Fatima - nadzieja dla współczesnego świata

Niewiele wydarzeń religijnych odegrało tak ważną rolę w dziejach Kościoła, a nawet całego świata, jak objawienia fatimskie, a zwłaszcza ich przesłanie. (fot. santuario-fatima.pt)
KAI / Krzysztof Gołębiowski / psd

Podczas wizyty apostolskiej w Portugalii Benedykt XVI odwiedzi w dniach 12-13 maja Fatimę, gdzie znajduje się jedno z największych sanktuariów maryjnych na świecie. Papież przybędzie tam z okazji 10 rocznicy beatyfikacji dwojga pastuszków, Hiacynty i Franciszka, którym ukazywała się Matka Boża w dniach od 13 maja do 13 października 1917 r.

Niewiele wydarzeń religijnych odegrało tak ważną rolę w dziejach Kościoła, a nawet całego świata, jak objawienia fatimskie, a zwłaszcza ich przesłanie. Rozpoczęły się one 13 maja 1917 w małej wiosce portugalskiej i trwały do 13 października tegoż roku. Poprzedziło je w latach 1915-16 trzykrotne ukazanie się trójce małych Portugalczyków Anioła, który w ten sposób zapowiedział same objawienia. Orędzie skierowane przez Maryję do trojga pastuszków poruszyło miliony ludzi na całym świecie i w znacznym stopniu zmieniło historię naszej planety.

Światło w mroku wojny

DEON.PL POLECA

Jest maj roku 1917. Trzeci rok trwa I wojna światowa - najkrwawszy i najokrutniejszy do tego czasu konflikt zbrojny w Europie. Stojący wówczas na czele Kościoła Benedykt XV nieustannie nawołuje walczące strony do wstrzymania działań zbrojnych i pojednania, ale nikt go nie słucha i śmierć zbiera wielomilionowe żniwo. Widząc bezskuteczność swych wysiłków, 5 maja tego roku Ojciec Święty jeszcze raz gorąco wezwał wiernych (poprzednio zwracał się głównie do polityków) do modlitw w intencji pokoju, a do Litanii Loretańskiej polecił dodać jeszcze jeden tytuł Matki Bożej - Królowa Pokoju.

W wielu krajach ówczesnej Europy, zwłaszcza na Zachodzie, władzę sprawowały rządy jawnie wrogie Kościołowi, związane z masonerią, dążące do wykorzenienia wiary Chrystusowej ze swej ziemi. Między innymi w Portugalii 20 kwietnia 1911 r. parlament uchwalił ustawę o rozdziale Kościoła od państwa, oznaczającą w praktyce dążenie do maksymalnego wyparcia wiary ze społeczeństwa. Twórca tego dokumentu Alfonso Costa obiecywał członkom rządu i swym zwolennikom, że w ciągu dwóch pokoleń, "a może i szybciej" katolicyzm zniknie całkowicie z tego kraju.

W takich to okolicznościach 13 maja 1917 r. w małej wiosce Fatimie w środkowej Portugalii 9-letni Franciszek Marto, jego 7-letnia siostra Hiacynta i ich 10-letnia kuzynka Łucja Dos Santos po raz pierwszy ujrzeli "Jasną Panią". Maryja przekazała im Boże wezwanie do pokuty, nawrócenia, a zarazem ostrzegła przed skutkami dalszego, uporczywego trwania ludzkości w grzechach.

Oprócz proroctw dotyczących przyszłych dziejów Europy i świata, Maryja ujawniła i zapowiedziała też przyszłe losy dzieci: kilkudniowe uwięzienie w sierpniu 1917 (dlatego w tym miesiącu objawienia "spóźniły się" o 6 dni - do czasu zwolnienia małych wizjonerów) i wczesną śmierć dwojga młodszych, a także wstąpienie do zakonu najstarszej - Łucji (zmarła 13 lutego 2005 w wieku 98 lat. 13 maja 2000 Jan Paweł II właśnie w Fatimie beatyfikował dwoje rodzeństwa. Franciszek zmarł w wieku 11 lat, a Hiacynta - 10, tym samym stali się oni najmłodszymi błogosławionymi w nowożytnych dziejach Kościoła.

