Dlaczego księża odchodzą? Ks. Węgrzyniak wymienia osiem powodów

Ks. Wojciech Wegrzyniak. Źródło: YT / Wojciech Węgrzyniak
Facebook.com / mł

"Trzeba słuchać tych, którzy odchodzą, ale trzeba też mieć zawsze poprawkę na to, że człowiek z natury ma tendencje do zrzucania winy na innych. I często księża nawet publicznie oskarżają przy tej okazji Kościół. Bogu dzięki, że kurie i biskupi nie dyskutują z tymi oskarżeniami i nie wydają oświadczeń typu: „N. N. odszedł, bo za mało się modlił, zawalał rozmyślanie, nie był uczciwy przy płaceniu podatków, za dużo czasu poświęcał tej a tej kobiecie” - pisze ks. Wojciech Węgrzyniak.

Krakowski biblista odniósł się do sytuacji z archidiecezji poznańskiej, w której pięciu księży w wakacje "zrzuciło sutanny". Na swoim Facebooku zamieścił wpis, w którym podał osiem przyczyn, które według niego sprawiają, że księża odchodzą i porzucają swoje powołanie.

Czy księża odchodzą przez kobiety? Nie zawsze

Jednym z powodów, uważanych na najbardziej oczywisty, są relacje z kobietami. "Tak jak małżeństwa, tak kapłaństwo zagrożone jest przez budowanie relacji z kimś innym, niż wybrałem. Zdecydowana większość księży odchodzi, bo weszło w tak mocne związki z kobietami, że wydaje się im, że pozostanie księdzem to będzie jedna wielka gehenna."

Innym powodem wymienianym przez ks. Węgrzyniaka, który świętował ostatnio 25-lecie kapłaństwa, jest "zderzenie z systemem".

"My, księża mamy duży komfort zawodowego życia, bo biskup daleko a Bóg niewidzialny. Jest tyle możliwości realizacji swoich talentów, że nie wiem, czy jest jakiekolwiek inne powołanie czy zawód, który dawałby takie możliwości wyboru pracy czy obowiązków. W praktyce jednak może się okazać, że jesteś sam na sam z proboszczem, a gość jest mega ciężki i jego nie przeniosą. Chciałbyś uczyć w szkole średniej, ale potrzeby parafii są inne. Nie chciałbyś uczyć w szkole, ale dekret jest. Męczy cię praca z dziećmi, ale ktoś musi to robić. Poza tym, nie byliśmy uczeni tego, żeby iść do biskupa i mówić mu o swoich problemach czy pragnieniach. Raczej, uczono nas, że Bóg nam będzie błogosławił i że damy rady. A jak widzisz, że nie dajesz rady i jeszcze patrzysz jak koledzy mają lepiej, to przychodzi frustracja." - pisze kapłan.

DEON.PL POLECA


Samochody, ciuchy, wycieczki, budowy

Kolejny wymieniony przez biblistę powód odejścia z kapłaństwa to "zderzenie z materią". Jak zaznacza ks. Węgrzyniak, kapłaństwo to "bardzo duchowa strona życia", ale za często zaczyna się obracać wokół spraw materialnych, a wtedy sprawy duchowe "zaczynają blednąć". "To samochody, to ciuchy, to gadżety, to wycieczki. To budowanie kościołów, to plebanii, to zapleczy. Do tego organizacja tysięcy spraw. I nawet człowiek się nie spostrzeże, jak żyje głównie materią." - zauważa kapłan.

Jeszcze innym powodem może być utrata wiary, choć wydaje się, że przecież w przypadku księdza z powołaniem to mało prawdopodobne. Jednak księża tracą wiarę tak samo, jak wszyscy inni. A wtedy powołanie zaczyna ciążyć.

"Człowiek nawet nie wie, kiedy zaczyna być niewierzącym księdzem"

"Ciężko być księdzem niewierzącym i poświęcać godziny na modlitwę, sprawowanie sakramentów. Na chwilę to i można pociągnąć, ale jak ktoś ma w miarę normalne sumienie, to się męczy nieziemsko. A z wiarą jest jak relacją z człowiekiem. Nic nie jest na zawsze. Jak się nie staramy, nie współpracujemy, to przychodzi taki moment, że człowiek nawet nie wie, kiedy zaczyna być niewierzącym księdzem.

"Księża odchodzili i będą odchodzić." - podsumowuje ks. Węgrzyniak. "Czy zmiana modelu seminarium mogłaby pomóc? Wątpię. Czy zniesienie celibatu pomoże? Nie pomoże. Gdyby małżeństwo było gwarantem wierności, to by ludzie się nie rozwodzili. Czy wyświęcanie z zasady starszych pomoże? Pewno tak, tylko czy nie szkoda tych młodzieńczy lat, tego entuzjazmu, tego zapału i dobrej pracy? Może to zabrzmi kontrowersyjnie, ale lepiej jak młody ksiądz popracuje dobrze 10 lat i odejdzie, niż mielibyśmy z góry zabraniać święceń przed czterdziestką."

