Opat benedyktynów: czas epidemii to nie jest Boża kara

(fot. unsplash.com // Opactwo Benedyktynów w Tyńcu / youtube.com)
Opactwo Benedyktynów w Tyńcu

"Tęsknimy za wami w Tyńcu. To jest trochę taka sytuacja jakby zakochani w sobie byli od siebie daleko" - mówi opat benedyktynów Szymon Hiżycki OSB.

"Możecie czasami usłyszeć głosy, że ta cała zaraza to jest jakaś kara Boża, że Bóg nie pozwala się w nieskończoność obrażać. Myślę, że bardziej takie mówienie o Panu Bogu Go obraża. Nie bójmy się tego powiedzieć - Pan Bóg nie jest osobą (...), która zamierza ludzi karać. Myślę, że ludzie karzą się sami w sposób wystarczający, Pan Bóg nie musi nas tu niczym wyręczać. Nie obrażajmy Go mówiąc o Nim w taki sposób" - dodaje opat z Tyńca.

Tęsknota, która nam obecnie towarzyszy, powinna uwrażliwić nas na tych, którzy są najsłabsi. Może ta sytuacja nauczy nas żebyśmy nie chowali życzliwości na czarną godzinę? Posłuchaj co mówi o tym Pismo Święte:

DEON.PL POLECA

Poprzedni odcinek znajdziesz na kanale Opactwa Benedyktynów w Tyńcu.

