Co św. Józef chciałby powiedzieć współczesnym facetom-Piotrusiom Panom? "Nie bój się!"

Co św. Józef chciałby powiedzieć współczesnym facetom-Piotrusiom Panom? "Nie bój się!"
Fot. Grant Whitty / unsplash.com
KAI / tk

- Co drugi facet to Piotruś Pan, który się boi i nie chce brać odpowiedzialności. I właśnie do takiego biedaczka jak ja i inni przychodzi św. Józef i mówi: Nie bój się! Popatrz na mnie. Nie było mi łatwo, ale wszedłem w tę historię i chociaż była trudna, to na koniec wydarzyło się coś, co dzisiaj po dwóch tysiącach lat jest dla nas historią pełną nadziei - powiedział portalowi Polskifr.fr Dariusz Regucki, reżyser filmu o św. Józefie "Opiekun".

Dariusz Regucki nie ma wątpliwości, że św. Józef jest współcześnie postacią bardzo aktualną w swojej wymowie, której przesłanie ciągle nie jest należycie wykorzystywane. - Znam takich ludzi, którzy mówią wprost o św. Józefie i przykładają swoją historię życia do Niego, prosząc go o różne sprawy i polecając swoje problemy. Zapewne większość z nas, także tych chodzących do kościoła, przypomina sobie o Nim tylko w czasie Świąt Bożego Narodzenia albo na szkolnych jasełkach – podkreślił reżyser "Opiekuna".

DEON.PL POLECA

Święta Rodzina przykładem dla współczesnych rodzin

Regucki przypomniał, że w Polsce rozpada się co trzecie małżeństwo lub związek. Przykład Świętej Rodziny może pomóc w ich ratowaniu. - To jest realne cierpienie i ból. Kto myśli o tym, że dzieci są ofiarami takich rozwodów? Gdzie jest granica naszej pychy, że zapominamy o tych, którzy są obok nas, tych najsłabszych? (…). Święta Rodzina może i powinna wzbudzać refleksję, że można inaczej. Że jeśli pojawia się problem w małżeństwie, związku, nie trzeba od razu brać rozwodu – zaznaczył reżyser.

Zdaniem Dariusza Reguckiego pytanie o św. Józefa dzisiaj to też pytanie o miejsce człowieka w Kościele. - Może ja i Ty jesteśmy tylko pozorantami wiary? Trochę tradycji, ładny spektakl, wzruszający wiersz o św. Józefie. Trochę rozrzewnienia duchowego i wmawiania sobie, że coś wiem z wiary i jestem dobrym katolikiem. Ale co to mówi współczesnemu młodemu człowiekowi, który każdego dnia dostaje na TikToku propozycję nowego bohatera? A może interesuje nas w kościele tylko zakonserwowanie status quo i kurczowa próba zbudowania zamku z wieżą i otoczenia go fosą i zwodzonym mostem? – postawił pytania reżyser „Opiekuna”.

A kim osobiście dla Dariusza Reguckiego jest św. Józef, któremu poświęcił swój film? - Postać św. Józefa jest mi bliska, bo ten dramat z Jego udziałem, który rozgrywa się na poziomie serca każdego z nas był i pewnie ciągle jest też w mojej historii życia. On mnie zawstydza. Kiedy dociera do mnie, że ta historia wydarzyła się naprawdę, to wtedy u mnie też pojawiają się pytania. Także te, dotykające mojego życia i uświadamiam sobie, że według mojej wrażliwości raczej nie byłbym pozytywnym bohaterem opowieści pokazanej w filmie – zaznaczył reżyser. - Ten film pyta mnie także o granice mojego miłosierdzia (…). Jak często lubimy mówić i wymierzać sprawiedliwość innym zapominając, że Iustitia sine misericordia crudelitas est - sprawiedliwość bez miłosierdzia jest okrutna – dodał.

