Nawrócona wiedźma - świadectwo

Patrycja Hurlak

"Byłam okropna. To co w moim życiu się przydarzyło, to myślę, że podobną sytuację przeżył św. Paweł - tak jak jego Jezus zrzucił z konia, tak mnie walnął porządnie w łeb. Nikt wcześniej mi nie powiedział, że tak nie wolno. Zaczęłam zajmować się magią mając 6 czy 7 lat..." - aktorka Patrycja Hurlak opowiada o swoim zaangażowaniu w czarną magię oraz nawróceniu i miłości do Jezusa.

DEON.PL POLECA

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Nawrócona wiedźma - świadectwo
Komentarze (75)
I
iteb
13 listopada 2014, 14:13
Nikt nie widzi sprzeczności? ALBO wiedźma ALBO nawrócona. Co to za 2 w 1? Poddaję to pod rozwagę.
BA
Bierzmowany- apostoł Chrystusow
30 września 2014, 19:30
Pozwólcie tu na komentarz może laika, ale mam wrażenie to dobrze, bo mam spojrzenie troszkę z innej perspektywy. Co do nawróconych - cały Kościół ma się cieszyć bo jako w niebie tak i na ziemii. Jeśli w niebie się cieszą to i MY jako Kościół mamy być weseli z powrotu brata w wierze. W tym momencie nasuwa się też inna refleksja - czytając pierwszą stronę komentarzy człowiek wierzący powinien doznać załamania. przecierz tutaj przyznajemy się masowo do grzechu przeciw Duchowi Świętemu (o nich Jezus Powiedział, że będą nieodpuszczone) mianowicie: obrabiamy tyłki nawróconym ale zapominamy o tym, że skrycie to im troszeczkę zazdrościmy. Zazdrościmy czego? Łaski Bożej. Sami to oceńcie i zastanówie się...
D
Dada
1 października 2014, 09:02
Ale głupoty piszesz..... 
X
X-men
30 września 2014, 17:51
Nawrócona? A gdyby wybrała islam? Albo buddyzm? Też mówilibyście - nawrócona? A gdyby powiedziała że Jezus to sciema, Boga nie ma ale stała się człowiekiem bardzo dobrym dla innych to też powiedzielibyscie "nawrócona"? A gdyby przestała byś protestntka bo ukradłą tam pieniądze parafialne i przyszła do Waszego Koscioła szukać pocieszenia to też byłaby nawróconą? Wasze zarozumialstow, ze jesteście wyznawcami jedynie słusznej, prawdziwej religii jest dla mnie obrazą Boga. Dobrego Boga.
V
Viva
30 września 2014, 18:23
Masz racje. KK jedynie sluszny. Czy nikt nie widzi tego zarozumialstwa, tej pychy, tej recepty na zbawienie danej "wybranym"? A inni to "na skroty do Boga". Tak? Buddysci, taoisci, New Age, Osho, Dalai Lama, Krishnamurti.... Wszyscy sie myla. Steve Jobs tez do nieba nie poszedl, bo praktykujacy buddysta. Wezcie sie ogarnijcie.
A
Alicja
30 września 2014, 20:19
ee tam, głupie gadanie xp  w końcu to portal katolicki więc to normalne, gdyby to był portal buddyjski, wychwalano by buddyzm; w końcu każdy ma prawo wierzyć w co chce, a jeśli kto w coś wierzy to uznaje, że to dla niego jedyna słuszna droga;  a obrażanie innych za to przekonanie jest już nawet nie śmieszne tylko zwyczajnie grubiańskie; jeśli ktoś nie ma własnych przekonań lub ma inne, niech nie narzuca swojego sposobu myślenia x] [zwłaszcza że nie ma odwagi się nawet pod tym podpisać]
D
DR
30 września 2014, 22:22
Rzecz w tym, ze np. Buddyzm nigdy nie mowi, ze jest jedyny, mowi, ze wszystkie drogi prowadzą do tego samego Boga. Tylko chrześcijaństwo i islam są jedynie słuszne.
O
Orka
30 września 2014, 22:42
W buddyzmie nie ma personalnego Boga, ale zgadzam sie, ze trudno spotkać hinduskiego guru czy buddyjskiego mnicha, który by rzucał gromy na chrześcijaństwo. Ot inna droga duchowa, tak ci powiedzą o chrześcijaństwie czy jakimkolwiek innym wyznaniu. Skromne to i bez pompy. Osobiście mi imponuje.
ania ania
30 września 2014, 15:51
:) była u nas  w kościele...świetne świadectwo-Chwała Panu
Jadwiga Krywult
22 stycznia 2014, 10:01
Tak samo w niebie większa będzie radość z jednego grzesznika, który się nawraca, niż z dziewięćdziesięciu dziewięciu sprawiedliwych, którzy nie potrzebują nawrócenia. Czy tu jest napisane, że ta jedna owca po powrocie zanudzała pozostałe 99 swoimi opowieściami ?
