"Papież Franciszek" pomoże 700 tysiącom mieszkańców amazońskich osad

(fot. vaticannews.va)
vaticannews.va / Kasper Mariusz Kaproń OFM / df

"Nowy klasztor franciszkański w Brazylii. Tym razem klasztor na wodzie. Wspólnotę tworzą trzej bracia, którzy wraz z grupą lekarzy i wolonatariuszy nieść będą posługę w regionach Amazonii" - pisze na Facebooku Kasper Mariusz Kaproń OFM.

Według portugalskiej strony vaticannews.com, "Papież Francisco" popłynie z portu Óbidos z załogą 10 osób i 20 wolontariuszami (w tym profesorami i studentami) ze szpitali, zarządzanych przez Wspólnotę św. Franciszka z Asyżu w Opatrzności Bożej. Podczas 10-dniowych wypraw odwiedzi około 1000 nadrzecznych miejscowości i pomoże. Częścią wyposażenia statku będą również dwie łodzie-ambulanse do wstępnego przeglądu sytuacji zdrowotnej w każdej miejscowości i na wypadek nagłych i awaryjnych sytuacji.

Statek posiada urządzenia do diagnostyki, leczenia, hospitalizacji i profilaktyki w medycynie, okulistyki, stomatologii, chirurgii, analizy laboratoryjnej oraz pomieszczenie do szczepień.

Skąd pomysł?

Inicjatywa zrodziła się z wizyty papieża Franciszka w szpitalu w Rio de Janeiro podczas Światowych Dni Młodzieży w 2013 roku. Papież zapytał kapłana-założyciela, brata Francisco Belottiego, czy pracownicy szpitala są obecni ze służbą w Amazonii. Na jego negatywną odpowiedź Papież powiedział tylko: "Więc musisz iść".

DEON.PL POLECA

"Zauważyliśmy, że ludność zamieszkująca brzegi rzeki ma duże trudności z dotarciem do szpitali", powiedział brat Francisco Fides portalowi vaticannews.com. Należało więc sprawić, by "szpital poszedł do nich".

Jak podaje vaticannews.com, budowa statku była możliwa dzięki porozumieniu z państwem, które przyznało projektowi odszkodowanie za zbiorowe szkody moralne ze strony firm Shell Química i Basf SA po wypadku ekologicznym, który spowodował 60 zgonów i inne znaczące szkody.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Papież Franciszek" pomoże 700 tysiącom mieszkańców amazońskich osad
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.