Film o św. Józefie

Reżyser „Opiekuna” zaznaczył, że propozycję na film o św. Józefie dostał od producenta Rafael Film. Dopiero podczas pracy nad scenariuszem zaczął tego świętego odkrywać. Nie chciał dostosowywać św. Józefa do ludzkich wyobrażeń, czyniąc z niego „pokemona” dla współczesnych ludzi. W zamian za to chciał wyrazić tęsknotę współczesnego człowieka za miłością i prawdą, którymi żył św. Józef.

- Mój film nie jest opowiastką religijną ani moralitetem. Z miliona różnych ludzkich spraw i problemów zostało wydobyte kilka prawdziwych historii, w które wszedł św. Józef i które pozwoliłem sobie sfabularyzować na potrzeby filmu – podkreślił Dariusz Regucki. - Ten film jest dla mnie też pytaniem o kondycję Kościoła i czy postać św. Józefa może być propozycją dla współczesnego człowieka – dodał.

„Opiekun” jest też wyrazem zainteresowania wiarą w twórczości Dariusza Reguckiego. - Doświadczyłem w swoim życiu, że On (red.: Bóg) jest i kocha mnie takim jakim jestem. Za darmo. Moje życie przypomina trochę sinusoidę, na której cały czas rozgrywa się walka o moje serce. Wiara dla mnie to nie stracić doświadczenia Miłości którą dostałem, kiedy najbardziej bolało, a znikąd nie było pomocy. To nie mistyczne uniesienie, tylko dotknięcie Jego miłości w konkretach życia. I ten kontekst też jest pokazany w filmie – zaznaczył twórca „Opiekuna”.

Dlaczego warto obejrzeć „Opiekuna”? - Bo nie moralizuję i nie wymądrzam się o Panu Bogu, tylko pokazuję żywe historie ludzi, którzy żyją tu i teraz. Które dotykają mojego i twojego życia. – odpowiedział reżyser. Jak zaznaczył „ludzie wychodzą z kina z uśmiechem przez łzy”. Wartością dodaną do filmu jest też muzyka, którą Dariusz Regucki skomponował i nagrał z udziałem wybitnych filharmoników kaliskich.

Do obejrzenia produkcji reżyser zaprosił wszystkich, bo „cierpienie, tęsknota za sensem i miłością, jest udziałem każdego z nas”. Podkreślił, że jego film „mówi o relacjach między ludźmi. Nie jest opowiastką i egzaltacją religijną. - Jest bardzo ciekawy poprzez niesamowitą i prawdziwą historię głównych bohaterów. W filmie nie epatujemy wulgaryzmami, agresją. To film dla ludzi wrażliwych, zagubionych i zadających pytania.

Dariusz Regucki podzielił się marzeniem dotyczącym „Opiekuna”. - Moim marzeniem jest, by widz, który przyjdzie do kina na „Opiekuna”, po seansie wychodził wzruszony i pełen nadziei, trzymając za rękę swoją żonę, partnerkę czy narzeczoną. Może pierwszy raz po kilku latach? To proste, a zarazem bardzo trudne. Wolimy mówić wzniosłe rzeczy, moralizować innych, a chodzi czasem o to, żeby spojrzeć na kogoś z miłością i powiedzieć: kocham Cię.

- Ja współczesnemu człowiekowi, który bardzo często jest zagubiony i samotny proponuję, żeby spojrzał w górę i przestał kontemplować swoje cierpienie i smutek, a zaczął afirmować swoje życie – podsumował reżyser.

Źródło: KAI / tk

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Bronisław Mokrzycki SJ

Publikacja ukazuje postać św. Józefa w świetle słowa Bożego, nauczania i tradycji Kościoła, których sercem zawsze jest Chrystusowa Pascha. Mistagogiczna analiza czytań mszalnych z Uroczystości Św. Józefa Oblubieńca Najświętszej Maryi Panny zawarta w pierwszym rozdziale,...

Skomentuj artykuł

Co św. Józef chciałby powiedzieć współczesnym facetom-Piotrusiom Panom? "Nie bój się!"
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.