Źródło: Facebook.com / mł

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Dlaczego księża odchodzą? Ks. Węgrzyniak wymienia osiem powodów
Komentarze (10)
KS
~Ks. Sebastian Le
12 września 2023, 03:45
Jako ksiądz poważnie myślący o odejściu z duchowieństwa i kapłaństwa jestem rozczarowany tym, co tu przeczytałem.... mnóstwo tu nieprawdy.... choćby:"nie wiem, czy jest jakiekolwiek inne powołanie czy zawód, który dawałby takie możliwości wyboru pracy czy obowiązków. "... kościół to system arbitralnych nominacji i układów... jedni mają więcej szczęścia w inni mniej, są tzw. Kolesie na stanowiskach i nie do ruszenia pupile bądź podlizusy... najpiękniej prawdę o kościele wyraża brak powołań... ale żaden biskup się tym nie przejmuje, bo widzi tylko swoje kilka lat urzędowania...oby do emerytury...
ME
~Marcin Es.
9 września 2023, 23:20
Ks. Węgrzyniak jest przekonany, ze zniesienie celibatu nie pomoże, ale załóżmy, że nie rozwiąże 100% problemów, a tylko 25% - czy pozostanie tej części kapłanów w służbie czynnej i bez zgorszenia nie jest już jakimś rozwiązaniem?
SM
Slawek Marek
11 września 2023, 10:43
czy brak celibatu w kościele grekokatolickim, prawosławnym czy zborach protestanckichcokolwiek rozwiązało?
TM
~Tadeusz Murawski
9 września 2023, 07:50
Druga rzecz księże Wojciechu ile lat pracował ksiądz jako wikariusz??? Czy zbyt krótko ??? Jako profesor łatwo jest pisać takie teksty itd. Może przyda się wrócić do posługi kapłańskiej jako wikariusz a nie rezydent.
SM
Slawek Marek
11 września 2023, 10:44
a cóż takiego napisał co się nie zgadza z życiem wikariusza? bardzo trzeźwa ocena.
WO
~Wojciech Osiński
8 września 2023, 19:54
Wyglada na to, ze nic nie pomoże. Jednak bronił bym nieprzyjmowania do seminariówudzi bezposrednio po maturze. To nie musi być dopiero 40latek. Wystarczy, żeby skonczył cywilne studia na poziomie licencjatu. Wszystko jedno jakie. W tym czasie entuzjazm się nie skończy a powołanie sie zweryfikuje. Młodzież dojrzewa nieco później niż jeszcze 30-40 lat temu. Dajmy im szansę na dojrzałą decyzję. Decyzję człowieka, który funkcjonował już samodzielnie w tzw. świecie.
SM
Slawek Marek
11 września 2023, 10:45
skąd pomysł, że 30 latek jest dojrzalszy od 20 latka?
GG
~Glonojad glony
8 września 2023, 11:05
Jednym z powodów, uważanych na najbardziej oczywisty, są relacje z kobietami. OK Ale wg mnie zdecydowana większość księży nie odchodzi przez związki z kobietami, większość takich księży pozostaje w "powołaniu" i równocześnie w związku... . Tylko niektórzy z tej grupy podejmą decyzję, albo związek albo bycie księdzem. Reszta pozostaje bez zmian czyli mamy tutaj: - Tych co podejmą decyzję bycia dalej księdzem (i tutaj nie ważne ile ma już dzieci, czy przygód czy też była to jedynie jakaś love story, ważne, że ją zakończył i pozostaje) i "przetrwali kryzys" się uważa za godnych. - Tych co dalej prowadzą "podwójne" życie również uważą się za godnych, ponieważ powołanie "trwa" dalej. - Tych co podejmą decyzję niebycia już księdzem określa się na różne sposoby raczej za słabych, niedojrzałych, że nie uniesli ciężar etc... taka gloryfikacja "pełnego wyrzeczeń" życia księżowskiego chociaż zazwyczaj lekkie, spędzone na mędrkowaniu i na pouczaniu ....
ZJ
~Zygmunt Jerzy Stanowski
10 września 2023, 12:11
Ależ właśnie o to chodzi że każdy człowiek musi być poddany próbom. Pan będzie poddany, ksiądz będzie poddany. Każdy będzie. Cnota nie potwierdzona próbą nie jest żadną cnotą, a jedynie hipotezą.
MK
~Marcin Kwiek
8 września 2023, 08:08
Proszę nie oceniać życia drugiego człowieka. I nie pisać jakie są połowy odejść z kapłaństwa. Nigdy ksiądz nie będzie wiedział co kryje się w sercu tego człowieka. Łatwo się pisze i daje ludziom pożywkę nie będąc w skórze danej osoby.