarazem Żydami, jak obywatelami II Rzeczpospolitej.

Może właśnie z tej podwójnej tożsamości polskich Żydów wynika pewna sprzeczność w przekazie Lustigera i wnioskach z raportu władz na emigracji. Autor "Czerwonej księgi" stwierdza: "Stalin zamierzał zniszczyć żydowską kulturę i świadomość narodową Żydów, Hitler chciał zgładzić Żydów jako naród. Gdy ten ostatni uprawiał ludobójstwo, pierwszy zatrzymał się na »kulturobójstwie« z zastosowaniem zbrodniczych środków". Z kolei we wprowadzeniu do polskiej pracy czytamy: "Z zwartych tu świadectw jednoznacznie wynika, że co najmniej jedna trzecia, jeśli nie połowa ludzi, którzy zetknęli się z sowieckim systemem więziennym i obozowym - nie wyszła z tego spotkania żywa. Bywało, że z kilkuosobowej deportowanej rodziny uratowała się tylko jedna osoba. Reszta została zamęczona głodem, chłodem, pracą ponad siły praz epidemiami wynikłymi z dramatycznych warunków sanitarnych i żywieniowych w czasie długotrwałego transportu oraz w łagrach i specposiołkach".

Tak wyglądała w praktyce stalinowska inżynieria społeczna, której ofiarą padali Polacy, Żydzi, krymscy Tatarzy i wiele innych narodów. Bo stalinizm to także specyficzny, wielkoruski nacjonalizm zmiksowany z komunizmem, o którym nie chce się dziś pamiętać szczególnie na lewicy. I jeszcze jedno, bardzo ważne zdanie  z książki "Widziałem Anioła Śmierci": "Ludobójstwo stalinowskie polegało generalnie na pogardzie systemu władzy dla życia ludzkiego, zarówno »swoich« jak i »obcych«. Na wojnie przeciwko własnemu społeczeństwu i zarazem przeciwko tym, których uważano za jego wrogów. Na tym polegała jego osobliwość".

Trzeba to wszystko rozumieć, by lepiej uchwycić tragizm dziejów Europy Środkowo-Wschodniej. Ten żyjący wielobarwnym, wielonarodowym życiem świat, kształtowany przez stulecia, został zmieciony przez dwie zbrodnicze inżynierie społeczno-polityczne: hitlerowską i radziecką. Każdy, kto sięga pamięcią głąb choćby w dzieje własnych rodzin dostrzeże bogactwo zamordowanego świata. Problem żydokomuny i pogromów Żydów w początkach PRL pokazują także to, jak szczuto jednych przeciw drugim, jak ofiary zamieniały się w katów, by czasem znów stać się ofiarami, tyle że już z cudzą krwią na rękach. Ludzie cierpieli od dwóch totalitaryzmów i (równocześnie) wysługiwali się im. Dziel i rządź - tą metodą zawsze z powodzeniem stosowali demiurgowie, grający życiem całych narodów. My, cywilizacyjnie, żyjemy dziś na gruzowisku tamtego świata. I możemy ocalić tylko jedno - prawdę, bardziej złożoną od atakujących nas zewsząd, różnorakich przecież stereotypów.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Żydokomuna, stalinizm i (Ludowa) Polska
Komentarze (45)
I
Ips
4 lipca 2013, 13:12
Wczoraj wieczorm otworzyłem lodówkę i tam też była @Kinga. Teraz to się boję podnieść sedes.
Jadwiga Krywult
4 lipca 2013, 12:41
No proszę, proszę. @a nie ma kultury osobistej, przyznał @taaa. Ale jakoś żaden świątobliwy nie zwracał mu uwagi. Dopiero kiedy odpłaciiłam pięknym za nadobne, nagle świątobliwi się oburzyli. Pisiorek każdego może nawać ubekiem, to normalny element krajobrazu politycznego, ale jak pisiorka nazwie się ubekiem, to ojej. 
