Dlaczego chrześcijanin nie musi w siebie wierzyć?

(fot. youtube.com)
Mikołaj Kapusta

Mam dla Was dobrą nowinę: nie musicie wierzyć w siebie, nie musicie być pewni siebie. Wszędzie słyszę - musisz uwierzyć w siebie, najważniejsza jest wysoka samoocena...

Nie atakując nikogo, ani niczego, chciałbym tylko przekazać, że te zwroty są sprzeczne ze Słowem Bożym, dlatego chrześcijanie powinni ich co najmniej unikać. Dlaczego?

Mikołaj Kapusta - jest katolikiem od urodzenia. Od trzeciego roku życia bierze udział w corocznych rekolekcjach letnich i comiesięcznych spotkaniach modlitewnych organizowanych przez wspólnoty Odnowy w Duchu Świętym. Razem ze wspólnotą Betlejem pomaga w organizacji "Rekolekcji na Wyspie" na Kaszubach. Jest też animatorem na rekolekcjach Ruchu Światło-Życie. Studiuje teologię. Prowadzi stronę dobranowina.net

DEON.PL POLECA

Zobacz też:

Kup kubek i wesprzyj DEON.pl & projekt faceBóg:

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Dlaczego chrześcijanin nie musi w siebie wierzyć?
Komentarze (46)
BK
Barbara Kowalska
23 sierpnia 2018, 13:07
SAME BREDNIE ! RAZ MÓWIĄ TAK, RAZ INACZEJ!  przykład katolickiej strony:   https://opoka.org.pl/biblioteka/T/TS/boulad-wiara-w-siebie.html "Wierzyć w Boga i wierzyć w siebie to jedno i to samo. Jeśli wiara w Boga nie jest jednocześnie wiarą we mnie samego, to wcale nie wierzę w Boga. Wiara, która jest tylko wiarą w Boga, nie jest prawdziwą wiarą. Prawdziwa wiara jest wiarą w Boga w głębi mojego serca, we mnie. Bóg w nas! Bóg we mnie! " Może jakiś ks. by się tu wypowiedział ? chodź znając życie jeden powie tak, a drugi inaczej. 
11 listopada 2017, 18:52
https://www.youtube.com/watch?v=9tV1Kc6wdqw To w końcu kto ma racje? Jakbym była w kościele... jeden ksiądz powie tak, drugi inaczej. 
K
Kuba
5 maja 2015, 15:04
Dziękuję za filmik, w sam raz na maturę :D
C
Corlleon
5 maja 2015, 01:29
(Jr 17,5-10) To mówi Pan Bóg: Przeklęty mąż, który pokłada nadzieję w  człowieku i który w ciele upatruje swą siłę, a od Pana odwraca swe serce. Jest  on podobny do dzikiego krzaka na stepie, nie dostrzega, gdy przychodzi  szczęście; wybiera miejsca spalone na pustyni, ziemię słoną i bezludną. Błogosławiony mąż, który pokłada ufność w Panu, i Pan jest jego nadzieją. Jest on podobny do drzewa zasadzonego nad wodą, co swe korzenie puszcza ku strumieniowi; nie obawia się, skoro przyjdzie upał, bo utrzyma zielone liście; także w roku posuchy nie doznaje niepokoju i nie przestaje wydawać owoców. Serce jest zdradliwsze niż wszystko inne i niepoprawne – któż je zgłębi? Ja, Pan, badam serce i doświadczam nerki, bym mógł każdemu oddać stosownie do jego postępowania, według owoców jego uczynków. : Błogosławiony, kto zaufał Panu Błogosławiony człowiek, który nie idzie za radą występnych, nie wchodzi na  drogę grzeszników i nie zasiada w gronie szyderców, lecz w prawie Pańskim  upodobał sobie i rozmyśla nad nim dniem i nocą. On jest jak drzewo zasadzone nad płynącą wodą, które wydaje owoc w swoim czasie, liście jego nie więdną, a wszystko, co czyni, jest udane. Co innego grzesznicy: są jak plewa, którą wiatr rozmiata. Albowiem znana jest Panu droga sprawiedliwych, a droga występnych zaginie. (Ps 1,1-4.6)
