Panie, naucz nas się modlić - Łk 11, 1-13

(Lawrence OP/flickr.com)
Stanisław Biel SJ

Gdy Jezus przebywał w jakimś miejscu na modlitwie i skończył ją, rzekł jeden z uczniów do Niego: Panie, naucz nas się modlić, jak i Jan nauczył swoich uczniów. On rzekł do nich: Kiedy się modlicie, mówcie: Ojcze, niech się święci Twoje imię; niech przyjdzie Twoje królestwo! Naszego chleba powszedniego dawaj nam na każdy dzień i przebacz nam nasze grzechy, bo i my przebaczamy każdemu, kto nam zawinił; i nie dopuść, byśmy ulegli pokusie.

Dalej mówił do nich: Ktoś z was, mając przyjaciela, pójdzie do niego o północy i powie mu: Przyjacielu, użycz mi trzy chleby, bo mój przyjaciel przyszedł do mnie z drogi, a nie mam, co mu podać. Lecz tamten odpowie z wewnątrz: Nie naprzykrzaj mi się! Drzwi są już zamknięte i moje dzieci leżą ze mną w łóżku. Nie mogę wstać i dać tobie. Mówię wam: Chociażby nie wstał i nie dał z tego powodu, że jest jego przyjacielem, to z powodu natręctwa wstanie i da mu, ile potrzebuje. Ja wam powiadam: Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a otworzą wam. Każdy bowiem, kto prosi, otrzymuje; kto szuka, znajduje; a kołaczącemu otworzą.

DEON.PL POLECA

 

 

Jeżeli którego z was, ojców, syn poprosi o chleb, czy poda mu kamień? Albo o rybę, czy zamiast ryby poda mu węża? Lub też gdy prosi o jajko, czy poda mu skorpiona? Jeśli więc wy, choć źli jesteście, umiecie dawać dobre dary swoim dzieciom, o ileż bardziej Ojciec z nieba da Ducha Świętego tym, którzy Go proszą.

Sposób modlitwy Jezusa zadziwił uczniów. Wzbudził w nich "świętą zazdrość" i pragnienie naśladowania. Po modlitwie Jezusa, jeden z uczniów prosi: Panie, naucz nas modlić się (Łk 11, 1). W odpowiedzi Jezus przekazał uczniom modlitwę, powtarzaną odtąd codziennie na całym świecie: "Ojcze nasz".

Modlitwa rozpoczyna się słowem: "Abba", "Ojcze". Słowo to w czasach Jezusa używały dzieci w stosunku do ziemskich ojców, nikt natomiast nie ośmieliłby się zwrócić w ten sposób do Boga. Jezus poprzez ten zwrot wprowadza nas w intymną więź, jaka łączy Go z Ojcem. Odtąd w taki sposób będą mogli zwracać się do Boga wszyscy uczniowie Jezusa. Bóg i Ojciec Jezusa Chrystusa jest również naszym Bogiem i Ojcem (J 20, 17).

Wezwanie "Ojcze nasz" uświadamia nam zależność, jaka istnieje między nami a Bogiem. Bóg jest naszym Ojcem; my jako dzieci wszystko zawdzięczamy Jemu. Stąd wezwanie "Ojcze" powinno wyrażać wdzięczność, jaka rodzi się w nas - synach dobrego Ojca. Ta wdzięczność prowadzi do pragnienia i działania, by imię Boga Ojca było uznawane przez wszystkich, a Jego panowanie, królestwo rozszerzało się w świecie i w naszych sercach. Dlatego prosimy: niech się święci Twoje imię; niech przyjdzie Twoje królestwo!

DEON.PL POLECA


W modlitwie "Ojcze nasz" Jezus zachęca również do prośby. Powie dalej: Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a otworzą wam (Łk 11, 9). Bóg Ojciec dobrze zna nasze potrzeby, a jednak Jezus nalega, by prosić. Prosząc, uświadamiamy sobie nasze pragnienia, potrzeby, naszą zależność od Boga i stajemy się bardziej pokorni. Jesteśmy wtedy jak dzieci, które ufają swoim rodzicom i potrafią w naturalny sposób prosić i przyjmować dary.

Jezus zachęca do prośby o trzy fundamentalne dary: codzienny chleb, przebaczenie i Bożą opiekę. Pierwszy dar - codzienny chleb daje energię, siłę do życia i umacnia do podejmowania codziennego trudu. Codziennym duchowym chlebem jest również Eucharystia, Chleb życia, sam Jezus. Tych darów nie da się zmagazynować na dłuższy czas. Każdego dnia potrzebujemy chleba materialnego i duchowego.

Drugim darem jest przebaczenie grzechów, uchybień, błędów. Dar chleba jest znakiem pojednania. Obecność w naszym życiu Jezusa - Chleba życia - daje siłę, by prosić o Boże przebaczenie i przebaczać innym. Nie można w życiu stosować dwóch miar - jednej dla siebie, drugiej - dla naszych bliźnich. Prosząc Boga o miłosierdzie, powinniśmy sami być miłosierni wobec naszych bliźnich.
Trzecim darem jest Boża Opatrzność, opieka i pomoc przed pokusami. Jesteśmy codziennie narażeni na pokusy. I doświadczenie wskazuje, że łatwo im się poddajemy. Dlatego potrzebujemy codziennego wsparcia, umocnienia, pomocy, by podejmować codzienne walki i zmagania.

Jakie jest moje doświadczenie Boga jako Dobrego Ojca? Czy na modlitwie czuję się jak dziecko w ramionach Dobrego Ojca? Czy troszczę się o Bożą chwałę i Jego Królestwo? Czy potrafię prosić? Kogo i o co jest mi najtrudniej prosić? O co powinienem dziś prosić? Jakiego daru najbardziej potrzebuję? O który dar najmniej proszę?

Rozważanie pochodzi z książki: Wiara jak ziarno gorczycy

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Panie, naucz nas się modlić - Łk 11, 1-13
Komentarze (2)
Alicja Snaczke
25 lipca 2010, 16:32
Dziś i zawsze pragnę Ciebie, Panie Jezu Chryste, prosić: naucz mnie pełnić Twoją wolę.
M
Maria
25 lipca 2010, 10:11
Właśnie... ta intymność... Mój kumpel od kielicha  bliższy mi niż Bóg. A dla mamusi jej synuś, którego dawno nie ma. Urósł i wyrósł. A zajrzeć w zakochanych amok? Tam adoracja aż po bezwstyd. Tchórzę przed prawdą, że nikt nie kocha na moją miarę. Wciąż swą bliskością gwałcę, zmuszam, by mnie kochano. Przecież Bóg dałby mi Siebie, gdybym zechciała.