Romek Groszewski SJ: wybieram miejsce pomiędzy, wsłuchany w oba głosy

Fot. Pogłębiarka / YouTube
Romek Groszewski SJ

"Dziś najbardziej zacięta walka toczy się nie na ulicach i przed kościołami, nie w Sejmie czy Trybunale, nie w mediach a naszych sercach, walka by nie przestać kochać, szanować, błogosławić i przebaczać, szczególnie tym, których rozpoznajemy jako nieprzyjaciół, którzy takimi się nam jawią" - pisze jezuita.

Sam pytałem i nadal szukam odpowiedzi w kontekście tego, co się dzieje, przede wszystkim w modlitwie i bardzo porusza mnie słowo z czytanego ostatnio na Liturgii listu do Efezjan:

"Nie toczymy bowiem walki przeciw krwi i ciału, lecz przeciw Zwierzchnościom, przeciw Władzom, przeciw rządcom świata tych ciemności, przeciw pierwiastkom duchowym zła na wyżynach niebieskich. Dlatego weźcie na siebie pełną zbroję Bożą, abyście w dzień zły zdołali się przeciwstawić i ostać, zwalczywszy wszystko. Stańcie więc [do walki] przepasawszy biodra wasze prawdą i oblókłszy pancerz, którym jest sprawiedliwość, a obuwszy nogi w gotowość [głoszenia] dobrej nowiny o pokoju. W każdym położeniu bierzcie wiarę jako tarczę, dzięki której zdołacie zgasić wszystkie rozżarzone pociski Złego. Weźcie też hełm zbawienia i miecz Ducha, to jest słowo Boże - wśród wszelakiej modlitwy i błagania. Przy każdej sposobności módlcie się w Duchu!".

Rozumiem, że dla wielu z nas to bardzo trudny czas, jesteśmy zmuszeni do opowiedzenia się po jakiejś stronie - podział w społeczeństwie sięga głęboko i dodatkowo jest celowo nakręcany i wykorzystywany przez różnorodne podmioty społeczne (wiem, że to może brzmi jak teoria spiskowa, ale tak wierzę). Osobiście nie chcę tego czynić, nie chcę stawać po którejkolwiek stronie barykady, bo nie wierzę w ich zasadność i sensowność, a ich istnienie jest wyrazem zwycięstwa nieprzyjaciela człowieka. Nie wierzę w przemoc jako środek, który jest w stanie zaradzić obecnym problemom, a już w ogóle nie wierze w przemoc w imię dobra, jakkolwiek rozumianego.

DEON.PL POLECA

Wybieram miejsce pomiędzy, wsłuchany w oba głosy, to mnie rozciąga i krzyżuje. Wierzę, że tu cierpi Chrystus rozdarty tym konfliktem jego braci i sióstr. Wierzę w moc słów o Ewangelii pokoju i pojednania, wierzę w nadzieję, że Duch Chrystusa działa w rzeczywistości i dzięki ludziom dobrej woli możliwa jest równowaga i porozumienie. Podział jaki został ujawniony jest punktem wyjścia, drogą obumierania, drogą krzyża by się spotkać i podać ręce, jeśli jest to niemożliwe, to my jesteśmy za to odpowiedzialni, obie strony - przegrywamy szukając pojednania i pokoju. Więcej odpowiedzi możemy znaleźć jedynie na kolanach w pokorze badając nasze serca i pytając Pana o wskazówkę i drogę. Może jej nam udzieli, może nie - nie przestaję jednak Mu ufać, że wie co robi.

Dziś najbardziej zacięta walka toczy się nie na ulicach i przed kościołami, nie w Sejmie czy Trybunale, nie w mediach a naszych sercach, walka by nie przestać kochać, szanować, błogosławić i przebaczać, szczególnie tym, których rozpoznajemy jako nieprzyjaciół, którzy takimi się nam jawią. Walka naszego ego, by zwyciężać, mieć rację, być lepszym.

P.S. Ponieważ nie zaglądam tu ostatnio (przede wszystkim po to by chronić swoje serce i przygotować się do rekolekcji) nie będę komentował i dyskutował, ale wam nie chcę tego zabronić.