C
Corlleon
5 maja 2015, 00:36
 "Radujcie się zawsze w Panu; jeszcze raz powtarzam: radujcie się! ("Flp 4,4 ) " Umiem cierpieć biedę, umiem i obfitować. Do wszystkich w ogóle warunków jestem zaprawiony: i być sytym, i głód cierpieć, obfitować i doznawać niedostatku. 13 Wszystko mogę w Tym, który mnie umacnia." ( Flp 4,12)  Ten kto uga Panu i pozwala prowdzic mu się przez życie nie musi wierzyć w siebie bo wie że przy Bogu nie zginie i nawet gdyby upadł to Pan go podzwignie..Cieszy się i raduje w Bogu. Gdy wierzysz i jesteś pełen pokory to Bóg Cię wywyzszy , nie masz się czego wstydzić i bać bo On jest przy Tobie. Jesteś dzieckiem Bożym stworzonym na wzór i podobieńswto Pana. Ciesz sie z tego co otrzymałeś lecz nie wywyższaj sie przez to nad innych. Gdyż Pan ceni sobie pokorę i skromność "Ostatni będą pierwszymi" .. Papież Jan Paweł II  zawsze był pełen pokory , skromności , nie wywyższał się nad innych , wszytko powierzał Panu ,Jemu ufał w nim pokladal nadzieję i swoje możliwości  dlatego został wywyższony nad ołtarze.. Piękno polega na tym że w swojej skromnosci przy Bogu człowiek nie poczuje sie bezwartościowy.. Nie bedzie miał kompleksów nawet jesli bedzie gorzej grał na gitarze od kogoś innego czy tez w innych sprawach. A z tym kto bedzie lepszy od niego bedzie radował się ze ten ktoś dostał takie talenty od Boga.  Będzie umiał sie cieszyć sukcesem swojego bliźniego. Czasami zaś wiara tylko w swoje możliwosci bez Boga kończy sie tym że zazdroscimy drugiemu człowiekowi jego talentów , czujemy się gorsi i mniej wartosciowi co moze prowadzic w końcu do depresji.I te osoby co wierzą tylko w siebie i odnoszą sukcesy a nie ma w tym Boga mogą gorzej a czasami wręcz z pogardą traktuja tych co nie osiągnęli niczego .To bardzo widoczne jest w swerze robienia tzw kariery.Jesli juz wierzyć w siebie to musi być to połączone z ufnoscią Bogu że wierzysz ze możesz bo Bóg Ci pomoże i jest przy Tobie..
B
bobo
4 maja 2015, 13:27
dobrze mówi
P
Paula
4 maja 2015, 10:06
Bardzo fajne gadasz kolego :) BRAWO :) 
K
kawis
4 maja 2015, 08:34
Fajny filmik. Ciekawe spostrzeżenia.
S
samarytanka
18 maja 2014, 23:31
Dzięki za ten filmik. 
A
Andrzej
17 maja 2014, 23:26
Oh i w końcu zrozumiałem. Wiary nie można postrzegać z perspektywy umyslu, logiki, czy intelektu. Wiarę należy przyjmować jedynie sercem i sercem ją poznawać. To co mówi Mikołaj odnosi się do pojmowania wiary sercem. Ci zaś co zaczęli kalkulować umysłem niestety pobłądzili. Bo umysł człowieka względem Mądrości Bożej jest okruszkiem. Nigdy tego nie pojmiemy umyslem. Ten kto już poznał Boga i w swoim życiu go odnalazł ten wie co mam na myśli. Ci którzy nadal tego nie rozumią, muszą dalej szukać Boga, jednak nie umysłem lecz sercem. Sercem prawym, czystym i pokornym wedle woli Boga.