Ostatniemu objawieniu towarzyszyły niezwykłe zjawiska fizyczne, określane jako cud wirującego Słońca, czego świadkami było kilkadziesiąt tysięcy ludzi. A w nocy z 24 na 25 stycznia 1938 r., a więc już po ustaniu objawień i po oficjalnym uznaniu ich przez Kościół (1930) w różnych częściach świata (m.in. na północy Europy, w Kanadzie i USA) zauważono niezwykłą światłość na niebie - zorzę polarną. Według danej wcześniej pastuszkom przez Maryję przepowiedni, zjawisko to było ostrzeżeniem ludzkości przed nowym strasznym kataklizmem - wojną światową, jako skutkiem dalszego pogrążania się ludzkości w grzechach.

"Rosja nawróci się i zapanuje pokój"

Centrum przesłania fatimskiego stanowiły polecenia "Jasnej Pani" dla ludzkości, zawarte w trzech tajemnicach. Dwie pierwsze dotyczyły: ustanowienia nabożeństwa do Niepokalanego Serca Maryi, które byłoby formą wynagrodzenia i zadośćuczynienia za zniewagi wyrządzane Jej Synowi i Jej samej przez grzechy ludzi (pierwszy sekret) oraz zapowiedzi piekła i kary czekającej świat za popełniane na nim codziennie grzechy i zbrodnie.

Matka Boża przepowiedziała wtedy wybuch i tragedię II wojny światowej, pojawienie się głodu na rozległych obszarach świata, początek wielkich prześladowań Kościoła w związku z rozszerzaniem się rewolucji rosyjskiej na inne kraje oraz znieważania papieża. Aby zapobiec tym nieszczęściom, Maryja prosiła o poświęcenie Rosji swemu Niepokalanemu Sercu i o przyjmowanie wynagradzających Komunii świętych w pierwsze soboty każdego miesiąca.

Podkreśliła, że jeśli Ojciec Święty dokona tego poświęcenia, to walcząca z religią Rosja (wówczas sowiecka) nawróci się a świat zazna trwałego pokoju.

Najwięcej emocji i komentarzy budziła przez całe dziesięciolecia trzecia tajemnica, ujawniona dopiero 26 czerwca 2000, której treść była przeznaczona, według s. Łucji, wyłącznie dla Papieża i prefekta Kongregacji Nauki Wiary. Jej wieloletni prefekt, kard. Joseph Ratzinger - obecnie papież Benedykt XVI - podkreślał nieraz, że trzecia tajemnica nie zawiera niczego, co byłoby niezgodne z przesłaniem ewangelicznym.

Trzecia tajemnica: jedna czy w kilku częściach?

Gdy kard. Angelo Sodano na zakończenie Mszy beatyfikacyjnej w Fatimie 13 maja 2000 zapowiedział ujawnienie trzeciej tajemnicy, wywołało to wielkie poruszenie na całym świecie i ożywiło spekulacje wokół tego tematu. Napięcie rosło w miarę zbliżania się terminu "odtajnienia", wreszcie nastąpiło ono 26 czerwca 2000 r.

Istotą tej tajemnicy była przepowiednia o "ubranym na biało biskupie, który krocząc z trudem ku krzyżowi wśród ciał zabitych męczenników [głównie duchownych i zakonnic], pada na ziemię jak martwy, rażony strzałami z broni palnej". Według jednoznacznej oceny Watykanu, wizja ta dotyczyła zamachu na Jana Pawła II na Placu św. Piotra 13 maja 1981, z tym wszakże zastrzeżeniem, że papież - jak wiadomo - choć ciężko ranny, uszedł z tego z życiem.

Szczególnie wiele wątpliwości, a nawet nieufności wykazywali i do dzisiaj wykazują członkowie Bractwa Kapłańskiego św. Piusa X, czyli lefebvryści, a więc przeciwnicy Soboru Watykańskiego II i wprowadzonych przezeń zmian w Kościele. Ich zdaniem, albo ogłoszony tekst nie jest ostateczną wersją tej tajemnicy, albo istnieje jeszcze inna, może IV tajemnica, której na razie nikt nie chce ujawniać.

Mimo tych zastrzeżeń, przedstawiony publicznie przez Stolicę Apostolską dokument jest zarówno oficjalną, jak i ostateczną wersją III tajemnicy i nie ma powodu, aby tę decyzję podważać.

