#Ewangelia: jesteśmy na duchowej wojnie. Dzięki tym dwóm rzeczom możesz ją wygrać
W dzisiejszej Ewangelii Jezus podaje sposób na to, aby żyć naprawdę. Żeby to zrobić trzeba nam wojny. Z kim, z czym?
Ewangelia Łk 14, 25-33
Wielkie tłumy szły z Jezusem. On odwrócił się i rzekł do nich: «Jeśli ktoś przychodzi do Mnie, a nie ma w nienawiści swego ojca i matki, żony i dzieci, braci i sióstr, nadto i siebie samego, nie może być moim uczniem. Kto nie dźwiga swego krzyża, a idzie za Mną, ten nie może być moim uczniem.
Bo któż z was, chcąc zbudować wieżę, nie usiądzie wpierw i nie oblicza wydatków, czy ma na wykończenie? Inaczej, gdyby położył fundament, a nie zdołałby wykończyć, wszyscy, patrząc na to, zaczęliby drwić z niego: "Ten człowiek zaczął budować, a nie zdołał wykończyć".
Albo jaki król, mając wyruszyć, aby stoczyć bitwę z drugim królem, nie usiądzie wpierw i nie rozważy, czy w dziesięć tysięcy ludzi może stawić czoło temu, który z dwudziestu tysiącami nadciąga przeciw niemu? Jeśli nie, wyprawia poselstwo, gdy tamten jest jeszcze daleko, i prosi o warunki pokoju.
Tak więc nikt z was, jeśli nie wyrzeka się wszystkiego, co posiada, nie może być moim uczniem».
Komentarz Mieczysława Łusiaka SJ - Aby ukończyć szkołę Jezusa...
W innym miejscu Pan Jezus mówi, że mamy kochać wszystkich jak siebie samego. W tej dzisiejszej Ewangelii nie chodzi więc o nienawiść do bliskich i do siebie w dosłownym znaczeniu. Co Pan Jezus tutaj ma na myśli wyjaśnia ostatnie zdanie: "Kto nie wyrzeka się wszystkiego, co posiada, nie może być moim uczniem".
Mówiąc o "nienawiści" Pan ma na myśli posiadanie, to znaczy miłość, która jest przede wszystkim przywiązaniem. Często nasi bliscy dają nam tak wiele, że za nic w świecie nie "oddalibyśmy" ich nikomu, co wyraża się strachem przed utraceniem ich. Ten strach potrafi nas paraliżować i determinować na różne sposoby nasze zachowania.
A na tym polega posiadanie: "Co ja zrobię bez niego, bez niej!" To ma niewiele wspólnego z miłością. Miłość umie potrzebować i umie brać, ale umie też tracić i oddawać. A kto nie chce kochać doskonałą, to znaczy czystą od posiadania miłością, nie może być uczniem Pana Jezusa - zatrzyma się na jakimś poziomie nauczania w Jego szkole miłości i koniec, dalej nie pójdzie, nie przejdzie do następnej "klasy", nie ukończy szkoły.
Kto chce być uczniem Pana Jezusa, musi chcieć nauczyć się od Niego WSZYSTKIEGO (choć na pewno nie od razu).
Komentarz Wojciecha Jędrzejewskiego OP - Te dwie rzeczy w życiu są ważne
Skomentuj artykuł