Siostra Borkowska: dlaczego Jezus jadał z grzesznikami?

(fot. Sushil Nash / Unsplash)

Iluż to wierzących katolików marnuje czas i energię na potępianie dzisiejszych celników i grzeszników? Na dzielenie społeczeństwa, zamiast je łączyć?

Nawet już w czasach apostolskich była pokusa, żeby tego przykładu Nauczyciela nie stosować. Żeby występnego wyłączyć, wykluczyć, nawet nie pozdrawiać, a więc nawet nie życzyć mu dobra, łaski Bożej, nawrócenia.

Ten problem niestety z biegiem wieków wcale nie słabnie, a czasem ma się wrażenie, że nawet narasta. Iluż to wierzących katolików marnuje czas i energię na potępianie dzisiejszych celników i grzeszników, na udowadnianie, jak bardzo złe mają intencje, na dzielenie społeczeństwa, zamiast je łączyć. Budują gruby mur, i po tej stronie są oni, dobrzy, a po tamtej – sami paskudni. I to paskudni bez żadnych jaśniejszych stron, paskudni do szpiku kości.

Zróbmy eksperyment. Powiedzmy, że ktoś szczególnie w danym środowisku niepopularny, na przykład jakiś przywódca polityczny „tamtej” strony, jest w prywatnym życiu dobrym ojcem rodziny, albo jest bardzo zaangażowany w działalność hospicjów, czy coś podobnego. Jaka jest nasza reakcja? Jeżeli jest nią dziękczynienie za dobro, które Bóg w tym człowieku złożył, to jesteśmy uczniami Nauczyciela. Ale jeżeli natychmiast mówimy: To nieprawda, albo najwyżej reklama, chwyt propagandowy – jeżeli blisko lub daleko istnieją ludzie, o których nic dobrego nie pozwalamy powiedzieć – to choćbyśmy się obwiesili papieskimi flagami, uczniami Nauczyciela nie jesteśmy.

DEON.PL POLECA

Fragment książki „Mamy problemy”

urodziła się w 1939 r. Studiowała polonistykę i filozofię na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu oraz teologię na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Od 1964 jest benedyktynką w Żarnowcu. Autorka wielu prac historycznych, m.in. "Życie codzienne polskich klasztorów żeńskich w XVII i XVIII wieku", "Czarna owca", "Oślica Balaama", "Sześć prawd wiary oraz ich skutki", tłumaczka m.in. ojców monastycznych, felietonistka czasopism "Więź" i "Via Consecrata"

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Siostra Borkowska: dlaczego Jezus jadał z grzesznikami?
Komentarze (9)
MW
~Maciej Wylężek
10 sierpnia 2020, 19:33
Jest z tym jeden problem: to byli grzesznicy, którzy (1) przyjęli Jezusa, (2) słuchali tego co mówi, również jego wezwań do nawrócenia. Czy siostra sądzi, że ludzie, którzy są dzisiaj daleko od Kościoła chcą słuchać o tym, że (tak jak każdy z nas) muszą się nawrócić?
JL
Jerzy Liwski
19 lipca 2020, 19:01
Rozumiem, że wg siostry, w czasie II wojny powinienem jako polski katolik powinienem Bogu dziękować za dobro jakie w hitlerowcach (którzy niejednokrotnie byli dobrymi ojcami i mężami) złożył.
WM
~Wisia Mik.
30 sierpnia 2020, 10:04
A w Jerozolimie za czasów Jezusa Rzymianie bez pardonu mordowali tych, co okupacji nie chcieli, łupili podatkami, sytuacja jakby trochę podobna? A Jezus co na to? Zło dobrem zwyciężaj, tak mówi. Więc z Jezusem polemizuj proszę. Że taka postawa jest trudna, to wiem doskonale.
AW
~ania waliszko
12 lipca 2020, 13:07
bo był głodny proszę pani
TS
~Taki Sobie
13 lipca 2020, 17:14
Tak Aniu, bo Ty jak jesteś glodna to też jadasz co, gdzie i z kim popadnie i na dodatek myslisz, ze wszyscy tak....
TS
~Taki Sobie
27 czerwca 2020, 20:48
Prawda. Mało tego często Ci grzesznicy okazywali sie otwartymi, dobrymi ludźmi, w przeciwieństwie do tych "jedynych prawdziwych", bardzo doktrynalnych, uczonych w piśmie wiedzących wszystko. Bardzo lubię to co pisze siostra Borkowska. :)
RF
~Robert Forysiak
27 czerwca 2020, 11:06
Same głupoty, które łatwo zmiażdżyć, a to tylko fragmencik książki.
RF
~Robert Forysiak
27 czerwca 2020, 11:04
Same głupoty, które łatwo zmiażdżyć piętą, a to tylko mały fragment.
KD
~Karolina Dąbek
24 lipca 2020, 09:58
To zmiażdż. Czekamy.