Na dobranoc i dzień dobry - Łk 5, 27-32
Zostawić wszystko i iść…
Powołanie Lewiego
Jezus zobaczył celnika, imieniem Lewi, siedzącego w komorze celnej. Rzekł do niego: Pójdź za Mną. On zostawił wszystko, wstał i chodził za Nim.
Potem Lewi wyprawił dla Niego wielkie przyjęcie u siebie w domu; a była spora liczba celników oraz innych, którzy zasiadali z nimi do stołu. Na to szemrali faryzeusze i uczeni ich w Piśmie i mówili do Jego uczniów: Dlaczego jecie i pijecie z celnikami i grzesznikami?
Lecz Jezus im odpowiedział: Nie potrzebują lekarza zdrowi, ale ci, którzy się źle mają. Nie przyszedłem wezwać do nawrócenia sprawiedliwych, lecz grzeszników.
Opowiadanie pt. "O lisie inwalidzie"
Pewien wędrowiec natknął się w lesie na lisa - inwalidę. Biedne zwierzę straciło gdzieś w wnykach wszystkie cztery nogi. Człowiek przystanął i nie mógł wyjść z podziwu, jak takie kalekie stworzenie może utrzymać się przy życiu. Nagle zobaczył, że tygrys podrzuca lisowi resztki łupu. Następnego dnia stało się tak samo.
Wtedy wędrowiec pełen nabożnego uwielbienia dla dobroci Bożej powiedział sobie: Również ja zaszyję się gdzieś w kąt i zaufam całkowicie Panu, a On już mnie nakarmi.Jak pomyślał, tak zrobił. Ale upłynęło już kilka dni, a tu ani anioła z chlebem, ani tygrysa z mięsem, ani manny, ani przepiórek.
Wyczerpany z głodu i pragnienia usłyszał głos z nieba: Człowieku, jesteś na fałszywej drodze! Bierz przykład z tygrysa, a nie naśladuj ułomnego lisa!
Refleksja
Jak mocno trzeba było uwierzyć, żeby po słowach i zachęcie pojścia za Jezusem, zostawić wszystko i iść w niepewne jutro. Ten lęk jutrzejszego, kolejnego dnia jest w każdym z nas, bo nie mamy pewności, że jutro będzie podobnie jak dzisiaj. Może bowiem będzie gorzej lub też lepiej. Tego nie wiemy. Zwłaszcza dla ludzi ustabilizowanych życiowo to ważna bardzo informacja, czy jutro będą mogli ucieszyć się kolejnym pięknym i radosnym dniem. Niepewność jutra, pogorszenia się naszego statutu życiowego, nie pozwala nikomu z nas na spokojne patrzenie w jutro...
Jezus żył z dnia na dzień przepełniony umysłem i sercem misją, którą zlecił mu Ojciec. Poświęcał więcej czasu tym, którzy pogubili się w swoim ziemskim życiu, niż tym, którym było dobrze To grzesznicy chcieli wskazówek, które pokażą większy sens tego, czym żyją i co robią. Dlatego Jezus nie wahał się na ryzyko przebywania z tymi, którzy byli odrzuceni przez społeczeństwo. On wciąż bowiem wierzył, że każdy z tych "upadłych aniołów" jest w stanie wrócić i żyć normalnie, jak zwykły czlowiek...
3 pytania na dobranoc i dzień dobry
1. Czy wierzysz w to, co mówi Ci Bóg?
2. Dlaczego tak bardzo lubimy stabilizację życiową?
3. Czy pomagasz innym ludziom w ich sytuacji życiowej?
I tak na koniec...
Gdy się zobaczyło tylko raz piękno szczęścia na twarzy ukochanej osoby, wiadomo już, że dla człowieka nie może być innego powołania, jak wzbudzanie tego światła na twarzach otaczających nas ludzi (Albert Camus)
Skomentuj artykuł