"Mówimy ze smutnymi twarzami o wrogach z zewnątrz, robiąc z siebie męczenników, a sami elegancko tłuczemy się po łbach i wykluczamy nawzajem! Dzielimy, dzielimy, dzielimy… Podpuszczamy innych, skłócamy ich ze sobą, siejemy intrygi - i rozkoszujemy się w tych podziałach" - napisał franciszkanin.
„JEDNO jest Ciało i JEDEN Duch, bo też zostaliście wezwani do JEDNEJ nadziei, jaką daje wasze powołanie. JEDEN jest Pan, JEDNA wiara, JEDEN chrzest. JEDEN jest Bóg i Ojciec wszystkich, który jest i działa ponad wszystkimi, przez wszystkich i we wszystkich” (Ef 4, 4-6).
Jeden, jeden, jeden… Skoro jest jeden, to dlaczego tak lubujemy się w podziałach? Ostatnio Główny Urząd Statystyczny podał, że w naszym kraju żyje 32 440 000 osób ochrzczonych. Czujecie? Prawie trzydzieści dwa i pół miliona Polaków łączy chrzest! To co z nami jest nie tak, Drodzy Chrześcijanie?! Kłócimy się już o każdą duperelę! Rąbiemy na kawałki to Ciało Chrystusowe jakim jest Kościół. Mówimy ze smutnymi twarzami o wrogach z zewnątrz, robiąc z siebie męczenników, a sami elegancko tłuczemy się po łbach i wykluczamy nawzajem! Dzielimy, dzielimy, dzielimy… Podpuszczamy innych, skłócamy ich ze sobą, siejemy intrygi - i rozkoszujemy się w tych podziałach. Czy woda chrzcielna już nic dla nas nie znaczy? Mamy oko przyłożone do różnic tak mocno, że straciliśmy z widoku TEGO, który nas łączy – Jezusa.
Święty Paweł pisze, żebyśmy postępowali w sposób godny powołania, do jakiego zostaliśmy wezwani, z całą pokorą (mamy ją?) i cichością (mamy ją?), z cierpliwością (mamy ją?), znosząc siebie nawzajem (nie na zasadzie: jakoś cię zdzierżę, ale zejdź mi z oczu!). Znosząc siebie nawzajem w MIŁOŚCI.
I dalej pisze: „Usiłujcie zachować jedność Ducha dzięki więzi, jaką jest POKÓJ”. Pokój – to jest punkt wyjścia. Jak nie masz pokoju w sercu, to ani Twój dom nie będzie miejscem pokoju, ani Twoja praca. Jeśli masz zamęt – siłą rzeczy wprowadzasz chaos wokół siebie.
Idź do Pana Jezusa i powiedz Mu: „Panie, nie chcę sprawiać Ci bólu, nie chcę dzielić. Daj mi pokój, Panie - aby każdy, kto będzie miał ze mną kontakt, odchodził spokojniejszy”.
Wtedy ten świat będzie lepszy.
Ale jeśli nas to nie interesuje – to dajmy se spokój z Jezusem i Ewangelią.
Wpis ukazał się pierwotnie na Facebooku:
Skomentuj artykuł