T
taaa
4 lipca 2013, 12:22
Nie no, wszystko może powiedzieć pisiorstwo, np. taki @a, przecież oni tacy juz są, trzeba być wyrozumiałym. sądząc po kulturze osobistej ban po IP załtwiłby i Kinge i @a... ale może to tylko zgodnośc charakterów? Redakcji DEON - do dzieła!
Jadwiga Krywult
4 lipca 2013, 12:15
Nie no, wszystko może powiedzieć pisiorstwo, np. taki @a, przecież oni tacy juz są, trzeba być wyrozumiałym.
T
taaa
4 lipca 2013, 11:36
@a i @Kinga Ale rynsztok !!! Taka jest polityka moderacji... W zasadzie Kinga może powiedzieć cokolwiek na ban nie ma co liczyć...
E
Egri
4 lipca 2013, 11:33
@a i @Kinga Ale rynsztok !!!
Jadwiga Krywult
4 lipca 2013, 10:17
@a, Z ubeckim pozdrowieniem. Jesteś nie tylko Żydem, ale też UB-kiem ? Ach, więc żydokomuna to Ty. I do tego 'prawdziwy Polak-katolik'. Nie Ty jeden.
L
leszek
4 lipca 2013, 10:07
------------- Żydokomuna była faktem i zjawiskiem potwierdzonym historycznie także w najnowszych badaniach. Mówię tutaj choćby o pracy prof. Pawła Śpiewaka, wydanej w 2012 r. przez Wydawnictwo Czerwone i Czarne, pod znamiennym tytułem "Żydokomuna. Interpretacje historyczne". O tyle ważna to publikacja, że jej autorem jest osoba, którą trudno podejrzewać o antysemickie fobie. ------------- Autor albo nie przeczytał książki, albo coś przeczytał tylko, że nic nie zrozumiał. Śpiewak wyraźnie pisze. że "żydokomuna" to antysemicki stereotyp, mit. Ale jest faktem, że ten stereotyp istnia (i nadal istnieje sądząc z tego felietonu i komentarzy na tym forum)  jako zjawisko historyczne i jak każdy byt historyczny może przedmiotem badań, gdyż trudno zrozumieć dzieje Polski powojennej bez rozumienia fenomenu "żydokomuny". Co do nadreprezentacji osób pochodzenia żydowskiego w pewnych gremiach powojennych, to jest oczywiste, że "żydokomuna" jak każdy mit czymś się karmi. Ale więcej mówi o mentalności nosicieli tego stereotypu niż osób naznaczonych tym stereotypem. 
A
a
4 lipca 2013, 09:12
do Kinga, uwaga rozpoczynam merytoryczna dyskusje z Toba. Moja sasiadka zaproponowalam mi pomimo wszystko odniesc sie merytorycznie. Bedzie zatem merytoryczna dyskusja. Kingo jestes  przed, po czy w trakcie okresu. To wazne pytanie poniewaz specjalistka od pisiorow to zdaje sie pisda. Z ubeckim pozdrowieniem.
T
taaa
4 lipca 2013, 08:55
 dylematy Zydów w Polsce przedwojennej absolutnie w nic wspólnego z komunizmem nie miały i komunizm nie był dla nich żadnym punktem odniesienia. @leszek ech...
T
taaa
4 lipca 2013, 08:54
@leszek zamiast wypiwywać banialuki propnuje posłychac radia (TOK FM) lub poczytac ksiązki o odkrywanej własnie historii osobistej czlonkow żydokomunę (tej wywodzącej się z lat 20. i 30.) odkrywaja te historię wnukowie (wnuczki) opisując ze zdziwiniem, zgroza ale i sympatia dla babci...
Jadwiga Krywult
4 lipca 2013, 08:35
@a, ciekawe, w jakim procencie jesteś Żydem. Weź pod uwagę to, że (jak ktoś tu napisał) posiadających krew wyłącznie Piasta Kołodzieja jest ok. 1%. Adolf H. najgłośniej krzyczał, a okazuje się, że ten procencik żydowski miał.
