Marcin Zieliński YouTube / mł
- Może nie raz usłyszałeś od swoich rodziców, bliskich, przyjaciół, że się nie nadajesz, że nic już z ciebie nie będzie. Bóg ma zupełnie inne myśli na twój temat – mówi Marcin Zieliński, ewangelizator.
- Może nie raz usłyszałeś od swoich rodziców, bliskich, przyjaciół, że się nie nadajesz, że nic już z ciebie nie będzie. Bóg ma zupełnie inne myśli na twój temat – mówi Marcin Zieliński, ewangelizator.
vaticannews.va / tk
- Idźcie i «bądźcie Samarytanami» waszych środowisk, aby współczesna kultura mogła poznać Boga, odkrywając Go w was - powiedział Papież w przesłaniu skierowanym do młodych ewangelizatorów uczestniczących w spotkaniu pod hasłem „Hechos 29” w Monterrey, w Meksyku.
- Idźcie i «bądźcie Samarytanami» waszych środowisk, aby współczesna kultura mogła poznać Boga, odkrywając Go w was - powiedział Papież w przesłaniu skierowanym do młodych ewangelizatorów uczestniczących w spotkaniu pod hasłem „Hechos 29” w Monterrey, w Meksyku.
Mało jest w nas wiary w przyszłe życie, stąd tyle troski o życie doczesne. Owszem, jest ono najwspanialszym darem od Boga, ale nie dlatego, że możemy przeżyć piękne chwile tutaj, na ziemi, ale dlatego, że ono zaczyna się, ale się nie kończy, bo swoją kontynuację ma mieć właśnie w Królestwie Niebieskim.
Mało jest w nas wiary w przyszłe życie, stąd tyle troski o życie doczesne. Owszem, jest ono najwspanialszym darem od Boga, ale nie dlatego, że możemy przeżyć piękne chwile tutaj, na ziemi, ale dlatego, że ono zaczyna się, ale się nie kończy, bo swoją kontynuację ma mieć właśnie w Królestwie Niebieskim.
Nie traktujmy Modlitwy Pańskiej jako jednej z wielu. Wypowiadajmy ją bardzo świadomie już od pierwszego słowa, szczególnie podczas Eucharystii, kiedy tuż przed przyjęciem Komunii Świętej jesteśmy przez prezbitera wezwani do modlitwy tymi lub podobnymi słowami: "Otrzymaliśmy Ducha Świętego, który nas uczynił dziećmi Bożymi, dlatego ośmielamy się mówić". I wtedy wołajmy z całego serca: "Ojcze!".
Nie traktujmy Modlitwy Pańskiej jako jednej z wielu. Wypowiadajmy ją bardzo świadomie już od pierwszego słowa, szczególnie podczas Eucharystii, kiedy tuż przed przyjęciem Komunii Świętej jesteśmy przez prezbitera wezwani do modlitwy tymi lub podobnymi słowami: "Otrzymaliśmy Ducha Świętego, który nas uczynił dziećmi Bożymi, dlatego ośmielamy się mówić". I wtedy wołajmy z całego serca: "Ojcze!".
Czynne miłosierdzie to zaangażowanie, podjęte działanie dla dobra bliźniego. Otwarte oczy i serce.
Czynne miłosierdzie to zaangażowanie, podjęte działanie dla dobra bliźniego. Otwarte oczy i serce.
KAI / tk
– Ewangelia ubogaca miasto – powiedział abp koadiutor archidiecezji katowickiej Adrian Galbas w homilii podczas Mszy w intencji uczestników Światowego Forum Miejskiego sprawowanej w Kościele Niepokalanego Poczęcia NMP w Katowicach.
– Ewangelia ubogaca miasto – powiedział abp koadiutor archidiecezji katowickiej Adrian Galbas w homilii podczas Mszy w intencji uczestników Światowego Forum Miejskiego sprawowanej w Kościele Niepokalanego Poczęcia NMP w Katowicach.
KAI / pk
Z inicjatywy Księży Jezuitów z Piotrkowa Trybunalskiego w sanktuarium Matki Boskiej Trybunalskiej odbyło się spotkanie modlitewne dla młodych zatytułowane: Czy Ewangelia to radosna nowina?
Z inicjatywy Księży Jezuitów z Piotrkowa Trybunalskiego w sanktuarium Matki Boskiej Trybunalskiej odbyło się spotkanie modlitewne dla młodych zatytułowane: Czy Ewangelia to radosna nowina?
Po spacerze nad morzem dopadła mnie pewna refleksja. Gdy idę sobie pod Słońce, to mogę bardzo dobrze zrozumieć, że właściwą i najbardziej "opłacalną" drogą w życiu człowieka jest pokora. Wpatrywanie się w Słońce oślepia, a gdyby trwało zbyt długo, to mogłoby nawet odebrać mi wzrok. Słońce jednak, dzięki potędze swojego światła, uczy mnie pokory, która sprawia, że zaczynam patrzeć pod nogi i widzieć znajdujące się na mojej drodze przeszkody oraz dostrzegać ślady tych, którzy już tą drogą szli przede mną. Stając tyłem do Słońca, mogę dumnie zadrzeć nosa do góry, ale przed sobą będę mieć jedynie swój własny cień. Pokora to nie słabość, lecz droga do prawdziwej Siły, Potęgi i Światła!
