Ludowe zwyczaje Wielkiego Piątku
Wielki Piątek to święto religijne, jednak dawniej – gdy życie religijnie nieodłącznie było związane z życiem świeckim i gospodarskim – podniosła atmosfera religijna kształtowała atmosferę całego dnia. Zależnie od regionu praktykowano też różne zwyczaje, które z jednej strony miały wpływać na dobre przeżywanie wielkopiątkowych tajemnic, a z drugiej zapewnić pomyślność i powodzenie.
Wiele różnorodnych zwyczajów i obrzędów praktykowano w Wielki Piątek. W niektórych regionach czesnym świtem, w tajemnicy przed innym i ukradkiem, wędrowano do rzeki lub strumienia, by się umyć w bieżącej wodzie, gdyż wierzono, że zapewni to zdrowie i urodę na cały rok. Szczególne właściwości miała woda krzyżowa, tj. pochodząca z miejsca, gdzie łączyły się dwa strumienie. Wodę ze strumieni przynoszono także do domów. Wykorzystywano ją w oborze do mycia krów, by były zdrowe i dawały dużo mleka. Wodę pozostałą po umyciu zwierząt w skrytości wynoszono nad rzekę i ją wylewano.
Wczesnym rankiem w Wielki Piątek gospodynie sadziły czosnek, a gdy dzień był pogodny, również groch. Z kolei gospodarze dla ochrony przed „złem”, jak mówiono, obchodzili trzy razy obejście. Przy wszelkich zajęciach w tym dniu należało się spieszyć, by nie być leniwym w ciągu całego nadchodzącego roku i na czas wykonywać wszystkie prace. Z Wielkim Piątkiem wiązał się także zwyczaj „wieszania barszczu”, głównej potrawy w okresie postu poprzedzającego Wielkanoc.
Powszechnie Wielki Piątek był jednak dniem żałoby. Wstrzymywano się od czesania włosów i przeglądania się w lustrze. Zachowywano także ścisły post. W niektórych miejscach obowiązywał zakaz pieczenia chleba albo przędzenia lnu. U podstaw zakazu pieczenia chleba leżała wiara, że w piecu zamieszkiwały dusze zmarłych, odwiedzające zagrodę w Wielki Piątek i nie powinno się ich niepokoić. Jednak w innych miejscowościach te same wierzenia interpretowano zupełnie inaczej: nie przestrzegano zakazu palenia w piecu, co więcej, w Tarnobrzega mówiono, że tyle dusz zostanie uwolnionych z czyśćca, ile podpłomyków upiecze gospodyni w tym dniu. Gospodynie we wsiach koło Jarosławia po upieczeniu małych placków żytnich dawały chłopcom po kawałku i kazały udać się w pole. Tam mieli ugryźć kęs placka i wołać:
Kąkolu, kąkolu,
Nie lataj po polu,
Tylko po pańskim,
Albo po żydowskim.
W Wielki Piątek gotowano jajka, następnie wykonywano z nich pisanki, które w Wielką Sobotę zanoszono do święcenia. W wodzie pozostałej po gotowanych jajkach dziewczęta myły włosy. Powszechnym był też zwyczaj mycia się w wodzie, w której zmywano naczynia używane do zarabiania ciasta. W Wielki Piątek, pod groźbą nieurodzaju i pomoru bydła, wstrzymywano się od wykonywania wszelkich prac rolniczych. Po południu przy grobach urządzanych w kościołach zaciągały wartę straże grobowe. Panowała powszechnie atmosfera smutku, ale także oczekiwania na Zmartwychwstanie.
Skomentuj artykuł