Tyle tam niemodnych frazesów, źle skonstruowanych zasad, które nie pasują do naszego wyobrażenia o świecie. I skoro tak już jest, to może odpuśćmy sobie życie wiarą, nauką Kościoła – myśli wielu.
Tyle tam niemodnych frazesów, źle skonstruowanych zasad, które nie pasują do naszego wyobrażenia o świecie. I skoro tak już jest, to może odpuśćmy sobie życie wiarą, nauką Kościoła – myśli wielu.
Przeciętny, tzw. niedzielny chrześcijanin, katolik, zazwyczaj wcale nie zdaje sobie sprawy z tego, że potrzebuje nawrócenia. Uważa, że i tak daje z siebie dużo Bogu, bo stara się w większość niedziel uczestniczyć w Eucharystii.
Przeciętny, tzw. niedzielny chrześcijanin, katolik, zazwyczaj wcale nie zdaje sobie sprawy z tego, że potrzebuje nawrócenia. Uważa, że i tak daje z siebie dużo Bogu, bo stara się w większość niedziel uczestniczyć w Eucharystii.
Zaczął wiać ciepły wiatr. Ten dosłowny za oknem. Symbol zmiany. Znak Ducha Świętego. Wysłuchałam świadectwa o papieżu Janie Pawle II, który wycieńczony po jednej z pielgrzymek do Polski wstał wcześnie rano, by się modlić. Bo wiedział, że Bóg jest źródłem życia.
Zaczął wiać ciepły wiatr. Ten dosłowny za oknem. Symbol zmiany. Znak Ducha Świętego. Wysłuchałam świadectwa o papieżu Janie Pawle II, który wycieńczony po jednej z pielgrzymek do Polski wstał wcześnie rano, by się modlić. Bo wiedział, że Bóg jest źródłem życia.
ks. Piotr Niewiadomski
Zdecydowali, że czas na ofiarę i to nie z prosiaka, bo gniew ziemi i morza był zbyt wielki. Tradycyjnie wybierało się sierotę. Do ojca kobiety podszedł szaman i oznajmił, że jego wnuk jest wyjątkowy. Po tym, jak zabili dziecko, woda zaczęła opadać.
Zdecydowali, że czas na ofiarę i to nie z prosiaka, bo gniew ziemi i morza był zbyt wielki. Tradycyjnie wybierało się sierotę. Do ojca kobiety podszedł szaman i oznajmił, że jego wnuk jest wyjątkowy. Po tym, jak zabili dziecko, woda zaczęła opadać.
Społeczeństwo podzielone przez środek wie dobrze, jak ją potraktować. Tak samo obie strony wiedziałyby, jak potraktować dziewczynkę o imieniu Łucja, której Matka Najświętsza powierzyła trudne przesłanie. Zamiast szydzić z tego, że „ekoświry” robią własną dziecięcą krucjatę, warto przejrzeć się w oczach dziecka. Głupie dziecko? A jakże, ale rzeczywistość się tych oczach odbija całkiem nieźle.
Społeczeństwo podzielone przez środek wie dobrze, jak ją potraktować. Tak samo obie strony wiedziałyby, jak potraktować dziewczynkę o imieniu Łucja, której Matka Najświętsza powierzyła trudne przesłanie. Zamiast szydzić z tego, że „ekoświry” robią własną dziecięcą krucjatę, warto przejrzeć się w oczach dziecka. Głupie dziecko? A jakże, ale rzeczywistość się tych oczach odbija całkiem nieźle.
Dziś, w dniu rozpoczęcia roku szkolnego, odżywa we mnie kilka ciepłych, budujących wspomnień. Oraz kilka szkolnych koszmarów. Do rodziców i nauczycieli natomiast zwracam się z prośbą, aby nie fundowali dzieciakom takich przeżyć.
Dziś, w dniu rozpoczęcia roku szkolnego, odżywa we mnie kilka ciepłych, budujących wspomnień. Oraz kilka szkolnych koszmarów. Do rodziców i nauczycieli natomiast zwracam się z prośbą, aby nie fundowali dzieciakom takich przeżyć.
Paweł Kołodziejek
Czy wiedzieliście skąd wzięła się symbolika palmy męczeństwa? Tak, od wjazdu Jezusa do Jerozolimy, ale nie znacie pewnego istotnego szczegółu. Nasz bloger o tym opowiada. Niezwykła symbolika!
Czy wiedzieliście skąd wzięła się symbolika palmy męczeństwa? Tak, od wjazdu Jezusa do Jerozolimy, ale nie znacie pewnego istotnego szczegółu. Nasz bloger o tym opowiada. Niezwykła symbolika!