A
a
4 lipca 2013, 08:23
Zydokomuna byla i to w drastycznej formie obecna na terenie Polski. Syjonizm byl  faktem. Sadownictwo bylo opanowane przez zydow mowiacych po polsku . Józef Różański, Józef Goldberg prawnik -  maksista (od tego mozna zaczac). To mowi wszystko. Nie ma cezury II wojny. Wczesniej polskie sadownictwo opanowane bylo przez Zydow. Co tylko pokazuje jak bardzo tolerancyjna byla Polska. To ze na tym forum wypowiadaja sie mowiacy po polsku zydzi (uzywam malej litery) i bawia sie cyferkami po czym obgryzaja brudne paznokcie z przejecia, potwierdza fakt ze Polska jest tolerancyjna. Niemcy nie bawiliby sie w kotka i myszke.
L
leszek
3 lipca 2013, 23:49
----------- UB, sądownictwo są całkowicie w rękach Żydów. W ciągu tych przeszło dwóch lat ani jeden Żyd nie miał procesu politycznego. I jak to nie ma szerzyć  w Polsce wrednego antysemityzmu? ---------- I po co powoływać się na autorytet Marii Dąbrowskiej ? Po co powtarzać te antysemickie legendy ? Do roku 1948 sądownictwo i prokuraturę tworzyli przedwojenni polscy sędziowie, prokuratorzy i adwokaci, absolwenci renomowanych polskich uczelni, Uniwersytetu Warszawskiego, Uniwersytetu Jagiellońskiego i Uniwersytetu Jana Kazimierza w Lwowie. Dokładnie w tym okresie wydano najwięcej wyroków śmierci na polskich patriotach. 70% wyroków śmierci wydano w całej Polsce powojennej wydano do 1948 roku. Wsród sędziów byli nawet członkowie Armii Krajowej, Niektórzy z nich mają na sumieniu nawet kilkadziesiąt wyroków śmierci. To zaczęło się dopiero zmieniać od roku 1948, gdy pojawił się nowy, już powojenny zaciąg prawników i władza postanowiła oczyścić wymiar sprawiedliwości z burżuazyjnych naleciałości.
A
a
3 lipca 2013, 22:16
Problem w Polsce to min. mowiacy po polsku ukraincy, zydzi, niemcy. Trzeba wiedziec z kim sie dyskutuje. Z ich strony niestety nie mozna oczekiwac szacunku do Polski. To jest spoleczny potencjal dla zdrajcow i kolaborantow (wiadomo sa wyjatki). Autor slusznie zauwaza, ze zyjemy na gruzowisku. Jest rzecza oczywista, ze byla zydokomuna tak samo jak byl syjonizm, tak samo jak byla slynna libacja w Przyjaciolce - Gomułka to wykorzystał. Gdybysmy posluchali tych polskich zydowek (a przeciez istnieja nagrania) to szokujace jest jak one perfidnie klamia, jak manipuluja i jak sa bezwzgledne w stosunku do swoich wspolpracownic. Szokujace sa te wypowiedzi, aktualne, po latach juz teraz starszych pań. Szanowni Panstwo nie robmy z Zydow, Niemcow i Ukraincow jakichs wzorow cnot. To sa kompleksy. Polacy sie nie myja, chodza w skarpetach do sandalow tylko sie kloca TO JEST NIEPRAWDA czesto rozsiewana przez mowiacych po polsku przedstawicieli odmiennej kultury, ktorzy nie potrafia sie odwdzieczyc. Zyjemy na gruzowisku. Nawiasem mowiac jak czytam sz. o. Kramera to rece opadaja. 
