"Fides et ratio"
Główny wątek encykliki Fides et Ratio dotyczy zagadnienia wzajemnych odniesień rozumu i wiary, którym tradycyjnie zajmowała się apologetyka - dzisiaj na wielu uczelniach nazywana teologią fundamentalną. Ojciec święty wzywa wszystkich wierzących, a zwłaszcza teologów do przemyślenia bogactwa Bożego Objawienia, którego domaga się rozumny akt wiary, godny człowieka. Jest to jedno z głównych zadań teologii fundamentalnej (por. n. 67).
Jan Paweł II rozważa fundamentalne zagadnienia dotyczące Objawienia Bożego, mające ogromne znaczenie dla przyszłości Kościoła, teologii i jej relacji z innymi naukami humanistycznymi, głównie z filozofią. Ojciec święty odważnie podejmuje refleksję nad wiarygodnością Bożego Objawienia pod koniec XX wieku, w którym ta refleksja była szczególnie ważna dla teologów i przyniosła dojrzałe owoce, czego dowodem jest sama encyklika. Przypomina też całemu Kościołowi o potrzebie rozumowej refleksji nad aktem wiary, ażeby był on w pełni wolny i przez to godny człowieka.
Po napisaniu encyklik będących teologiczną refleksją nad głównymi dogmatami chrześcijańskiej wiary oraz encyklik związanych z zagadnieniami etyczno-moralnymi i społecznymi, papież znowu zatrzymuje się dłużej na progu wiary, podobnie jak uczynił to w książce Przekroczyć próg nadziei.
Jan Paweł II swoją kolejną encyklikę kieruje głównie do chrześcijan. Jednocześnie bardzo poważnie traktuje on trudności ludzi nie opowiadających się po stronie wiary wyznawanej w Kościele czy też bojących się podjąć ryzyka wiary w Boga. Tych ostatnich nie osądza i nie odrzuca, lecz stara się zrozumieć ich zastrzeżenia wobec wiary w Boga wynikające często z kontekstu zdominowanej przez pragmatyzm i relatywizm moralny masowej kultury. Przypomina im, że każdy człowiek jest "pragnieniem Boga" i szuka Go po omacku, nawet wtedy gdy uważa, iż jest niewierzący.
Jak to Objawienie jest rozumiane?
Ono jest przede wszystkim DAREM Boga przychodzącego do człowieka w Osobie Jezusa Chrystusa, w którym każdy człowiek został obdarowany łaską usynowienia i napełniony Duchem Świętym (por. rozdział I). Ta inicjatywa, Boga miłosiernego, znającego różnego rodzaju granice w człowieku, wynikające choćby z grzechu pierworodnego, trafia na podatną glebę niespokojnego ludzkiego serca poszukującego Boga. Punktem kulminacyjnym opisu jest stwierdzenie, że Jezus Chrystus jest "Pośrednikiem i pełnią całego Objawienia" (DV, 2). To, co charakteryzuje chrześcijańskie Objawienie to dowartościowanie wymiaru czasu. Bóg objawia się człowiekowi w historii przez słowa i znaki (dzieła), zapraszając go do przyjacielskiej relacji i niejako krocząc z nim w drodze.
Papież ukazuje Objawienie chrześcijańskie w całym bogactwie jego treści: jest ono wyrazem miłości Boga do świata, która urzeczywistniła się w tajemnicy Wcielenia. Człowiek będąc stworzony na "obraz i podobieństwo Boga" w spotkaniu z Osobą Jezusa Chrystusa odnajduje siebie.
Przed człowiekiem przyjmującym łaskę Boga otwiera się nieskończona perspektywa jego Miłości. Odkrywa, że wszystko w Bogu ma swoje źródło. W ten sposób Objawienie nadprzyrodzone jest jakby na przedłużeniu objawienia naturalnego, które odczytać można poznając i kontemplując piękno stworzeń. W ten sposób już sam świat stworzony, zadziwienie się nad tym, co istnieje, podprowadza człowieka do progu Tajemnicy Boga przychodzącego do człowieka w swoim Synu Jezusie Chrystusie (por. n. 34).
Wiara - odpowiedzią człowieka na Boże Objawienie
Odpowiedzią człowieka na Boże Objawienie jest wiara, która choć należy "do innego porządku niż poznanie filozoficzne" (por. n. 9) to przecież ta odpowiedź "współbrzmi" i jest w harmonii z wszystkim, co składa się na bogactwo człowieka i jest owocem jego poszukiwań wyrażonych w różnych dziedzinach kultury. To ona jest według papieża miejscem uprzywilejowanym, by prowadzić dialog filozofii z teologią. "Między Bogiem a człowiekiem - choć każdy przebywa w swoim własnym świecie - istnieje jedyna w swoim rodzaju więź wzajemności" (n. 17), podkreśla papież. Dlatego teolog powinien zgłębiać paradoksy i tajemnice człowieka, by odkryć w nim to wszystko, co woła o Boga.
