Czy w czasie epidemii można się spowiadać na odległość?
Czy w czasie epidemii można się spowiadać na odległość, np. przez telefon, skype czy inne środki komunikacji?
Póki co wydaje się, że w Kościele nie ma takiej możliwości. Ewentualne zmiany na sytuacje nadzwyczajne leżą w gestii samego Papieża.
Czy przeszkody są natury teologicznej czy technicznej? Wydaje się, że teologicznie chyba dałoby sie uzasadnić spowiedź na odległość, aby w szczególnych sytuacjach wykorzystać media audiowizualne. Dotychczasowym zastrzeżeniem było przekonanie, że spowiedź jest spotkaniem osób, że konieczna jest obecność fizyczna i duchowa. Ale czy zwłaszcza w przypadku penitentów znanych spowiednikowi spotkanie zapośredniczone przez skype nie jest spotkaniem osobowym? Myślę, że jest.
Drugim zastrzeżeniem jest tajemnica spowiedzi i niebezpieczeństwo manipulacji przez osoby trzecie, podsłuchiwanie i nagrywanie, nabieranie spowiednika i podszywanie się. Nie można też podchodzić do spowiedzi jak do pralki automatycznej czy sprawy, którą mam załatwić przez telefon.To są realne przeszkody, których nie należy lekceważyć.
Co więc zrobić, kiedy nie mogę z przyczyn ode mnie niezależnych przystąpić do spowiedzi, albo np. chcę zachować kwarantannę lub nie zarazić innych?
W tym wypadku mamy do czynienia z sytuacją nadzwyczajną. I wówczas zarówno Boże miłosierdzie jak i Kościół wychodzą nam naprzeciw. Wystarczy wówczas zrobić rachunek sumienia i wzbudzić żal doskonały, to znaczy, nie pod wpływem strachu przed potępieniem, ale z miłości do Boga. Jeśli sytuacja nadzwyczajna ustąpi, wtedy należy pójść do spowiedzi do konfesjonału i wyznać grzechy. Jeśli nie ustąpi, ufamy, że Bóg w swoim miłosierdziu odpuścił grzechy, bo Bóg nigdy nie nakazuje nam czynić rzeczy niemożliwych.
Jednak do żalu doskonałego należy podejść ze spokojem. to znaczy, nie w duchu jansenizmu. Doskonałość nie polega tutaj na absolutnej miłości do Boga, której nie mamy, ale takim akcie woli, na jaki nas póki co stać. Ważne, byśmy mieli przed oczyma kochającego Boga i Ojca oraz żałowali, że obraziliśmy osobę nam bliską. Żal doskonały nie polega na intensywnych uczuciach, które nie muszą wystąpić. Wystarczy świadomość i poznanie, że moimi grzechami naruszyłem relację miłości do Boga z mojej strony.
Jeśli więc ktoś nie może się teraz wyspowiadać, nie powinien ulegać panice, lecz na modlitwie z ufnością wyznać Bogu swoje grzechy i poprosić o miłosierdzie.
Udostępniajcie tę informację komu się da, bo wiele osób o to pyta.
Skomentuj artykuł