Winowajca naszych grzechów - Mk 7, 14-23

Mieczysław Łusiak SJ

Jezus przywołał znowu tłum do siebie i rzekł do niego: "Słuchajcie Mnie wszyscy i zrozumcie. Nic nie wchodzi z zewnątrz w człowieka, co mogłoby uczynić go nieczystym; lecz co wychodzi z człowieka, to czyni człowieka nieczystym. Kto ma uszy do słuchania, niechaj słucha".

I mówił dalej: "Co wychodzi z człowieka, to czyni go nieczystym. Z wnętrza bowiem, z serca ludzkiego pochodzą złe myśli, nierząd, kradzieże, zabójstwa, cudzołóstwa, chciwość, przewrotność, podstęp, wyuzdanie, zazdrość, obelgi, pycha, głupota. Całe to zło z wnętrza pochodzi i czyni człowieka nieczystym".

Rozważanie do Ewangelii

DEON.PL POLECA

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Winowajca naszych grzechów - Mk 7, 14-23
Komentarze (19)
WS
W S
10 lutego 2012, 09:55
@ wrednanikt mi niczego nie wmawiaJeśli mówisz za siebie to jesteś w stanie wziąć odpowiedzialność za to co mówisz i wyjaśnić rzecz do końca. A jak kręcisz po katolicku to nie jesteś. Ty jesteś człowieku chory, śledziłam twoje kom ale już mnie to znudziło.Ja jestem chory i dlatego ty bredzisz głupstwa , których nie potrafisz uzasadnić? To taka katolicka logika.... Nie ma sensu wchodzić z Tobą w dyskusje,Dla tej zrakowaciałej narośli na Twym umyśle rzeczywiście. Każda rozmowa jet dla niej zagrożeniem, a że jesteś bezwolnym jej pachołkiem będziesz rozmowy unikać. Chyba że jakaś resztka rozumu pragnąca wolności będzie Cię ciągnęła do mnie (i tego Ci życzę). bo Ty nie jestes do niej zdolny. Najlepsze co ci wychodzi, to własne cyniczne monologiŁżesz. Mówię to po wielokroć, ale do katolików to jak do ściany: wybierz jedną moją wypowiedź. Taką, z która się bardzo nie zgadzasz, w dziedzinie której czujesz się mocna. Racjonalista to nie katolik. Wy kombinujecie ciągle jak starodawne brednie dopasować do rzeczywistości, chachmęcicie, żonglujecie cytatami z Biblii itp, a na racjonalistę jeden argument wystarczy. JEDEN. Podważysz coś z podstaw moich poglądów na religię i wszystko co tu mówię bierze w łeb! Popytaj księży, pomódl się do Boga, albo do samego Wojtyły i dawaj. Argument, nie nową porcje jadowitej śliny, bo swoją perfekcją przy produkcji tejże już udowodniliście po tysiąckroć.
W
wredna
10 lutego 2012, 09:39
nikt mi niczego nie wmawia Ty jesteś człowieku chory, śledziłam twoje kom ale już mnie to znudziło. Nie ma sensu wchodzić z Tobą w dyskusje, bo Ty nie jestes do niej zdolny. Najlepsze co ci wychodzi, to własne cyniczne monologi
WS
W S
10 lutego 2012, 09:17
@ wrednaastrotaurus jak chcesz, to znajdziesz Osobę(pytanie tylko czy będziesz zdolny do rzeczowej rozmowy) Znam kilka osób, które nie tylko mówią o konkretach, ale nimi żyją.Wykręcasz sie, bo kłamiesz. Nie jesteś w stanie wskazać osoby (czy gotowych materiałów) do rzeczowej. Wmawiają Ci, że jest tego pełno i dopiero w obliczu bezpośredniej konfrontacji bzdur z rzeczywistością czujesz, że nie masz nic do powiedzenia, więc próbujesz z wyższością odwrócić kota ogonem. Z resztą nie mam zamiaru Cię"nawracać", sam poszukaj. Jeśli faktycznie zależy Ci na doświadczeniu wiary, znajdziesz.Jeśli Ci zależy na doświadczeniu krasnoludków to poszukaj i też na peno znajdziesz.
