PAP / slo
25 lat temu uchwalono Konwencję o prawach dziecka. Z raportu, który UNICEF przygotował w związku z tą rocznicą, wynika, że dziecko, które przychodzi na świat dzisiaj, ma dużo większe szanse na przeżycie i prawidłowy rozwój niż 25 lat temu.
25 lat temu uchwalono Konwencję o prawach dziecka. Z raportu, który UNICEF przygotował w związku z tą rocznicą, wynika, że dziecko, które przychodzi na świat dzisiaj, ma dużo większe szanse na przeżycie i prawidłowy rozwój niż 25 lat temu.
Martin H. Padovani / slo
Przeszłość wypierana i zniekształcana obciąża i przygniata człowieka, utrudnia jego rozwój i zrozumienie siebie jako osoby.
Przeszłość wypierana i zniekształcana obciąża i przygniata człowieka, utrudnia jego rozwój i zrozumienie siebie jako osoby.
Leszek Galarowicz
Już za chwilę zapalimy znicze, pomodlimy się, powspominamy tych co "odeszli do wieczności". A co będą robić w tym czasie nasze dzieci? Ubrudzą spodnie, pokapią kurtki woskiem i prawdopodobnie będą się NUDZIĆ...
Już za chwilę zapalimy znicze, pomodlimy się, powspominamy tych co "odeszli do wieczności". A co będą robić w tym czasie nasze dzieci? Ubrudzą spodnie, pokapią kurtki woskiem i prawdopodobnie będą się NUDZIĆ...
Jirina Prekop / slo
W zasadzie nie ma sensu pytać, jakiego rodzaju wsparcia potrzebują dzieci. Gdzie miałyby go szukać, jeśli nie u rodziców? Zatem: jakiego wsparcia potrzebują rodzice? Aby móc zaproponować dziecku pomoc, jakiej potrzebuje, każdy rodzic powinien najpierw znaleźć swoje własne, wewnętrzne oparcie.
W zasadzie nie ma sensu pytać, jakiego rodzaju wsparcia potrzebują dzieci. Gdzie miałyby go szukać, jeśli nie u rodziców? Zatem: jakiego wsparcia potrzebują rodzice? Aby móc zaproponować dziecku pomoc, jakiej potrzebuje, każdy rodzic powinien najpierw znaleźć swoje własne, wewnętrzne oparcie.
Miałem kogoś. Mama, tata, znajome twarze. Pamiętam ich głos i to, że byli, choć czasem nie byli dla mnie mili. Ale byli mi znani, moi, a ja byłem ich. Może nawet ich nie pamiętam, ale wiem, że kiedyś byli. A teraz ich nie ma - obojga albo jednego z nich. Czyj więc teraz jestem? Do kogo przynależę? Gdzie jest moje miejsce? Kim jestem? Kim mogę być?
Miałem kogoś. Mama, tata, znajome twarze. Pamiętam ich głos i to, że byli, choć czasem nie byli dla mnie mili. Ale byli mi znani, moi, a ja byłem ich. Może nawet ich nie pamiętam, ale wiem, że kiedyś byli. A teraz ich nie ma - obojga albo jednego z nich. Czyj więc teraz jestem? Do kogo przynależę? Gdzie jest moje miejsce? Kim jestem? Kim mogę być?
K.M. i K.T.
Adopcja jest zagadnieniem, które najczęściej analizuje się z perspektywy prawnej i pedagogiczno-psychologicznej, koncentrując się na sytuacji dziecka i rodziców tworzących nową rodzinę. Z adopcją wiąże się też wiele zagadnień etycznych. Można ją rozważać w kontekście hierarchii wartości, wyborów moralnych i obowiązujących norm etycznych.
Adopcja jest zagadnieniem, które najczęściej analizuje się z perspektywy prawnej i pedagogiczno-psychologicznej, koncentrując się na sytuacji dziecka i rodziców tworzących nową rodzinę. Z adopcją wiąże się też wiele zagadnień etycznych. Można ją rozważać w kontekście hierarchii wartości, wyborów moralnych i obowiązujących norm etycznych.
Mieliśmy dzieci, które były porzucone z bardzo różnych przyczyn, np. były molestowane seksualnie, bite. Dzieci, które do nas trafiają, są często całkowicie zaniedbane - praktycznie w każdej dziedzinie: nie potrafią mówić, nie znają kolorów, mają ogromne braki. Musimy wkładać wiele pracy, żeby pomóc im w starcie w normalne życie.