L
leszek
3 lipca 2013, 20:35
------- Żydokomuna była faktem i zjawiskiem potwierdzonym historycznie także w najnowszych badaniach. ------- Autor plecie koszmarne bzdury. "Żydokomuna" to nie jest fakt historyczny. To antysemicki, specyficzny dla Polski, stereotyp. Ma tyle wspólnego z rzeczywistościa, co "Protokoły mędrców Syjonu". Czym innym jest nie budząca wątpliwości nadreprezentacja osób pochodzenia żydowskiego w PPR, a zwłaszcza w gremiach kierowniczych UB, a zupełnie czym innym jest mit o "Żydokomunie".  Autor coś kompletnie poplątał, albo nie doczytał dokładnie.
.
...
3 lipca 2013, 17:56
Żydokomuna. Dramat profesora Śpiewaka [url]http://www.pch24.pl/dramat-profesora-spiewaka,911,i.html[/url] Włoski komuch Antoni Gramsci doszedł do wniosku, że zamiast przerabiać normalnych ludzi na ludzi sowieckich drogą terroru, lepiej będzie ich zoperować poprzez rewolucję kulturową. Proponował w związku z tym wprowadzenie do znienawidzonej „kultury burżuazyjnej” - jak to nazywał - „ducha rozłamu” w postaci podsunięcia dotychczasowym kategoriom kulturowym zupełnie innej treści. Słowem - „burżuazyjna” w formie, jak gdyby nigdy nic - ale już „socjalistyczna” w treści. Tę operację na niezupełnie świadomych rzeczy całych narodach komuna przeprowadza za pomocą piekielnej triady w postaci państwowego monopolu edukacyjnego, zglajchszaltowanych mediów głównego nurtu i przemysłu rozrywkowego, przede wszystkim - kina. Zmartwychwstanie żydokomuny [url]http://www.michalkiewicz.pl/tekst.php?tekst=2838[/url]
L
leszek
3 lipca 2013, 15:41
Zdecydowana większość Zydów nic wspólnego z żadnym komunizem nie miała. W Polsce przedwojennej ruch komunistyczny zrzeszał może 20-30 tysięcy ludzi, z czego Żydów było 30%. Natomiast w gremiach kierowniczych czy propagandowych było ich około 50%. Być może to dawało pozór o jakimś masowym akcesie Zydów do komunizmu. Ale to było może kilkaset osób, ogólem Zydów-komunistów mogło być 10 tysięcy. Więc jak to przełożyć na 3 miliony Żydów w Polsce, to nawet osoby będące na bakier z matematyką łatwa stwierdzą, że to był ułamek procenta. Biorąc pod uwagę dyskryminację polityczną i ekonomiczną Zydów w Polsce i narastający w latach 30-ych antysemityzm, to jest nawet zadziwiające, że tam mały odsetek Żydów dał się złowić do komunistycznej utopii. Zasadnicze problemy, dyskusje, dylematy Zydów w Polsce przedwojennej absolutnie w nic wspólnego z komunizmem nie miały i komunizm nie był dla nich żadnym punktem odniesienia.
MR
Maciej Roszkowski
3 lipca 2013, 11:04
Myślę, żę Żydzi przystępowali do komunizmu i komunistów głównie z przyczyn społecznych. Jeśli wyszli ze swoich środowisk religijnych i kulturowych i towarzyszyła im niechęć, a czasem wrogość otoczenia to wybór był prosty. Albo asymilacja za wszelką cenę z wyparciem korzeni i utratą godności włącznie, albo znalezienie środowisk, które ich przyjęły i je współtworzyć.
T
taaa
3 lipca 2013, 10:38
Kryterium oparte o geny nie ma znaczenia przy określaniu przynalezności narodowej. Decydująca jest samoświadomość danej osoby. W takim razie określenie 'żydokomuna' nie ma sensu. Komuniści byli internacjonalistami i nie czuli potrzeby określania swojej przynależności narodowej. @Kinga Bicie piany dla bicia piany, jak to u Kingi. Internacjonalizm opiera o przynaleznośc narodową i nie znosi narodów, ale proponuje (nakazuje) ich wspołpracę (pod przewodem partii). Żydokomuna, w znaczeniu jakim używa go autor,  to grupa ludzi wywodzących się z spośród Żydów, którzy odrzucając religijna cześć tozsamości (bydzie żydem - wyznawcą judaizmu) dodatkowo  opowiedziała sie za ideologią komunistyczną (proces z okresu XX-lecia międzywojennego).