Po spacerze nad morzem dopadła mnie pewna refleksja. Gdy idę sobie pod Słońce, to mogę bardzo dobrze zrozumieć, że właściwą i najbardziej "opłacalną" drogą w życiu człowieka jest pokora. Wpatrywanie się w Słońce oślepia, a gdyby trwało zbyt długo, to mogłoby nawet odebrać mi wzrok. Słońce jednak, dzięki potędze swojego światła, uczy mnie pokory, która sprawia, że zaczynam patrzeć pod nogi i widzieć znajdujące się na mojej drodze przeszkody oraz dostrzegać ślady tych, którzy już tą drogą szli przede mną. Stając tyłem do Słońca, mogę dumnie zadrzeć nosa do góry, ale przed sobą będę mieć jedynie swój własny cień. Pokora to nie słabość, lecz droga do prawdziwej Siły, Potęgi i Światła!
Dzisiejsza Ewangelia to wołanie o to, byśmy zadali sobie pytania: "Czy ja jeszcze smakuję w tym, co nazywam chrześcijaństwem i moją relacją z Chrystusem?", "Czy ja za tym tęsknię?".
Dzisiejsza Ewangelia to wołanie o to, byśmy zadali sobie pytania: "Czy ja jeszcze smakuję w tym, co nazywam chrześcijaństwem i moją relacją z Chrystusem?", "Czy ja za tym tęsknię?".
Jan i żaden inny ewangelista nie był w stanie opisać wszystkiego. Ty i ja także nie opiszemy wszystkiego. Ale być może tam gdzie pójdziemy, naszą sprawą jest być otwartą księgą żywej Ewangelii.
Jan i żaden inny ewangelista nie był w stanie opisać wszystkiego. Ty i ja także nie opiszemy wszystkiego. Ale być może tam gdzie pójdziemy, naszą sprawą jest być otwartą księgą żywej Ewangelii.
Używamy różnych symboli, znaków czy barw, żeby jakoś wyróżnić się spośród bezimiennego tłumu i podkreślić swoją przynależność do narodu czy do jakiejś grupy społecznej. Kibice ubierają się w barwy ulubionego zespołu, żeby okazać swoją sympatię i poparcie dla drużyny. Partie polityczne mają swoje logo, które członkowie ugrupowania przypinają do swoich marynarek. Wszystko to ma nam pomóc powiedzieć innym, kim jesteśmy, jakie wartości wyznajemy, czym się interesujemy i co jest dla nas ważne. Także w sferze religijnej istnieje wiele symboli czy znaków, które mają powiedzieć innym o mojej wierze bądź niewierze w Boga, o mojej przynależności wyznaniowej. A co ma wyróżniać chrześcijan?
Używamy różnych symboli, znaków czy barw, żeby jakoś wyróżnić się spośród bezimiennego tłumu i podkreślić swoją przynależność do narodu czy do jakiejś grupy społecznej. Kibice ubierają się w barwy ulubionego zespołu, żeby okazać swoją sympatię i poparcie dla drużyny. Partie polityczne mają swoje logo, które członkowie ugrupowania przypinają do swoich marynarek. Wszystko to ma nam pomóc powiedzieć innym, kim jesteśmy, jakie wartości wyznajemy, czym się interesujemy i co jest dla nas ważne. Także w sferze religijnej istnieje wiele symboli czy znaków, które mają powiedzieć innym o mojej wierze bądź niewierze w Boga, o mojej przynależności wyznaniowej. A co ma wyróżniać chrześcijan?
Jan Głąba SJ
Istnieje takie niebezpieczeństwo, że diabeł będzie robił wszystko, żebyś ty i ja Pana Boga nie poznał. Byś zanegował Jego dobroć i nie uwierzył w to, że On nas chce zbawiać. W tych wszystkich momentach, kiedy taka myśl wkrada się do naszego serca, warto to uznać za nieśmieszny żart.
Istnieje takie niebezpieczeństwo, że diabeł będzie robił wszystko, żebyś ty i ja Pana Boga nie poznał. Byś zanegował Jego dobroć i nie uwierzył w to, że On nas chce zbawiać. W tych wszystkich momentach, kiedy taka myśl wkrada się do naszego serca, warto to uznać za nieśmieszny żart.
Jan Głąba SJ
Dla ludzi wierzących najbardziej złotą myślą jest Ewangelia, która zawiera w sobie wszystko. Pytanie tylko, czy chcemy ją czytać jako księgę prawdziwą, czy chcemy ją odnosić do naszego życia i uwierzyć, że ona świadczy o Jezusie Chrystusie. 