Mieliśmy dzieci, które były porzucone z bardzo różnych przyczyn, np. były molestowane seksualnie, bite. Dzieci, które do nas trafiają, są często całkowicie zaniedbane - praktycznie w każdej dziedzinie: nie potrafią mówić, nie znają kolorów, mają ogromne braki. Musimy wkładać wiele pracy, żeby pomóc im w starcie w normalne życie.
Obecnie wiele mówi się o podmiotowości dziecka, jego prawach i wolnościach, ale rzeczywistość zaprzecza tym założeniom. I nie trzeba tu przywoływać tak skrajnych przykładów na przedmiotowe traktowanie dzieci, jak rosnąca liczba aborcji czy coraz większe poparcie społeczne dla zabiegów sztucznego zapłodnienia. Wystarczy spojrzeć na przeciętną rodzinę, w której dzieci głównie… przeszkadzają.
Obecnie wiele mówi się o podmiotowości dziecka, jego prawach i wolnościach, ale rzeczywistość zaprzecza tym założeniom. I nie trzeba tu przywoływać tak skrajnych przykładów na przedmiotowe traktowanie dzieci, jak rosnąca liczba aborcji czy coraz większe poparcie społeczne dla zabiegów sztucznego zapłodnienia. Wystarczy spojrzeć na przeciętną rodzinę, w której dzieci głównie… przeszkadzają.
Macierzyństwo to codzienna wędrówka za dzieckiem, za jego odkryciami, tokiem myślenia, rozwojem więzi z Bogiem, relacjami rodzinnymi i pierwszymi przyjaźniami. Potem miłościami. Macierzyństwo to uczenie doświadczania świąteczności i zakorzeniania w tradycji, czuwanie i obecność na kolejnych zakrętach drogi, kolejnych etapach rozwoju, odkrywania świata wartości i jego hierarchii.
Macierzyństwo to codzienna wędrówka za dzieckiem, za jego odkryciami, tokiem myślenia, rozwojem więzi z Bogiem, relacjami rodzinnymi i pierwszymi przyjaźniami. Potem miłościami. Macierzyństwo to uczenie doświadczania świąteczności i zakorzeniania w tradycji, czuwanie i obecność na kolejnych zakrętach drogi, kolejnych etapach rozwoju, odkrywania świata wartości i jego hierarchii.
Ewelina Gajcy
Swego czasu Natalia Niemen śpiewała "Jestem mamą, to moja kariera". To dość odważne stwierdzenie. Dlaczego? Czy rzeczywiście jest tak, że kobiety mają przyzwolenie, aby tak mówić? Przyzwolenie społeczeństwa, rodziny, sąsiadów, znajomych, a przede wszystkim - czy same sobie dają takie przyzwolenie?
Swego czasu Natalia Niemen śpiewała "Jestem mamą, to moja kariera". To dość odważne stwierdzenie. Dlaczego? Czy rzeczywiście jest tak, że kobiety mają przyzwolenie, aby tak mówić? Przyzwolenie społeczeństwa, rodziny, sąsiadów, znajomych, a przede wszystkim - czy same sobie dają takie przyzwolenie?
Mama Ethiopia / youtube.com / pk
Jako dziecko bałeś się zastrzyków? Już sam widok pielęgniarki trzymającej w ręku strzykawkę wywoływał u ciebie przerażenie? Do dziś czujesz dyskomfort kiedy musisz oddać krew? Jeśli tak, koniecznie obejrzyj ten film!
Jako dziecko bałeś się zastrzyków? Już sam widok pielęgniarki trzymającej w ręku strzykawkę wywoływał u ciebie przerażenie? Do dziś czujesz dyskomfort kiedy musisz oddać krew? Jeśli tak, koniecznie obejrzyj ten film!
Weszłam do kościoła św. Andrzeja Boboli i zaczęłam pytać Boga, czy powinniśmy przyjąć to dziecko, czy nie jest to podyktowane tylko moimi pragnieniami i czy to będzie dla niego dobre. Wtedy mój wzrok padł na napis: "Kto przyjmuje jedno dziecko z tych moich najmniejszych, Mnie przyjmuje"...
Weszłam do kościoła św. Andrzeja Boboli i zaczęłam pytać Boga, czy powinniśmy przyjąć to dziecko, czy nie jest to podyktowane tylko moimi pragnieniami i czy to będzie dla niego dobre. Wtedy mój wzrok padł na napis: "Kto przyjmuje jedno dziecko z tych moich najmniejszych, Mnie przyjmuje"...
