Jak Maryja staje się centrum świata stworzonego, skoro pojawia się dopiero w pewnym momencie jego historii?

Jak Maryja staje się centrum świata stworzonego, skoro pojawia się dopiero w pewnym momencie jego historii?
Kadr z serialu "The Chosen" (Fot. Youtube/TheChosen)

Maryja odegrała niezastąpioną rolę w hipostatycznym ukazaniu się Ducha Świętego. Rosyjski teolog prawosławny Sergius Bułgakow mówi nawet o „wcieleniu” się Ducha Świętego, zastrzegając, że Trzecia Hipostaza w dosłownym tego słowa znaczeniu nigdy się nie wcieliła. Na czym polega więc rola Maryi w tym kontekście?

Podczas Wcielenia Syn wciela się i staje się podmiotem dla stworzenia, podczas gdy Duch Święty, bez wcielania się, zstępuje na Maryję Dziewicę, aby mogło dokonać się Wcielenie. Wcielenie składa się więc z dwóch aktów: wprowadzenia boskiej Hipostazy do człowieka i przyjęcia przez człowieka tej Hipostazy.

Pierwszy z nich jest dziełem Syna, posłanego na świat przez Ojca, drugi natomiast Ducha Świętego, posłanego przez Ojca na Dziewicę Maryję, w której ciele dokonało się Wcielenie. W ten sposób znika zagrożenie mówienia o ojcostwie Ducha Świętego.

Zstąpienie Ducha Świętego w Zwiastowaniu jest hipostatyczne, ale według Bułgakowa ogranicza się do Maryi Dziewicy. Przemiana stworzenia dokonuje się najpierw w Maryi, a dopiero przez nią zostanie przekazane rodzajowi ludzkiemu. Można powiedzieć, że Maryja jest całkowicie przeźroczysta dla Ducha Świętego i dla Jego osobowego objawienia i w ten sposób Trzecia Hipostaza może ukazać się światu. W bi-hipostatycznej unii Maryi i Ducha Świętego mamy tu dwoistość natur, boskiej i ludzkiej, jak i dwoistość osób, Maryi i Ducha, które są dla siebie transparentne i objawiają jedna drugą.

Osobowe centrum Najświętszej Dziewicy zostaje zawieszone, aby uczynić miejsce Duchowi Świętemu. W ten sposób Maryja jest hipostatycznym obrazem Ducha Świętego.

Służebnica Ducha Świętego

Drugą szczególną rolą Maryi, obok ukazywania hipostatyczności Ducha Świętego, jest reprezentowanie rodzaju ludzkiego. W Starym Testamencie nawet największy prorok, jakim był Mojżesz, kiedy prosił, aby mógł ujrzeć chwałę Bożą, to musiał widzieć ją tyłem, ponieważ Pan zastrzegł, że „żaden człowiek nie może oglądać mojego oblicza i pozostać przy życiu” (Wj 33,20). Przełamanie tej bariery związanej z grzechem nastąpiło dopiero w Najświętszej Dziewicy, która stanowi najdoskonalszy owoc Starego Testamentu i szczyt świętości.

Maryja była osobowo bezgrzeszna, ale według Bułgakowa nosiła w sobie grzech pierworodny, jako chorobę dziedziczną całego rodzaju ludzkiego. Rosyjski teolog twierdzi jednak, że ten grzech w Maryi został zredukowany do czystej możliwości i nie wywierał żadnego wpływu na jej wolę, a jej osobowa bezgrzeszność otworzyła drogę do tego, że mogła wytrzymać bezpośrednie osłonięcie przez Ducha Świętego we Wcieleniu, już nie w postaci oddzielnych darów łaski, ale przyjęcia Ducha Świętego w pełni jego boskiej natury.

Nowa Ewa nie próbowała ukryć się między drzewami przed obliczem Boga, ale posłusznie wyszła naprzeciw, aby przyjąć Pana. Odpowiedź Najświętszej Matki Bożej objawia tę samą ludzką wolność, która w osobach Adama i Ewy opowiedziała się przeciw Bożej woli.

Boże macierzyństwo jest ludzką stroną Wcielenia; to warunek, bez którego Wcielenie nie miałoby miejsca. Niebo nie stąpiłoby na ziemię, gdyby ziemia nie przyjęła nieba. Maryja Dziewica jest odwiecznie przewidzianym centrum świata stworzonego.

W jaki jednak sposób Maryja staje się centrum świata stworzonego, skoro pojawia się dopiero w pewnym momencie jego historii?

Dzieje się to na podstawie zasady Bogoczłowieczeństwa, która określa wszystkie relacje między Bogiem a światem. Zasada ta objawia się w pełni we Wcieleniu i Pięćdziesiątnicy, jednak dotyczy także epoki, która miała miejsce przed tymi kluczowymi wydarzeniami zbawczymi. W związku z tym można powiedzieć, że Stary Testament to historia Wcielenia. Podobnie więc jak Wcielenie musi zostać poprzedzone przez zstąpienie Ducha Świętego (nie chronologicznie, bo diada Syn-Duch nie może być rozłączona, ale ontologicznie), tak działanie Trzeciej Hipostazy rozciąga się na cały okres starotestamentalny.

Według Bułgakowa następuje to właśnie w Maryi, która jest pełna łaski i którą Duch Święty obdarza już w jej przodkach, prorokach, ojcach i całym narodzie wybranym. To wszystko ma jednak charakter typiczny, przygotowawczy (Hbr 8), który zostanie zastąpiony przez nowy porządek (Hbr 10,9), który rozpocznie się w tajemnicy Zwiastowania.

