Jaki był Jan Paweł I? Te nieznane nagrania pokazują prawdę o "uśmiechniętym papieżu"
Mało kto o nim pamięta. W najlepszym przypadku wspominamy go jako "poprzednika św. Jana Pawła II". Poznajcie papieża, którego w kilka dni pokochał cały Rzym i świat. Dziś mija 40. rocznica jego śmierci.
O św. Janie Pawle I pisał nasz redakcyjny kolega Karol Kleczka w tekście "Czy otruto uśmiechniętego papieża?":
"Papież Jan Paweł I to człowiek-zagadka. Dość powiedzieć, że dla wielu kojarzy się wyłącznie z przydomkiem "uśmiechniętego papieża". Słaby przydomek, to tak jakby powiedzieć o kimś, że jest "sympatyczny". Jakby nie można było powiedzieć nic ponad to, co da się wyczytać z pierwszego, lepszego zdjęcia. Mówiono o nim: "pobożny, świątobliwy, pokorny, ubogi, człowiek o pozytywnym nastawieniu do świata" - ale to zestaw przymiotników, które można przypisać chyba do każdego papieża".
Zobaczcie, jaki był naprawdę "uśmiechnięty papież" i dlaczego tak szybko zakochali się w nim wierni. Ujął ich sobą już w chwili wyboru na Stolicę Piotrową:
"Mało kto pamięta, że był wytrawnym publicystą. Opublikował cykl listów adresowanych do sławnych postaci z przeszłości, takich jak król Dawid, Hipokrates czy św. Teresa od Dzieciątka Jezus, a także do bohaterów fikcyjnych - np. z powieści ukochanego Dickensa. Taka literacka forma umożliwiała mu sprawne i uderzające do wyobraźni czytelnika mówienie o problemach jego czasów. Pisał o życiu rodzinnym, związkach zawodowych, narkomanii, przemocy, nauce, sztuce. W pewnym sensie był typem "światowca". Sprawnie posługiwał się czterema językami obcymi i dużo podróżował, nie tylko po Europie - był także w Brazylii i Afryce. Na pewno był człowiekiem szalenie skromnym, co zresztą pięknie ujmowało jego zawołanie: "Humilitas" znaczy Pokora" - pisze dalej Karol Kleczka.
Właśnie taką wrażliwość, jaką opisuje redaktor Kleczka, Jan Paweł I pokazał ludziom, wygłaszając swoją pierwszą homilię, podczas mszy inaugurującej pontyfikat:
"Jan Paweł I czuł brzemię nadanej posługi. Podobno twierdził, że już dzień po przyjęciu wyboru kolegium żałował swojej decyzji, ale było za późno. Mimo to zasłużył na przydomek "Bożego meteoru", bo wystarczył niewiele ponad miesiąc, aby dokonać swoistej rewolucji w Kościele. Zrezygnował z powszechnej wśród jego poprzedników formy pluralis maiestatis, a także z koronacji tiarą" - podsumowuje Kleczka.
"Uśmiechnięty papież" dał się poznać ludziom jako pasterz przyjazny, wyrozumiały i bliski. Dlatego, choć rządził zaledwie 33 dni, płakał po nim już nie tylko Rzym, ale cały Kościół i świat:
Już niedługo Jan Paweł I może zostać wyniesiony na ołtarze. Módlmy się za jego wstawiennictwem o łaskę pokory i wrażliwości w świecie nastawionym na sukces i posiadanie. Dziękujemy ci, że byłeś z nami. Zrobiłeś dla nas więcej niż mogło się nam wydawać.
Skomentuj artykuł