Dla ludzi wierzących najbardziej złotą myślą jest Ewangelia, która zawiera w sobie wszystko. Pytanie tylko, czy chcemy ją czytać jako księgę prawdziwą, czy chcemy ją odnosić do naszego życia i uwierzyć, że ona świadczy o Jezusie Chrystusie. 
Jan Głąba SJ
Być może te trudne zadania, które stawia przed nami Bóg, zawierają w sobie takie dobro, o którym nawet nie myśleliśmy.
Być może te trudne zadania, które stawia przed nami Bóg, zawierają w sobie takie dobro, o którym nawet nie myśleliśmy.
Langusta na palmie / YouTube.com
- Zdarza mi się dosyć często, że przychodzą do mnie małżonkowie z 20-, 30-letnim stażem w momencie kryzysu. Kryzys może być różnego rodzaju, na przykład jedno z nich zdradziło. Przychodzą z pytaniem: czy my możemy jeszcze ze sobą być? Dlaczego się to zdarzyło? - mówi o Adam Szustak w najnowszym odcinku z serii "CNN" opublikowanym na kanale "Langusta na palmie". 
- Zdarza mi się dosyć często, że przychodzą do mnie małżonkowie z 20-, 30-letnim stażem w momencie kryzysu. Kryzys może być różnego rodzaju, na przykład jedno z nich zdradziło. Przychodzą z pytaniem: czy my możemy jeszcze ze sobą być? Dlaczego się to zdarzyło? - mówi o Adam Szustak w najnowszym odcinku z serii "CNN" opublikowanym na kanale "Langusta na palmie". 
„Jezus wziął z sobą Piotra, Jana i Jakuba i wyszedł na górę, aby się modlić. Gdy się modlił, wygląd Jego twarzy się odmienił, a Jego odzienie stało się lśniąco białe” (Łk 9,28-29). Tylko Ewangelista Łukasz podaje modlitwę jako okoliczność tego wyjścia na Tabor.
„Jezus wziął z sobą Piotra, Jana i Jakuba i wyszedł na górę, aby się modlić. Gdy się modlił, wygląd Jego twarzy się odmienił, a Jego odzienie stało się lśniąco białe” (Łk 9,28-29). Tylko Ewangelista Łukasz podaje modlitwę jako okoliczność tego wyjścia na Tabor.
Mieczysław Łusiak SJ / Wojciech Jędrzejewski OP
Dzieci nie mają uprzedzeń i stereotypów. Są nieufne wobec obcych, ale gdy przekonają się, że ktoś jest dobry, ufają bezgranicznie. Nie potrafią być altruistami, ale w otoczeniu altruistów szybko też nimi się stają.
Dzieci nie mają uprzedzeń i stereotypów. Są nieufne wobec obcych, ale gdy przekonają się, że ktoś jest dobry, ufają bezgranicznie. Nie potrafią być altruistami, ale w otoczeniu altruistów szybko też nimi się stają.
„Pobożność wyklucza pychę. Jak rozmawiać z katolikiem, który uważa się za kogoś lepszego? Moja wiara może być lepsza niż twoja?”. Tak sformułowane pytanie postawiła mi kilka dni temu pewna dziennikarka. Cały czas ono we mnie pracuje. Co takiego sprawia, że niektórzy uważają się za lepszych od innych, bardziej wierzących, lepiej ukierunkowanych na Boga, wierniejszych i świętszych?
„Pobożność wyklucza pychę. Jak rozmawiać z katolikiem, który uważa się za kogoś lepszego? Moja wiara może być lepsza niż twoja?”. Tak sformułowane pytanie postawiła mi kilka dni temu pewna dziennikarka. Cały czas ono we mnie pracuje. Co takiego sprawia, że niektórzy uważają się za lepszych od innych, bardziej wierzących, lepiej ukierunkowanych na Boga, wierniejszych i świętszych?
Mieczysław Łusiak SJ / Wojciech Jędrzejewski OP
Póki się nie przemienimy na podobieństwo Jezusa, póki nie rozpali nas od wewnątrz światło Bożej Miłości, nie dowiemy się, kim naprawdę jesteśmy. To znaczy: będziemy wiedzieć, ale tylko teoretycznie.
Póki się nie przemienimy na podobieństwo Jezusa, póki nie rozpali nas od wewnątrz światło Bożej Miłości, nie dowiemy się, kim naprawdę jesteśmy. To znaczy: będziemy wiedzieć, ale tylko teoretycznie.
Mieczysław Łusiak SJ / Wojciech Jędrzejewski OP
Nie wystarczy być wierzącym! W ślad za wiarą musi iść przemiana myślenia, bo w przeciwnym razie wiara na nic się nie zda. Wiara nie może być celem samym w sobie. Ona jest środkiem do celu, jakim jest nasza wewnętrzna przemiana - upodobnienie do Jezusa.
Nie wystarczy być wierzącym! W ślad za wiarą musi iść przemiana myślenia, bo w przeciwnym razie wiara na nic się nie zda. Wiara nie może być celem samym w sobie. Ona jest środkiem do celu, jakim jest nasza wewnętrzna przemiana - upodobnienie do Jezusa.