Co zrobić, gdy wstyd się nam przyznać do grzechu?

(fot. shutterstock.com)
CNA / Monika Chrzanowska / kw

Chrystus czekający na nas w konfesjonale doskonale wie, do czego chcemy się przyznać. My jednak nie widzimy Go w sposób fizyczny. W konfesjonale siedzi ksiądz - pośrednik między nami a Bogiem. Zdarza się, że wstyd za nasze grzechy jest tak wielki, że unikamy tego spotkania. Jak ów wstyd przezwyciężyć?

Bywa, że spowiadamy się z tych samych grzechów. Comiesięczne korzystanie z sakramentu pokuty ma nam przypomnieć, że Bóg pomimo naszych upadków jest w stanie nam przebaczyć i wyrwać nas z danego nieposłuszeństwa.

Osoby żyjące w grzechu nie zawsze chcą od razu się do niego przyznać. Zdarza się, że wstyd dotyczący tego przewinienia jest tak wielki, że oddala je od przystąpienia do sakramentu pokuty. Ten wstyd staje się "ścianą" między grzesznikami a Bogiem.

DEON.PL POLECA

"Aby otrzymać odpuszczenie grzechów i uzdrowienie z nich, powinno nam wystarczyć poczucie Bożego miłosierdzia" - pisze na swoim blogu znany hiszpański teolog o. José Antonio Fortea.

"Wolałbym udać się w stumilową pielgrzymkę, niż wyznać komuś te straszne i poniżające rzeczy" - podsumowuje rozmowy o. Fortea z penitentami, dla których przystąpienie do sakramentu to prawdziwa męka. Z myślą o nich kapłan zwrócił uwagę na księży, którzy starają się być jak ojciec dla zagubionych dzieci. Nie widzą w penitentach tylko grzechu, ale zauważają obecność Boga w ich życiu i pomagają wzbudzić prawdziwy żal za grzechy.

Jednym ze środków, które mogą rozwiązać problem wstydu, jest zmiana konfesjonałów. Osoba wyznająca grzechy nie powinna być widoczna dla kapłana.

Niektórym trudno jest wypowiedzieć swoje grzechy, gdy widzą, że słucha ich osoba z krwi i kości. Dlatego anonimowe spowiedzi nabrały jeszcze większego znaczenia.

Dla tych bardzo rzadkich "przypadków" można podjąć dodatkowe kroki co do anonimowych konfesjonałów. W sytuacji, gdy wstyd przyćmiewa życie, człowiek może złożyć "anonimowe wezwanie" kapłanowi i opowiedzieć mu o swoim problemie. Spowiedź nie może odbyć się przez telefon, jednak taka rozmowa może spowodować, że penitent zdobędzie zaufanie do kapłana i wkrótce uda się do konfesjonału.

Jeśli penitent nadal uważa, że towarzyszący mu wstyd jest zbyt wielki, może wyrazić chęć pisemnego wyznania grzechów. Ojciec Fortea powiedział, że w kilku konfesjonałach w Alcalá de Henares, w Hiszpanii, jest możliwe, aby penitent przesunął nieco szybkę i wsunął kartkę papieru. Jednak podał kilka zasad dotyczących pisemnych spowiedzi: na ogół nie powinny być dłuższe niż jedna strona, a grzechy muszą być napisane w jasny i zwięzły sposób. "Kapłan udzieli rady, naznaczy pokutę i da rozgrzeszenie bez konieczności jakichkolwiek pytań do penitenta. W tym przypadku zadawanie ich przyniosłoby odwrotne skutki od zamierzonych" - ocenił ojciec Fortea.

"Chociaż powszechnie wiadomo, że spowiedź powinna być ustna, ale być może pisemne wyznanie grzechów ułatwi przybliżenie się do Boga" - powiedział kapłan. Zauważył, że osoby głuchonieme zawsze mogą pisemnie wyznać swoje grzechy. W przypadku nieprzezwyciężonego wstydu byłoby to również możliwe, bo - jak powiedział ojciec Fortea - psychologiczna niezdolność może być równie realna jak fizyczna.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Co zrobić, gdy wstyd się nam przyznać do grzechu?
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.