Romek Groszewski SJ podzielił się tym wpisem na swoim koncie na Facebooku:

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Romek Groszewski SJ: wybieram miejsce pomiędzy, wsłuchany w oba głosy
Komentarze (16)
WB
~Włodek Bełcikowski
8 listopada 2020, 10:54
podoba mi się końcowka artykułu( p.s.) Ostatnimi czasy robię podobnie co o.Groszewski . Tyle tu zamieszania
B.
~Beniamin .
5 listopada 2020, 13:10
Kto zatem toczy walke duchowa jak twierdzi aby pokonac zlo...zamierzyl sie mieczem duchowym na zlego i jego duchy jest wiec przegranym; jest jak ci nieszczesnicy, ktorzy walcza ze soba na ulicach majac na ustach boga; jedni wzywaja do modlitwy do krolowej, drudzy natomiast do wolnosci od danej im od boga aby moc zabijac nazywajajac cialo, ktore dostali ich wlasnoscia- nie zdajac sabie sprawy, ze tak naprawde sa z tego samego obozu, ktoremu przewodzi zly. Tak jak czlowiek nie jest w stanie pokonac diabla, tak tez czlowiek nie jest w stanie sam dojsc do zycia wiecznego. Czas zaprzec sie samego siebie...
B.
~Beniamin .
5 listopada 2020, 12:41
...gdyby mogli to zeszliby do piekla i tam odpuszczali i blogoslawili. Nieumiejacy odrozniac ziarna od plewu; dobra od zla - majacy wprawdzie oczy a nie widzacy, majacy uszy a nie slyszacy. Ci natomast co wierza w Syna, a wiare daje Duch miecza przeciwko sobie nie wyciagaja, bo i apostolowie przed zeslaniem Ducha byli skorzy stanac z mieczem w dloni w obronie Jezusa jak Judasz Iskariota Jezusa wydal Rzymianom aby tak spelnic wole Faryzeuszy, ktorzy byli zydami jak o sobie mowili, a nimi nie byli. Przyobleczni w zbroje Boga nie sa juz z tego swiata, nie tocza walki ani z ciala i krwi ani duchowej. zly - ksiaze tego swiata natomiast toczy walke tak jak z ciala i krwi tak tez duchowa. Jezus jest zyciem wiecznym i pokonal zlego; walka skonczona
MP
Marek Piotrowski
5 listopada 2020, 09:58
Ale wie Ojciec, co czytamy w Apokalipsie o tych co to "wybierają miejsce pomiędzy"? Ap 3,15-16 BT5 "Znam twoje czyny, że ani zimny, ani gorący nie jesteś. Obyś był zimny albo gorący! (16) A tak, skoro jesteś letni i ani gorący, ani zimny, chcę cię wyrzucić z mych ust." Przy czym tłumacze są tu bardzo łaskawi. W oryginale mamy do czynienia z wyrażeniem "zwymiotuję".
MP
Marek Piotrowski
5 listopada 2020, 09:58
Ale wie Ojciec, co czytamy w Apokalipsie o tych co to "wybierają miejsce pomiędzy"? Ap 3,15-16 BT5 "Znam twoje czyny, że ani zimny, ani gorący nie jesteś. Obyś był zimny albo gorący! (16) A tak, skoro jesteś letni i ani gorący, ani zimny, chcę cię wyrzucić z mych ust." Przy czym tłumacze są tu bardzo łaskawi. W oryginale mamy do czynienia z wyrażeniem "zwymiotuję".
KW
~ka we
4 listopada 2020, 21:43
Tak na prawdę jeden z lepszych artykułów z ostatniego tygodnia. W sumie nawet dobry pomysł ma ten zakonnik. Przestać zaglądać na DEON by 'chronić swoje serce'...
RR
Renata Ryszkowska
4 listopada 2020, 21:25
Bardzo dziękuję za to słowo i życzę owocnych rekolekcji. Niech Duch Święty prowadzi.
KL
~kazimierz laczewski
4 listopada 2020, 16:47
