Bóg lubi nas obdarowywać - Łk 11, 5-13

(fot. katclay / flickr.com)
Mieczysław Łusiak SJ

Bóg chce słuchać o naszych pragnieniach. Jeśli tylko to może być dobre dla nas, On dostosowuje się do naszych próśb i oczekiwań. Bo nas kocha.

Jezus powiedział do swoich uczniów: "Ktoś z was, mając przyjaciela, pójdzie do niego o północy i powie mu: «Przyjacielu, użycz mi trzy chleby, bo mój przyjaciel przybył do mnie z drogi, a nie mam co mu podać». Lecz tamten odpowie z wewnątrz: «Nie naprzykrzaj mi się. Drzwi są już zamknięte i moje dzieci leżą w łóżku. Nie mogę wstać i dać tobie».

Mówię wam: Chociażby nie wstał i nie dał z tego powodu, że jest jego przyjacielem, to z powodu jego natręctwa wstanie i da mu, ile potrzebuje.

DEON.PL POLECA

I Ja wam powiadam: Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a otworzą wam. Każdy bowiem, kto prosi, otrzymuje; kto szuka, znajdzie, a kołaczącemu otworzą. Jeżeli którego z was, ojców, syn poprosi o chleb, czy poda mu kamień? Albo o rybę, czy zamiast ryby poda mu węża? Lub też gdy prosi o jajko, czy poda mu skorpiona?

Jeśli więc wy, choć źli jesteście, umiecie dawać dobre dary swoim dzieciom, o ileż bardziej Ojciec z nieba da Ducha Świętego tym, którzy Go proszą?"

Bóg chce nam dawać. Wyraził to choćby ustanowieniem Eucharystii, która jest posiłkiem dla nas, a On tam jest Pokarmem. My jednak często nie mamy ochoty o nic prosić, a jeśli już prosimy, to po to, by otrzymać dokładnie to, na czym nam zależy. W tym względzie podobni jesteśmy do dzieci ciągle niezadowolonych z tego, co dostają. To nasze niezadowolenie przesłania nam widok na to, co ciągle otrzymujemy.

Mimo takich problemów z nami, Bóg chce słuchać o naszych pragnieniach. Jeśli tylko to może być dobre dla nas, On dostosowuje się do naszych próśb i oczekiwań. Bo nas kocha.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Bóg lubi nas obdarowywać - Łk 11, 5-13
Komentarze (4)
.
............
6 października 2011, 11:50
Dośc już tych popisów """"""""katoliku""""""""""" od siedmiu boleści, na onet, tam sie prowokować, bo juz mnie drażnisz, za mało uwagi w dzieciństwie poświęcała mamusia czy co innego?
M
Maria
6 października 2011, 10:32
"Spraw Panie,żebym tak się zmieniła, by było możliwe otrzymanie przeze mnie tego, czego tak pragnę. Jestem gotowa podjąć trud zmienienia mnie. Sama z siebie nie jestem zdolna zmienić się na lepsze. Wiem, że moje pragnienie spełnione, może mnie zawojować, może stać się tak, że okaże się, że jestem za słaba na to, by otrzymać to, co wydaje mi się tak konieczne, niezbędne do życia. Czy wiem, jak się po spęłnieniu tego mojego "chcenia" sprawię? Czy nie popadnę w pychę, czy nie stracę z oczu i serca mego Darczyńcy, czy nie będę innych osądzać jako tłumoków i nieudaczników, co nie umieją sobie poradzić z problemami? Czy nie będę im dyktować jak mają się modlić,jak mają praktykować itd? Więc najpierw to ja oddaję ci się Panie..."
K
katolik
6 października 2011, 10:00
Przypomnę słowa Pana Jezusa do św. Faustyny: „Powiedz grzesznikom, że zawsze czekam na nich,wsłuchuję [się] w tętno ich serca, kiedy uderzy dla Mnie. Napisz, że przemawiam do nich przez wyrzuty sumienia, przez niepowodzenie i cierpienia, przez burze i pioruny, przemawiam przez głos Kościoła, a jeżeli udaremnią wszystkie łaski Moje, poczynam się gniewać na nich, zostawiając ich samym sobie i daję im czego pragną.”(Dz1728). Taki jest właśnie Testament Pana Jezusa i wyrok dla tych, którzy nie chcą iść do Nieba. Niebo jest tylko dla wybranych.
BD
Bóg da Ducha Świętego!
6 października 2011, 09:22
"...da Ducha Świętego tym, którzy Go proszą"