Jadwiga Krywult
3 lipca 2013, 10:20
Kryterium oparte o geny nie ma znaczenia przy określaniu przynalezności narodowej. Decydująca jest samoświadomość danej osoby. W takim razie określenie 'żydokomuna' nie ma sensu. Komuniści byli internacjonalistami i nie czuli potrzeby określania swojej przynależności narodowej.
T
taaa
3 lipca 2013, 09:05
@Kinga i @taaa - dajcie sobie buzi i się nie kłóćcie:) Jeśli dobrze pamiętam, jakiś genealog powiedział, że tylko 0,5-1% współczesnych Polaków ma czyste powiązanie genetyczne, z tymi z czasów Mieszka I. Reszta, czyli prawie wszyscy, to mieszanka Polaków, Żydów, Niemców, Ukraińców, Białorusinów, Rosjan i jeszcze trochę. Nie twórzmy podziałów ze względu na geny, lecz jednoczmy się z Jezusem, z Maryją, Apostołami, z którymi mamy szansę królować w niesamowitej radości po wsze czasy po tamtej stronie, którzy na ziemi, byli... Żydami :) @Skalisty Kryterium oparte o geny nie ma znaczenia przy określaniu przynalezności narodowej. Decydująca jest samoświadomość danej osoby. Stąd, między innymi, mój brak zgody na wyrugowanie ze słownika okreslenia "żyd" pisanego z małej litery oznaczającą osobe wyznającą judaizm. Pozostawienie jedynie określenia "Żyd" z wielkiej litery oznaczającej członka narodu wprowadzi tylko gigantyczne zamieszanie. Kinga ma na celu jedynie wprowadzanie zamieszania. Domaga się by każdego wyznawce judaizmu nazywac Żydem zamiast żydem, bo przyjęcie judaizmu jest jednoznaczne z wstąpieniem do wspólnoty narodowej... Nawet jeśli taka jest samoświadomość Krajewskiego (i obecnie mniejszości Żydów) to porzucienie rozróznienia religijnego i narodowego wprowadzi tylko niepotrzebne problemy. Definicja proponowana przez Krajewskiego odpowiada nie definicji narodu a Kościoła... Nie hcodzi o to że, nazwanie Żydem jest obraźliwe tylko, że każdy może deklarować w zależności od tego co czuje przynależność do narodu. Nie jest tu decydujące dokonanie obrzędu religijnego. Podobny roblem występuje w przypadku muzułmanów... w Bósni i Hercegowinie. Raz odnosi się do narodu raz wyznawanej wiary.
Jadwiga Krywult
2 lipca 2013, 14:33
Odpowiedz na kilka pytań: Nazwanie kogoś Ukraińcem jest obraźliwe ? Nazwanie kogoś Polakiem jest obraźliwe ? Nazwanie kogoś Żydem jest obraźliwe ? To ostatnie wg Ciebie tak, jesteś więc antysemitą.
T
taaa
2 lipca 2013, 14:29
Jaki znowu rasizm, antysemito ? @Kinga No ładnie, nie dość, że jestem żydem Ukraińcem to do tego antysemitą  :-) Ale to jest argument ostateczny pokonałaś mnie w dyskusji. Zeszłaś na poziom do którego nie potrafie się zniżyć ;-)
Jadwiga Krywult
2 lipca 2013, 14:21
Jaki znowu rasizm, antysemito ?
T
taaa
2 lipca 2013, 14:00
Nie mogą występować rozłącznie: religia nie może występować bez narodowości żydowskiej.  OK. Nie ma sprawy. Jest to czystej wody rasizm i zaproponuj by to wprowadzone we wszystich spisach powszechnych na świecie.
