Na dobranoc i dzień dobry - Mk 3, 1-6

(fot. Stitcher Scribbler / Foter.com / CC BY-NC-ND)
Mariusz Han SJ

Życie ocalić i dać radość…

Uzdrowienie w szabat

W dzień szabatu Jezus wszedł do synagogi. Był tam człowiek, który miał uschłą rękę. A śledzili Go, czy uzdrowi go w szabat, żeby Go oskarżyć. On zaś rzekł do człowieka, który miał uschłą rękę: Stań tu na środku! A do nich powiedział: Co wolno w szabat: uczynić coś dobrego czy coś złego? Życie ocalić czy zabić?

Lecz oni milczeli. Wtedy spojrzawszy wkoło po wszystkich z gniewem, zasmucony z powodu zatwardziałości ich serca, rzekł do człowieka: Wyciągnij rękę! Wyciągnął, i ręka jego stała się znów zdrowa. A faryzeusze wyszli i ze zwolennikami Heroda zaraz odbyli naradę przeciwko Niemu, w jaki sposób Go zgładzić.

Opowiadanie pt. "Teologia radości"

- Urodziłem się w nędzy, - mówił Andrzej Carnagie (1835-1919), jeden z najbogatszych ludzi świata - ale nie zamieniłbym wspomnień ze swego dzieciństwa na wspomnienie dzieci milionerów. Cóż mogą one wiedzieć o radościach rodzinnych, o słodkiej postaci matki, która jest jednocześnie niańką, praczką, kucharką, nauczycielką, aniołem i świętą?

Andrzej pracował za liche pieniądze w przędzalni. Pewnego razu w czasie wypłaty kasjer kazał mu zaczekać. Carnagie drżał ze strachu myśląc, że chcą go zwolnić.

Tymczasem kasjer powiedział mu: - Andrzeju, śledziłem uważnie twoją pracę i widzę, że jest ona warta więcej niż praca innych, dlatego podnoszę ci wypłatę.

Carnagie biegiem wrócił do domu, gdzie matka rozpłakała się na tę wiadomość. - Mówicie o moich milionach - zwierzał się później ale wszystkie te miliony razem nie dały mi nigdy takiej radości, jak owe 11 centów podwyżki.

Refleksja

W naszym życiu niejednokrotnie pomogliśmy drugiemu człowiekowi w jego życiowych problemach. Ten gest otwartej ręki niejednemu uratował życie, bo przecież to wtedy daliśmy komuś nadzieję. W ten sposób ta osoba mogła zobaczyć siebie z pewnej perspektywy, tak jakby z boku. Odłączyła obiektywne problemy od narzuconych na nią subiektywnych odczuć. Tylko w ten sposób można było się zdystansować od problemu i nadać mu inny charakter. Historia człowieka zmienia w ten sposób swój bieg…

Jezus wciąż pomagał ludziom, którzy Go o pomoc prosili. Wielu przychodziło do Niego, aby ich uzdrowił z choroby, która nękała ich ciało. On zaś leczył nie tylko ich niedomagania cielesne, ale dawał im nowego ducha. Napełnieni odtąd byli wiarą w to, że można wszystko zmienić; dostali nadzieją, że już więcej źle nie będzie; oraz otrzymali miłość, którą mogli dzielić się z innymi. Stawali się przez to świadkami Jezusa na ziemi…

3 pytania na dobranoc i dzień dobry

1. Jak pomagać innym ludziom?
2. Jak zdystansować się najlepiej od problemów?
3. Jak stawać się świadkiem Jezus na ziemi?

I tak na koniec...

Ocal swoje marzenia (H. Jackson Brown, Jr.)

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Na dobranoc i dzień dobry - Mk 3, 1-6
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.