Jak naprawdę cieszyć się ze Zmartwychwstania?

(fot. unsplash.com)
bp Grzegorz Ryś / biskup-rys.pl

Często bywa tak, że po świętach Wielkiej Nocy opada w nas zapał do świętowania tego wydarzenia. Jak ze Zmartwychwstania można cieszyć się cały rok? Odpowiada bp Grzegorz Ryś.

Droga Światła: VI. Zmartwychwstały Pan objawia się Apostołom

Miłość nie cieszy się z niesprawiedliwości, lecz współweseli się z prawdą.

Nie sposób ich sobie inaczej wyobrazić tego wieczora w Wieczerniku jak smutnych. Siedzieli SMUTNI! Porażeni niesprawiedliwością, która dotknęła ich Pana. Zabito najbardziej niewinnego z niewinnych. Odpłacono skrajną niewdzięcznością Temu, który przeszedł przez życie dobrze czyniąc: uzdrawiając, wskrzeszając, wybaczając, karmiąc. Miłość nie cieszy się z niesprawiedliwości.
Takie doświadczenia nie mogą nie czynić nas smutnymi - normalnie rzecz biorąc, nie potrafimy się cieszyć z niesprawiedliwości. A kto z nas nie ma takich doświadczeń? W swoim osobistym życiu? W najbliższym otoczeniu? W życiu publicznym?
Czy jest jakieś lekarstwo na ten SMUTEK??? Pokazał im ręce i bok. URADOWALI SIĘ UCZNIOWIE UJRZAWSZY PANA.
Uradowali się! Z czego? Czy tylko z tego, że Bóg - wskrzeszając Jezusa - przywrócił sprawiedliwość?! Że oddał JEMU sprawiedliwość?! Czy nie cieszyli się także z tego, że kiedy pokazuje im swoje ręce i bok - objawia im miłosierdzie?!!! Również dla tych, którzy Go odrzucili. I zabili. To znaczy dla NAS.
Miłość objawiona w Jezusie Chrystusie nie tylko nie cieszy się z niesprawiedliwości, a współweseli się z prawdą. Ona się WSPÓŁWESELI Z MIŁOSIERDZIEM!

Droga Światła pozwala towarzyszyć Jezusowi w radości, jaka nastąpiła zaraz po mrokach śmierci i grobu. Powyższe rozważanie pochodzi z ubiegłorocznej Drogi Światła. Kolejne rozważania będziemy publikować w najbliższych dniach. Tegoroczna Droga odbędzie się 4 maja. Początek o godzinie 20:15 na Wawelu. Sczegóły dotyczące wydarzenia znajdziecie tutaj. Tekst pochodzi ze strony biskup-rys.pl.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Jak naprawdę cieszyć się ze Zmartwychwstania?
Komentarze (3)
A
Adam
2 maja 2016, 21:41
Pan Ryś napisał tekst złożony z samych nic niemówiących sloganów, taką gomółkowską mowę-trawę. To jest typowy styl pisania osób, które przeszły ową "formację" katolicką, polegającą na wtłaczaniu ludziom do umysłów absurdalnych, bezsensownych i nielogicznych tez. No i efekty widać... Gdyby Pan Ryś nieco pomyślał, to zrozumiałby dlaczego ludzie tak szybko "zapominają" o tej "radości" przeżywania tzw. świąt wielkanocnych, a np. o wiele bardziej przeżywają tz. święta bożego narodzenia. Otóż, Panie Ryś, jest tak dlatego, że prawie każdy doświadczył lub doświadczy przynajmniej raz w swoim życiu cudu narodzin swojego dziecka (zwłaszcza matki!), natomiast jakoś nikt jeszcze nie był świadkiem żadnego "zmartwychwstania". Ot i całe wyjaśnienie. Nie trzeba się było odwoływać do religianckich absurdów - wystarczyła elementarna psychologia.
2 maja 2016, 22:04
A ziomek romek_a napisał  tekst świadczący o bardzo ubogim wnętrzu ziomka romka_a. No więc ziomku romku_a czasem i dziecko może być świadkiem zmartwychwstania swojej matki lub brata lub ojca.
2 maja 2016, 22:20
@ziomek romek_a Oczywiście to nie jest twoja wina, po prostu nie wszyscy zostają jednakowo obdarowani.