Z
ziv
22 stycznia 2014, 09:26
Pozwólcie moi mili na małą refleksję. Coraz więcej słyszymi, czytamy, widzimy osoby "po nawróceniu". Głośno o tym wszędzie. Jak sensacja!!! Ktoś, kto w wolności swojej świadomie odszedł od Boga, teraz zaczyna pisac książki, organizować spotkania itp. I teraz jego miłośc do Boga jest najprawdziwsza i on nas teraz nawet poucza, jak mamy kochać Pana Boga i przeżywać miłość Bożą "bo on znalazł Pana Boga". A co ma powiedzieć ten, który nigdy Pan Boga nie opuścił???? Jest gorszy, bo o nim gazety i portale nie piszą??? Jest mniej sensacyjny??? Mam pytanie - dlaczego nie mówi się o tych, którzy od początku swego życoa, do samego końca są wierni, trwają przy Bogu, pomimo życiowego trudu, niekiedy zagubienia. Dleczego oni są "gorsi" od tch, którzy głośno mówią o swoich nawróceniach. Teraz oni są stawiani jako wzór, a co z tymi, którzy cichutko trwają przy Panu Bogu? ...Przemku, nie pozwól na to, aby stało się z Tobą to, co ze starszym bratem z opowieści o synu marnotrawnym: nie daj się zawiści. Pan powiedział: Dziecko, wszystko co moje do Ciebie należy. Pozdrawiam ... ... PROSTA SPRAWA Łk 15, 1 - 10) Jezus Któż z was, gdy ma sto owiec, a zgubi jedną z nich, nie zostawia dziewięćdziesięciu dziewięciu na pustyni i nie idzie za zgubioną, aż ją znajdzie? A gdy ją znajdzie, bierze z radością na ramiona i wraca do domu; sprasza przyjaciół i sąsiadów i mówi im: Cieszcie się ze mną, bo znalazłem owcę, która mi zginęła. Powiadam wam: Tak samo w niebie większa będzie radość z jednego grzesznika, który się nawraca, niż z dziewięćdziesięciu dziewięciu sprawiedliwych, którzy nie potrzebują nawrócenia.
A
AnkaSkakanka
30 września 2014, 15:26
wejsc na droge grzechu, a pozniej z niej wyjsc, zrezygnowac z podsylanych prze Zlego "dobr tego swiata", ktore czesto daja pozorne dobro -  jest naprawde wyczynem... i to jest niesamowite w tym wszystkim, ze niektorym sie to udaje, to jest wielkie! Moc Nawrocenia.
O
olka
22 października 2013, 07:59
Pozwólcie moi mili na małą refleksję. Coraz więcej słyszymi, czytamy, widzimy osoby "po nawróceniu". Głośno o tym wszędzie. Jak sensacja!!! Ktoś, kto w wolności swojej świadomie odszedł od Boga, teraz zaczyna pisac książki, organizować spotkania itp. I teraz jego miłośc do Boga jest najprawdziwsza i on nas teraz nawet poucza, jak mamy kochać Pana Boga i przeżywać miłość Bożą "bo on znalazł Pana Boga". A co ma powiedzieć ten, który nigdy Pan Boga nie opuścił???? Jest gorszy, bo o nim gazety i portale nie piszą??? Jest mniej sensacyjny??? Mam pytanie - dlaczego nie mówi się o tych, którzy od początku swego życoa, do samego końca są wierni, trwają przy Bogu, pomimo życiowego trudu, niekiedy zagubienia. Dleczego oni są "gorsi" od tch, którzy głośno mówią o swoich nawróceniach. Teraz oni są stawiani jako wzór, a co z tymi, którzy cichutko trwają przy Panu Bogu? ...Przemku, nie pozwól na to, aby stało się z Tobą to, co ze starszym bratem z opowieści o synu marnotrawnym: nie daj się zawiści. Pan powiedział: Dziecko, wszystko co moje do Ciebie należy. Pozdrawiam ...