5 maja 2015, 00:41
Pełna zgoda, Andrzeju. Pozdrawiam Cię. :)
M
m
11 maja 2014, 22:37
Super! Świetna robota.Tak trzymać.Ni przejmowaś się komentarzami.Pozdrawiam.
Z
zarga
11 maja 2014, 15:23
Szkodliwy monolog! Super pewny siebie, świadomy swojej wratości, wierzący w swoje możliwości perswazji, pewny swojej wiedzy i przekanań youtuber radzi innym, aby wystrzegali się wiary w siebie. Żenujące.
A
Ag
4 maja 2015, 13:22
Wiara w siebie różni się od poczucia wlaśnej wartości, ktore to kazdy człowiek powinien mieć ugruntowane. Co znaczy wierzyć w siebie? W co? W swoje umiejętności, wiedzę, w co? A kiedy one zawiodą, co pozostanie? Wierzyć trzeba, ale w Boga, a sibie kochać, bo jest się wartością bezwzględną - dzieckiem Bożym.
M
mchtr
6 maja 2014, 20:19
Polecam posłuchać ks. Pawlukiewicza na ten temat. Uważam, że on dobrze mówi. Wystarczy wygooglować.
G
gosia
5 maja 2014, 01:17
Podoba mie siie to co mowisz, dokladnie tak jest w zyciu. Dlatego jest tyle samobojstw bo tym ludziom wydawalo sie ze sa gorsi, slabsi a inni tak super sobia radza.Nawet pokaze ten filmik moim dorastajacym dziieciom. 
C
chrześcijanka
5 maja 2014, 14:58
To prawda. Psalm 62 " Tylko w Bogu znajduje dusza moja spokój, od Niego przychodzi moje ocalenie. Tylko On jest moją opoką i moim wybawieniem, On moją twierdzą, tak iż się nie zachwieję. Dopókiż rzucać się będziecie wszyscy na [jednego] człowieka, by go powalić jak chylącą się ścianę, jak walący się mur? Tak, zamyślają mnie strącić z wyniesienia mego. Lubują się w kłamstwie; ustami błogosławią, a w sercu przeklinają. Tylko w Bogu szukaj spokoju, duszo moja, od Niego bowiem pochodzi cała moja nadzieja. Tylko On jest moją opoką i moim wybawieniem, On moją twierdzą, tak iż się nie zachwieję. W Bogu moje ocalenie i moja chwała, On opoką mojej mocy, w Bogu moje schronienie. W każdym czasie w Nim ufność pokładaj, o ludu! Otwórzcie przed Nim serce, Bóg jest naszą ucieczką! Synowie ludzi są tylko tchnieniem, ułudą są synowie możnych; na szali wznieśliby się w górę, razem wzięci ważą mniej niż tchnienie. Nie polegajcie na przemocy, nie zakładajcie płonnej nadziei na grabieży; gdy bogactwa wzrastają, nie przywiązujcie do nich serca! Jedno powiedział Bóg, dwukrotnie to sam słyszałem: że tylko Bóg posiada moc i że u Ciebie, Panie, łaska. Bo Ty odpłacasz każdemu według jego uczynków.
T
takako
5 maja 2014, 15:26
Samobójstwa biorą się z niskiej samooceny, nikt o zdrowych zmysłach nie popełnia samobójstwa, nawet Kościół nie potępia samobójców, ponieważ psychiatrzy i psycholodzy wypowiedzieli się, że osoba, która popełnnia samobójstwo nie jest śwadoma tego co robi. A ten filmik pokazuje, że trzeba mieć niską samoocenę, co jest jakąś pomyłką. Pokora nie ma nic wspólnego z niską samooceną. Świetnie gram na gitarze, robię to naprawdę dobrze, ludziom się podoba, i co na każdy komplement mam spuszczać głowę i mówić" a przestań, tak tylko sobie brzdąkam, są dużo lepsi"? Mnie się wydaję, że lepiej po prostu podziękować i podziękować też Bogu za otrzymany talent. Btw. Ludzie z naprawdę niską samooceną trafiają bardzo często do psychologów, a pan Mikołaj w swoich filmach wykazuje się czymś zupełnie odwrotnym niż tu mówi.
