Niewiele rzeczy w życiu potrafi objawić naszą siłę charakteru i ducha, albo słabość, jak choroba i cierpienie. Wobec tych rzeczywistości trudno udawać i ‘robić wrażenie’. Prawda szybko wyjdzie na jaw. Tak się złożyło, że ostatni miesiąc był dla mnie osobiście okazją do towarzyszenia Franciszkowi w jego szpitalnych przeżyciach. Oczywiście, toutes proportions gardées, było to towarzyszenie na odległość, duchowe, ale właśnie dlatego może stać się dobrą płaszczyzną do refleksji o chorowaniu, cierpieniu, bólu, zagrożeniu życia i duchowej drodze, na jaką jesteśmy w takich sytuacjach zapraszani.
Niewiele rzeczy w życiu potrafi objawić naszą siłę charakteru i ducha, albo słabość, jak choroba i cierpienie. Wobec tych rzeczywistości trudno udawać i ‘robić wrażenie’. Prawda szybko wyjdzie na jaw. Tak się złożyło, że ostatni miesiąc był dla mnie osobiście okazją do towarzyszenia Franciszkowi w jego szpitalnych przeżyciach. Oczywiście, toutes proportions gardées, było to towarzyszenie na odległość, duchowe, ale właśnie dlatego może stać się dobrą płaszczyzną do refleksji o chorowaniu, cierpieniu, bólu, zagrożeniu życia i duchowej drodze, na jaką jesteśmy w takich sytuacjach zapraszani.
Życie potrafi zaskakiwać. Czasami drobny gest, ‘magiczne’ słowo przepraszam, dziękuję, proszę, rozpromienia niebo i rozgania wieloletnie chmury, jakie wisiały nad nami. Chyba każdy z nas miał takie doświadczenie, że zrobienie czegoś dobrego, spontanicznie, bez wielkiego planowania, przyniosło zaskakująco dobre rezultaty. Działanie, które jeszcze przed chwilą wydawało się nielogiczne, wręcz absurdalne, uspokaja, łagodzi i daje poczucie sensu, o jakim nie marzyliśmy. To przypadek, uśmiech losu czy działanie Opatrzności?
Życie potrafi zaskakiwać. Czasami drobny gest, ‘magiczne’ słowo przepraszam, dziękuję, proszę, rozpromienia niebo i rozgania wieloletnie chmury, jakie wisiały nad nami. Chyba każdy z nas miał takie doświadczenie, że zrobienie czegoś dobrego, spontanicznie, bez wielkiego planowania, przyniosło zaskakująco dobre rezultaty. Działanie, które jeszcze przed chwilą wydawało się nielogiczne, wręcz absurdalne, uspokaja, łagodzi i daje poczucie sensu, o jakim nie marzyliśmy. To przypadek, uśmiech losu czy działanie Opatrzności?
diecezja.bielsko.pl / mł
- Czasem się uśmiecham, gdy w kościołach jest tabliczka: "Bóg tu jest". Przecież On jest wszędzie, nie tylko tu! Jest wszechobecny. To znaczy, że nie ma takiego miejsca, gdzie Boga nie ma. Gdy wyjdziemy z kościoła, Bóg będzie poza nim. Warto to sobie uzmysłowić, że nieustannie, wszędzie, gdzie jesteśmy, jesteśmy w obecności Boga - mówi ks. Krzysztof Porosło.
- Czasem się uśmiecham, gdy w kościołach jest tabliczka: "Bóg tu jest". Przecież On jest wszędzie, nie tylko tu! Jest wszechobecny. To znaczy, że nie ma takiego miejsca, gdzie Boga nie ma. Gdy wyjdziemy z kościoła, Bóg będzie poza nim. Warto to sobie uzmysłowić, że nieustannie, wszędzie, gdzie jesteśmy, jesteśmy w obecności Boga - mówi ks. Krzysztof Porosło.
KAI / mł
O słudze Bożym ks. Franciszku Blachnickim w czasie liturgii stacyjnej w sanktuarium Krzyża Świętego w Mogile mówił abp Marek Jędraszewski. Przypomniał, że już w dzieciństwie Franciszek Blachnicki doświadczył szczególnej opieki Opatrzności Bożej.  
O słudze Bożym ks. Franciszku Blachnickim w czasie liturgii stacyjnej w sanktuarium Krzyża Świętego w Mogile mówił abp Marek Jędraszewski. Przypomniał, że już w dzieciństwie Franciszek Blachnicki doświadczył szczególnej opieki Opatrzności Bożej.  
Często jesteśmy bardziej skorzy do lęku i obaw niż do ufności w Bożą opatrzność i panowanie nad światem. Tym uważniej powinniśmy się wsłuchiwać w słowa Jezusa. On zwyciężył świat. To jest fundament naszego spokoju.
Często jesteśmy bardziej skorzy do lęku i obaw niż do ufności w Bożą opatrzność i panowanie nad światem. Tym uważniej powinniśmy się wsłuchiwać w słowa Jezusa. On zwyciężył świat. To jest fundament naszego spokoju.
Vatican News / kk
Nowy kardynał-nominat wyznaje jakich doświadczył znaków, gdy usłyszał o swoim wyborze.
Nowy kardynał-nominat wyznaje jakich doświadczył znaków, gdy usłyszał o swoim wyborze.
Mariusz Han SJ
Potrzebujemy wciąż znaków…
Marta Jacukiewicz / pk
Maratończyk i podróżnik - Piotr Kuryło opowiada o swojej pasji, początkach biegania oraz przygotowaniach do "Biegu dla Pokoju". W rozmowie mówi także o sile modlitwy różańcowej i Bożej Opatrzności.
Maratończyk i podróżnik - Piotr Kuryło opowiada o swojej pasji, początkach biegania oraz przygotowaniach do "Biegu dla Pokoju". W rozmowie mówi także o sile modlitwy różańcowej i Bożej Opatrzności.