D
Dziewczyna
13 października 2013, 20:26
Do Przemka : http://pl.wikipedia.org/wiki/Przypowie%C5%9B%C4%87_o_synu_marnotrawnym
Ł
Łukasz
13 października 2013, 18:14
Do Przemka (Łk 7,36-50) Jeden z faryzeuszów zaprosił Go do siebie na posiłek. Wszedł więc do domu faryzeusza i zajął miejsce za stołem. A oto kobieta, która prowadziła w mieście życie grzeszne, dowiedziawszy się, że jest gościem w domu faryzeusza, przyniosła flakonik alabastrowy olejku, i stanąwszy z tyłu u nóg Jego, płacząc, zaczęła łzami oblewać Jego nogi i włosami swej głowy je wycierać. Potem całowała Jego stopy i namaszczała je olejkiem. Widząc to faryzeusz, który Go zaprosił, mówił sam do siebie: Gdyby On był prorokiem, wiedziałby, co za jedna i jaka jest ta kobieta, która się Go dotyka, że jest grzesznicą. Na to Jezus rzekł do niego: Szymonie, mam ci coś powiedzieć. On rzekł: Powiedz, Nauczycielu! Pewien wierzyciel miał dwóch dłużników. Jeden winien mu był pięćset denarów, a drugi pięćdziesiąt. Gdy nie mieli z czego oddać, darował obydwom. Który więc z nich będzie go bardziej miłował? Szymon odpowiedział: Sądzę, że ten, któremu więcej darował. On mu rzekł: Słusznie osądziłeś. Potem zwrócił się do kobiety i rzekł Szymonowi: Widzisz tę kobietę? Wszedłem do twego domu, a nie podałeś Mi wody do nóg; ona zaś łzami oblała Mi stopy i swymi włosami je otarła. Nie dałeś Mi pocałunku; a ona, odkąd wszedłem, nie przestaje całować nóg moich. Głowy nie namaściłeś Mi oliwą; ona zaś olejkiem namaściła moje nogi. Dlatego powiadam ci: Odpuszczone są jej liczne grzechy, ponieważ bardzo umiłowała. A ten, komu mało się odpuszcza, mało miłuje. Do niej zaś rzekł: Twoje grzechy są odpuszczone. Na to współbiesiadnicy zaczęli mówić sami do siebie: Któż On jest, że nawet grzechy odpuszcza? On zaś rzekł do kobiety: Twoja wiara cię ocaliła, idź w pokoju!
P
Przemek
13 października 2013, 16:49
Pozwólcie moi mili na małą refleksję. Coraz więcej słyszymi, czytamy, widzimy osoby "po nawróceniu". Głośno o tym wszędzie. Jak sensacja!!! Ktoś, kto w wolności swojej świadomie odszedł od Boga, teraz zaczyna pisac książki, organizować spotkania itp. I teraz jego miłośc do Boga jest najprawdziwsza i on nas teraz nawet poucza, jak mamy kochać Pana Boga i przeżywać miłość Bożą "bo on znalazł Pana Boga". A co ma powiedzieć ten, który nigdy Pan Boga nie opuścił???? Jest gorszy, bo o nim gazety i portale nie piszą??? Jest mniej sensacyjny??? Mam pytanie - dlaczego nie mówi się o tych, którzy od początku swego życoa, do samego końca są wierni, trwają przy Bogu, pomimo życiowego trudu, niekiedy  zagubienia. Dleczego oni są "gorsi" od tch, którzy głośno mówią o swoich nawróceniach. Teraz oni są stawiani jako wzór, a co z tymi, którzy cichutko trwają przy Panu Bogu? ...
I
ikka
30 września 2014, 22:03
A pamiętasz przypowieść o synu marnotrawnym?
DI
do izy
13 października 2013, 12:32
Do Izy- Jeśli trwasz przy Bogu i dostrzegłaś niedociąfniecia w swoim życiu , ale dopiero na skutek takiej cytowanej wypowiedzi, to zastanów się, czy nie trzeba było włączyć się do jakiejś grupy parfailanej, sięgnąc po mądrą literaturę religijną, albo porozmawiac z mądrym księdzem - to wszystko pozwala nam rozwijać nasza wiarę, aby nie była płytka i aby uniknąc niedociąnięc. Ja w poniższych komentarzach nie dostrzegam dewocjonalizmu, tylko prawdziwe spojrzenie na relacje nasze z Panem Bogiem. A jesli ktoś nie odszedł od Pana Boga, tylko trwa w Nim i przy Nim, to nie musi byc przez kogoś innego określany dewotem. Jego wiara jest głęboka  i żywa;  nie trzeba "zejść na dno", żeby doceniac miłośc Bożą i nię sie cieszyć.
I
iza
12 października 2013, 15:39
Jeżeli jesteście ludźmi wiary to powinniście to zrozumieć... ja trwam przy Bogu od zawsze a jednak czytając takieświadectwa widzę że wiele jest niedociąnięć w moim życiu... to pomaga, otwiera oczy. A te komentarze wyglądają jakbyście byli zazdrośni o miłość Jezusa... nie tędy droga, dowocjonalizm nie jest pełnią wiary i zrozumienia...
A
ada
11 października 2013, 21:44
zobaczymy co zostanie z tego nawrócenia za 5,10 lat i tak dalej ...