K
kiki
4 maja 2015, 15:32
Ten film nie pokjazuje, że masz mieć niską samoocenę, lecz zebyś zaakceptował sie takim jakim jestes.... Masz wiele talentów!! super!! (porównaj św. Paweł - on wiedział kim jest!) masz talentów mniej!! - tez możesz zdzialać wiele - mam wrażenie, ze to chciał przekazać Mikołaj :) 
SS
someone somewhere
5 maja 2014, 00:56
Żeby nie popaść ze skrajności w skrajność, czyli ze zbytniej pewności siebie w chorobliwą nieśmiałość jest chyba prosta, acz trudna do wdrożenia w życie rada... Zapomnieć o sobie. :D
A
Adam
5 maja 2014, 00:47
W języku polskim brakuje określenia pośredniego w stosunku do pojęć "wiara w siebie", "pewność siebie" a pojęć "zaufanie Bogu" i "pewność Boga". Stąd wiara i pewność siebie bywają rozumiane nie tylko jako opieranie się tylko na sobie i bycie zadufanym w sobie tak, że "co to nie ja", "jestem bogiem" itd, ale również jako umiejętność docenienia siebie i uznania, że coś umiem i że oprócz złych cech mam również dobre cechy, co nie jest sprzeczne z pokorą, a wręcz pozwala się otworzyć na Boga i na innych. Należy bowiem pamiętać, że oprócz osób mniemających, iż są przezajefajne i w ogóle tak świetne, że nie potrzebują Boga ani nikogo w życiu, chodzą po tej ziemi również osoby, które nie znoszą własnego widoku w lustrze i są zrezygnowane, bo zamiast uśmiechnąć się i docenić samych siebie, "jeżdżą" po sobie bezlitośnie i chodzą zdołowani. W takich przypadkach właściwa forma uwierzenia w siebie objawiałaby się uznaniem, że ja również coś umiem, że potrafię innych ubogacać, i że mam tyle, ile potrzeba, aby tak jak inni ludzie wieść normalne życie i móc wchodzić w dobre relacje (w tym przede wszystkim w relację z Bogiem). Według mnie wiara i pewność siebie w wersji "Bożej" oznacza umiejętność uznania swej wartości, którą mam w oczach Boga. Oczywiście z samej definicji nigdy nie może to być uzyskane w oderwaniu od Boga. Widzę, że autor na końcu filmiku zaproponował całkiem ciekawe alternatywy słowne - "odważny" lub "mężny", chociaż wg mnie to też nie oddaje sedna tego, o co chodzi.
G
grace
5 maja 2014, 00:21
Bardzo kiepskie opowiastki Mikolaja. Szkoda czasu.
O
Olo
4 maja 2014, 23:07
Dobre!
