Katoliccy krytycy ekumenizmu nazywają innych chrześcijan heretykami. Czy to słuszne?
Rozłamy i ciągnące się za nimi uprzedzenia realnie istnieją – doświadczamy ich niestety także w naszym kraju. Myślę, że w tej sytuacji najlepiej czerpać lekcje z historii, z dostępnego nam dziedzictwa, o którym często zapominamy – czytamy w książce „Duchowa moc”.
Weźmy na przykład fakt, że nieraz katoliccy krytycy ekumenizmu nazywają innych chrześcijan heretykami. Czy to słuszne?
Aby rozwiązać to zagadnienie, sięgam do domowej biblioteczki po wydaną w 1918 roku niewielką publikację noszącą tytuł „Apologetyka podręczna”. Została ona napisana przez jezuitę, ks. Stanisława Bartynowskiego, który rozważał problemy katolików na terenie ówczesnej Małopolski Wschodniej, próbujących żyć wspólnie z prawosławnymi mieszkającymi na tym obszarze.
Wychowanie, socjalizacja, życie
Przyglądając się ich konfliktom na tle religijnym, ks. Bartynowski wychodzi od pytania o to, w jakim duchu ów niekatolik stał się chrześcijaninem – czy chodzi o polemikę, wrogość czy raczej przejęcie tradycji przodków. Może było właśnie tak, że ten człowiek poznał Chrystusa w innym miejscu Kościoła, na przykład u protestantów lub prawosławnych. Nie ma tu więc żadnej jego winy, a tym bardziej nie jest on heretykiem – bo żeby nim być, trzeba stanąć przed wyborem i z pełną świadomością coś odrzucić.
W większości przypadków niekatolicy niczego nie odrzucili, tylko wychowali się w innym wyznaniu chrześcijańskim; nie są więc heretykami, a tym bardziej sekciarzami.
Myślę, że takiego pojednawczego spojrzenia, które zostało zaproponowane w „Apologetyce podręcznej”, warto się uczyć i dziś. Pożytecznie i dobrze jest przede wszystkim patrzeć na drugiego człowieka i próbować poznać, zrozumieć jego historię życia i wiary.
Zupełnie inne kryteria oceny odnoszą się oczywiście do sprawców rozłamu. Ale tak jak Roboama, władcę Izraela, który doprowadził do podziału narodu, autor natchniony nazywa człowiekiem „najgłupszym z ludu”, tak określenie to nie odnosi się już do kolejnych władców. Rozłamy ich zastały – nie byli ich autorami.
„Ekskomunika”
W historii sporów i podziałów często pada też słowo „ekskomunika”. Paradoksalnie jednak wzajemne obłożenie się ekskomunikami przez chrześcijan Wschodu i Zachodu, które miało miejsce na przykład w XIII wieku, świadczy o jedności chrześcijan. Bo kogo można obłożyć ekskomuniką? Tylko tego, kto należy do Kościoła; nie można nałożyć jej na poganina. I chociaż było to bardzo przykre i bolesne wydarzenie, które historycznie miało opłakane skutki, to sam fakt, że w XIII wieku chrześcijanie zachodni i wschodni obłożyli się wzajemnie ekskomunikami, oznacza, iż w danym momencie ewidentnie uważali się za członków tego samego Kościoła. To paradoksalny znak jedności i symbol tego, jak historia Kościoła obciążona jest ludzkimi słabościami.
„Sekciarstwo” to kolejne słowo, które pojawia się w kontekście sporów chrześcijan. W języku polskim brzmi ono ostro i obraźliwie. Gdy jednak sięgnie się do jego etymologii, okazuje się, że sekta to wyrażenie nowotestamentowe, będące tłumaczeniem greckiego hairesis. Na przykład w Liście do Galatów herezja (w znaczeniu: rozłam) wymieniona jest jako jeden z grzechów, obok wielu innych niesławnych uczynków, takich jak pijaństwo, nierząd, zabobony czy bałwochwalstwo (por. Ga 5,19–21). Ukazana jest jako coś, co burzy jedność: rodziny, małżeństwa, ale i Kościoła. Właśnie tak powinniśmy rozumieć sekciarstwo – jako ruch rozbijający jedność wspólnoty i grzech, z którego trzeba się nawracać i naprawiać poczynione szkody. Ale znów, także w tym kontekście trzeba pamiętać, że grzechy uczynkowe nie są dziedziczne. Gdyby tak było, świat byłby okropnym miejscem.
Nie dziedziczymy grzechów naszych przodków czy winy za ich postępowanie (choć ich konsekwencje często już tak), stąd nie winimy naszych braci protestantów czy anglikanów za czyny poprzedników.
* * *
Fragment pochodzi z książki „Duchowa moc”, której autorami są: bp Andrzej Siemieniewski i Krzysztof Sowiński. Książka została wydana nakładem wyd. WAM. Jest ona dostępne również jako: ebook.
Krzysztof Sowiński – mąż Mai, ojciec Róży, Jazona i Idziego, ewangelizator, youtuber, Prezes Fundacji „SOWINSKY”, wokalista w zespole „Redhead Hero”. Głosi Dobrą Nowinę na wszelkie możliwe sposoby i działa na rzecz rozwoju Kościoła w Polsce. W 2014 roku Pan Bóg uwolnił go z nałogów alkoholizmu i narkomanii. Odwiedza szkoły, zakłady karne, ośrodki terapii uzależnień, wspólnoty, parafie i wydarzenia ewangelizacyjne.
Bp Andrzej Siemieniewski – biskup legnicki, profesor nauk teologicznych, doktor habilitowany teologii duchowości Papieskiego Wydziału Teologicznego we Wrocławiu, doktor teologii Papieskiego Uniwersytetu św. Tomasza z Akwinu w Rzymie. Od 1994 r. asystent kościelny wspólnoty „Hallelu Jah” we Wrocławiu, należącej do Ruchu Odnowy w Duchu Świętym. Delegat Konferencji Episkopatu Polski ds. Stowarzyszenia „Rodziny Nazaretańskie”, delegat KEP ds. Federacji Bibliotek Kościelnych „Fides", członek Zespołu ds. kontaktów z Polską Radą Ekumeniczną (ds. kontaktów z Polskim forum Chrześcijańskim), Członek Rady Naukowej KEP.
Skomentuj artykuł