L
leon
10 października 2013, 14:09
Karol: zasmucę Cię: mówi o tym bardzo dużo przypowieść o synu marnotrawnym (Miłosiernym Ojcu) - zobacz starszego brata. Mówi też sytuacja gdy Maria obmywa łzami nogi Pana Jezusa i włosami wyciera Jego nogi. Konkluzja Jezusa: Komu więcej darowano ten bardziej Kocha. Dlatego ludzie po przejściach którzy się nawrócili krzyczą głośno o Bożej miłości bo wiedzą jak jest gdy tej miłości nie ma. Do tego ci co się nawracają w dojżałym wieku są autentyczni, a wielu wiecznych katolików nigdy sie nie zbuntowało w młodości bo nie chcaiło im sie nawet zadawać Panu Bogu pytań (może było im wszystko jedno) a w dojżałości pozostali na takim samym poziomie wiary co w szkole podstawowej - absolutnie nie jest to reguła ale często spotykana możliwość.
L
Love
10 października 2013, 09:00
Pokorni wejda do Krolestwa Bozego
K
Karol
9 października 2013, 12:16
"Pozwólcie moi mili na małą refleksję. Coraz więcej słyszymi, czytamy, widzimy osoby "po nawróceniu". Głośno o tym wszędzie. Jak sensacja!!! Ktoś, kto w wolności swojej świadomie odszedł od Boga, teraz zaczyna pisac książki, organizować spotkania itp. I teraz jego miłośc do Boga jest najprawdziwsza i on nas teraz nawet poucza, jak mamy kochać Pana Boga i przeżywać miłość Bożą "bo on znalazł Pana Boga". A co ma powiedzieć ten, który nigdy Pan Boga nie opuścił???? Jest gorszy, bo o nim gazety i portale nie piszą??? Jest mniej sensacyjny??? Mam pytanie - dlaczego nie mówi się o tych, którzy od początku swego życoa, do samego końca są wierni, trwają przy Bogu, pomimo życiowego trudu, niekiedy  zagubienia. Dleczego oni są "gorsi" od tch, którzy głośno mówią o swoich nawróceniach. Teraz oni są stawiani jako wzór, a co z tymi, którzy cichutko trwają przy Panu Bogu?" Oni otrzymali swoją nagrodę , i Jezus mówi w przypowieści o synu marnotrawnym "ty zawsze byłeś ze mną" ... Odpowiedź jest w Piśmie Świętym w przypiowieści o Synu Marnotrawnym :)
G
Gosc
9 października 2013, 06:14
O ile mi wiadomo, nic w Biblii o koniu nie bylo...
A
Aaaaaldekk...
8 października 2013, 23:03
Właśnie. Gdzie był "kościół" i "wierni"? Też mnie trafiło nieźle w tej obłudzie.
A
Antonio
8 października 2013, 18:44
"Pozwólcie moi mili na małą refleksję. Coraz więcej słyszymi, czytamy, widzimy osoby "po nawróceniu". Głośno o tym wszędzie. Jak sensacja!!! Ktoś, kto w wolności swojej świadomie odszedł od Boga, teraz zaczyna pisac książki, organizować spotkania itp. I teraz jego miłośc do Boga jest najprawdziwsza i on nas teraz nawet poucza, jak mamy kochać Pana Boga i przeżywać miłość Bożą "bo on znalazł Pana Boga". A co ma powiedzieć ten, który nigdy Pan Boga nie opuścił???? Jest gorszy, bo o nim gazety i portale nie piszą??? Jest mniej sensacyjny??? Mam pytanie - dlaczego nie mówi się o tych, którzy od początku swego życoa, do samego końca są wierni, trwają przy Bogu, pomimo życiowego trudu, niekiedy  zagubienia. Dleczego oni są "gorsi" od tch, którzy głośno mówią o swoich nawróceniach. Teraz oni są stawiani jako wzór, a co z tymi, którzy cichutko trwają przy Panu Bogu?" Oni otrzymali swoją nagrodę , i Jezus mówi w przypowieści o synu marnotrawnym "ty zawsze byłeś ze mną" ...
JM
jest mi smutno...
8 października 2013, 18:36
Pozwólcie moi mili na małą refleksję. Coraz więcej słyszymi, czytamy, widzimy osoby "po nawróceniu". Głośno o tym wszędzie. Jak sensacja!!! Ktoś, kto w wolności swojej świadomie odszedł od Boga, teraz zaczyna pisac książki, organizować spotkania itp. I teraz jego miłośc do Boga jest najprawdziwsza i on nas teraz nawet poucza, jak mamy kochać Pana Boga i przeżywać miłość Bożą "bo on znalazł Pana Boga". A co ma powiedzieć ten, który nigdy Pan Boga nie opuścił???? Jest gorszy, bo o nim gazety i portale nie piszą??? Jest mniej sensacyjny??? Mam pytanie - dlaczego nie mówi się o tych, którzy od początku swego życoa, do samego końca są wierni, trwają przy Bogu, pomimo życiowego trudu, niekiedy  zagubienia. Dleczego oni są "gorsi" od tch, którzy głośno mówią o swoich nawróceniach. Teraz oni są stawiani jako wzór, a co z tymi, którzy cichutko trwają przy Panu Bogu?