M
Monia
4 maja 2014, 22:15
Dziękuję, tego mi brakowało :)
U
Ula
4 maja 2014, 22:08
 MIKOŁAJ, ZGADZAM SIĘ Z TOBĄ TYLKO W TEJ KWESTII, ŻE FAKTYCZNIE ŚWIAT WMAWA NAM UWIERZ W SIEBIE, BĄDZ PEWNY SIEBIE, NATOMIAST NIE ZGADZAM SIĘ Z TYM CO MÓWISZ ŻE NIE MUSIMY WIERZYĆ W SIEBIE I NIE MUSIMY BYĆ PEWNI SIEBIE GDYŻ TO JEST SPRZECZNE Z BIBLIĄ, PO PIERWSZE: POCZUCIE WIARY W SIEBIE JEST BARDZO WAŻNE I POTRZEBNE DO BUDOWANIA ZDROWYCH RELACJI Z BOGIEM I LUDŹMI, A TO TAKŻE ZWIĄZANE JEST Z PEWNOŚCIĄ SIEBIE. PO DRUGIE TYLKO BÓG MOŻE DAĆ, UZDROWIĆ WIARĘ W SIEBIE I NIE PEWNOŚĆ SIEBIE. PO TRZECIE PENOŚĆ SIEBIE I WIARA W SIEBIE POTRZEBNA JEST ABY POZNAWAĆ PRAWDZIWY OBRAZ BOGA CO POMAGA NAM POZNAWAĆ TAKZE SIEBIE:,,..POZNACIE PRAWDĘ A PRAWDA WAS WYZWOLI..."  J 8,32.A PO CZWARTE TE DWA ASPEKTY ZWIAZANE SĄ Z POCZUCIEM WŁASNEJ WARTOŚCI. I PROSZĘ NIE MÓW TAKICH BZDUR ŻE MARYJA NIE MIAŁA PEWNOŚCI SIEBIE I NIE WIERZYŁA W SIEBIE, BO TO JEST NIE PRWADA.ODSYŁAM CIĘ DO KONSULTACJI TEGO CO MÓWISZ PUBLICZNIE DO KSIEDZA BIBLISTY, GDYŻ SIEJESZ ZAMĘT W LUDZKICH GŁOWACH. JESTEM Z WYKSZTAŁCENIA TEOLOGIEM I PEDAGOGIEM, WYKONUJĘ PRACĘ JAKO NAUCZYCIEL RELIGII I PEDAGOG, PRZERAŻAJĄ MNIE TAKIE WYPOWIEDZI SZCZEGÓLNE JEŚLI SĄ WYPOWADANE PUBLICZNIE!!!
B
beneq
5 maja 2014, 09:11
Ulu! zgadzam się z Tobą w 10000 % .I mam takie doświadczenie - oczywiście, że musimy "wierzyć" w siebie! A to znaczy być po prostu mocni i spójni wewnętrznie! A to daje tylko Pan Bóg!  i co do siania zamętu w głowach przez tego młodzieńca - również pełna zgoda!
T
Takako
5 maja 2014, 15:29
Dobrze, że nie jestem osamotniona w takiej opinii:) Aczkolwiek byłoby dobrze gdyby jakiś ksiądz się wypowiedział na temat tego co mówi pan Mikołaj.
A
Agnieszka
8 maja 2014, 12:31
Ula, jak możesz uczyć religii nie znając Pisma Świętego? Zalecam, abyś sama skonsultowała swoją wypowiedź z księdzem biblistą i jeszcze raz zajrzała do Pisma Świętego, szczególnie do tych fragmentów, które Mikołaj przywołuje:) p.s. I polecam wyłączanie caps locka - chyba, że zależy Ci żeby wszystkim tu obecnym zakomunikować swoje rozhisteryzowanie. Niemniej nie jest to dobra cecha u pedagoga-pracuj nad sobą i proś o Ducha Świętego Aga- pedagog, terapeuta
D
D.
4 maja 2014, 22:01
Skrót dla tych, którzy nie do końca zrozumieli przesłanie filmu: wysoka samoocena = ja jestem źródłem wszystkiego, co we mnie dobre i tylko z siebie czerpię siłę wysoka Bogaocena = źródłem wszystkiego, co we mnie dobre jest Bóg, z niego czerpię siłę Tak na marginesie, co w dzisiejszych czasach łatwiej przejdzie przez usta przeciętnego człowieka: "Uda ci się, tylko uwierz w siebie", czy "Dasz radę, tylko zaufaj Bogu"? Chyba częściej bywa tak, że wyrzucamy Pana Boga ze słownika na rzecz psychologicznej nowomowy.
W
w
4 maja 2014, 23:42
Opieram się na Bogu a nie na sobie. Bo bym sie przewrócił. Sporo jest teraz przewróconych.
A
anonim
5 maja 2014, 18:40
Bywa i tak, że tworzy się psycho-religijną nowomowę aby elegancko zamaskować swoje egoistyczne dążenia i pragnienia. I wówczas, ktoś kompletnie nie nadający się do czegoś, z uporem maniaka usiłując realizować swoje chore ambicje, nakręca się mówiąc: "dasz radę, tylko zaufaj Bogu".