We Wcieleniu Maryja staje się „miejscem”, z którego Chrystus bierze swoją ludzką naturę, z jej ciała i krwi. To „wzięcie” nie jest jakimś zewnętrznym pobraniem czy też przymusem ze strony boskiej wszechmocy. To akt w pełni osobowy: Logos bierze ciało od Maryi, ponieważ Ona je dobrowolnie daje. To, czego brakowało w człowieczeństwie nawet Maryi, to uzupełnił Duch Święty podczas Zwiastowania.

Maryja w historii świata

Prawdziwy obraz Wcielenia stanowi tylko jedność jego dwóch podstawowych elementów: wczłowieczony Chrystus i Maryja osłonięta przez Ducha Świętego jako Jego hipostatyczne człowieczeństwo.

Ludzka natura przyjęta przez Logos istnieje w Nim, ale także poza Nim, jako hipostatyczne człowieczeństwo Maryi, będące uosobieniem Kościoła. Wcielenie więc realizuje się nie w jednej Osobie, ale w dwóch: w Chrystusie i w Najświętszej Maryi Pannie. Dlatego też ikona Matki Bożej z Dzieciątkiem jest prawdziwą ikoną Wcielenia i Bogoczłowieczeństwa. Skoro Chrystus posiada swoje człowieczeństwo na dwa sposoby: w sobie, zawarte w Jego hipostazie, i poza sobą, whipostazowane w Maryi, to Jego człowieczeństwo nie jest tylko ciałem w fizycznym sensie, ale stanowi żyjące człowieczeństwo w całości swojego duchowo-psychiczno-cielesnego bytu. Innymi słowy Chrystus przyjął ludzką naturę zintegrowaną, taką jaką posiadał pierwotny Adam, a nie podzieloną przez złą różnorodność, egocentryzm, ograniczenia, które spowodował grzech pierworodny. Ponieważ grzech pierworodny przenoszony jest przez poczęcie, to Jezus go nie miał, ponieważ począł się bez udziału mężczyzny. Brak naturalnego poczęcia został zrekompensowany przez Ducha Świętego, który natchnął Maryję do duchowego poczęcia. Polegało ono na tym, że samoofiarowująca się Miłość (Duch Święty) do Jednego (Logosu), który miał się narodzić, wdarła się do Jednej (Maryi), która miała urodzić.

Mimo że Bóg-człowiek otrzymał ciało od Maryi Dziewicy przez Ducha Świętego i dlatego był wolny od grzechu pierworodnego, to nawet to bezgrzeszne ciało było osłabione i obciążone konsekwencjami grzechu pierworodnego, które musiały zostać odkupione. Te konsekwencje nie są zawieszone całkowicie w istocie człowieczeństwa nowego Adama. Jeśli ciało Pana byłoby identyczne w swoich właściwościach z pierwotnym ciałem starego Adama, czyli nieśmiertelne, to byłoby różne od naszego ciała i zbawienie człowieka, polegające na przyjęciu jego istoty, pozostałoby niezrealizowane. Taka całkowita tożsamość nie istniała, istniało jedynie podobieństwo. Pierwsza różnica polegała na tym, że Pan nie urodził się w rajskim ogrodzie jak stary Adam, ale na ziemi uginającej się pod ciężarem grzechu i oczekującej wyzwolenia.

Tym samym posiadał ciało obciążone ciężarem bycia w świecie. Druga różnica jest taka, że mimo że Chrystus „narodził się z Ducha Świętego i Maryi Dziewicy” i był wolny od grzechu pierworodnego, wziął ciało od swojej Matki, która, według Bułgakowa, nie była wolna od grzechu pierworodnego. Z tego powodu też nosił w sobie jego konsekwencje polegające na zmniejszonej sile życiowej. Co prawda Jezus był nieśmiertelny, jak pierwszy Adam, ale nie był całkowicie wyzwolony z mocy śmierci, gdyż mógł być podmiotem śmierci zadanej przez kogoś. Inaczej nie mógłby umrzeć nawet poprzez mękę na krzyżu.

Wreszcie należy pamiętać, że utożsamienie Maryi z ludzkością zachowuje swoją ważność także we Wniebowstąpieniu. Bułgakow mówi, że „wniebowstąpienie ludzkości zostało przedwypełnione w osobie Najświętszej Maryi Matki Boga”. Kiedy Syn zostaje uwielbiony przez Ojca, to otrzymuje nie tylko chwałę, którą miał przed założeniem świata, ale zostaje wyniesiony jako Bóg-człowiek. Czyli stworzenie otrzymuje chwałę Bożą po raz pierwszy. Ziemskie człowieczeństwo Chrystusa podąża za Nim we Wniebowstąpieniu, najpierw w Maryi, Matce Boga, a w późniejszym czasie w całym Kościele (Ef 2,6).

***

Fragment pochodzi z książki „Dwie ręce Ojca. Chrystologia Ducha w ujęciu Hansa Ursa von Balthasara i Sergiusza Bułgakowa”, wydanej nakładem wyd. WAM.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
ks. Maciej Raczyński-Rożek

Motywem przewodnim książki jest chrystologia Ducha akcentująca nierozerwalną więź Chrystusa z Duchem Świętym w trynitarnym życiu Boga i w historii zbawienia. Syn i Duch stanowią „dwie ręce Ojca”, jak to sugestywnie zobrazował św. Ireneusz. Opisując...

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Jak Maryja staje się centrum świata stworzonego, skoro pojawia się dopiero w pewnym momencie jego historii?
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.