Oblubienica, symbol światła – św. Łucja 

Procesje światła w dzień św. Łucji - Claudia Gründer, CC BY-SA 3.0 www.creativecommons.org, via Wikimedia Commons

Dwa krańce Europy – Szwecja i Włochy. Daleko od siebie i idące innymi drogami wiary – protestanci i katolicy. Oba kraje łączy święta Łucja, którą Kościół wspomina 13 grudnia. Jest patronką Szwecji i opiekunką sycylijskich Syrakuz i bardzo popularną męczennicą, szczególnie w południowych Włoszech. Ta sama święta, ale czy to samo wspomnienie?

13 grudnia przez Szwecję wędrują procesje ubranych na biało dziewcząt, z których jedna ma na głowie koronę ze świec, to „oblubienica Łucja”. Dzieci szykują przedstawienia, przygotowywane są specjalnie wypieki – bułeczki z szafranem i rodzynkami. We Włoszech również pojawiają się różnorodne słodycze, kojarzone z oczami Łucji, których według legendy sama kazała się pozbawić. Po obu stronach Europy zwyczajów jest wiele.

DEON.PL POLECA

Warto jednak pamiętać, że o ile we Włoszech odwoływanie się do św. Łucji ma długą tradycję, to w Szwecji świętowanie ma inny charakter, albo raczej źródła. Mieszają się w niej nie tylko katolicka historia Skandynawii, do której kult świętej prawdopodobnie przywędrował przez Niemcy, ale istotnym jest przede wszystkim fakt, że wśród protestantów, a taka od wieków jest Szwecja, święci nie są otaczani czcią.

Na północy Łucja jest przede wszystkim symbolem światła. Jest tą, która zapowiada nadchodzącą zmianę – dłuższe dni. Kiedyś, według kalendarza juliańskiego, jej wspomnienie naznaczone było na czas, gdy świat ginął w mrokach najdłuższej nocy w roku. Pobrzmiewają w nim też staronordyckie tradycje. Ponadto to wielkie współczesne szwedzkie świętowanie – pochody przemierzające Szwecję – to pomysł stosunkowo młody. Pierwszy wyruszył dopiero pod koniec lat dwudziestych XX wieku. Dziś obchody „Luciadagen” to również wybory tej jednej najpiękniejszej, można powiedzieć „miss”. Takie pomieszanie wątków, a też i laicyzacja sprawia, że są i ci, którzy świętują, ale nie potrzebują wiedzieć skąd pochodziła i kiedy żyła ta, na cześć, której jest to przysłowiowe „zamieszanie”.

Modlitwa do św. Judy Tadeusza w ciężkim utrapieniu

A jej historia to bardzo odlegle czasy – Syrakuzy, III i początek IV wieku.

Św. Łucja - Riccardo Spoto, Public domain, via Wikimedia CommonsW najstarszym żywocie św. Łucji, spisanym dopiero w V wieku oraz w legendach, którymi obrosło jej życie, a zwłaszcza moment śmierci, znajdujemy informacje wskazujące na jej znakomite pochodzenie. Łucja – jedynaczka z bogatej rodziny miała zostać żoną młodzieńca ze szlachetnego rodu, ale choroba matki i odbyta w intencji uzdrowienia pielgrzymka do grobu św. Agaty w Katanii na Sycylii zmieniły jej losy. Przepowiednia, którą usłyszała była dramatyczna – męczeńska śmierć za wiarę i konieczność przygotowania się do niej.

Po tym wydarzeniu Łucja wycofała się z obietnicy małżeństwa, złożyła ślub czystości i rozdała swój majątek. Natomiast odtrącony narzeczony oburzony tym, co się stało, zemścił się. Oskarżył ją o to, że jest chrześcijanką, a był to czas prześladowań prowadzonych przez Dioklecjana. Postawiona przed namiestnikiem Paschazjuszem Łucja nie wyrzekła się wiary, za to – prawdopodobnie 13 grudnia 304 roku – została ścięta mieczem.

Ale zanim to nastąpiło próbowano ją złamać. Ponieważ nie chciała złożyć ofiary rzymskim bożkom, miała zostać oddana do domu publicznego, ale jak powiedziała: Ciało nie skala się, jeśli duch się na to nie zgodzi. Każdy gwałt zadany mi wbrew woli podwoi zasługę mojego dziewictwa. Poza tym nie udało się jej ruszyć z miejsca, nawet parą wołów. Kiedy kazano obłożyć ją drewnem i słomą, które były polane olejem oraz smołą, a następnie podpalić, okazało się, że płomienie jej nie tknęły. Łucja przetrwała też cios mieczem. Przyniesiona do domu poprosiła o Komunię świętą i dopiero wtedy zmarła.

Ciało nie skala się, jeśli duch się na to nie zgodzi. Każdy gwałt zadany mi wbrew woli podwoi zasługę mojego dziewictwa.

Dziś jej relikwie, po setkach lat spędzonych w Wenecji, spoczywają w Syrakuzach. Znajdują się w mieście, gdzie w 1894 roku odkryto grób wystawiony przez służącą swojej pani – Łucji właśnie, co było o tyle istotne, że niektórzy historycy chcieli tę świętą usunąć z Martyrologium Rzymskiego (czyli oficjalnego spisu świętych i błogosławionych Kościoła Katolickiego) ze względu na nikłą ilość informacji. I choć rzeczywiście legendy dominują w przekazach, to trwający kult oraz to co niesie archeologia jest potwierdzeniem istnienia Lucji.

Trzy modlitwy dziękczynne

W ikonografii święta jest przedstawiana jako rzymska niewiasta z palmą męczeństwa w jednej ręce, w drugiej zaś ma naczynie, na którym umieszcza się dwoje oczu. Oczy to nawiązanie do męczeństwa. Według niektórych wyłupiono je Łucji w trakcie tortur. Inni mówią, że sama kazała je usunąć, bo były tak duże i piękne, że zwracały uwagę oprawców. Dlatego też to, że św. Łucja jest patronką, do której zwracamy się w chorobach oczu nie będzie zaskoczeniem. Podobno Dante modlił się do niej, kiedy tracił wzrok.

Ponadto szukając jej wizerunków powinniśmy zwracać uwagę na takie atrybuty jak: lampa, miecz, płomień u stóp i sztylet.

DEON.PL

Wcześniej duszpasterz akademicki w Opolu; duszpasterz polonijny i twórca Jezuickiego Ośrodka Milenijnego w Chicago; współpracownik L’Osservatore Romano, Studia Inigo, Posłańca Serca Jezusa i Radia Deon oraz Koordynator Modlitwy w drodze i jezuici.pl;

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Oblubienica, symbol światła – św. Łucja 
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.