#Ewangelia: ona jest najważniejszym prawem
Nie rozumie jej wielu współczesnych chrześcijan. Jest dla wielu "czarną magią" - nie mają o niej dużego pojęcia i dlatego wolą ją pomijać. A szkoda, bo kto raz ją poznał, może "kochać i robić co chce".
Pewnego razu Jezus przechodził w szabat wśród zbóż. Uczniowie Jego, będąc głodni, zaczęli zrywać kłosy i jeść. Gdy to ujrzeli faryzeusze, rzekli Mu: "Oto Twoi uczniowie czynią to, czego nie wolno czynić w szabat". A On im odpowiedział: "Nie czytaliście, co uczynił Dawid, gdy był głodny, on i jego towarzysze? Jak wszedł do domu Bożego i jadł chleby pokładne, których nie wolno było jeść jemu ani jego towarzyszom, tylko samym kapłanom? Albo nie czytaliście w Prawie, że w dzień szabatu kapłani naruszają w świątyni spoczynek szabatu, a są bez winy? Oto powiadam wam: Tu jest coś większego niż świątynia. Gdybyście zrozumieli, co znaczy: «Chcę raczej miłosierdzia niż ofiary», nie potępialibyście niewinnych. Albowiem Syn Człowieczy jest Panem szabatu".
Komentarz do Ewangelii
Najwyższym ustanowionym prawem jest Miłość. Inne prawa mają wartość i aktualność o tyle, o ile są zgodne z Miłością. Tego niestety nie rozumieli nie tylko faryzeusze, ale też nie rozumie wielu współczesnych chrześcijan, nie mówiąc już o ateistach.
Skąd bierze się gloryfikacja innych praw i przepisów niż Miłość? Bierze się z nieznajomości Miłości. Ona jest dla wielu "czarną magią" - nie mają o niej dużego pojęcia i dlatego wolą ją pomijać. Kto poznał Miłość i ją przyjął jako swój sposób życia, ten "kocha i robi co chce", zgodnie z powiedzeniem św. Augustyna.
Skomentuj artykuł