TT
też tam byłem...
8 października 2013, 15:59
"nikt mi nie powiedział, że tak nie wolno..." , a gdzie Ci nauczyciele wiary, "ojcowie", braciszkowie, księża diecezjalni... ? Gdzie oni byli i są??? Czego uczą w tych swoich wielkich budynkach z wieżami jak minarety?? Tyle lat dziewczyna była w ciemności i nikt nic nie powiedział, nie napomniał, nie ratował - choć ludzie zapewne widzieli...  Zachwycacie się tą uwolnioną kobietą, a ile takich jest wśród Was?? Katolicy - obudźcie się! Słuchajcie JEZUSA a nie tych teologów bredzących coś o tradycji i o (o)kultach! JAk GO słuchać? Weź Pismo Święte, pomódl się do Chrystusa o mądrość i objawienie i zacznij czytać... i zacznij żyć tym Słowem! Oddaj swoje życie JEZUSOWI, a nie jakimś umarłym świętym czy innym bożkom! Nie ma innych bogów, nie ma innych pośredników - TYLKO JEZUS NIM JEST! Jak nie wierzysz, czytaj Pismo Święte, a łuski spadną z Twoich  oczu! Pozdrawiam
B
Bartosz
7 października 2013, 12:52
Lecz się kobieto u psychiatry...
A
adam
4 października 2013, 17:00
a doczego obecnie zmuszaja w szkole . uszac wrózb? to masońskie wymysły
A
adam
4 października 2013, 16:56
i tak wygląda igranie z demonem
Ł
łatwowierna.
3 października 2013, 13:54
Cygan i baba Mówią ludzie, że przed laty Cygan wszedł do wiejskiej chaty, Skłonił się babie u progu I powitawszy ją w Bogu Prosił, by tak dobrą była I przy ogniu pozwoliła Z gwoździa zgotować wieczerzę – I gwóźdź długi w rękę bierze. Z gwoździa zgotować wieczerzę! To potrawa całkiem nową! Baba trochę wstrząsła głową, Ale baba jest ciekawa, Co to będzie za przyprawa; W garnek zatem wody wlewa I do ognia kładzie drzewa. Cygan włożył gwóźdź powoli I garsteczkę prosi soli. – Hej, mamusiu – do niej rzecze – Łyżka masła by się zdała. – Niecierpliwość babę piecze, Łyżkę masła w garnek wkłada; Potem Cygan jej powiada: – Hej, mamusiu, czy tam w chacie Krup garsteczki wy nie macie? – A baba już niecierpliwa, Końca, końca tylko chciwa, Garścią krupy w garnek wkłada. Cygan wtenczas czas swój zgadł, Gwóźdź wydobył, kaszę zjadł. Potem baba przysięgała, Niezachwiana w swojej wierze, Że na swe oczy widziała, Jak z gwoździa zrobił wieczerzę. Aleksander Fredro
A
ana
2 października 2013, 21:56
Kochana!Ja cię rozumiem i mogłabym się podpisać pod twoim świadectwem,dla wszystkich sceptyków powtarzam,że nalezą ci się ogromne brawa za odwagę bo chcesz się podzielić tym co potrafi zdziałać Jezus w naszym życiu,ja też byłam jedną nogą w piekle-uzdrowił mnie Jezus.Chwała Panu!Taki pokój serca daje tylko On-doświadczyłam zywego Boga i życzę tego wszystkim!
J
jth
2 października 2013, 16:55
Chyba "Nawiedzona wiedźma" powinno być :), no w każdym bądź razie, co by nie powiedzieć, zabawnie było.
T
tak
2 października 2013, 11:32
Boję się czy to nie jest jakaś ściema. Mówi ta Pani , że nikt jej nie mówił, że magia jest zła, a potem mówi, że mama jej zabierała ksiązki. Jak to pogodzić. Przecież dobrych książek by jej mama nie zabierała.Oby to nie była jakaś prowokacja i okzja do nabijania się jak naiwni katolicy wszystko kupują. Oby tak nie było.
J
Jan
2 października 2013, 08:33
A co z białą magią ? Jest Białe i jest Czarne, jest Dobro i jest Zło. Piękło robimy sobie sami żyjąc w niezgodzie z własnym sumieniem i wbrew prawom Boskim. Skoro Pani ta się nawróciła, to cieszy, cieszy wszystkich, Tylko po co taki teatr do tego?. Komu potrzebna książka o okultuzmie i bzdurnej wierze w magie czarną? Toż to ciemność średniowiecza godna wyśmiania. jak i satanizm. wyśmiania i wykpienia. Ja też nie mogę pojąć , że taki  poważny Portal promuje taką bzdurę.
