Jaka jest istota miłości małżeńskiej?

fr. Paul Hrynczyszyn

Święty Paweł mówi, że żony powinny być poddane swoim mężom. Jak to rozumieć?

Współczesny świat próbuje nam narzucić fałszywy obraz miłości będącej wyłącznie źródłem przyjemności. Łatwo w ten sposób usprawiedliwia zdradę i uprzedmiotawianie drugiego człowieka. Jaka, w takim razie, jest prawdziwa miłość? Jak odkryć na nowo znaczenie miłości małżeńskiej?

Fr. Paul Hrynczyszyn - kanadyjski ksiądz o polskim nazwisku. Na co dzień związany z diecezją Hamilton, gdzie w mieście Burlington posługuje jako wikariusz. Swoje powołanie odkrył w Kanadzie, lecz w znacznej mierze rozwinął we Wrocławiu. Mieszkał tam przez rok w Duszpasterstwie Maciejówka, co pozwoliło mu poznać swoje korzenie jak i doświadczyć nowych przeżyć duchowych.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Jaka jest istota miłości małżeńskiej?
Komentarze (51)
DM
drugorzędne miejsce
1 stycznia 2015, 23:32
Listy apostolskie są skierowane do ludzi, którzy żyli w obrębie tego samego sposobu myślenia i postępowania. Chrystusowa „nowość” jest faktem, stanowi jednoznaczną treść ewangelicznego orędzia i jest owocem Odkupienia. Równocześnie jednak ta świadomość, że w małżeństwie istnieje wzajemne „poddanie małżonków w bojaźni Chrystusowej”, a nie samo „poddanie” żony mężowi, musi stopniowo przecierać sobie szlaki w sercach, w sumieniach, w postępowaniu, w obyczajach. Jest to wezwanie odnoszące się odtąd do wszystkich pokoleń, wezwanie, które ludzie muszą podejmować wciąż na nowo. Apostoł napisał nie tylko: „W Jezusie Chrystusie... nie ma już mężczyzny ani kobiety”, ale napisał też: „nie ma już niewolnika ani człowieka wolnego”. A jednak ile pokoleń trzeba było, ażeby ta zasada urzeczywistniła się w dziejach ludzkości przez zniesienie instytucji niewolnictwa! A cóż dopiero mówić o tych formach niewolniczej zależności ludzi i narodów, która nie zniknęła jeszcze z historii człowieka?               Jan Paweł II, Mulieris dignitatem, 1988
DM
drugorzędne miejsce
1 stycznia 2015, 23:23
Autor Listu do Efezjan nie widzi żadnej sprzeczności pomiędzy tak sformułowanym wezwaniem a stwierdzeniem: „Żony niechaj będą poddane swym mężom jak Panu, bo mąż jest głową żony” (5,22-23). Wie bowiem, że ten układ, który głęboko był zakorzeniony w ówczesnym obyczaju i religijnej tradycji, musi być rozumiany i urzeczywistniany w nowy sposób: jako „wzajemne poddanie w bojaźni Chrystusowej” (por. Ef 5,21), zwłaszcza, że mąż jest nazwany „głową” żony, tak jak Chrystus jest Głową Kościoła, bo „wydał za niego samego siebie” (Ef 5,25), a wydać zań samego siebie oznacza oddać nawet własne życie. O ile jednak w odniesieniu Chrystus-Kościół poddanie dotyczy tylko Kościoła, to natomiast w odniesieniu mąż-żona „poddanie” nie jest jednostronne, ale wzajemne!
C
ciacho
31 grudnia 2014, 19:10
Cztery razy po dwa razy, osiem razy raz po raz O północy ze dwa razy i nad ranem jeszcze raz
A
Andrzej
31 grudnia 2014, 14:15
Diabeł jest inteligentny i sprytny... widaać to po niektórych wpisach :-) Oj kusi, kusi !    ...  Jesteś lepszy(a), nie odpuszczaj ... przecież nie jesteś gorsza (y) ... jak on (ona) cię traktuje ... stań się samodzielna(y) .... bądź niezależny(a) ! ...Przecież Ci wolno .... a przede wszystkim nigdy i nic nie przebaczaj !!!!   Tymczasem Święty Paweł daje receptę na szczęśliwe małżeństwo : "bądździe sobie oddani, służcie sobie na wzajem i kochajcie w Panu"  To nic innego jak : odpuść (poddaj się) , ustąp, przebacz .... i bardzo kochaj ... tak kochaj jak Jezus Ciebie , a to nie jest łatwe, bo trzeba zrezygnować z siebie i umrzeć za męża (żonę) . Tak kochać, aby żona (mąż) był szczęśliwy... aby żona z dnia na dzień stawała się bardziej kobieca .... , a mąż stawał się bardziej mężczyzną.... I nie przekomarzajcie się, kto jest ważnieszy : maż, czy żona. Dla męża najważniejsza powinna być żona, a dla żony mąż ! 