W
wredna
8 lutego 2012, 19:22
sosnal dzięki :) ja cały czas uczę się jak właściwie wyrażać krytykę, żeby wyszło z tego jakieś dobro
S
Space
8 lutego 2012, 17:32
Piękny komentarz ! Niekiedy naprawdę można zmieniać wszystko, bo: ,,to cos z nimi jest nie tak''. Święta Rita mi sie przypomina ;p Jednak przykład wielu pokazuje, że zmiany były potrzebne. Trzeba chyba rozeznać każdemu..
S
sosnal
8 lutego 2012, 17:27
@wredna nie wszystkie kom. w których jest krytyka, wynikają ze złej woli komentujących. Małotego tego, to tylko dzięki różnicy pogladów (krytyce) często phamy tematy do przodu (rozwijamy się). Ale wiesz, takt, rzeczowa rozmowa, trzymanie sie tematu, szczera troska o prawde i oponenta... ;)
W
wredna
8 lutego 2012, 16:09
astrotaurus jak chcesz, to znajdziesz Osobę(pytanie tylko czy będziesz zdolny do rzeczowej rozmowy) Znam kilka osób, które nie tylko mówią o konkretach, ale nimi żyją. Z resztą nie mam zamiaru Cię"nawracać", sam poszukaj. Jeśli faktycznie zależy Ci na doświadczeniu wiary, znajdziesz. do sosnal nie wszystkie kom. w których jest krytyka, wynikają ze złej woli komentujących.
S
sosnal
8 lutego 2012, 14:16
@katechetka Wiesz Komunia Swieta po 16 latach to jest to :) :) Raduje się dusza ma... Ale nie skupiaj się tylko na sobie. Pamiętaj o tych, którym mijają lata bez Komunii św. Dzieki :)
S
sosnal
8 lutego 2012, 14:01
Co do Blaszkiewicza, to chyba on wlasnie powiedzial, ze zmarnowal mnostwo lat na zajmowaniu sie innymi, a nie soba. tak tak, tak powiedział. Moją obserwacją jest, ze Bóg działa przez innych. Mało tego, moge zaświadczyc o takim działaniu w moim życiu. Jest to jednak bardzo osobiste i przeważnie opowiadanie o tym innym wzbudza u słuchaczy skrajne uczucia, do zażenowania włącznie. Podoba mi sie, że Jego miłość jest osobista (do mnie) a nie do mas, jesli wiecie co chce powiedzieć.  Zajmować sie soba czy innymi - intuicyjnie znamy odpowiedź. "Kochaj bliźniego swego jak siebie samego", czyli jak mówił Fabbs (Ojciec Fabian) musisz najpierw siebie pokochać, by pokochac innych. jak siebie kochasz tyci, to tak bedzie z innymi. Jest to piekne, że Bóg nigdzie nie mówi rób tak i tak, tylko zawsze zostawia nam przestrzeń do działania. To jest ta wolnośc , którą zacząłem cenić, w ogóle rozumieć.  Nastepstępstwem tego jest to, że kiedyś życie cieszyło mnie jak kupiłem sobie BMW (brzmi zabawnie co? :), a teraz jestem wdzięczny Bogu za życie, za wolność jako samoistne dary. Gadanie o tym to trudna sprawa, zawsze cos niezgrabnie, albo nietrafnie ujmiemy. Najwiecej jednak dzieje sie w "zaciszu serca". Nie mówiąc juz o durnych wywodach i szukaniu dziury w całym, literalnym rozumieniu czy innych przypadłosciach wynikajacych ze złej woli komentujących. Z reszta nasze komentarze to obraz tej miłosci do bliźniego (a więc i do siebie samych). Badźmy jak bracia i siostry!