Fatima na cenzurowanym

Fatima od początku budziła namiętności w Kościele. Wątpliwości dotyczyły zarówno wspomnianej trzeciej tajemnicy, jak i historyczno-politycznego podtekstu objawień. Ze względu na wyraźne uwagi o nawróceniu Rosji orędzie to przez całe dziesięciolecia było "na cenzurowanym" w krajach komunistycznych, i to do tego stopnia, że przez długi czas zakazane były tam nawet wzmianki na temat Fatimy.

Również na Zachodzie, wśród lewicujących intelektualistów, Fatima nie miała najlepszych notowań. Jej orędziu zarzucano m.in. nadmierne upolitycznienie o zabarwieniu - według tychże środowisk - jawnie antykomunistycznym i antysowieckim; trzeba pamiętać, że w okresie zimnej wojny i marksizm, i ZSRR cieszyły się dużą sympatią w niektórych opiniotwórczych kołach zachodnich (nie wiedzących lub nie chcących wiedzieć o okrucieństwach sowieckiego komunizmu).

Bardzo znamienny pod tym względem był fakt, że gdy w 50. rocznicę rozpoczęcia objawień, 13 maja 1967 r. Paweł VI udawał się - jako pierwszy papież - do Fatimy, towarzyszyły temu gwałtowne sprzeciwy w różnych środowiskach, łącznie z tzw. postępowymi bądź posoborowymi katolikami.

Zarzucali oni Ojcu Świętemu, że zamierza odwiedzić panujący wówczas w Portugalii antydemokratyczny, ich zdaniem wręcz faszystowski, reżim Antonio Salazara. Krytykowano też fakt, że gdy Kościół otwiera się na ekumenizm, papież propaguje kult maryjny, utrudniający kontakty z protestantami, w dodatku - według owych środowisk - tak "niedzisiejszy" jak fatimski. Paweł VI mimo wszystko udał się do Portugalii, ale - pod wpływem wspomnianych głosów - maksymalnie ograniczył swą pielgrzymkę do wymiaru wyłącznie duchowego i religijnego, unikając jakichkolwiek gestów lub czynów, które mogłyby mieć odniesienia polityczne.

Jan Paweł II: "Głos Boga mówiącego przez dzieje"

"Zrozumiałem, że jedynym sposobem ocalenia świata od wojny, ocalenia od ateizmu, jest nawrócenie Rosji zgodnie z orędziem z Fatimy" - miał powiedzieć Jan Paweł II do słowackiego biskupa emigracyjnego Pavola Hnilicy (1921-2006), opuszczając rzymską klinikę im. Gemellego w czerwcu 1981 roku po zamachu na swe życie 13 maja tegoż roku. Kilka tygodni wcześniej, na prośbę papieża, biskup dostarczył mu do szpitala dokumenty związane z Fatimą i objawieniami Matki Bożej.

Ojciec Święty wielokrotnie dawał wyraz przekonaniu, że również jego osoby dotyczą plany Boże względem Rosji i współczesnego świata wyjawione w przesłaniu fatimskim.

W swej książce "Przekroczyć próg nadziei" podkreślił fakt spełniania się w naszych czasach tych objawień, dotyczących nawrócenia Rosji i zwycięstwa odniesionego przez Niepokalane Serce Matki Bożej. Stwierdził zarazem, że "może również na to został wezwany «z dalekiego kraju» ten papież, może na to był potrzebny zamach na placu św. Piotra właśnie 13 maja 1981 roku, ażeby to wszystko stało się bardziej przejrzyste i zrozumiałe, ażeby głos Boga mówiącego poprzez dzieje człowieka w «znakach czasu» mógł być łatwiej słyszany i łatwiej zrozumiany".

W upadku totalitarnego systemu zniewolenia w krajach b. ZSRR i w państwach dawnego bloku sowieckiego po roku 1989, papież dostrzegł owoc wstawiennictwa Matki Bożej. W kolejnym akcie zawierzenia Pani z Fatimy 13 maja 1991 roku dziękował Jej za "niespodziewane przemiany, które przywróciły wiarę w przyszłość narodom nazbyt już długo pozostającym w ucisku i upokarzanym".

