Majówka na DEON.pl - 11.05.2013

(fot. Catholic Church (England and Wales)/flickr.com/CC)

Z wielką radością szedł Jezus z Maryją i Józefem do Jerozolimy, do Świętego Miasta (zob. Łk 2,41-52). W jego uszach brzmiały wersety psalmu 122: "Uradowałem się, gdy mi powiedziano: «Pójdziemy do domu Pańskiego». Już stoją nasze stopy w twoich bramach, o Jeruzalem".

Tak wiele już słyszał w Nazarecie o Świętym Mieście i z całego serca pragnął zobaczyć dom, w którym oddawano cześć Jego Ojcu. Podczas wielu podniosłych uroczystości, jakie odbywały się w świątyni jerozolimskiej, Jego serce biło z coraz to większą radością, bo pragnęło należeć jedynie do Ojca.

Dla nas, chrześcijan, naszym świętym miastem, Nową Jerozolimą, jest wspólnota Kościoła. Dlatego my sami, podobnie jak Jezus, możemy doświadczać radości, gdy pielgrzymujemy do różnych sanktuariów i kościołów. Odkrywamy wtedy duchową jedność, wspólnotę jednej wiary, choć pochodzimy z różnych miejsc i środowisk. Łączy nas wszystkich miłość Jezusa - zwłaszcza wtedy, gdy uczestniczymy we Mszy św., która jest sercem Kościoła.

Pewnego dnia Jezus oddalił się od Maryi i Józefa, przyłączając się do grupy uczonych w Piśmie, którzy na terenie świątyni wyjaśniali zawiłe fragmenty Biblii. Słyszał o ofierze, jaką miał złożyć Bogu Abraham, zabijając swego syna Izaaka, i o jego ocaleniu w ostatniej chwili. Podziwiał dokonania króla Dawida i zapowiedź, że jego następca założy królestwo, które nie będzie miało końca. Był wdzięczny za wspaniałomyślność Salomona, który zbudował świątynię dla Pana. Z uwagą śledził relacje poświęcone Mojżeszowi, który wyprowadził zniewolony lud z Egiptu do Ziemi Obiecanej. Jezus wzruszał się, gdy komentowano Księgę Hioba; współczuł temu sprawiedliwemu człowiekowi, który został poddany wielkiej próbie wierności Bogu pośród strasznego cierpienia. Pilnie słuchał fragmentów z ksiąg prorockich opowiadających o niewoli babilońskiej, o zburzeniu świątyni. Cieszył się, gdy wspominano o powrocie narodu wybranego do Jerozolimy.

Jego szczególną uwagę przykuły teksty z księgi proroka Izajasza o tajemniczym cierpiącym Słudze Jahwe. Podziwiał odwagę Machabejczyków, którzy w imię wierności Bogu Żywemu nie lękali się nawet męczeńskiej śmierci. Jak zauważa Ewangelista: "Wszyscy zaś, którzy Go słuchali, byli zdumieni bystrością Jego umysłu i odpowiedziami". Tymczasem po dniu drogi powrotnej rodzice Jezusa zauważyli, że nie ma Go w grupie pątników, tam gdzie spodziewali się Go znaleźć.

Dlatego z wielkim pośpiechem i niepokojem w sercu powrócili do Jerozolimy. A kiedy po trzech dniach poszukiwań odnaleźli Go w świątyni, Jego matka ze smutkiem i wyrzutem w głosie powiedziała mu: "Synu, czemuś nam to uczynił? Oto ojciec Twój i ja z bólem serca szukaliśmy Ciebie". Odpowiedź Jezusa była jasna i zdecydowana: "Czemuście Mnie szukali? Czy nie wiedzieliście, że powinienem być w tym, co należy do mego Ojca?" (Łk 2,48-49). Taka była Jego misja, którą Jezus stopniowo odkrywał. Ojciec Święty Benedykt XVI w książce Jezus z Nazaretu - dzieciństwo tak komentuje zachowanie Jezusa: "Jako Syn Jezus przynosi nową wolność, nie jest to jednak niczym nieskrępowana swoboda, lecz wolność Tego, który jest całkowicie zjednoczony z wolą Ojca i który pomaga ludziom żyć w wolności opartej na wewnętrznej jedności z Bogiem".

To wydarzenie jest ważnym przesłaniem również dla nas, bo mówi o "prymacie Boga", który przypomina nam, że to Pan Bóg powinien być na pierwszym miejscu w naszym życiu. To Jego najpierw powinniśmy szukać, Jego pytać o zdanie i wypełniać Jego wolę w naszym życiu, zgodnie ze słowami Pana: "Starajcie się naprzód o królestwo Boga i o Jego sprawiedliwość, a to wszystko będzie wam dodane" (Mt 6,33).

To wydarzenie jest również przesłaniem dla rodziców i wychowawców, żeby w trosce o los swoich dzieci i wychowanków umieli się wsłuchiwać w najgłębsze pragnienia ich serc. Powinni też pamiętać, że to sam Bóg przemawia w sercach ich dzieci oraz powierzonej im młodzieży. On ma dla nich jedyne i niepowtarzalne powołanie, które powinni wypełnić, bo tylko na tej drodze będą szczęśliwi.

Matka Boża Pocieszenia w sanktuarium w Nowym Sączu wysłuchała już niejednej prośby zatroskanych rodziców i nauczycieli. Ona ich wszystkich pociesza i dodaje otuchy, gdy ich dzieci gubią się na rozdrożach ludzkich namiętności i nałogów. Ona, Matka Pocieszenia, przypomina im, by pamiętali, że Bóg miłosierny pragnie odnaleźć każde ich dziecko i przygarnąć je do swego miłosiernego Serca.

Zobacz Rozważania na nabożeństwa majowe

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Majówka na DEON.pl - 11.05.2013
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.