KL
kumpel lumpa
8 lutego 2012, 12:55
Masz rację sosnalu, tylko to zdanie jest niezręcznie sformułowane. Nie byłoby nieporozumień gdyby zamiast słowa "więcej" było "bardziej". A tak można to rozumieć, żeby już więcej się nie skupiać itd. A moze trzeba wlasnie zarzucic myslenie o zmienianiu innych? Wowczas zdanie byloby dobrze sformulowane. Celem nie ma byc zmienianie kogokolwiek. Czlowiek zmienia sie pod wplywem laski, to Bog jest sprawca tego "zmieniania sie", a nie drugi czlowiek. Gdy Ty jestes dobrym czlowiekiem, to laska, ktora od Ciebie bije, zmienia innych. Ale to nie Ty sie na tym skupiasz. To dzialanie "uboczne". No to wycofaj @sosnalu swoje podziękowania dla O.Fabiana. A wszystkich Ojców rekolekcjonistów trzeba przebadać pod kątem czy "bije z nich łaska". Bo jak nie to kicha.
WS
W S
8 lutego 2012, 11:43
@ wrednaNapisałeś Pierwsza Komunia( z wielkich liter) ?Coś nie tak? :) Jeśli chcesz usłyszeć konkrety( a nie bajędy) to poszukaj odpowiedniej Osoby, i nastaw się na dialog, a nie wywalanie żali.Hmmm, przed Pierwszą Komunią byłem bardzo nstawiony na dialog. Za pytania o kawałki ciała Jezusa w wafelkach ksiądz wywalał mnie za drzwi z krzykiem "Inni to wierzą, a tobie ciągle coś nie pasuje!" A za pytanie "po co Matka Boska chodzi do Boga i coś mu mówi jak on wie wszystko: czy z nim jest coś nie tak, czy z nią?" zagroził niedopuszczeniem mnie do Komunii. No to już na taki dialog gębę zamknąłem, bo koniecznie chciałem dostać zegarek i aparat fortograficzny.  :) A potem i tak doszedłem do wniosku, że  nie w porządku coś jest z tymi co takie niedorzeczności ze śmiertelną powagą opowiadają. A Osoby do dialogu nie ma. Sporo czytałem, sporo słuchałem (nawet to co mamrotał Wojtyła - przeczytałem i wysłuchłem Wojtyły więcej, niż wszyscy znajomi katolicy w swego bożka zapatrzeni razem wzięci), rozmawiałem, pisałem, pytałem... Nie jesteście zdolni do rzeczowej rozmowy o swej religii (nawet z innymi wierzącymi, a co dopiero mówić o ateistach!), a bełkotliwych, metaforycznych kazań mam po uszy. To co sie na tym portalu dzieje tylko moje słowa potwierdza. Nie umiecie wskazać ani Osoby, ani konkretów o jakich mówisz. I ja nie wywalam żali. Polemizuję, dyskutuje, oskarżam, wytykam, kpię, daję wam szansę nawrócenia mnie ale nie wywalam żali. Wielu wierzących ma wdrukowany obraz ateisty, ktry nie jest ateista, tylko rozżalonym, obrażonym wierzącym. Bywa i tak, ale ja nie jestem. Wiara nigdy nie zagościła w moim umyśle, choć zwłaszcza przed Pierwszą Komunią sam próbowałem ją tam umościć.
W
wredna
8 lutego 2012, 11:13
jest więcej takich zdań sformułowanych niezręcznie(ale kto z nas nie popełnia błędów) sęk w tym, żeby uczyć się na tych błędach, a nie stale(bezmyslnie) je powtarzać. astrotaurus Napisałeś Pierwsza Komunia( z wielkich liter) ? Jeśli chcesz usłyszeć konkrety( a nie bajędy) to poszukaj odpowiedniej Osoby, i nastaw się na dialog, a nie wywalanie żali.
B
belfer
8 lutego 2012, 10:53
Jeśli chcemy stać się dobrymi, to nie wolno nam więcej myśleć o zmienianiu innych ludzi, lecz powinniśmy skupić się na kształtowaniu własnego wnętrza. Masz rację sosnalu, tylko to zdanie jest niezręcznie sformułowane. Nie byłoby nieporozumień gdyby zamiast słowa "więcej" było "bardziej". A tak można to rozumieć, żeby już więcej się nie skupiać itd.