A
adamigo
31 grudnia 2014, 00:09
Piękna teoria. Piękna teoria. Szkoda, że tak daleka od praktyki. To jest paradoks: judaizm po przez jednożeństwo, a następnie chrześcijaństwo poprzez zaakcentowanie roli kobiet(liczne przykłady w NT, dziś nieczytelne, bośmy już nasiąknięci inną mentalnością), wywindowały pozycję kobiety znacznie wyżej niż inne kultury, a jednak nie dość tego współczesnej kobiecie. Ale dobrze - niniejszym kultura ta skazuje się sama na zniszczenie przez prymitywne, ale skuteczniejsze cywilizacje, gdzie w rodzinie się nie dyskutuje jałowo ze względu na równoważność głosów. I żadne kobiece dąsy tego nie zmienią - my, chrześcijanie, przegraliśmy. Cała kultura białego człowieka. Może tylko z ludzkiego punktu widzenia - niemniej jednak.
DM
drugorzędne miejsce
31 grudnia 2014, 00:30
Taa... O co tym babom chodzi, prawda? Zostały wywindowane na wspaniałe, drugorzędne miejsce, a im się zachciewa równości!
W
wendy
31 grudnia 2014, 01:03
Brawo. Nic dodać nic ująć. Świetna riposta :)
P
Proboszcz
31 grudnia 2014, 03:03
Powiem jedno: nie ma sprawy, zakonnica posprząta.
PC
postęp cywilizacyjny
31 grudnia 2014, 11:49
widzę, że czujesz się "zagrożony" przez kobiety, które zostały "wywindowane"? No i bardzo dobrze, czuj się zagrożony, bo kobiety są coraz mądrzejsze i nie pozwolą sobą pomiatać! Wg ciebie cała kultura białego człowieka przegrała, bo nie można już poniżać kobietami, wmawiać im , że nadają się jedynie do posług administracyjnych - czyli sprzątania i prania gaci. 
H
hahahahahahahahahahahah
31 grudnia 2014, 11:51
a jak zakonnic zabraknie, to kto posprząta?????
P
Proboszcz
31 grudnia 2014, 18:35
No właśnie, w tym cały sęk.
S
sylvia
30 grudnia 2014, 21:23
Proszę księdza, myśle, ze ani słowa św Pawła ani ich interpretacja, zeby nie wiem jak "łagodząca" jest po prostu naciągana i nie pasują do 21 wieku. 
P
picassojerzy
30 grudnia 2014, 22:57
Pasuje do każdego wieku. Trzeba tylko rozumieć co się czyta i widzieć kontekst.  
V
vess
30 grudnia 2014, 23:09
W jakim rozumieniu i kontekście interpretujesz " kobieta w kościele powinna milczeć"?
P
picassojerzy
31 grudnia 2014, 15:59
A posłuchaj i zrozum cały wykład zamiast swoje wymysły stawiać ponad to.
TN
Terra nova
30 grudnia 2014, 20:43
Widzę, ze "niezrozumienie" kazania księdza kwitnie na tej stronie. Nie ma sie co przejmować. Wyjazd na misje do afrykańskiego buszu powinien księdzu zapewnić pełne zrozumienie słuchaczy.
I
Ilona
30 grudnia 2014, 20:31
Ks Hrynczyszyn pozwolił sobie na " nadinterpretacje" św Pawła. Św Paweł twierdzi, ze jest nowym człowiekiem, ale tak naprawdę tkwi po uszy w kulturze judaistycznej, w której kobieta miała racje bytu, tylko gdy była " użyteczna" dla mężczyzny. Poddaństwo tej użyteczności służy. Milczenie w kościele rownież. Gdyby było inaczej św Paweł napisałby, ze oboje małżonkowie powinni byc sobie poddani i oboje okazywać sobie miłość. Wiec nie doszukujmy sie " wzniosłych" interpretacji w prostym i jednoznacznym tekście.