Inni papieże wobec Fatimy

Dwaj papieże, których pontyfikaty przypadały na czas objawień i ich bezpośrednich skutków - Benedykt XV (1914-22) i Pius XI (1922-39) - nie zabierali wprawdzie oficjalnie głosu na ten temat, ale to za ich zgodą i wiedzą Kościół wypowiedział się i uznał oficjalnie prawdziwość tych wydarzeń. Pierwszy z nich w liście do biskupów portugalskich z 29 kwietnia 1918 wyraził nadzieję na poprawę sytuacji Kościoła w ich kraju, podkreślając przy tym rolę w tym procesie bardzo rozpowszechnionego wśród miejscowego ludu nabożeństwa do Matki Bożej.

Pius XI potwierdził orzeczenie biskupa Leirii (na terenie tej diecezji leży sanktuarium; od 13 maja 1984 r. nosi ona nazwę Leiria-Fatima) José Alvesa Correia da Silvy z 13 października 1930 r. o prawdziwości i "wiarygodności widzeń dzieci w Cova da Iria, parafii Fatima (...) w dniach od 13 maja do 13 października 1917" i zezwalające oficjalnie na kult Matki Boskiej Fatimskiej. Wcześniej, bo już 1 listopada 1926 r. miejsce objawień odwiedził ówczesny nuncjusz apostolski w Portugalii abp Sebastiano Nicotra, co stanowiło pierwszy, nader wyraźny przejaw aprobaty dla tego zjawiska ze strony Stolicy Apostolskiej.

Pierwszym "fatimskim" Biskupem Rzymu był niewątpliwie Pius XII (1939-58), który poczuwał się do szczególnych więzi z portugalskim sanktuarium m.in. dlatego, że w dniu pierwszego objawienia - 13 maja 1917 r. przyjął w Kaplicy Sykstyńskiej z rąk Benedykta XV sakrę biskupią. Później wielokrotnie dawał dowody swego wielkiego zainteresowania przesłaniem z Fatimy.

31 października 1942 r. poświęcił świat Niepokalanemu Sercu Maryi, spełniając w ten sposób jedną z próśb Maryi sprzed 25 laty. W 10 lat później w specjalnym liście apostolskim "Sacro vergente anno" z 7 lipca 1952 r. do narodów Rosji [tzn. Związku Sowieckiego - KAI] poświęcił je Maryi.

Wcześniej - 13 maja 1946 r. legat papieski kard. Benedetto Aloisi Masella nałożył koronę, pobłogosławioną przez Piusa XII, na wizerunek Matki Bożej Fatimskiej, ogłaszając Ją w ten sposób Królową Świata. A 6 grudnia 1950 r. papież Pacelli w encyklice "Mirabile illud" - powołując się na orędzie fatimskie - wezwał świat katolicki do powszechnych modlitw o pokój między narodami. Nawiązał do tego jego następca - bł. Jan XXIII (1958-63), przypominając już w swej pierwszej encyklice "Ad Petri Cathedram" z 29 czerwca 1959 r. o akcie poświęcenia świata Niepokalanemu Sercu Maryi z 1942 r. Ponadto ustanowił 13 grudnia 1962 r. święto Fatimskiej Różańcowej Matki Bożej. Jan XXIII był też pierwszym hierarchą, który - zanim został Biskupem Rzymu - odwiedził Fatimę.

Paweł VI w dniu swej podróży do Fatimy ogłosił adhortację "Signum Magnum", wzywającą wszystkich, aby osobiście ponowili tego rodzaju akt oddania się. W przemówieniu na zakończenie III sesji Soboru Watykańskiego II (21 listopada 1964 r.) wspomniał o dokonanym przez Piusa XII w 1942 r. poświęceniu świata Maryi, po czym sam ponowił ten akt; oświadczył też, że wysłał do Fatimy Złotą Różę - najwyższe papieskie wyróżnienie dla sanktuarium. Przekazał ją 13 maja 1965 osobisty wysłannik Ojca Świętego kard. Fernando Cento.