WS
W S
8 lutego 2012, 10:52
@ katechetkaAle nie skupiaj się tylko na sobie. Pamiętaj o tych, którym mijają lata bez Komunii św.O, to o mnie, o mnie też! Tyle że ja sobie nie krzywduję. Już jako dziecko przed Pierwszą Komunia pytałem księdza po co to pożeranie Boga. I jaki kawałek jego ciała kto dostanie do zjedzenia , a jeśli to cała miniaturka to po co  tak spłaszczona na okrągło... I do dzisiaj nic mdrego nie usłyszłem. Puste bajędy i tyle. Choć nie powiem, bywało na kościelnych uroczystościach rodzinnych, że wierzący jakoś zapomnieli się wyspowiadac i nie honor im było po opłatek dmuchać - a reszta bacznie patrzy - to ja dziarsko własnej gęby nadstawiałem dla ratowania honoru rodziny.  :)
K
katechetka
8 lutego 2012, 10:34
  Wiesz Komunia Swieta po 16 latach to jest to :) :) Raduje się dusza ma... Ale nie skupiaj się tylko na sobie. Pamiętaj o tych, którym mijają lata bez Komunii św.
I
Irene
8 lutego 2012, 10:27
Katechetka. Bardzo usilnie starasz się "przemienić" jezuitów. Złap dystans---- odpocznij----- przemieniaj ......siebie a nie innych
S
sosnal
8 lutego 2012, 10:25
Czytelnik intuicyjnie wyczuwa i w świetle innych nauk wie, że czesto bardziej zalezy nam na wypominaniu grzechu innym i ich (w naszym rozumieniu) nawracaniu, a robimy to z własnego zabałaganionego serca. Często razi nas grzech innych, a nad swoim przechodzimy do porzadku dziennego. Intuicyjnie (równiez) czytelnik wyczuwa: pracuj nad sobą, sprzataj swoje serce, a potem lub równolegle pomagaj posprzatac innym, co by uniknac sytuacji przyganiał kocioł garnkowi. O duchowość Jezuitów bym sie nie martwił, bo owocem jej chociazby jestem ja :). nie nawrócił mnie Bóg przez katechizm (martwy i zniechęca) ale przez zywe swe słowo przyblizone przez Jezuite Fabiana Błaszkiewicza. Alleluja i niech Bóg bedzie uwielbiony w tym co ten Gość robi. Wiesz Komunia Swieta po 16 latach to jest to :)
WS
W S
8 lutego 2012, 10:22
Taaaa, od bełkotliwych biblijnych przypowiastek zawsze mi sie marszczy skóra na plecach.... Do środka żarcie, na zewnątrz zło. I koniec! A z żołądka na zewnątrz też coś wychodzi i co? czyni to człowieka nieczystym? A dobro? Wchodzi, czy wychodzi czyw ogóle człowiek nie manic do czynienia  dobrem? A wychowanie, socjalizaja? Człowiek rodzi się z programem narzędziwoym, ale treści muszą być jakieś zapisane, bo człowik odcięty  przy urodzeniu od informacji pozostanie na poziomie pantofelka. I te treści nie sa zapisywne w żołądku. Etc., etc. Taki bełkot po tysiącach lat religii... żenada.
K
katechetka
8 lutego 2012, 09:32
Jeśli chcemy stać się dobrymi, to nie wolno nam więcej myśleć o zmienianiu innych ludzi, lecz powinniśmy skupić się na kształtowaniu własnego wnętrza. A to ciekawe podejście. Tylko trochę niezgodne z nauką Kościoła wyrażoną w Katechizmie i nauką Jezusa zawartą w Ewangelii. Jezus nie porozsyłał apostołów. żeby się skupiali na sobie, tylko żeby nauczali wszystkie narody. Katechizm poucza, że nie reagując na czynione przez innych zło zaciągamy grzechy cudze. Oraz że pierwszym uczynkiem miłosiernym względęm duszy jest grzeszących upominać. PS. A co z duchowością Jezuitów? Ponoć "własne uświęcenie i zbawienie jezuita osiągnie przez pomaganie ludziom do uświęcenia i zbawienia".