M
Marta
30 grudnia 2014, 20:36
Ciekawe jaka to " wzniosłość " ks Hrynczyszyn przypisałbym słowom św Pawła "kobieta w Kosciele powinna milczeć". 
Alicja Snaczke
30 grudnia 2014, 18:53
Na istotę miłości małżeńskiej wpływa przede wszystkim uczucie miłości szeroko pojętej, a jego fundamentem jest wiara w Jezusa Chrystusa. Wiara, której oboje małżonkowie całe życie wspólnie się uczą, wzrastają w niej. Modlitwa każdego dnia jest światłem Bożym, którą razem odmawiają. Tak naprawdę nie jest to łatwe, ale możliwe przy odrobinie dobrej woli. Każda miłość wymaga poświęcania się i wzajemnego uświęcania się. 
P
picassojerzy
30 grudnia 2014, 22:43
Bardzo się cieszę że można tak mądre wypowiedzi tu znaleść. Brakuje takich głosów na tym forum
MR
Maciej Roszkowski
30 grudnia 2014, 18:34
Istotę miłości małżeńskiej wyrażaja słowa  ślubowania - miłość, wierność, uczciwość". I jeszcze to- "Jedni drugich ciężary noście" .
A
Ann
30 grudnia 2014, 16:03
Ks Hrynczyszyn tłumaczy " co poeta chciał powiedzieć", ale zeby nie wiadomo jak sie starał TEN CYTAT JEST I POZOSTANIE DLA MNIE OBRZYDLIWY. Dlaczego? Bo był przez 2 Milenia wykorzystywany, zeby zepchnąć kobietę do istoty podrzędnej. Nawet dzisiejszy Kosciol nie bardzo wie co począć ze współczesna, wykształcona i niezależna kobieta. W dalszym ciagu widzi ja jako matkę, kucharkę i sprzątaczkę. Zakonnice tez sa przede wszystkim od prania, sprzątania i gotowania ksiezom, jeżeli pracują w parafii. Była bym przerażona, gdyby moje nastoletnie córki identyfikowały sie z tym cytatem.
T
Tin
30 grudnia 2014, 17:10
Koieto, nie daj się opętać propagandzie skrajnego feminizmu. Ideologiczny fanatyzm przyniósł już dość szkód, szczególnie w naszym kraju. To, co czytesz w czasopismach dla kobiet, to nie jest rzeczywistość. Rozejrzyj się wokół siebie! Ostatni wiek to pasmo nieszczęść z powodu różnych ideologii: komunistycznej, faszystowskiej, nazistowskiej, liberalnej ... Teraz mamy odgrzewany marksizm pod postacią walki płci, zamiast walki klas, i dyktaturę feminizmu zamiast dyktatury proletariatu.
ZC
Z Chicago
30 grudnia 2014, 17:57
Gdzie ty tutaj widzisz skrajny feminizm? Ze kobiety maja prawo do głosowania, do studiowania i podejmowania pracy na równi z mężczyznami. Ze mogą wreszcie byc niezależne finansowo, ze mogą byc reporterami, inżynierami a nawet ministrami czy kanclerzami jak Merkel. Ze mogą powiedzieć to co myślą i nikt ich za to na stosie nie spali? To jest dla ciebie skrajny feminizm? W takim razie lepiej by ci sie żyło w czasach św Pawła.
WW
wyrazy współczucia
30 grudnia 2014, 18:24
no i bardzo dobrze!!!! że mamy ruch feministyczny. Dzięki niemu, tacy jak ty faceci mają coraz mniej do gadania, bo z twojego wpisu wynika, że nie lubisz kobiet. jeśli masz swoją kobietę, to jej bardzo współczuję.
M
m
30 grudnia 2014, 13:00
Żony bądźcie poddane swoim mężom...a ci bezkarnie niech was zdradzają, gdy się odezwiecie/"zbuntujecie" zechcą rozwodu tłumacząc, że Bóg tak chciał
F
franek
30 grudnia 2014, 15:54
Czytaj całość: dalej jest: mężowie miłujcie swoje żony. To razem działa! Czytając tylko kawałek możesz w innym miejscu Biblii wyczytać: Boga nie ma! I co? (ale dalej jest: ...rzekł głupi w sercu swoim)
Z
zet
30 grudnia 2014, 16:24
Szkoda, ze Kosciol nie czytał " całości" przez tyle wieków. Tyle ile kobiety wycierpiały z powodu tego cytatu nie muszę ci chyba przypominać. Poczytaj sobie historie a także rożnych doktorów Kosciola. 