Dwa razy do roku organista rozwoził tzw. kartki do spowiedzi, za które płacono najczęściej produktami rolnymi. Mój dziś 84 - letni wujek tę opłaconą przez ojca kartkę zgubił. Z wielkim trudem przyszło mu przekonać proboszcza aby go wysłuchał, w końcu wyspowiadał go, ale ostrzegł, że następnym razem tego nie uczyni. Nie chodzi o babranie się w historii, ale by ona faktycznie była nauczycielka życia.
Dwa razy do roku organista rozwoził tzw. kartki do spowiedzi, za które płacono najczęściej produktami rolnymi. Mój dziś 84 - letni wujek tę opłaconą przez ojca kartkę zgubił. Z wielkim trudem przyszło mu przekonać proboszcza aby go wysłuchał, w końcu wyspowiadał go, ale ostrzegł, że następnym razem tego nie uczyni. Nie chodzi o babranie się w historii, ale by ona faktycznie była nauczycielka życia.
Pewnego dnia zobaczyłam Jezusa na ulicy. Nigdy wcześniej nie spojrzałam Mu głęboko w oczy. Zrobiłam to dopiero w tamtej chwili.
Pewnego dnia zobaczyłam Jezusa na ulicy. Nigdy wcześniej nie spojrzałam Mu głęboko w oczy. Zrobiłam to dopiero w tamtej chwili.
Przeczytałem kiedyś szokującą historię pewnej dziewczyny, która zaręczyła się z mężczyzną z innego obozu. Z racji młodego wieku nie mieszkała jeszcze u swego przyszłego męża. Tymczasem zaszła w ciążę, a honor rodziny domagał się ofiary.
Przeczytałem kiedyś szokującą historię pewnej dziewczyny, która zaręczyła się z mężczyzną z innego obozu. Z racji młodego wieku nie mieszkała jeszcze u swego przyszłego męża. Tymczasem zaszła w ciążę, a honor rodziny domagał się ofiary.
Jestem zmęczony obecną sytuacją w Polsce. Pociąg o nazwie "nienawiść" jest rozpędzony do tego stopnia, że trudno mu wyhamować na jakiejkolwiek stacji. Mam wrażenie, że my jako społeczeństwo przestaliśmy racjonalnie myśleć, a daliśmy się wpędzić w operowanie na poziomie emocji. Stąd mamy to, co mamy. Co więcej, wielu osobom zarówno z jednej jak i drugiej strony może zależeć na utrzymaniu obecnej sytuacji, gdyż człowiekiem odciętym od racjonalnego myślenia łatwiej jest kierować.
Jestem zmęczony obecną sytuacją w Polsce. Pociąg o nazwie "nienawiść" jest rozpędzony do tego stopnia, że trudno mu wyhamować na jakiejkolwiek stacji. Mam wrażenie, że my jako społeczeństwo przestaliśmy racjonalnie myśleć, a daliśmy się wpędzić w operowanie na poziomie emocji. Stąd mamy to, co mamy. Co więcej, wielu osobom zarówno z jednej jak i drugiej strony może zależeć na utrzymaniu obecnej sytuacji, gdyż człowiekiem odciętym od racjonalnego myślenia łatwiej jest kierować.
Rafał Krysztofczyk
Kilka tygodni temu światowe media obiegło zdjęcie kostarykańskiego biskupa śpiącego na jakiś liściach w puszczy. Na nogach miał ubłocone buciory. I choć dla biskupa taka posługa nie była niczym nadzwyczajnym, to zamieszczone zdjęcie robi niesamowite wrażenie.
Kilka tygodni temu światowe media obiegło zdjęcie kostarykańskiego biskupa śpiącego na jakiś liściach w puszczy. Na nogach miał ubłocone buciory. I choć dla biskupa taka posługa nie była niczym nadzwyczajnym, to zamieszczone zdjęcie robi niesamowite wrażenie.
Potrzebuję, żeby ktoś mi o tym przypomniał, kiedy ból bardziej boli, niewyspanie zamienia się w brak cierpliwości, a codzienne rytuały stają się obowiązkami. Tak stało się dziś. Ksiądz na kazaniu poruszył moje trochę przybite serce.
Potrzebuję, żeby ktoś mi o tym przypomniał, kiedy ból bardziej boli, niewyspanie zamienia się w brak cierpliwości, a codzienne rytuały stają się obowiązkami. Tak stało się dziś. Ksiądz na kazaniu poruszył moje trochę przybite serce.
"Jeśli miałbyś przeczytać na moim blogu tylko jeden jedyny tekst - to chciałbym, żeby to był właśnie ten. Po obejrzeniu filmu Krzyśka Gonciarza wymiękłem. Rozsypałem się na milion kawałków" - pisze Rafał.
