Mało znana historia spotkania Jana Pawła II z osobami homoseksualnymi

(fot. shutterstock.com)
Janusz Poniewierski / A. Mari

W czasie papieskiej wizyty w Waszyngtonie środowiska homoseksualistów protestowały przeciwko wizycie Jana Pawła II. Byli zaskoczeni tym, jak zachował się papież.

Kim tak naprawdę są sodomici? >>

Mówi Arturo Mari: W Waszyngtonie na wprost wejścia do nuncjatury stała grupka gejów pro­testujących przeciwko jego wizycie w Stanach Zjednoczonych. Ojciec Święty na początku nie rozumiał, co się dzieje.

- Kim oni są? - zapytał.

DEON.PL POLECA

- To geje.

- Ilu ich jest?

- Pięciuset - odpowiedziałem.

- A nas ilu jest? - spytał i zaczął liczyć: - Je­den, dwa, trzy, cztery, pięć... No więc chodźmy.

Odwrócił się na pięcie, podszedł do de­monstrantów, przywitał się z nimi, zaczął roz­mawiać i gwizdy zmieniły się w aplauz.

Więcej historii znajdziesz TUTAJ >>

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Mało znana historia spotkania Jana Pawła II z osobami homoseksualnymi
Komentarze (3)
23 lipca 2018, 09:33
Stopniowe zmiękczanie problemu. No i pewno powiedział im: "Kim ja jestem, abym was sądził". Wyprzedził papieża Franciszka. A za chwilę się jeszcze okaże, iż ktoś słyszał jak im pobłogosławił i powiedział: to normalne, Bóg was takimi stworzył, więc nie można was potępiać. Bądźcie szcześliwi, adoptujcie dzieci, bądźcie dla nich dobrzy". Jeszcze trochę czasu i pojawi się następny news na ten temat. Trzeba drążyć, powoli, kropla po kropli, aż się przebije przez te tępe i twarde głowy tradycjonalistów, zimnych, nieczułych na cierpienia innych. A potem już będzie szczęście, miłość i idealny, otwarty na wszystkich i wszystko Kościół.  
P
Piotr ~
23 lipca 2018, 11:46
Zachowanie Papierza + pański komentarz = jak scena z Ewangelii.
23 lipca 2018, 12:43
Trzeba się wreszcie nauczyć rozróżniania grzechu od grzesznika. Wtedy słowa papieża Franciszka będą w pełni zrozumiałe. Na tym forum to wreszcie powinno być jasne - Ojciec św. nie sądzi osoby o skłonnościach homoseksualnych, bo nie ma to tego prawa, jako że sam jest grzesznikiem. Ale nie aprobuje czynów homoseksualnych, bo są grzechem. Oj, rzymianinie...