Majówka na DEON.pl - 15.05.2013

(fot. DonnaGrayson/flickr.com/CC)

"A obok krzyża Jezusowego stały: Matka Jego i siostra Matki Jego, Maria, żona Kleofasa, i Maria Magdalena. Kiedy więc Jezus ujrzał Matkę i stojącego obok Niej ucznia, którego miłował, rzekł do Matki: «Niewiasto, oto syn Twój». Następnie rzekł do ucznia: «Oto Matka twoja». I od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie" (J 19,25-27).

Chwilę po wypowiedzeniu tego testamentu z krzyża Jezus rzekł: "Wykonało się". Oto Ziarno zostało wrzucone w ziemię i przyniosło owoc obfity: zbawienie dla wszystkich ludzi.

W tych ostatnich momentach życia Jezusa towarzyszy Mu Jego Matka i umiłowany uczeń. Któż zdoła wypowiedzieć ich boleść? jakimi słowami można wyrazić dramat tej jedynej godziny w historii? Godzina śmierci Jezusa jest jednocześnie godziną życia. Odtąd Maryja będzie przekazywać Jezusa w darze każdemu człowiekowi.

DEON.PL POLECA

Życie Maryi jest dla nas przykładem, jak mamy "pielgrzymować z wiarą" w naszym życiu. Jest Ona wzorem naszego trwania przy Bogu aż po krzyż. Popatrzmy na drogę wiary Matki Boga.

Zobacz Rozważania na nabożeństwa majowe

Już moment samego zwiastowania był dla Maryi próbą wiary. Ona jednak umiała zgodzić się, że Bóg jest większy od jej niepewności i duchowych rozterek. Powiedziała Bogu "tak". Zgoda wymagała od Niej ciągle nowych ofiar i zapominania o sobie. W czasie ofiarowania Jezusa w świątyni słyszała proroctwo starego Symeona: "A Twoją duszę miecz przeniknie, aby na jaw wyszły zamysły serc wielu" (Łk 2,35). Bóg nie oszczędził Jej bolesnych doświadczeń.

Pamiętamy moment, kiedy 12-letni Jezus pozostał w świątyni. Maryja z Józefem szukali Go z niepokojem i trwogą.

Do odnalezionego Syna Maryja powiedziała: "Oto ojciec Twój i ja z bólem serca szukaliśmy ciebie". Ewangelista dodaje, że nie zrozumieli oni tego, co im odpowiedział.

Ale to, co było dla Maryi wydarzeniem najbardziej niezrozumiałym, dopiero miało nastąpić: była to męka i śmierć Jezusa na krzyżu. Dlaczego? Tutaj, pod krzyżem Jezusa, Maryja wchodzi w największą ciemność wiary. Nie tak wyobrażała sobie przyszłość Syna! Matka Jezusa ponownie zgadza się na całkowite ogołocenie: powraca do pierwszej gotowości przyjęcia Bożego planu: "Niech mi się stanie według słowa Twego". I uczestniczy z sercem przeszytym mieczem boleści w konaniu Syna.

Dziś jesteśmy zaproszeni do tego, byśmy na nowo powrócili pod krzyż - Drzewo Życia, na którym zawisło nasze Zbawienie - Jezus Chrystus. On nas zawsze wiedzie ku zmartwychwstaniu właśnie przez tajemnicę swojego krzyża, przez walkę, która podobna jest nieraz do śmiertelnej agonii. Razem z Maryją - naszą Matką - wejdźmy w tę błogosławioną chwilę, w której Bóg Ojciec wydał ludzkości swego Umiłowanego Syna i uczynił z Niego dar dla całego świata.

Pod krzyżem Jezusa stoi cały Kościół w osobie św. Jana, a z nim trwają tam wszyscy ludzie, oczekujący zbawienia, uczący się od Maryi, jak przyjmować wolę Ojca, który prowadzi nas przez bolesne doświadczenie krzyża.

Ponieważ Maryja całkowicie powierzyła Bogu swego Syna, otrzymuje od Niego to, co najcenniejsze: ciało Jezusa Chrystusa, które odtąd ożywiać będzie wspólnotę Kościoła będącą owocem Jego męki, śmierci i zmartwychwstania. Maryja zrozumiała tę wielką ofiarę Syna, która zrodziła nowego człowieka.

Im bliżej Maryi jesteśmy w naszym duchowym życiu, tym lepiej rozumiemy tajemnicę krzyża i zmartwychwstania Jezusa. To Ona wyprasza nam potrzebne łaski u Boga, byśmy umieli towarzyszyć naszym siostrom i braciom, którzy doświadczają krzyża cierpienia, choroby, niezrozumienia. Ona - Matka Bolesna - jest także naszą Pocieszycielką.

Przypomnijmy sobie zatroskane oblicze Maryi. Ona towarzyszyła i towarzyszy kolejnym pokoleniom Polaków na całym świecie. Powierzmy Maryi, Matce Pocieszenia, wszystkie niepokoje, nadzieje i prośby, zwłaszcza tę najważniejszą, byśmy nigdy nie oddalili się od Jezusa, który jest naszą drogą, prawdą i życiem.

Nabożeństwo majowe - zobacz

Litania Loretańska jest rodzajem opatrznościowego (… ) okienka, poprzez które możemy ze świata naszej nędzy kontemplować skrawek błękitu; przenika przez nie nasze wezwanie, wołanie, nieustający szept, czy choćby tylko westchnienie.

(Alessandro Pronzato)

Zachęcamy do wspólnego śpiewania i odmawiania modlitw, rozbrzmiewających podczas nabożeństw majowych w polskich kościołachi kapliczkach. Wypowiadając kolejne wezwania Litanii Loretańskiej odkryjmy na nowo duchowe bogactwo, które może stać się również naszym udziałem w tajemnicy Kościoła.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Majówka na DEON.pl - 15.05.2013
Komentarze (1)
X
xxx
15 maja 2013, 11:11
"Najświętsza Panna nazywa swoim Synem Boga i Pana aniołów, gdy całkiem naturalnie zapytuje Go: "Synu, czemuś nam to uczynił?" (Łk 2, 48] Któryż z aniołów odważyłby się tak do Niego powiedzieć (...)? Lecz Maryja, świadoma, iż jest Jego Matką, nazywa swoim Synem sam najwyższy majestat, przed którym korzą się aniołowie. I Bóg nie obraża się o to, iż nazywa się Go tym, kim sam być zechciał." Św. Bernard z Clairveaux (+1153) Kazania ku czci Najświętszej Maryi Panny, I, 9  «O święta Matko —  prawdziwie miecz przeszył Twoją duszę! Gwałtowny ból tak dotkliwie przeszył Twoją duszę, że słusznie możemy Cię nazywać więcej niż męczennicą, Twój bowiem udział w męce Syna był o wiele boleśniejszy niż fizyczne cierpienie męczeństwa» św. Bernard z Clairvaux (†1153), Kazanie na niedzielę w oktawie Wniebowzięcia "Jezus Chrystus dawszy nam wszystko, co mógł dać, zechciał nadto uczynić nas dziedzicami tego, co było dla Niego najcenniejsze, to znaczy dał nam swą Matkę Najświętszą"  św. Jan Maria Vianney (†1859)