#Ewangelia: prosty test na bycie chrześcijaninem. Sprawdź się
To nie "świadectwo moralności" przesądza o przynależności do grona uczniów Jezusa. Poprawność moralna jest owocem (oczywistym), a nie warunkiem pobierania nauk u Jezusa.
[Ewangelia]
Gdy Jezus przyszedł w okolice Cezarei Filipowej, pytał swych uczniów: «Za kogo ludzie uważają Syna Człowieczego?»
A oni odpowiedzieli: «Jedni za Jana Chrzciciela, inni za Eliasza, jeszcze inni za Jeremiasza albo za jednego z proroków».
Jezus zapytał ich: «A wy za kogo Mnie uważacie?»
Odpowiedział Szymon Piotr: «Ty jesteś Mesjasz, Syn Boga żywego».
Na to Jezus mu rzekł: «Błogosławiony jesteś, Szymonie, synu Jony. Albowiem ciało i krew nie objawiły ci tego, lecz Ojciec mój, który jest w niebie. Otóż i Ja tobie powiadam: Ty jesteś Piotr - Opoka, i na tej opoce zbuduję mój Kościół, a bramy piekielne go nie przemogą. I tobie dam klucze królestwa niebieskiego: cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane w niebie». (Mt 16, 13-19)
[Komentarz Wojciecha Jędrzejewskiego OP]
[Komentarz Mieczysława Łysiaka SJ]
Skoro przy wyborze pierwszego papieża najważniejsze było to, co mianowany myśli o Jezusie, to tym bardziej to właśnie przesądza o byciu chrześcijaninem. To nie "świadectwo moralności" przesądza o przynależności do grona uczniów Jezusa. Poprawność moralna jest owocem (oczywistym), a nie warunkiem pobierania nauk u Jezusa. A co trzeba zrobić, żeby myśleć o Jezusie tak jak Piotr? Trzeba przyjąć objawienie od Boga Ojca. A to z kolei Ojciec daje każdemu, kto szczerze pragnie zbawienia.
[Komentarz Grzegorza Kramera SJ]
Skomentuj artykuł