R
riposta
30 grudnia 2014, 18:27
franek, mam nadzieję, że jesteś tylko singlem i nie zamęczasz żadnej kobiety (żony). Nie wyobrażam sobie mieć męża takiego jak ty.
NL
Nie lubię św. Pawła
30 grudnia 2014, 12:57
Proponuję czytać inne fragmenty św. Pawła, np. o tym, że biskup powinien być mężem jednej żony lub o tym, że mężczyźnie nie przystoi nosić długich włosów. Są jeszcze bardziej aktualne :-P
I
Indila
30 grudnia 2014, 14:31
Najlepiej wsłuchiwać się w Słowo, im więcej i częściej tym będzie jaśniej ;)
Z
Zofia
30 grudnia 2014, 16:43
W ST jest takie " słowo" jak sprzedać córkę w niewolę, zeby spłacić długi. Wsłuchuje sie i wsłuchuje ......
S
Sabina
30 grudnia 2014, 18:06
Ja tez nie lubię św Pawła. Niektórzy twierdza, ze Kosciol nie jest Chrystusowy ale Św Pawła . I to sie zgadza. Chrystus kochał i szanował kobiety. Nie wyobrażam sobie, zeby kazał im byc poddanym mężczyznom, bo wiedziałby dokładnie jakie to konsekwencje przyniesie w następnych wiekach. Św Paweł nie jest Chrystusem, jest przedstawicielem swojej epoki, w której kobieta znaczyła mniej niż zero.
K
kwiat
30 grudnia 2014, 12:26
we współczesnym świecie nie ma czegoś takiego jak poddaństwo.  Teraz między partnerami panuje równość. Każdy ma takie same prawa i obowiązki. Nie wyobrażam sobie jakiegoś poddańtwa wobec męża i odwrotnie. To uwłaczałoby naszej godności. Razem się świetnie uzupełniamy i nawet nie wiemy co to znaczy to "poddaństwo". O czym ten ksiądz w ogóle mówi????? Jakieś archaizmy.
P
pawel
30 grudnia 2014, 13:53
jak sama napisałaś... Nie wiesz o czym ten ksiądz mówi. usuń uprzedzenia i spróbuj spokojnie posłuchać...
ZC
Z Chicago
30 grudnia 2014, 16:09
Dla mnie z tych samych przyczyn ten ksiądz brzmi jakby przygalopowal prosto ze Średniowiecza (No właśnie, przygalopowal, nie przyjechał samochodem). I to z Kanady? Akurat trochę znam Kanadę, bo siostra tam mieszka i tamte kobiety za takie ględzenie wywiozlyby go na taczkach.
Y
York
30 grudnia 2014, 16:31
Dlatego przyjechał ze swoim ględzeniem do Polski, bo miał nadzieje, ze tu to spokojnie przejdzie. Nie, proszę księdza, polskie kobiety dawno wyszły ze Średniowiecza i traktują swoich mężów jak partnerów i tak tez chcą byc traktowane. Słowo " posłuszny " zdewaluowało sie do tego stopnia, ze nawet nie używam go w stosunku do mojego psa.
Y
york
30 grudnia 2014, 16:38
Sorry, zamiast " posłuszny" ksiądz użył słowa " poddany" . Sa to oczywiście synonimy. W wypadku tego drugiego określenia nie mogę sobie wyobrazic nikogo  do którego takie określenie miało by sie odnosić w 21 wieku.
H
hahaha
30 grudnia 2014, 18:29
za to u nas zapewne znalazł "wierne słuchaczki".
GP
gorzka prawda
30 grudnia 2014, 18:41
co to znaczy, że żona ma być "posłuszna" mężowi -  w dzisiejszych czasach??? Przecież to jest śmieszne!!!! Współczesna kobieta: jest wykształcona, mądra, zarabia często więcej niż mąż, prowadzi samochód, podróżuje po swiecie, zajmuje kierownicze stanowiska itd...... można by wymieniać. Więc pytam w którym punkcie ma być poddana mężowi???? Nawet w łóżku mąż musi tak się starać, aby zaspokoić żonę, mam na myśli jej orgazm. Czasy, ż to tylko facet ma być zaspokojony seksualnie dawno minęły i się nie wrócą..............
P
plus!!!
