Majówka na DEON.pl - 14.05.2013

(fot. Daniel Reversat/flickr.com/CC)

Objawienie maryjne w La Salette, we francuskich Alpach, miało miejsce 19 września 1846 roku. Płacząca Matka Boża ukazała się tam dwojgu dzieciom, Maksyminowi i Melanii, którzy byli pastuszkami w dolinie Sezia na zboczu góry Gargas.

W samo południe z pobliskiego kościoła dobiegał głos dzwonu. Niebo było bezchmurne, wszystko płynęło swoim rytmem, tak że dzieci mogły wypoczywać. Kiedy wyruszyły na poszukiwanie krów, które się nieco oddaliły, wówczas ujrzały świetlistą kulę. Zdziwione tym niezwykłym widokiem opowiedziały o nim wieczorem ludziom z przysiółka, w którym mieszkały. Wiadomość szybko obiegła miejscowość, wielu prosiło, by dzieci opowiedziały, co widziały i słyszały podczas tego niezwykłego i tajemniczego wydarzenia.

Wydarzenie tak relacjonował Maksymin: "Melania pierwsza ujrzała wielką jasność i powiedziała do mnie: «Maksyminie, chodź, zobacz jaka światłość». Podszedłem w kierunku Melanii i ujrzeliśmy kobietę siedzącą wewnątrz niezwykle jasnej kuli, tuż przy małym źródle. Twarz miała zakrytą dłońmi. Przestraszyliśmy się. Ta Pani podniosła się, skrzyżowała swe ramiona i powiedziała do nas: «Zbliżcie się, moje dzieci, nie bójcie się, przyszłam oznajmić wam wielką nowinę». Już więcej nie baliśmy się. Podeszliśmy bliżej. Piękna Pani podeszła do nas tak blisko, że nikt nie mógłby przejść pomiędzy Nią a nami. Powiedziała do nas: «Jeżeli mój lud nie zechce się poddać, będę zmuszona puścić ramię mojego Syna. Jest ono tak mocne i tak ciężkie, że nie zdołam go dłużej podtrzymywać. Od jak dawna już cierpię za was. Chcąc, by mój Syn was nie opuścił, jestem zmuszona ustawicznie Go o to prosić, a wy sobie nic z tego nie robicie»".

 Zobacz Rozważania na nabożeństwa majowe

Za pośrednictwem dzieci Maryja napominała francuskich wieśniaków, by świętowali niedzielę; mówiła o grzechach, które ranią Jej Syna; zapowiedziała wielki głód i choroby, jeśli ludzie się nie nawrócą. Zachęcała dzieci, by się staranniej modliły rano i wieczorem, a starszych, by przestrzegali postu. Piękna Pani poleciła pastuszkom, by przekazali to przesłanie swoim bliskim. Oto jak Maksymin opisał Jej postać: "była wysoka
i cała w świetle. Miała białą suknię, a na niej błyszcząco-żółty fartuch. Buty Jej były białe, otoczone barwnymi różami, podobnymi do tych, które okalały Jej koronę, talię i ramiona. Na ramionach miała płaski i szeroki łańcuch. Na szyi zaś łańcuch węższy, na którym zawieszony był krzyż z rozpiętym na nim Chrystusem. Po jednej stronie krzyża był młotek, po drugiej obcęgi. Twarz Pięknej Pani była przeniknięta światłem. «Ja dobrze widziałam płynące z Jej oczu łzy - podkreśla Melania - one płynęły i płynęły»".

Dzieci nie zdawały sobie sprawy z tego, że gdy widziały Piękną Panią we łzach, Kościół czcił w tym czasie Maryję jako Matkę Bolesną. Niedługo potem objawienia te zostały zatwierdzone przez Kościół w 1851 roku, a na miejscu, w którym Maryja spotkała się z dziećmi wysoko w górach w La Salette, wybudowano sanktuarium, w którym co roku miliony wiernych, współczując płaczącej Maryi, idą do spowiedzi i doświadczają Bożego przebaczenia. Na miejscu objawień z wyschniętego źródła na nowo wytrysnęła woda będąca zawsze znakiem duchowego obmycia i szczerego nawrócenia serca.

Objawienia w La Salette przywołują nam na pamięć wydarzenie opisane w Ewangelii św. Łukasza, kiedy to Jezus zapłakał nad Jerozolimą. Po zmęczonej twarzy Pielgrzyma zmierzającego do Jerozolimy płyną łzy… Ten Jezusowy płacz objawia nam wielką tajemnicę miłości Boga do nas. Jest to również przesłanie o Bożym miłosierdziu. Pan Jezus ubolewa nad swoim miastem, które nie rozpoznało czasu swego nawiedzenia. "Jeruzalem, Jeruzalem! Ty zabijasz proroków i kamienujesz tych, którzy do ciebie są posłani. Ile razy chciałem zgromadzić twoje dzieci, jak ptak swoje pisklęta pod skrzydła, a nie chcieliście" (Łk 13,34).

Płacz Pana objawia Jego bezsilność wobec tych, którzy odrzucają jedynego Pośrednika naszego zbawienia. Jednocześnie Jego nagły szloch objawia potęgę i chwałę miłości, która nie ustaje także w sytuacji niewierności ze strony człowieka. Jest to jedyny sposób, by stworzyć przestrzeń wolności, tam gdzie panuje zniewolenie. Tylko taka bezgraniczna miłość Boga jest w stanie sprowokować dobrowolną odpowiedź człowieka. Bóg nieustannie daje wszystkim możliwość nawrócenia.

Słowa Pana Jezusa nie są groźbą skierowaną do niewiernego miasta. Jego płacz nie wyraża potępienia, lecz mówi o całej słabości człowieka, która Go zaprowadziła na drzewo krzyża, a nam przyniosła upragnione zbawienie. Wszak Jego moc nas stworzyła, zaś Jego słabość odrodziła nas do nowego życia.

 Nabożeństwo majowe - zobacz

Litania Loretańska jest rodzajem opatrznościowego (… ) okienka, poprzez które możemy ze świata naszej nędzy kontemplować skrawek błękitu; przenika przez nie nasze wezwanie, wołanie, nieustający szept, czy choćby tylko westchnienie.

(Alessandro Pronzato)

Zachęcamy do wspólnego śpiewania i odmawiania modlitw, rozbrzmiewających podczas nabożeństw majowych w polskich kościołachi kapliczkach. Wypowiadając kolejne wezwania Litanii Loretańskiej odkryjmy na nowo duchowe bogactwo, które może stać się również naszym udziałem w tajemnicy Kościoła.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Majówka na DEON.pl - 14.05.2013
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.