Justyna Nowak
Alarm. Trzeba biec i to jak najszybciej, bo tu chodzi o życie. Trzeba je ratować! Nie jest to akcja strażaków, ni GOPR-u. To posługa sióstr nazaretanek wobec najmłodszych i najbardziej bezbronnych. To OKNO ŻYCIA.
Alarm. Trzeba biec i to jak najszybciej, bo tu chodzi o życie. Trzeba je ratować! Nie jest to akcja strażaków, ni GOPR-u. To posługa sióstr nazaretanek wobec najmłodszych i najbardziej bezbronnych. To OKNO ŻYCIA.
W rozmowach z rodzicami, którzy nie radzą sobie z wychowaniem własnych dzieci, często słyszy się uwagę: "Szkoda, że nie ma szkoły, która przygotowałaby do bycia dobrymi rodzicami".
W rozmowach z rodzicami, którzy nie radzą sobie z wychowaniem własnych dzieci, często słyszy się uwagę: "Szkoda, że nie ma szkoły, która przygotowałaby do bycia dobrymi rodzicami".
o. Stanisław Biel SJ
Dziecko, chociaż jest owocem miłości małżeńskiej, nie jest należnością. Jest darem. Nie jest przedmiotem, który się należy i stanowi własność małżonków. Nie ma "prawa do dziecka". W tej dziedzinie jedynie dziecko posiada prawdziwe prawa: prawo, by być owocem właściwego aktu miłości małżeńskiej rodziców i jako osoba od chwili swego poczęcia mająca również prawo do szacunku (KKK, 2378).
Dziecko, chociaż jest owocem miłości małżeńskiej, nie jest należnością. Jest darem. Nie jest przedmiotem, który się należy i stanowi własność małżonków. Nie ma "prawa do dziecka". W tej dziedzinie jedynie dziecko posiada prawdziwe prawa: prawo, by być owocem właściwego aktu miłości małżeńskiej rodziców i jako osoba od chwili swego poczęcia mająca również prawo do szacunku (KKK, 2378).
Życie zmusza nas do posługiwania się pieniędzmi. Czy świat dziecka może bez nich funkcjonować? A może warto uczyć dziecko w każdym wieku, że pieniądz ma swą wartość?
Życie zmusza nas do posługiwania się pieniędzmi. Czy świat dziecka może bez nich funkcjonować? A może warto uczyć dziecko w każdym wieku, że pieniądz ma swą wartość?
nvnkmr / youtube.com / pk
Każdy z nas potrzebuje miłości. Jeśli jej brakuje, nasze życie staje się szare i pozbawione sensu. Na brak miłości cierpią jednak najbardziej dzieci z sierocińców. Brak kochającego rodzica jest tym co powoduje największą tęsknotę i ból.
Każdy z nas potrzebuje miłości. Jeśli jej brakuje, nasze życie staje się szare i pozbawione sensu. Na brak miłości cierpią jednak najbardziej dzieci z sierocińców. Brak kochającego rodzica jest tym co powoduje największą tęsknotę i ból.
Kolczyki we wczesnym dzieciństwie sprzyjają wystąpieniu alergii. Małe dziewczynki, którym przekłuto uszy częściej mają objawy alergiczne nie tylko we wczesnych latach życia, ale i w późniejszych - wynika z badań alergologów z Collegium Medicum UJ.
Kolczyki we wczesnym dzieciństwie sprzyjają wystąpieniu alergii. Małe dziewczynki, którym przekłuto uszy częściej mają objawy alergiczne nie tylko we wczesnych latach życia, ale i w późniejszych - wynika z badań alergologów z Collegium Medicum UJ.
Gerda Pighin / slo
Rodzice wiecznie skłóceni ze sobą, z krewnymi, z teściami czy przyjaciółmi, napawają swoje potomstwo niepewnością. Dzieci tracą punkt odniesienia.
Rodzice wiecznie skłóceni ze sobą, z krewnymi, z teściami czy przyjaciółmi, napawają swoje potomstwo niepewnością. Dzieci tracą punkt odniesienia.
Wolfgang Bergmann / slo
Zostawcie dzieci w spokoju i kochajcie je dlatego, że są przeciętne, a nie "najlepsze". Kochajcie je dlatego, że są waszymi dziećmi.
Zostawcie dzieci w spokoju i kochajcie je dlatego, że są przeciętne, a nie "najlepsze". Kochajcie je dlatego, że są waszymi dziećmi.
{{ article.published_at }}
{{ article.description }}
{{ article.description }}