Ciekawe beda te rekolekcje, czy beda o zlodziejstwie tez? Polska to jedyny kraj w ktorym auto stawiam do garazu, i chodze piechota lub jade taksowka, polscy bowiem katolicy ukradli mi juz trzy drogie auta. Czwartego mi juz wiec nie ukradna.Na ulicach widac ta katolickosc Tego Kraju, to nie katolicyzm, to folklor, to jakas sekta, 16 patdziernika 1978 roku klalem jak szewc ukladaja polski parkiet we wlasnym domu, na wiadomosc o wyborzy papieza pomyslalem: wpuscic Polakow do watykanu to rozwala caly Kosciol. Wstydzilem sie tej pierwszej mysli, czekalem 40 lat zeby sie potwierdzila.Kosciol tonie.
MW
~Maciej Wylężek
5 listopada 2020, 07:27
Aha, i napewno ci złodzieje byli za zakazem aborcji i co tydzień na msze chodzili
AE
~Anna Elżbieta
5 listopada 2020, 12:59
Jesteś zły i rozżalony. I bezprawnie obrażasz ludzi wiary. I to pod takim sensownym artykułem, jednym z lepszych na tej stronie. Smutno.
ZW
~zyjacy wsrod ewangielikow.
5 listopada 2020, 17:59
Pani Elzbieto? Ludzi wiary? a Gdzie ich mozna w Polsce spotkac? Moze Bolka z Matka Boska, moze biskupa pederaste , czy biskupa TW ma pani na mysli? Gdzie jest ta wiara, gdzie sa czyny? Przeciez Polacy i Polki znani sa ze swoich czynow na calym swiecie.Uwaga Polak, trzeba miec sie na bacznosci, a biskupi jak dlugo sie grzebia z TW i pederastami? , moglbym jeszcze cos napisac, nie chce. Wieksza wiare maja ludzie na podobno swieckim Zachodzie niz w Polsce, czuje sie to w zyciu codziennym, ewangelik jest lepszym katolikiem niz Polak katolik.
GU
Grażyna Urbaniak
6 listopada 2020, 09:32
Oj, biedni ewangelicy, muszą się mieć na baczności przed Polakami - bo przecież polscy katolicy mogą zrobić łapankę, wywieźć do obozu, albo podpalić domy. Przecież są znani na świecie ze swoich czynów!
KA
~Kapitan Arianator
4 listopada 2020, 16:45
Ja nie mogę doczekać się wynalazku sztucznego łona. Dzięki niemu będzie można w pełni pogodzić racje obu stron tego sporu.
KL
~kazimierz laczewski
4 listopada 2020, 16:36
Dla mnie najwyzszym autorytetem w Kosciele jest Jezus Chrystus, nie papiez, nie biskupi nie ksieza czy zakonnicy, a jezuici to tym bardziej, ja nie mam z tym problemu,przezylem juz i komune,zyja na Zachodzie w dobrobycie, nie musze czynic szpagatu, dla mnie najwazniejsze sa 10 przykazan i przykazanie Milosci. Ciekawe ze ten autor SJ ma problem, mysle ze jest powolany ,ale moze nie wybrany? Czas wiec zmienic profesje, zaczac uczciwie pracowac na wlasne zycie, a sprawe wiary zostawic to tym ktorzy z nia nie maja problemow.Zlodziejstwo oszustwa , korupcja to synonimy Polski, a hierarchowie zyja wcudownej symbiozie, biorac od zlodziei na tace.
GU
Grażyna Urbaniak
4 listopada 2020, 20:57
I to twoje najważniejsze przykazanie Miłości właśnie się objawia w obrzucaniu błotem Ojczyzny i rodaków. Hmmm... Polscy katolicy ukradli ci auta? Widziałeś ich w kościele? Jeśli nie - to właśnie złamałeś ósme przykazanie - jedno z tych dla ciebie najważniejszych.
KL
~kazimierz laczewski
7 listopada 2020, 09:37
Szanowna Pani, czytalem w takiej ksiazce: Ja jestem Droga, Prawda i Zyciem. Krotko i zwiezle, czas zaczyc myslec co one znacza.