30 grudnia 2014, 18:44
jednak to słowo "poddana" do kogoś się odnoszą, bo jak widzę, niektórzy dali ci minusa, to zapewne to "poddane". Ode mnie masz PLUS.
K
karol
2 lutego 2014, 11:13
A dziś kobiety walczą o mężczyzn. Wyrywają sobie nawzajem jak łupy wojenne. Fajne czasy nastałły. Troszczą się o nas, karmią, matkują, ubierają. Nie jestem szczęśliwy. Jestem zagłaskany jak kot
MR
Maciej Roszkowski
30 grudnia 2014, 18:28
Uważaj. Był kiedyś taki skrót myślowy - "zagłaskać kota na smierć".
1
1234
1 lutego 2014, 19:26
Strasznie idealne te wzory małżeństwa, kto im dorówna, może nieliczni a cała reszta ...?
P
Paulus
1 lutego 2014, 19:08
Od dłuższego czasu zastanawiam się, co znaczą słowa o poddaniu żon mężom wielokrotnie wypowiadane przez św. Pawła, jak i św. Piotra. Miałem nadzieję, że ksiądz to dobrze wytłumaczy, a tu spotkało mnie rozczarowanie. Ksiądz nie rozróżnia poddania i służenia. Nie widzi, że inny jest przekaz skierowany do mężczyzn, a inny do kobiet, i że wskazanie o poddaniu żon mężom jest przed wskazaniem co do miłowania żon. Podobnie jak posłuszeństwo (uwaga inne słowo niż "poddanie") dzieci względem rodziców jest wcześniejsze, czyli bardziej podstawowe od wskazania wobec rodziców. Kościół ma iść za Chrystusem, słuchać jego głosu, zachowywać jego nauczanie. Słowa o poddaniu tylko o tyle, żeby przyjmować miłość są ewidentną nadinterpretacją w duchu politycznej poprawności. Gdyby też słowa o poddaniu odnosiły się tylko do zwyczajów, to  by św. Paweł ich nie powtarzał, jak i św. Piotr. Św. Piotr z reszta nie owija w bawełnę, ale mówi to w kontekście przyjęcia krzyża. Jan Paweł drugi tłumaczył to inaczej. Może w dobie politycznej poprawności ktoś będzie miał odwagę sięgnąć po nauczanie tego wielkiego papieża?
K
Karolina
1 lutego 2014, 11:36
Święty Paweł mówi, że żony powinny być poddane swoim mężom. Jak to rozumieć? [url=http://www.deon.pl/religia/w-relacji/cialo-duch-seks/art,79,jaka-jest-istota-milosci-malzenskiej.html]więcej Żeby dobrze zrozumieć te słowa polecam książkę Eggerichs'a pt "Miłość i szacunek"[/url]
A
AGA
1 lutego 2014, 11:16
Święty Paweł mówi, że żony powinny być poddane swoim mężom. Jak to rozumieć? <a href="http://www.deon.pl/religia/w-relacji/cialo-duch-seks/art,79,jaka-jest-istota-milosci-malzenskiej.html">więcej</a> po prostu z nimi współpracowac.Teraz wiecej jest chciejstwa u kobiet i stad tyle problemów z ludzmi.To kobieta kształtują charakter człowieka. Tak wiec niewiasty nie umiejace współpracowac z męzem na gruncie rodziny wychowuja nieudaczników, którym po prawdzie nie ma co byc poddanym :-). Paweł żył w czasach rozsadnych, odpowiedzialnych  mężczyzn ale też  poddanych ale mądrych życiowo kobiet.
?
?
30 grudnia 2014, 12:27
co to jest "niewiasta"? W jakim słowniku tego szukać?
MR
Maciej Roszkowski
30 grudnia 2014, 18:31
To staropolskie słowo oznaczające kobietę. Mnie się podoba. Nie jest stygmatyzujące, wykluczające,dyskryminujące nietolerancyjne.
P
Pola
1 lutego 2014, 11:00
Święty Paweł lepiej żeby się w ogóle nie odzywał, skoro nie potrafił wyrazić się na tyle jasno, żeby można było go prawidłowo zrozumieć. Nienawidzę tego debilnego fragmentu. Dobrze, że Jezus tak nie bredził.
P
picassojerzy
30 grudnia 2014, 13:57
Pola Twój tekst nie sposób nazwać inaczej niż bełkotem. Św. Paweł poniósł jako jeden z pierwszych Chrustusa w świat. To co piszesz to brednie nie myślącego człowieka.