Karykatura pobożności

(fot. hamed saber/flickr.com)

Czy adwentowe oczekiwanie z dłońmi złożonymi na modlitwie jest miłe Bogu? Czym jest chrześcijańska pobożność do której nawołuje Ewangelia?

Według Nowego Testamentu prawdziwa pobożność "wyraża się w opiece nad sierotami i wdowami w ich utrapieniach i w zachowaniu siebie samego nieskalanym od wpływów świata" (Jak 1,27). Takie rozumienie pobożności było nowością za czasów Jezusa. Dla najbardziej religijnych Żydów pobożność wyrażała się od wieków w mnożeniu modlitw i skrupulatnym przestrzeganiu przepisów religijnych. Na darmo wołał Izajasz: "Zaprawiajcie się w dobrem! Troszczcie się o sprawiedliwość, wspomagajcie uciśnionego, oddajcie słuszność sierocie, w obronie wdowy stawajcie!" (Iz 1,17). Bo jeśli nie, to "gdy wyciągniecie ręce, odwrócę od was me oczy. Choćbyście nawet mnożyli modlitwy, Ja nie wysłucham" (Iz 1,15).

Jak rozumieć dzisiaj otaczanie opieką sierot i wdów? Czym jest troska o zachowanie siebie nieskalanym od wpływów świata?

Sieroty i wdowy były w Izraelu osobami pozbawionymi środków do życia. Nie było wówczas funduszu emerytalnego, który zapewniłby człowiekowi jako takie utrzymanie na starość. Kobieta nie miała też możliwości zarobkowania i gdy zabrakło mężczyzny, stawała się najbiedniejszą osobą w Izraelu, najbardziej potrzebującą. Gdybyśmy chcieli uwspółcześnić wezwanie świętego Jakuba, moglibyśmy dziś powiedzieć, że pobożność wyraża się w opiece nad ludźmi samotnymi, pozbawionymi środków do życia, na pomaganiu im w ich utrapieniach. I powracając do Izajasza musimy skonstatować, że choćbyśmy mnożyli modlitwy, Bóg ich nie wysłucha jeśli naszych rąk nie wyciągniemy do najuboższych.

Jednocześnie Bóg wzywa nas do tego, abyśmy zachowali siebie nieskalanymi od wpływów świata, który kieruje się zyskiem. Byśmy mieli czyste intencje, nie myśleli tak, jak myśli świat.

W lasach północnej Europy mieszka niewielkie zwierzątko o śnieżnobiałym futerku zwane gronostajem. Instynktownie chroni swoje białe futerko przed zabrudzeniem. Wiedzą o tym myśliwi, którzy podczas nieobecności gronostaja, zastawiają na niego pułapkę przed norą, w której mieszka. Wejście i wnętrze smarują brudnym smarem. Następnie wypuszczają psy, by ścigały gronostaja. Przerażone zwierzę ucieka w stronę swojego domu, ale nie wchodzi do niego, by się nie pobrudzić. Zostaje więc osaczone przez psy i zabite. Dla gronostaj, czystość jest cenniejsza niż życie. Nieskalaność chrześcijanina, czystość jego serca, polega na tym, że nie myśli według logiki tego świata a wolność od interesowności ceni bardziej niż własne życie.

Bóg oczekuje od nas, by wzniesione do Niego dłonie były nie tylko hojne ale także czyste czyli bezinteresowne. Hojność miła Bogu nie oczekuje zapłaty, nie kieruje się chęcią zasłużenia na cokolwiek, zdobycia punków, zarobienia na niebo…

Prawdziwą pobożnością są hojne i bezinteresowne dłonie, otwarte ramiona i czyste serce. Tak czuwając i modląc się będziemy widzieli Boga i jego wielkie dzieła. Sama modlitwa, bez hojnej i bezinteresownej troski o najuboższych, jest jedynie karykaturą pobożności.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Karykatura pobożności
Komentarze (4)
E
e
3 grudnia 2012, 15:31
Przecież w modlitwie zwracamy umysł i serce do Boga (prosząc również dla siebie).Przecież my też zagrożeni jesteśmy upadkiem.
T
tak
17 grudnia 2011, 11:38
"Czy adwentowe oczekiwanie z dłońmi złożonymi na modlitwie jest miłe Bogu?"
O
ona
9 grudnia 2011, 12:14
Mnie też baaaaaardzo podoba sie to zobrazowanie z gronostajem, dziekuję...
M
Marek
8 grudnia 2011, 17:16
Świetny ten przykład z gronostajem.