Sanktuarium portugalskie odwiedził również 10 lipca 1977 patriarcha Wenecji kard. Albino Luciani, późniejszy Jan Paweł I. W homilii podczas Mszy św. wzywał do wypełniania orędzia fatimskiego oraz do pokuty i modlitwy, zwłaszcza różańcowej.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Fatima - nadzieja dla współczesnego świata
Komentarze (5)
B
babcia
10 czerwca 2010, 00:29
Matka Boża ostrzegała w Fatimie przed błędami Rosji, przed wojnami, prosiła o modlitwę różańcową, pokutę, o Nabożeństwo Pierwszych Sobót Wynagradzające. Niestety ludzie nie wierzyli, nie modlili się i nie nawracali w większości, Rosja rozszerzała swe błędy, wybuchła II wojna światowa, przed którą ostrzegała Matka Boza w Pierwszej Tajemnicy i ostrzegała przed piekłem, w trzeciej tajemnicy Matka Boża wyraźnie ostrzegała przed III wojną światową, która jest coraz bardziej realna.  Należy dokładnie zapoznać się z Objawieniami, modlić się, wynagradzać Matce Bozej za wszystkie zniewagi i niestety jak się swiat nie nawróci to cierpieć grozę kolejnej wojny...
K
kosc
9 czerwca 2010, 11:00
w świetle ostatnich wydarzeń mam coraz silniejsze wrażenie, ze akt poświęcenia Rosji - wbrew oficjalnemu stanowisku - jednak się nie dokonał. dlaczego, to kwestia niezwykle złożona, nie o to chodzi. poza tym Matka Boża powiedziała wyraźnie: owocem będzie nawrócenie Rosji na wiarę katolicką i pokój na świecie. Jej wezwanie z dnia na dzień staje się coraz bardziej aktualne. dodam, że oprócz znanych argumentów, taka jest moja intuicja, w czasach gdy niemal nic nie jest pewne...
K
katolik
12 maja 2010, 18:12
Objawienia Fatimskie są antyekumeniczne, dlatego Matka Boża ostrzegła Jana Pawła II w dniu 13 maja 1981r. na Placu św. Piotra, wskazując na Fatimę i Jej objawienie, całkowicie lekceważone.
NP
Nabożeństwo Pięciu Sobót
12 maja 2010, 13:33
Z listu Łucji dowiadujemy się o zasadniczych sprawach dotyczących nabożeństwa pierwszych sobót. List ten jest tym bardziej cenny, że przekazuje treści, jakich nie znajdujemy w innych źródłach: mówi o pięciu bluźnierstwach przeciwko Niepokalanemu Sercu Maryi i o relacji, jaka zachodzi pomiędzy poświęceniem Rosji Niepokalanemu Sercu i nabożeństwem pierwszych sobót. Ta ostatnia uwaga jest dla nas szczególnie cenna, wydaje się bowiem, że wyjaśnia ona sens zadośćuczynienia za wymierzone w Maryję bluźnierstwa oraz pokazuje, że nabożeństwo pierwszych sobót jest przeznaczone na nasze czasy. Słowa wizjonerki sugerują ponadto, że poświęcenie Rosji Jej Niepokalanemu Sercu zaowocuje upadkiem komunizmu. Stało się to na naszych oczach: w 1984 r. Jan Paweł II dokonał kolegialnego poświęcenia, a pięć lat później rozpadło się imperium sowieckie. Ale tekst s. Łucji mówiący o bluźnierstwach sugeruje, że jest jeszcze jakiś inny "system", który panuje w sercach wielu ludzi. Uczy on pogardy dla tradycyjnej wiary i pobożności. Czy nie chodzi o laicyzację społeczeństwa, o życie tak, "jakby Boga nie było"? Czy nie jesteśmy świadkami kwestionowania tradycyjnych wartości chrześcijańskich: świętowania niedzieli, umartwiania się w Wielkim Poście, oddawania czci Eucharystii, czczenia Matki Bożej? Z listu s. Łucji wynika, że wcale nie chodzi o odstępstwo od religii jako takiej, ale o rzecz bardzo konkretną: o odrzucenie uświęconego przez wieki nabożeństwa do Najświętszej Maryi Panny. Może właśnie dlatego Bóg jako lekarstwo na chorobę świata daje typową szczepionkę? Ponieważ podważana jest pobożność maryjna, przekazuje nowe nabożeństwo do Matki Bożej. Zaleca kurację trwającą przynajmniej pięć miesięcy.
I
Ipekakuana
12 maja 2010, 13:18
Zastanawiam się jeszcze nad jednym-jaki stosunek do Maryi  mają osoby duchowne o niekomplementarnych skłonnościach, zwłaszcza wobec dzieci... Bo może to nieprawda-powszechne przekonanie,że osoby o skłonnościach niekomplementarnych nie szanują kobiet. Jak można patrzeć matce w oczy i brać w ręce-Dzieciątko Jezus przy każdej mszy świetej?.