N
Nuncjusz
1 października 2013, 22:39
Wchodzi nuncjusz apostolski do domu i widzi, jak pakuje się jego dziewczyna. - Co robisz kochanie? - Odchodzę od ciebie. - Ale dlaczego????? - Bo jesteś pedofilem!!!! - Mocne słowa jak na ośmiolatkę.
N
Norbert
1 października 2013, 21:01
lukaszu_l, również polecam KKK. Ale nie do lektury. Tak profilaktycznie raz na tydzień przyłóż sobie nim w łeb. Nie powinno zaszkodzić:)
Łukasz Lasocki
1 października 2013, 20:42
Czy kontestowanie wszystkiego i wszystkich, kochani Forumowicze, to zbiorowa próba wykazania swojej wyższości na autorami artykułów a w tym wypadku bohaterce świadectwa? Jedni czepają się magii, czy jest czy jej nie ma, inni porównując bohaterkę do faryzeuszów dziających pod publiczkę. Może warto pójśc jednak śladem jeszcze kolejnej postawy jaką na tym forum widać: ucieszyć się, że tak kobieta była 'umarłą' a zmów ożyła, wróciła do stada. Tak bardziej po chrześcijańsku będzie. Na prawdę.   
Łukasz Lasocki
1 października 2013, 20:36
Magia to bzdura - Bogu rzeczywistość z ręki się nie wymknęła. ...Toż to człowiek sam mówi 'tak' złu. Zło jest kuszące w sowojej złudności. Bogu nic się nie wymyka, to ten jego dar dla człowieka: wolna wola, sprawia, że człowiek od Boga odchodzi. Polecam lekturę KKK 
C
cień
1 października 2013, 19:33
"Jeśli to jest świadectwo to znaczyłoby, że magia istnieje. " magia istnieje, jest narzędziem szatana który tworzy ułudę stworzyciela.  wiara w moc samego siebie jest kłamstwem. magowie wierzą w moc szatana.  ...
JS
józef sprawiedliwy
1 października 2013, 19:20
dodam, to pięknie, że ta Pani się nawróciła. Cieszę się ogromnie, że jest głęboko wierząca w Jezusa, conajmniej tak samo jak poprzednio wierzyła w magię. ;)  ale wierzyć w magię to przecież .... coś bardzo niemądrego, mówiąc delikatnie. Wstyd i tyle robić z tego świdectwo. Prymitywne to świadectwo głupoty. A teraz ta Pai weszła na drogę światła i mądrości i miłości i napisała książkę o tym... oj.... aż boli....
JS
józef sprawiedliwy
1 października 2013, 17:47
wiedzma to niekoniecznie czarownica, wiedzma to postać nie krzywdząca,  w przeciwieństwie do czarownicy.  Miłość do Boga do Jezusa Chrystusa nie potrzebuje takiej reklamy, ani promocji, świadectwa, wątpliwego jak dla mnie . Jeśli to jest świadectwo to znaczyłoby, że magia istnieje. Dobrze zagrane, we własnym interesie, zrobienia hałasu wokół swojej osoby i być może nowej roli filmowej. W każdym razie tej Pani się w głowie pomieszało. A Deon nie powiien takich bzdur podawać, bo tym samym podważa swą wiarygodność.
N
Norbert
1 października 2013, 13:12
Bełkot. Zamówiła faceta, następnego dnia poszła za pierwszym lepszym. Tzw. samospełniająca się przepowiednia. Życzę dużo zdrowia i cieszę się, że Pani jest teraz szczęśliwa. Ale halucynacje na tle nerwowym to nie działająca magia. Magia to bzdura - Bogu rzeczywistość z ręki się nie wymknęła.
A
Anonim
1 października 2013, 11:12
Bardzo dobrze, że Pan Bóg wskazał tej kobiecie właściwą drogę. Chwała Bogu! Nie pojmuję interpretacji w stylu: "wypromowała się" lub "chora umysłowo". Nim coś takiego napiszecie, zastanówcie się co robicie. Obrażacie bliźniego, tacy z Was chrześcijanie? Ukamienowalibyście grzesznego, a sami czyści nie jesteście. W Biblii wyraźnie napisane jest, że istnieją czarownicy, którzy są kierowani przez demony. W dzisiejszych czasach zło wsadza swoje macki gdzie popadnie. Najłatwiejsze co można rzec, to że zła nie ma, szatana nie ma itp. Obłuda ogarnia media i całą ludzkość. W dzisiejszym świecie rządzi świat celebrytów - osób znanych z tego, że są znane - nie daje to jednak Wam prawa, byście się domyślali po co ta kobieta zdaje świadectwo (być może dla sławy?) Szczerze wątpię, ponieważ mówi z radością i z serca. Nie jest jej łatwo wypowiadać się na temat magii, ponieważ gdy ktoś nie miał z nią do czynienia, nie ma pojęcia o czym jest mowa. Zawsze znajdą się tacy, którzy będą głupio śmiać się pod nosem. Takim trzeba powiedzieć, by zastanowili się, czy czasem w ich sercach nie nastała ciemność.