S
sefd
4 maja 2014, 21:41
Dziś to dziecko dobrze mówi.:-)
WD
wyrodne dziecko pop kultury
4 maja 2014, 21:40
Autor słusznie zwraca uwagę na panujące we współczesnym świecie trendy związane z naciskiem na podnoszenie samooceny, wzmacnianie wiary w siebie, itp. Psychologia oferuje szkolenia, treningi mające na celu zdobycie tych "komptetencji", do tego reklama, presja społeczna...źle pojęty humanizm, wypaczony obraz człowieka. I nie chodzi tu o niedocenianie darów/talentów jakie mamy od Boga, bo z nich należy się cieszyć, błąd polega na przeniesieniu akcentu z Boga na człowieka, o czym mówi Mikołaj
WD
wyrodne dziecko po kultury
4 maja 2014, 21:38
Autor słusznie zwraca uwagę na panujące we współczesnym świecie trendy związane z naciskiem na podnoszenie samooceny, wzmacnianie wiary w siebie, itp. Psychologia oferuje szkolenia, treningi mające na celu zdobycie tych "komptetencji", do tego reklama, presja społeczna...źle pojęty humanizm, wypaczony obraz człowieka. I nie chodzi tu o niedocenianie darów/talentów jakie mamy od Boga, bo z nich należy się cieszyć, błąd polega na przeniesieniu akcentu z Boga na człowieka, o czym mówi Mikołaj
P
Pavelo
4 maja 2014, 21:27
Z im większością pewnością, przekonaniem człowiek wypełnia Bożą wolę tym pokorniejszym sługą jest w oczach Boga ;)
T
Tomasz
4 maja 2014, 21:14
Nie zgadzam się. Mamy być pewni siebie, ale nie zbyt pewni. Np. Pewni własnych uzdolnień. Oczywiście pamiętając, że pochadzą one od Boga. Najważniejsze także to pamiętać, że jesteśmy dziećmi Boga i dziedzicami.
A
Aneta
4 maja 2014, 20:51
Hm.... autor tego filmiku chyba nie do końca sam stosuje się do zasad, o których mówi... 
E
Edyta
4 maja 2014, 20:12
Tu Edyta z pierwszego komentarza :) jeszcze jedna refleksja nasuwa mi się po przeczytaniu wpisów. Ważna jest też definicja pokory - jak ją rozumiemy. To też nie jest tak, że mamy to swoje "poczucie własnej wartości" zaniżać... Oceniajmy siebie samego zgodnie z prawdą - czyli jeśli czuję, że jest coś ponad moje siły to to nazywam po imieniu, a nie "markuję", że "dam radę" i "jestem zwycięzcą". Ale jeśli Bóg stawia wobec mnie zadania, wobec których mam już załóżmy wprawę to po prostu się tego podejmuję i robię swoją robotę najlepiej jak potrafię. Dziękując Bogu, że dał mi taki czy inny talent. Bez chełpienia się. To tak gwoli wyjaśnienia, choć Mikołaj podał w tym aspekcie świetny i adekwatny przykład - Matki Bożej. Idealnie. Ponieważ Maryja mówi "fiat" choć nic z tego wszystkiego nie rozumie i pewnie się boi, ale ufa Bogu. Jednak za chwilę śpiewa Magnificat, gdzie z całą szczerością stwierdza, że "odtąd wszystkie narody błogosławić mnie będą" - to nie jest próżność tylko jakby "stwierdzenie faktu". Maryja ocenia siebie w prawdzie.
