"Oglądany człowiek czuje się jak rzecz. Konsumpcyjnie wyeksponowane ciało traci swoje piękno. Pozostaje erotyczny urok, który nie wystarczy, aby doświadczyć pierwotnego podziwu. Ogląd, który zatrzymuje się na ciele, oczekuje od niego zbyt dużo. A gdy się rozczaruje, odrzuca je, jak niepotrzebny przedmiot". Przeczytaj fragment książki ks. Krzysztofa Grzywocza "Przeszkody w życiu duchowym". Autor przeprowadza w niej przez jedne z najtrudniejszych tematów, niezwykle dla nas ważnych z punktu widzenia wiary i duchowości.
"Oglądany człowiek czuje się jak rzecz. Konsumpcyjnie wyeksponowane ciało traci swoje piękno. Pozostaje erotyczny urok, który nie wystarczy, aby doświadczyć pierwotnego podziwu. Ogląd, który zatrzymuje się na ciele, oczekuje od niego zbyt dużo. A gdy się rozczaruje, odrzuca je, jak niepotrzebny przedmiot". Przeczytaj fragment książki ks. Krzysztofa Grzywocza "Przeszkody w życiu duchowym". Autor przeprowadza w niej przez jedne z najtrudniejszych tematów, niezwykle dla nas ważnych z punktu widzenia wiary i duchowości.
PAP / mł
W hiszpańskiej miejscowości Barajas de Melo podczas tradycyjnego festynu ku czci Matki Bożej de la Vega grupa tancerzy zaprezentowała sceny seksu z odsłoniętymi genitaliami. Spektakl był częścią oficjalnego programu obchodów, który zatwierdziły socjalistyczne władze gminy.
W hiszpańskiej miejscowości Barajas de Melo podczas tradycyjnego festynu ku czci Matki Bożej de la Vega grupa tancerzy zaprezentowała sceny seksu z odsłoniętymi genitaliami. Spektakl był częścią oficjalnego programu obchodów, który zatwierdziły socjalistyczne władze gminy.
Adam Szustak OP
"Dziesiąta stacja drogi krzyżowej to miejsce, gdzie Bóg chce dać nam łaskę zabrania wstydu. On pragnie, byśmy stanęli przed Nim z podniesionymi głowami, czyli byśmy przyjęli naszą słabość i nie wstydzili się jej" - pisze dominikanin.
"Dziesiąta stacja drogi krzyżowej to miejsce, gdzie Bóg chce dać nam łaskę zabrania wstydu. On pragnie, byśmy stanęli przed Nim z podniesionymi głowami, czyli byśmy przyjęli naszą słabość i nie wstydzili się jej" - pisze dominikanin.
kk
W świecie, w którym synonimem piękna stał się Photoshop, galeria Jade Beall może szokować. Autorka pokazuje, że ciało kobiety po urodzeniu dziecka jest doskonałe w swojej niedoskonałości, a prawdziwego piękna nie można mierzyć ilością filtrów z Instagrama.
W świecie, w którym synonimem piękna stał się Photoshop, galeria Jade Beall może szokować. Autorka pokazuje, że ciało kobiety po urodzeniu dziecka jest doskonałe w swojej niedoskonałości, a prawdziwego piękna nie można mierzyć ilością filtrów z Instagrama.
Ludzie, którzy zebrali się na Golgocie, nie widzieli nic złego w tym, co robią. Jako skazaniec Jezus nie miał żadnych praw. Potraktowano Go jak przedmiot.
Ludzie, którzy zebrali się na Golgocie, nie widzieli nic złego w tym, co robią. Jako skazaniec Jezus nie miał żadnych praw. Potraktowano Go jak przedmiot.
Wojciech Żmudziński SJ / Być dla innych
Jaka jest różnica między pięknem ludzkiego ciała a nagością człowieka? Czym różnią się akty przedstawiające piękno i harmonię od pornografii?
Jaka jest różnica między pięknem ludzkiego ciała a nagością człowieka? Czym różnią się akty przedstawiające piękno i harmonię od pornografii?
HiroSima2016 / youtube.com / pk
Pewien mężczyzna zobaczył w metrze półnagiego bezdomnego. Nie tylko obdarował go ubraniem; zrobił również coś, co budzi respekt. To nie manipulacja, ani eksperyment. To uczynek miłosierdzia w praktyce.
Pewien mężczyzna zobaczył w metrze półnagiego bezdomnego. Nie tylko obdarował go ubraniem; zrobił również coś, co budzi respekt. To nie manipulacja, ani eksperyment. To uczynek miłosierdzia w praktyce.
W XVI wieku Daniele da Volterra bez skrupułów domalowywał majtki na nagich postaciach Sądu ostatecznego Michała Anioła. Wszystko wskazuje na to, że w XXI-wiecznej Polsce znalazł on swojego kontynuatora. Na imię mu Tomasz Terlikowski.
W XVI wieku Daniele da Volterra bez skrupułów domalowywał majtki na nagich postaciach Sądu ostatecznego Michała Anioła. Wszystko wskazuje na to, że w XXI-wiecznej Polsce znalazł on swojego kontynuatora. Na imię mu Tomasz Terlikowski.
Nie trzeba być bystrym obserwatorem, aby zauważyć dzisiaj duże wyeksponowanie nagości. Jedni się cieszą, inni gorszą, jeszcze inni próbują stworzyć zasady, ile można odsłonić, kiedy i przed kim.
Nie trzeba być bystrym obserwatorem, aby zauważyć dzisiaj duże wyeksponowanie nagości. Jedni się cieszą, inni gorszą, jeszcze inni próbują stworzyć zasady, ile można odsłonić, kiedy i przed kim.
ks. Andrzej Draguła / DEON.pl i Laboratorium WIĘZI
Nagie ciało wtargnęło do publicznej ikonosfery. Ale przecież nie stało się to nagle. W pewnym sensie zawsze tam było. Problemem nie jest sama nagość i jej publiczna ekspozycja. Nie bądźmy fałszywie pruderyjni. Problemem jest jej przewartościowanie - pisze ks. Andrzej Draguła.
Nagie ciało wtargnęło do publicznej ikonosfery. Ale przecież nie stało się to nagle. W pewnym sensie zawsze tam było. Problemem nie jest sama nagość i jej publiczna ekspozycja. Nie bądźmy fałszywie pruderyjni. Problemem jest jej przewartościowanie - pisze ks. Andrzej Draguła.
Nagość ciała reprezentuje całą prawdę o człowieku. Tylko w zawstydzonym, pełnym miłości spojrzeniu nagość może być odsłonięta i przyjęta. W spojrzeniu widać jej prawdziwe piękno, godność i przeznaczenie. To, co chcę ukryć poza zasłoną wstydu, dotyczy przede wszystkim świata mojego piękna, moich wartości - bogactwa, dzięki któremu czuję się wartościowy.
Nagość ciała reprezentuje całą prawdę o człowieku. Tylko w zawstydzonym, pełnym miłości spojrzeniu nagość może być odsłonięta i przyjęta. W spojrzeniu widać jej prawdziwe piękno, godność i przeznaczenie. To, co chcę ukryć poza zasłoną wstydu, dotyczy przede wszystkim świata mojego piękna, moich wartości - bogactwa, dzięki któremu czuję się wartościowy.
{{ article.published_at }}
{{ article.source.name }}
{{ article.source_text }}
{{ article.source.name }}
{{ article.source_text }}
{{ article.description }}
{{ article.description }}