E
ewa
30 września 2013, 16:14
..na pewno się dużo zastanawiała nad tym do którego monopolowego wejść i ile razy...jak pisała te głupoto/bazgroły. myslę też,że jak pisała tą ksiązkę to dużo się nad tym zastanawiała, więc nie musi okazywać silnych emocji.zapewne doświadczała je już wcześniej powrcając do tych sytuacji w czasie pisania ...
E
ewa
30 września 2013, 16:07
Co to się nie wyprawia, żeby się wypromować.....ale, żeby tak to czynić to trzeba mieć głęboki, bardzo głęboki rys psychiatryczny. Każdy chce być Dodą ale ona jest jedna i wszystkie podróby są żenujące. Kobieto zabierz się za jakąś pracę najlepiej za kelnerowanie, bo tam trzeba używać mało głowy a więcej fizyczności. A Tobie brakuje ruchu, żeby zrównoważyć ten rozhisteryzowany umysł.
G
Grzesiek
30 września 2013, 10:10
piękne świadectwo. Widać uzdrowienie jakiego dokonał Bóg w tej kobiecie. Mówi ona z radością w oczach, otwarcie o tym jak żyła wczesniej. Przyznaje się do tego publicznie z wielką radością. Chwała Panu
R
różaniec
30 września 2013, 09:51
Magia istnieje, ale nie w takim wymiarze jak rozumieją go wróżki. Za magią kryje się szatan i to jego działanie zwykło się tak nazywać. Wystrzegajmy się takich praktyk.
G
Grzegorz
30 września 2013, 07:06
Nie rozumiem? Czyli dalej wierzy w magie i czary tylko przerzucila sie z artykulow Wrozki na Biblie. hmmm
J
ja
29 września 2013, 17:41
"dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego”  :)
E
ewa
29 września 2013, 15:07
bardzo przedatne swiadectwo. Moze wreszcie otworzy oczy niedowiarkom i tym, co naśmiewają się z ludzi traktujących Słowo BOŻE POWAŻNIE. Demon i zło to nie zadna ściema jak próbują niektórzy wpajać łącznie z Ojcem Żmudzińskim. Ale to realna rzeczywistosć. Dziewczyna mówi wprost, ze NIKT JEJ NIE POWIEDZIAŁ ze to co robi jest złe. A ja się pytam- gdzie wtedy byli chrzeącijanie? Nabrali wody w usta czy udawali ze zło nie istnieje?? Więc jak?  mamy mileczeć czy ostrzegać??  Po owocach ich poznacie.
P
Paweł
29 września 2013, 14:46
Nie ma czegoś takiego jak magia.
LD
Leonardo da Vinci
29 września 2013, 14:06
Jaką pani miala różdżkę do rzucania zaklęć? Z jakim rdzeniem? Z ogona feniksa? Nauczy mnie pani rzucac zaklecia? Może niech Kościół i jego członkowie zajmą się pedofilami we własnych szeregach, a nie glupotami. Przerażające, że ludzie wierzą w takie głupoty..klątwy i zabobony. Czego to się nie wymyśla, żeby pchać ludzi w ręce KK. Współczesni ludzie coraz mniej używają własnego rozumu i słuchają bzdur. Pani chciała przez chwile poczuc się jak gwiazda internetu :D
P
Pablo
29 września 2013, 09:07
Super świadectwo! Takich bardzo potrzeba, bo to z pozoru wstydliwy temat zwrócić komuś uwagę, że to co uważa za niewinną zabawę to okultyzm.  
G
grzesiek
28 września 2013, 23:33
W Piśmie Świętym nie ma mowy, o tym że Szaweł spadł z konia. No i co to zmienia w tym świadectwie? :)
S
SZef
28 września 2013, 23:26
 Gdy się modlicie, nie bądźcie jak obłudnicy. Oni lubią w synagogach i na rogach ulic wystawać i modlić się, żeby się ludziom pokazać. Zaprawdę, powiadam wam: otrzymali już swoją nagrodę.
S
SZef
28 września 2013, 23:25
 Strzeżcie się, żebyście uczynków pobożnych nie wykonywali przed ludźmi po to, aby was widzieli; inaczej nie będziecie mieli nagrody u Ojca waszego, który jest w niebie.