T
taaa
2 lipca 2013, 13:59
@taaa, utożsamiasz narodowość z obywatelstwem i dlatego tworzysz sobie problemy. Nie ma sprzeczności między twierdzeniami Krajewskiego i Netanjahu. @Kinga Mylisz uzasadnienie Natanjahu :-) i głosisz rasitowskie poglądy. Albo Krajewski twierdzi że można pisac tylko nieżydzi ale żydzi juz nie ;-)
Jadwiga Krywult
2 lipca 2013, 13:52
Nie mogą występować rozłącznie: religia nie może występować bez narodowości żydowskiej. 
Jadwiga Krywult
2 lipca 2013, 13:47
@taaa, utożsamiasz narodowość z obywatelstwem i dlatego tworzysz sobie problemy. Nie ma sprzeczności między twierdzeniami Krajewskiego i Netanjahu.
T
taaa
2 lipca 2013, 13:44
Oczywiście (chyba nie dla @taaa) nie każdy człowiek narodowości żydowskiej (czyli Żyd) jest wyznawcą judaizmu.  Wobec tego zaprzeczasz własnu twierdzeniu, że "ich religia i narodowość są nierozłączne" skro moga występowac rozłącznie...
T
taaa
2 lipca 2013, 13:42
Czy tak trudno zrozumieć, że każdy wyznawca judaizmu staje się człowiekiem narodowości żydowskiej, więc należy pisać dużą literą, a potrzeba pisania małą literą nie istnieje ? @Kinga Czy tak trudno zrozumieć, ze przstając być wyznawca judazimu wielu ludzi nadal czuje się Żydami i dlatego używają małej lub wielkiej litery by odróżnić narodowość od wyznania?
T
taaa
2 lipca 2013, 13:40
,,Przez konwersję religijną [na judaizm] człowiek staje się Żydem we wszystkich znaczeniach”, powiada Krajewski. odmiennego zdanie jest Netanjahu stanie się żydem dopiero umozliwia staranie się o bycie Żydem. Ale to już spór ponmiędzy żydami. Skoro Żydzi twierdzą, że religi ai narodowośc sa nierozłaczne to znaczy, że tracą wiarę zostaje się beznarodowcem?
E
Egri
2 lipca 2013, 13:37
Od dawna interesuje mnie jakie są źródła antysemityzmu. Gdzie leży przyczyna, że Żydzi, gdziekolwiek się pojawią, budzą taką niechęć? Może cały świat się na nich uwziął, a może to jednak w nich samych jest jakiś problem. Ciekawe, czy to, że się nad tym zastanawiam, automatycznie czyni mnie antysemitą? Obawiam się, że dla wielu 'nowoczesnych Polaków' jednak tak. Pozdrawienia dla Kingi.
Jadwiga Krywult
2 lipca 2013, 13:33
,,Przez konwersję religijną [na judaizm] człowiek staje się Żydem we wszystkich znaczeniach”, powiada Krajewski. Czy tak trudno zrozumieć, że każdy wyznawca judaizmu staje się człowiekiem narodowości żydowskiej, więc należy pisać dużą literą, a potrzeba pisania małą literą nie istnieje ? Oczywiście (chyba nie dla @taaa) nie każdy człowiek narodowości żydowskiej (czyli Żyd) jest wyznawcą judaizmu. 
T
taaa
2 lipca 2013, 13:23
Krajewski przedstawia poglądy niewątpiliwie odmienne Netanjahu, ktróy z cał pewnością jest Żydem. Przyjęcie sanowiska części żydów w tej sprawie doprowadziłoby do powaznego konflitu w Izrealeu oraz konieczności rewizji nauczania Kościoła (o człowieczeństwie Jezusa) ;-)
Jadwiga Krywult
2 lipca 2013, 13:18
@taaa, czytaj dziecinko, ze zrozumieniem. Poniewierski tylko przedstawia pogląd Krajewskiego, który niewątpliwie jest Żydem.