"Jeśli miałbyś przeczytać na moim blogu tylko jeden jedyny tekst - to chciałbym, żeby to był właśnie ten. Po obejrzeniu filmu Krzyśka Gonciarza wymiękłem. Rozsypałem się na milion kawałków" - pisze Rafał.
Myślę, że nikogo nie zaskakuje, że każda przestrzeń czyli całe życie, to pasmo wyborów i decyzji. Czy jest jakaś gwarancja, że ten wybór jest właściwy?
Myślę, że nikogo nie zaskakuje, że każda przestrzeń czyli całe życie, to pasmo wyborów i decyzji. Czy jest jakaś gwarancja, że ten wybór jest właściwy?
"W naszym niedoskonałym świecie jest jak najbardziej możliwe pójść z człowiekiem na piwo, po czym wylać na niego zawartość kufla, rozbić kufel o podłogę i siedzieć spokojnie, i patrzeć prosto w oczy, a potem powiedzieć, że kufel jest cały, a piwo sam wypiłeś!" - pisze ks. Piotr Niewiadomski.
"W naszym niedoskonałym świecie jest jak najbardziej możliwe pójść z człowiekiem na piwo, po czym wylać na niego zawartość kufla, rozbić kufel o podłogę i siedzieć spokojnie, i patrzeć prosto w oczy, a potem powiedzieć, że kufel jest cały, a piwo sam wypiłeś!" - pisze ks. Piotr Niewiadomski.
Czasami jest bardziej wyeksponowana niż Trójca, brana jako miecz przeciwko komuś, przeciwstawiana Bogu jako ta bardziej kochająca niż Groźny Stwórca. (...) Nie chcę, żeby Miriam zastępowała mi Boga. Ale chcę przyjąć Ją jako Opiekunkę, jako starszą siostrę, która zna drogę. Chcę zaufać Jej tak, jak ufam przyjacielowi.
Czasami jest bardziej wyeksponowana niż Trójca, brana jako miecz przeciwko komuś, przeciwstawiana Bogu jako ta bardziej kochająca niż Groźny Stwórca. (...) Nie chcę, żeby Miriam zastępowała mi Boga. Ale chcę przyjąć Ją jako Opiekunkę, jako starszą siostrę, która zna drogę. Chcę zaufać Jej tak, jak ufam przyjacielowi.
Kiedyś jedna z rodzin ze Wspólnoty Małżeństw, która spotyka się przy naszej parafii, opowiedziała mi, jak wygląda ich wspólna, wieczorna modlitwa. Jest ich w domu piątka. Codziennie przed snem spotykają się razem. Każdego dnia ktoś inny prowadzi modlitwę, nawet najmłodsza, kilkuletnia córeczka.
Kiedyś jedna z rodzin ze Wspólnoty Małżeństw, która spotyka się przy naszej parafii, opowiedziała mi, jak wygląda ich wspólna, wieczorna modlitwa. Jest ich w domu piątka. Codziennie przed snem spotykają się razem. Każdego dnia ktoś inny prowadzi modlitwę, nawet najmłodsza, kilkuletnia córeczka.
Kiedy czyta się jej listy do narzeczonego, a potem męża, można się zachwycić wizją małżeństwa przeżywanego z Bogiem.
Kiedy czyta się jej listy do narzeczonego, a potem męża, można się zachwycić wizją małżeństwa przeżywanego z Bogiem.
Siadali w ławkach, zakładali ręce, trochę jakby w geście obrony i patrzyli na mnie z wyrazem twarzy, która zdawała się pytać: "I co Ty masz nam w ogóle do zaoferowania?". Zapytałem ich, czy chcą ze mną rozmawiać, odpowiedzieli prawie jednocześnie, że tak. Że chcą konfrontować swoje myślenie z kimś, kto siedzi w Kościele po uszy, bo to miejsce jest dla niego tak istotne.
Siadali w ławkach, zakładali ręce, trochę jakby w geście obrony i patrzyli na mnie z wyrazem twarzy, która zdawała się pytać: "I co Ty masz nam w ogóle do zaoferowania?". Zapytałem ich, czy chcą ze mną rozmawiać, odpowiedzieli prawie jednocześnie, że tak. Że chcą konfrontować swoje myślenie z kimś, kto siedzi w Kościele po uszy, bo to miejsce jest dla niego tak istotne.
{{ article.published_at }}
{{ article.source.name }}
{{ article.source_text }}
{{ article.source.name }}
{{ article.source_text }}
{{ article.description }}
{{ article.description }}