M
mary
28 września 2013, 22:40
KEP- konferencje prasowe jak przed premierą filmu w Cannes :DDD a pani bardzo sympatyczna:)
K
Karolina
28 września 2013, 22:12
W Piśmie Świętym nie ma mowy, o tym że Szaweł spadł z konia. Tylko, że "olśniła go nagle światłość z nieba.  A gdy upadł na ziemię ...." (Dz 9, 3-4).  Ojciec Szustak bardzo ładnie mówił ''o koniu, którego nie było..'' ;)
Maciej Dane niekonieczne, RODO się kłania.
28 września 2013, 21:00
Zgniły cukierek, który leżał kilkadziesiąt lat i jest młody. Jak to mam rozumieć pani Patrycjo? Ponadto zbyt łatwo chyba przechodzi pani nad tym złym co pani innym uczyniła. Opowieść prawdziwa tylko, że w za bardzo cukierkowy sposób opowiedziana. ... Kobieta mówi bardzo spokojnie, logicznie, w wyważony sposób. Bynajmniej nie cukierkowy. Oczekujesz ognistego kazania w stylu księdza Natanka? Zbyt łatwo przechodzi? Jesteś tak ślepy, czy tak rządny "mocnych wrażeń"?
C
czoka
28 września 2013, 20:38
... myslę też,że jak pisała tą ksiązkę to dużo się nad tym zastanawiała, więc nie musi okazywać silnych emocji.zapewne doświadczała je już wcześniej powrcając do tych sytuacji w czasie pisania
M
Marek
28 września 2013, 20:07
Zgniły cukierek, który leżał kilkadziesiąt lat i jest młody. Jak to mam rozumieć pani Patrycjo? Ponadto zbyt łatwo chyba przechodzi pani nad tym złym co pani innym uczyniła. Opowieść prawdziwa tylko, że w za bardzo cukierkowy sposób opowiedziana. ... Nie każdy musi mieć cierpiętnicze podejście do wszystkich swoich doświadczeń. Nie trzeba silić się na łzy.
D
danka
28 września 2013, 19:11
Dobrze,że opamiętanie przyszło w porę.Nie tylko ktoś ,kto zajmuje się magią,jasnowidztwem występuje przeciw wierze i nauki Koścoła.Opamiętania potrzebuje wiele osób,które zajmuja się normalną,nie wymyśloną pracę.Nie jedna osoba pomysli o Bogu wówczas,kiedy będzie już za póżno.Wiadomo,że Pan Bóg otacza swoją miłością każdego,bez względu na jego postępowanie.Na ile mogę to rozmawiam z moimi bliskimi osobami na tematy wiary.Mam nadzieję,że moja szczera modlitwa będzie kiedyś miala swoje owoce.
PJ
przyczajony jogurt
28 września 2013, 18:53
Chwała Naszego Potęznemu Bogu :D !!! Dla Niego nie ma sytuacji bez wyjścia, to On tu rządzi :D  świetnie, że jej pomogl :D
W
wierny
28 września 2013, 16:49
No i jeszcze jedno. Nie będzie już więcej deon.pl pisał o przytulaniu demonki albo o braku szkodliwości książek, filmów, muzyki o tematyce satanistycznej. Tutaj była czuwająca matka i co, i było opętanie.
W
wierny
28 września 2013, 16:43
Zgniły cukierek, który leżał kilkadziesiąt lat i jest młody. Jak to mam rozumieć pani Patrycjo? Ponadto zbyt łatwo chyba przechodzi pani nad tym złym co pani innym uczyniła. Opowieść prawdziwa tylko, że w za bardzo cukierkowy sposób opowiedziana.
NZ
Nie znam się
28 września 2013, 16:38
Głupszego tekstu nie czytałam
MZ
Młody Zakonnik
28 września 2013, 16:09
Dobre :)
F
foros
28 września 2013, 15:03
Too stupid to understand science? Try religion!?? !!! lol where understanding and thinkin is ending, faith is starting man! if You dont get it what can I say :D
G
Grzegorz_M.
28 września 2013, 14:24
Apropos Ottawy: Błogosławieni jesteście, gdy /ludzie/ wam urągają i prześladują was, i gdy z mego powodu mówią kłamliwie wszystko złe na was. Cieszcie się i radujcie, albowiem wasza nagroda wielka jest w niebie. Tak bowiem prześladowali proroków, którzy byli przed wami. Chwała Panu
E
eM
28 września 2013, 14:20
Amen!
S
Sara
28 września 2013, 13:25
W Piśmie Świętym nie ma mowy, o tym że Szaweł spadł z konia. Tylko, że "olśniła go nagle światłość z nieba.  A gdy upadł na ziemię ...." (Dz 9, 3-4). 
Z
Zephirus
28 września 2013, 13:22
Too stupid to understand science? Try religion! ... Prey to your "science" to get to the heaven. Good luck friend :).
O
Ottawa
28 września 2013, 13:19
Too stupid to understand science? Try religion!