Dziś celebrujemy najstarszą chrześcijańską uroczystość. Oto konkretny powód

(fot. shutterstock.com)
Szymon Hiżycki OSB

Objawienie Pańskie (gr. Epifania) to najstarsza nazwa uroczystości, którą dzisiaj nazywamy Bożym Narodzeniem. Obchodzono ją 6 stycznia niemal od początku IV w. w Betlejem, ale stopniowo spopularyzowała się ona w całym Kościele.

Dopiero potem pojawił się 25 grudnia, a 6 stycznia zaczął być dniem wspomnienia tajemnicy Objawienia Jezusa jako Boga poprzez trzy tajemnicze wydarzenia: hołd Mędrców ze Wschodu, Chrzest Pański oraz pierwszy cud Jezusa - przemianę wody w wino na weselu w Kanie. Z tych trzech zdarzeń w liturgii słowa słyszymy jedynie o pierwszym z nich, pozostałe są wspominane w liturgii godzin, zwłaszcza w antyfonach do Magnificat.

Dziś katolicy usłyszą o antychryście. Dlaczego? >>

DEON.PL POLECA

Rdzeniem dzisiejszej uroczystości jest wiara w to, że Bóg się ludziom objawił. Objawił, czyli dał się poznać, powiedział nam o Sobie, podzielił się z nami swoim Boskim życiem. Jest w tym ukryta rewolucja: tylu ludzi gardzi innymi, ukrywa się, ucieka od odpowiedzialności, próbuje się ukryć przed wzrokiem bliźnich, przed ich słusznymi pragnieniami… A Bóg odwrotnie: wychodzi do każdego, objawia się, za każdego człowieka na ziemi bierze odpowiedzialność.

Być może dlatego w Księdze Izajasza czytamy o procesji z krajów pogańskich. Wobec takiego Boga, pełnego światła miłosierdzia, nie można pozostać obojętnym i trzeba wyruszyć na Jego poszukiwanie. Święty Paweł podkreśla inicjatywę Stwórcy, która ukazała się właśnie dzisiaj, nie wcześniej, i w ten sposób odmieniła bieg historii. Także historii naszej, każdego z nas.

Ewangelia mówi nam o Mędrcach, którzy przybyli, aby pokłonić się Panu. Możemy równolegle przeczytać fragment z Ewangelii św. Łukasza, który opisuje powołanie pasterzy w świętą noc. Wtedy wzywali ich aniołowie, choć nie dawali wyraźnych wskazówek, jak Mesjasza w zatłoczonym Betlejem odszukać. Teraz Mędrcy idą ponaglani przez własne pragnienie, przez swoją wiedzę - nie objawili się im aniołowie, nie odwiedził ich Gabriel, a jednak wytrwale szukają Boga.

Jest w tym jakaś duża pogoda, którą wyraził przed wiekami Tertulian: "Dusza ludzka z natury jest chrześcijańska". Tacy byli Mędrcy, posłuszni własnemu osądowi, swojemu sumieniu, ludzie, którzy wyruszyli za odległą gwiazdą, aby odnaleźć swojego Zbawiciela.

Szymon Hiżycki OSB (ur. w 1980 r.) - studiował teologię oraz filologię klasyczną; odbył specjalistyczne studia z zakresu starożytnego monastycyzmu w kolegium św. Anzelma w Rzymie. Jest miłośnikiem literatury klasycznej i Ojców Kościoła. W klasztorze pełnił funkcję opiekuna ministrantów, duszpasterza akademickiego, bibliotekarza i rektora studiów. Do momentu wyboru na urząd opacki był także mistrzem nowicjatu tynieckiego. Wykłada w Kolegium Teologiczno-Filozoficznym oo. Dominikanów. Autor książki na temat ośmiu duchów zła "Pomiędzy grzechem a myślą" oraz o praktyce modlitwy nieustannej "Modlitwa Jezusowa. Bardzo krótkie wprowadzenie".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Dziś celebrujemy najstarszą chrześcijańską uroczystość. Oto konkretny powód
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.