Trudno jest ratować, kiedy ktoś kto był Ci tak bliski, nagle rezygnuje z Ciebie z dnia na dzień, bez konkretnego powodu. Nie możesz przecież go zmusić, ani zatrzymać...
25 stycznia 2017, 08:17
Kto dziś faktycznie jeszcze wierzy, iż małzeństwa zawartego w obecności Boga i Kościoła nie można rozerwać?
Jacyś nawiedzeni katole? Bo przecież postępowy katolik będzie domagał sie uznania jego prawa do nowego, kolejnego malzeństwa cywilnego.
MW
Maciej Wolny
25 stycznia 2017, 18:12
Szukasz okazji do zaczepki? Kto to sa "postępowi katolicy", bo nie rozumiem aluzji. To nie żadni "postępowi katolicy" domagają się prawa do rozwodu ale "niewierni katolicy". Odróżnij.
26 stycznia 2017, 09:31
Postępowi katolicy, to min. ci, którzy w jednym zdaniu mówią o tym, iż małześńtwo jest nierozrywalne, ale dodają, iż życie na wzór małżenski z inna osoba niż zaslubiony małzonek jest dobre.
Postępowi katolicy, to takze Ci, ktorzy wybieraja podążanie za duchem tego swiata i chcą, aby Kościoł sie do tego dostosował.
EA
~Ewa Adam
24 stycznia 2020, 15:28
Przyjaciele tego świata nie są moimi przyjaciółmi
Agamemnon Agamemnon
24 stycznia 2017, 17:35
Problemy z zakresu braków w strukturze ludzkiej osobowości, kochani mnisi nie rozwiązuje się poprzez apele. Szkoda, że mnisi wiedzę odstawiają na bok a zajmują się połajankami.
MW
Maciej Wolny
25 stycznia 2017, 18:11
Dobrze, że mówią. Pouczenia i zachęty nie wykluczają fachowej pomocy, zresztą do takiej namawiają.
Skomentuj artykuł