Ojciec święty przestrzega przed fideizmem, przed wiarą tylko uczuciową, pozbawioną rozumowej refleksji (por. n. 53; n. 55). A przecież tylko to, co człowiek jest zdolny ogarnąć swoją myślą, może też uczynić cząstką swego życia. Wolny wybór Boga wyrażający się w postawie wiary, powinien ogarniać całe życie człowieka i wszystkie dziedziny jego działania osobistego i społecznego. Autentyczna wiara poszerza ludzkie horyzonty i jest wezwaniem do większej odpowiedzialności w twórczym budowaniu rzeczywistości ziemskich nie zapominając oszukaniu Boga we wszystkich rzeczach.
Jan Paweł II prowokuje też ludzi wierzących, by podjęli trud myślenia i przestali traktować prawdy wiary jako coś oczywistego. Przykazuje im papież smak przygody pogłębiania wiary. Dodaje odwagi każdemu, kto pragnie przemyśleć na nowo swoją wiarę. W procesie tym ważne jest wyczucie tajemnicy Boga jak również świadomość ułomności ludzkiego języka, który nie może do końca wypowiedzieć przesłania o Bogu zawsze większym (analogia jest zawsze czymś niedoskonałym).
Jaką definicję wiary przedstawia w encyklice Jan Paweł II? To wiara, który jest odpowiedzią na Boże Objawienie, jest ufnym przyjęciem Jezusa Chrystusa i otwieraniem się na Bożego Ducha. Nadzieję na ożywienie tej wiary w Kościele widzi papież w powrocie do Pisma świętego i do życiodajnej Tradycji, do nagromadzonej przez wieki Bożej i ludzkiej mądrości. Takiej postawy uczą nas teolodzy będący świętymi jak choćby św. Augustyn czy św. Tomasz z Akwinu (por. n. 43). Oni nie oddzielali natury od łaski, szukając wewnętrznej harmonii pomiędzy Bogiem i człowiekiem.
Jan Paweł II przypomina o zdolności wiary do inkulturacji. Według niego Ewangelia może dotrzeć i być zrozumiana w każdej kulturze (por. n. 71), nie jest ona filozofią i nie jest związana z jakąś określoną kulturą, aczkolwiek naznaczona jest tradycją starotestamentalną i kulturą grecko-rzymską. Także najważniejsze dogmaty wiary wyrażone zostały w tych kulturach, co po dziś dzień zachowuje swoją wartość (por. n. 72). Choć papież przypomina o "nowości chrześcijaństwa", o ciągłej "nowości Chrystusa", to jednak nie deprecjonowanie tego wszystkiego, co było przygotowaniem Ewangelii, "ziarnem Słowa" w różnych religiach i kulturach.
Człowiek jest pytaniem, poszukującym sensu życia
Inspiracje do opisania tajemnicy człowieka papież czerpie z wielu źródeł. Najpierw z filozofii greckiej przeżywającej swój rozkwit na długo przed narodzeniem Jezusa Chrystusa. Następnie z Pisma świętego, zwłaszcza z Księgi Mądrości i Psalmów. W dobie dialogu między religiami papież nie pomija też ludzkich pytań i odpowiedzi uzyskiwanych w wielkich religiach i duchowych tradycjach całej ludzkości na przestrzeni wieków. Dostrzega też cenny dorobek współczesnych filozofów, którzy nie uciekali od ważnych pytań na temat cierpienia, śmierci i nadziei człowieka.
Pytanie o ostateczny sens ludzkiego życia może być okazją do nawiązania dialogu z ludźmi niewierzącymi. To pytanie w tekście encykliki jest centralne i wiele razy powraca (por. nn. 26-27). Papież nie zniechęca się pewnym kryzysem, jaki obecnie dotknął świat kultury. Wydaje się, że człowiek zmęczył się poszukiwaniem ostatecznego sensu życia i zrezygnował z poszukiwania prawdy. Zajął się tylko tym, co doczesne ziemskie: pragnie przemieniać społeczeństwo, czyniąc je bardziej sprawiedliwym, ludzkim. Człowiek dzisiaj ucieka od refleksji nad nieuchronnością śmierci. Uwierzył, że może skutecznie realizować swoje zamierzenia bez Boga i Jego przykazań. Współcześni nam ludzie zagubili też często egzystencjalny niepokój. Moda na nihilizm wytworzyła w świecie duchową pustynię, na której człowiek dusi się.
W tle encykliki można zauważyć klasyczny dla teologii problem relacji pomiędzy naturą i łaską, pomiędzy człowiekiem i Bogiem do niego przychodzącym. Jan Paweł II dowartościowuje to wszystko, co w człowieku przynależy do porządku natury, będącej w nieustannej relacji do Boga.
O czym Ojciec święty przypomina teologom?
