#Ewangelia: czy na pewno wiemy, co jest dla nas dobre
Jezus, widząc tłumy, wyszedł na górę. A gdy usiadł, przystąpili do Niego Jego uczniowie. Wtedy otworzył swoje usta i nauczał ich tymi słowami:
"Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem do nich należy królestwo niebieskie.
Błogosławieni, którzy płaczą, albowiem oni będą pocieszeni.
Błogosławieni cisi, albowiem oni na własność posiądą ziemię.
Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości, albowiem oni będą nasyceni.
Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią.
Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą.
Błogosławieni, którzy wprowadzają pokój, albowiem oni będą nazwani synami Bożymi.
Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości, albowiem do nich należy królestwo niebieskie.
Błogosławieni jesteście, gdy ludzie wam urągają i prześladują was, i gdy mówią kłamliwie wszystko złe na was z mego powodu. Cieszcie się i radujcie, albowiem wielka jest wasza nagroda w niebie. Tak bowiem prześladowali proroków, którzy byli przed wami".
Rozważanie do Ewangelii
Zbyt łatwo stwierdzamy co dla nas jest dobre. W tej kwestii trzeba słuchać mądrzejszego, konkretnie Jezusa. Nasze wizje powodzenia (czyli tego kiedy jesteśmy błogosławieni) nie są poparte pełnym oglądem sytuacji. Jakże często coś, co wydawało nam się dobre dla nas, okazywało się "porażką"! Może dlatego Jezus wypowiedział owe "Osiem Błogosławieństw". Może w ten sposób chciał poszerzyć nasze horyzonty, czyli uczynić nas mądrymi? Tylko człowiek mądry (mądrością duchową) ma szanse być szczęśliwym.
Skomentuj artykuł