Jack French
4 maja 2014, 20:21
Dokładnie, oceniać prawdziwie. Ale brak pewności siebie jest jako tako stanem negatywnym, nad którym należy pracować. A nie stwierdzać, że oddaję się Bogu i co będzie to będzie. Dawid nie stwierdził, że się boi, że nie da rady i on się do tego nie nadaje, a Bóg za niego poszedł walczyć. Dawid też oczywiście nie stwierdził, że jest zwycięzcą, lub sztucznie się napompował. Uważam, że autor mylnie zinterpretował postawę Dawida, wojsk oraz Maryji. Oni uwierzyli w siebie, a wiara pochodziła w ufności do Boga. Autor zaś określa ich jako wątłych, którzy ślepo zawierzyli Bogu. Duża różnica. Zwłaszcza w dzisiejszym świecie, kiedy potrzebujemy twardych i silnych katolików. Przykładem jest JP2, dla mnie osobiście Hołownia.
F
fileo
4 maja 2014, 20:32
O bożej pewności siebie mówi św. Paweł w 1 Kor: 'Człowiek zaś duchowy rozsądza wszystko, lecz sam przez nikogo nie jest sądzony. Któż więc poznał zamysł Pana tak, by Go mógł pouczać? My właśnie znamy zamysł Chrystusowy.'
E
Edyta
4 maja 2014, 22:27
frans odniosę się do Twojej wypowiedzi :) rozumiem o co Ci chodzi - Bogu nie zależy na tym, żebyśmy byli zalęknieni i tchórzliwi, chce byśmy byli mężni i odważni - chyba o to Tobie chodzi? Zauważ tylko proszę, że autor filmiku nie mówi o tym, by pozostać w tym stanie - lęku i zachęca do odwrócenia uwagi ze swoich słabości na moc Bożą, na której jeśli się oprze to nie zawiedzie. Oparcie się na Bogu, odwracając uwagę od swoich ograniczeń można określić jako "nadzieję, która zwieść nie może". To kształtuje postawę ufności, co w efekcie może być przez osoby z zewnątrz postrzegane jako "pewność siebie", ale w gruncie rzeczy jest pewność oparcia się na Kimś silniejszym od moich słabości. Jestem pewna - nie: butna, przemądrzała, zarozumiała itd., bo wiem Komu zaufałam :)
E
Edyta2
4 maja 2014, 18:02
Mozna byc pewnym siebie bedac nadal w stanie pokory, gdy ta pewnosc jest wynikiem madrosci Bozej.  W miare poznawania Slowa Bozego nabiera sie pewnosci, jak Pan Bog podszedlby do takiej czy innej sprawy. Wzrasta odwaga i poczucie mestwa, ze dam rade, stale pamietajac ze to nie moja sila. Poza tym inni ludzie wczesniej czy pozniej skomentuja twoje decyzje, potwierdzajac lub zaprzeczajac madrosc twojego postepowania. Moze byc ono zgodne z twoimi naturalnymi zdolnosciami, ktore przeciez tez sa darem. Miec pokore to zrozumiec 
E
Edyta2
4 maja 2014, 17:46
Chlopak jestes super, masz latwoesc przekazywania tresci biblijnych i poczucie Bozego humoru. Trzymaj tak dalej. Z PB
Jack French
4 maja 2014, 17:37
nie, nie i jeszcze raz nie. Wiem o co chodzi autorowi z intencją, ale się ostro gdzieś zagubił w rozumowaniu. Człowiek MUSI być pewny siebie, a ŹRÓDŁEM tej pewności ma być Bóg. Człowiek nie pewny siebie, to człowiek który jest wątły, błądzi, chwiejny itd. Dużo tutaj błędów psychologicznych itd. Jak można być pewnym Boga w każdej sytuacji życiowej? Każdy z nas wie, że dostał wolną wolę, którą Bóg SZANUJE -> On każe nam podejmować decyzje, a nie podejmuje ich za nas. Dla mnie to zgubny tok myślenia, który może pogłębić błędne życie wielu ludzi.
K
komentarz
4 maja 2014, 18:14
Sam opis filmu już może być destrukcyjny! Łaska działa na naturze .  Ufamy Bogu, ufamy Jezusowi, ale mamy wolną wolę i idziemy przez życie. Bóg za nas nie chce przeżywać życia. 
E
Edyta
4 maja 2014, 12:59
napiszę tylko: S U P E R !!! właściwa mowa motywacyjna :) shalom ;)