T
taaa
2 lipca 2013, 13:16
@Kinga ;-) Dlaczego twierdzisz, że jest to stanowisko żydowskie? Czy ze względu na autora, oj Kingo wstydź się? Zresztą bardzo podba mie się w tym kontekście stanowisko Żydów z Izreale twierdzących, że nie ozana zostać Żydem nie będąc żydem ale przestając być żydem pozostaje się Żydem...
Jadwiga Krywult
2 lipca 2013, 13:08
Słusznie przewidywałam, że 'prawdziwy Polak' zaraz będzie się wymądrzał.  <a href="http://tygodnik.onet.pl/0,65,21238,zyd_izyd_nie_tylko_oortografii,artykul.html">http://tygodnik.onet.pl/0,65,21238,zyd_izyd_nie_tylko_oortografii,artykul.htm</a>
TA
taaa a którzy
2 lipca 2013, 13:03
W ten sposób obecni żydzi (nazwa religii, nie narodowości) nie mają już nic wspólnego z Chrystusem. Żydzi twierdzą, że ich religia i narodowość są nierozłączne, więc zawsze powinno pisać się dużą literą. No ale na pewno 'prawdziwi Polacy' są w tej sprawie bardziej miarodajni niż Żydzi. Św. Paweł pisze, że wszystko się dobrze skończy dla Żydów. Czyli każdy Zyd jest zydem i nie mozna byc zydem nie bedąc Żydem, a nie nie można być Żydem nie będąc żydem...? A co na to Żydzi, którzy mają papiery że sa Zydami a nie sa żydami?
Jadwiga Krywult
2 lipca 2013, 12:43
W ten sposób obecni żydzi (nazwa religii, nie narodowości) nie mają już nic wspólnego z Chrystusem. Żydzi twierdzą, że ich religia i narodowość są nierozłączne, więc zawsze powinno pisać się dużą literą. No ale na pewno 'prawdziwi Polacy' są w tej sprawie bardziej miarodajni niż Żydzi. Św. Paweł pisze, że wszystko się dobrze skończy dla Żydów.
jazmig jazmig
2 lipca 2013, 12:36
Komunizm powstał wśród Żydów Chrześcijaństwo też. ... Owszem, a większość z nich odrzuciła chrześcijaństwo i odrzucili Księgi, które zapowiadały przybycie na Ziemię Chrystusa. W ten sposób obecni żydzi (nazwa religii, nie narodowości) nie mają już nic wspólnego z Chrystusem. Żydzi całkowicie bezbożni stworzyli komunizm. Skutki znamy.
P
pg
2 lipca 2013, 12:36
Komunizm powstał wśród Żydów Chrześcijaństwo też. Kinga. To prawda, ale co to ma do rzeczy? Chyba nie muszę tłumaczyć jaka jest różnica.
Jadwiga Krywult
2 lipca 2013, 11:09
Komunizm powstał wśród Żydów Chrześcijaństwo też.
jazmig jazmig
2 lipca 2013, 10:58
Mniej by Żydów pociągał komunizm, gdyby była ich Polska nie odtrącała przez tyle lat". Co mieli wspólnego z Polską Marks i Lenin? Żydów odtrącały wszystkie kraje, a Polska najmniej. Gdyby im było  w Polsce źle, nie nie byłoby ich tak ogromnej liczby na naszych ziemiach. Niechaj zatem autor nie powtarza żydowskich kłamstw. Komunizm powstał wśród Żydów, widocznie z jakichś powodów był dla nich wygodny, jak nazizm dla Niemców.
AG
Anna Grażyna
2 lipca 2013, 10:08
Podzielam pogląd. Tylko prawda pozwoli nam wszystkim uporać się z tym gruzowiskiem, opłakać ofiary nieopłakane. Przy czym dążąc do prawdy, powinnyśmy być szczególnie dociekliwi i bezkomprosowi wobec grzechów i zaniechań grupy, z którą się utożsamiamy. W przeciwnym wypadku - będzie jak zawsze.