Przede wszystkim postuluje, by w swoim mówieniu o Bogu nie zatracili Jego tajemnicy. Papież przywraca religijny sens Boga. Jan Paweł II posiada głębokie wyczucie tajemnicy Boga. Jest człowiekiem wiary wrażliwym na doświadczenie mistyczne. Świadczą o tym jego zainteresowania duchowością karmelitańską, zwłaszcza św. Janem od Krzyża. Papież rozumie, co znaczy przejść w swoim życiu czas próby duchowych nocy, kiedy pozostaje sama wiara i trwanie przed Bogiem w całkowitym ogołoceniu i ciemności. Stąd na wielu miejscach encykliki przypomina Ojciec święty o tajemnicy Boga, przed którym najlepiej przyjąć postawę pokornego uwielbienia w akcie modlitwy i kontemplacji.
Wiele uwagi w encyklice poświęcone jest sposobowi i metodzie uprawiania teologii (por. n. 92, 99). Papież postuluje, by była to teologia żywa, która w sposób komunikatywny przekazuje prawdę (ale nie teoretyczną) o Bogu i jednocześnie jest otwarta na ludzkie niepokoje i dramaty. Teolog powinien także umieć podprowadzić do progu wiary, pozostawiając decyzję otwarcia się na dar wiary w Boga człowiekowi poszukującemu ostatecznego sensu życia.
Potrzeba rozumu na drogach wiary
Jednocześnie papież nie deprecjonuje trudu poszukiwania Boga przez człowieka na drogach rozumu. Dlatego wzywa filozofów, ażeby byli sługami prawdy i tymi, którzy zajmują się najważniejszymi ludzkimi pytaniami o sens całego stworzenia i historii. Tymi pytaniami powinni niepokoić teologów prowokując ich do udzielenia odpowiedzi. Tych poszukiwań domaga się misja głoszenia Słowa - Jezusa Chrystusa wszystkim narodom aż po krańce świata.
Porządek stworzenia i historia świata wołają o dopełnienie w Bogu. Człowiek końca XX sądzi, że stał się dorosły uwalniając się od mitów i religii, wyjaśnił wiele zagadek na drogach nauki, zbudował imponujące statki kosmiczne, rozwinął medycynę i technikę komunikowania w erze komputerów. Ale niestety, ten sam człowiek, dumny ze swych osiągnięć, paradoksalnie przestraszył się swoich wytworów i zaczął się ich lękać. Coraz częściej mówi się w środowiskach uniwersyteckich a także wśród polityków o potrzebie etyki, która by broniła człowieka przed nim samym! Objawienie Boże może stać się źródłem ludzkiego poznania, ono otwiera przed człowiekiem nowe horyzonty! (por. n. 14). Dlatego tak ważna jest otwartość filozofa szukającego prawdy i twórczość człowieka wierzącego, znającego ludzkie problemy, na które rzuca światło Boże Objawienie.
Teologia potrzebuje filozofii
Można zapytać, dlaczego filozofia jest tak ważna dla teologii, dla przekazu Ewangelii i dla Kościoła, który jest przyjacielem człowieka poszukującego prawdy? Bo wypowiada jego niepokoje, opisuje także jego potrzeby religijne, które charakteryzują człowieka od zarania historii.
Papież nie obawia się przyznania centralnego miejsca człowiekowi, co charakteryzuje obecną kulturę. Wielokrotnie powtarza w swoim nauczaniu, począwszy od encykliki Redemptor hominis, że człowiek jest drogą Kościoła. Dlatego z nadzieją patrzy na człowieka, aczkolwiek krytycznie. Po omówieniu pozytywnych nurtów w kulturze, w różnych filozofiach, wskazuje także na niebezpieczeństwa i zagrożenia, na jakie skazany jest rozum i kultura, jeśli zamykają się na światło Objawienia, na możliwość Bożej interwencji i działania w świecie (por. n. 46). Według papieża największe zagrożenie pochodzi z nurtu immanentyzmu, którego przedstawiciele wykluczają istnienie Boga.
Potrzeba dialogu
Papież rozwija dialog z ludźmi niewierzącymi, jest pedagogiem, który stopniowo niepokoi człowieka pokazując mu coraz to nowe horyzonty poznania, przygotowując go do wyboru Boga. Ojciec święty niepokoi człowieka poszukującego prawdy najważniejszymi pytaniami o ostateczny sens ludzkiego życia w obliczu cierpienia, choroby i umierania. Przypomina, że od tych pytań człowiek nie może uciec. Jest to zaproszenie do wspólnego filozofowania.
W tym procesie człowiek w pewnym momencie swego życia odkrywa, że "człowiek przekracza człowieka" (B. Pascal) i dlatego sam sobie nie wystarcza. Jego pytania o sens, niepokój egzystencjalny jest wołaniem o Boga, o Zbawiciela. Także filozof na swojej drodze spotyka się z Bogiem Żywym, przed którym trudno uciec, jeśli chce się być wiernym prawdzie.
Ojciec św. widzi nadzieję w rozwiązywaniu obecnych problemów kultury w mądrym korzystaniu z dorobku tradycji wielkich myślicieli i filozofów, którzy ciągle ożywiają nowym duchem i pobudzają do myślenia ludzki umysł. Wiele razy wspominany jest na kartach encykliki św. Tomasz, może właśnie dlatego, że jak wielu nam współczesnych stawiał odważne pytania i szukał na nie odpowiedzi.
Skomentuj artykuł