(ur. w 1980 r.) studiował teologię oraz filologię klasyczną; odbył specjalistyczne studia z zakresu starożytnego monastycyzmu w kolegium św. Anzelma w Rzymie. Jest miłośnikiem literatury klasycznej i Ojców Kościoła. W klasztorze pełnił funkcję opiekuna ministrantów, duszpasterza akademickiego, bibliotekarza i rektora studiów. Do momentu wyboru na urząd opacki był także mistrzem nowicjatu tynieckiego. Wykłada w Kolegium Teologiczno-Filozoficznym oo. Dominikanów. Autor książki na temat ośmiu duchów zła „Pomiędzy grzechem a myślą” oraz o praktyce modlitwy nieustannej „Modlitwa Jezusowa. Bardzo krótkie wprowadzenie”.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Opat benedyktynów: czas epidemii to nie jest Boża kara
Komentarze (43)
RD
~Robertus Dianthus
9 kwietnia 2020, 12:56
31 Bo, byśmy się sami sądzili, nie bylibyśmy sądzeni. 32 Lecz gdy bywamy sądzeni, od Pana bywamy karani, abyśmy nie byli z tym światem potępieni. Czyżby święty Paweł (naszym kochanym marcjanom przypominam, to Nowy Testsment!) był heretykiem pisząc takie słowa? No ale cóż, to zdanie jest zaraz po slowach niegodnym spożyciu Komunii świętej (wrzucone z lekcjonarza NOM, zdanie wycięte z formularza na Boże Ciało), może dlatego nikt tego nie kojarzy... ;)
RB
~Robert Bogucin
6 kwietnia 2020, 12:17
Dwa objawienia Matki Bożej, które są uznane przez Kościół. Słowa Matki Bozej w La Salette: „Jeżeli mój lud nie zechce się poddać, będę zmuszona puścić ramię mojego Syna. Jest ono tak mocne i tak ciężkie, że nie zdołam go dłużej podtrzymywać. Od jak dawna już cierpię za was. Chcąc, by mój Syn was nie opuścił, jestem zmuszona ustawicznie Go o to prosić, a wy sobie nic z tego nie robicie” Matka Boża w Akita: „Będzie kara większa niż potop, nieporównywalna z niczym, co widział świat. Ogień spadnie z nieba i unicestwi większą część ludzkości, dobrych na równi ze złymi, nie oszczędzając ani kapłanów, ani wiernych. Ci, co ocaleją, będą czuć się tak samotni, że będą zazdrościć umarłym”. Anioł do dzieci w Fatimie: "Pokuta, pokuta, pokuta."
GU
Grażyna Urbaniak
3 kwietnia 2020, 15:41
Oto nowe objawienie wg Sylwestra Mrozika: "jeśli Bóg hurtowo karze ludzi, to żaden z niego Bóg, tylko zwykły socjopata". Jako że plagi egipskie nie były stosowane wybiórczo, to wypływa z tego jeden tylko wniosek - należy odrzucić wiarę opartą na objawieniu biblijnym. Bo kto by chciał oddawać boską cześć socjopacie.
SM
Sylwester Mrozik
29 marca 2020, 16:12
Bóg, jako Wszechmocny, z pewnością potrafi uderzyć w konkretnych ,,złych" ludzi. A nie zsyła karę jak leci, na ,,dobrych" i na ,,złych". We Włoszech i Hiszpanii umierają jedni i drudzy, nie ma żadnego oddzielania ,,plew od ziarna". Jeśli Bóg hurtowo karze ludzi, to żaden z niego Bóg, tylko zwykły socjopata.
WR
~Wow Ras
1 kwietnia 2020, 18:04
Zło w potocznym rozumieniu nie jest karą Bożą. Na wyższym etapie duchowości przestaje się wartościować to, co jest. Zatem - nie ma czegoś, co jest dobre lub złe. Jest to, co jest. Trzeba to zaakceptować, jak wschodzące i zachodzące słońce. Przyjmowanie tego co jest za takie właśnie ułatwia życie, bo nie międlimy bez końca tematu kary, winy, konsekwencji, zła, dobra, itd.
Krzysztof Ćwikliński
28 marca 2020, 17:09
„Szczęśliwy, kogo Bóg karci, więc nie odrzucaj nagan Wszechmocnego. On zrani, On także uleczy, skaleczy - i ręką swą własną uzdrowi” (Hi 5, 17-18)
27 marca 2020, 17:27
Pan Bog za dobro wynagradza a za zlo karze - tak sie jako dziecko uczylem. jak to sie pozmienialo , starzeje sie :-)
WR
~Wow Ras
1 kwietnia 2020, 18:07
Dzieciom pewne sprawy trzeba upraszczać, inaczej nie pojęłyby nic. Ale z dziecięctwa powinno się, w drodze rozwoju, wyrastać. Nie każdemu to się udaje.
JJ
~Joanna Jodłoska
19 marca 2020, 15:46
Pytanie do zwolenników teorii kary: Obserwuję tę epidemię przez źródła w wielu językach od końca stycznia. "Widziałam" wiele tragedii, które w Polsce tak się raczej nie powtórzą. Na przykład: kwarantannowano jedynego opiekuna pewnego niepełnosprawnego chłopca; chłopiec nie potrafił sam się sobą zająć i zmarł z głodu w mieszkaniu. Ja mam podobną niepełnosprawność, ale znacznie mniejszą; jestem od niego dużo starsza i urodziłam się w Polsce - doświadczam tylko uprzejmej prośby o zostanie w domach. Być może chłopiec był nadal obciążony grzechem pierworodnym, ale żył w kraju gdzie głoszenie Ewangelii jest dosłownie prześladowane, więc żył być może w niezawinionej nieświadomości co do wiary. Ja zaś ze spowiedzi musiałam już w życiu korzystać wielokrotnie na skutek własnej wolnej woli. Czemu ja doświadczam nieprzerwanie miłosierdzia (od okoliczności urodzenia i łaski chrztu), a ten chłopiec miałby doświadczać kary za grzechy ludzkości, w których zapewne uczestniczył mniej ode mnie?
RB
~Robert Bogucin
6 kwietnia 2020, 11:24
Nie wiemy jak to jest w konkretnych przypadkach. Jedyne co wiemy to, że: "cierpień teraźniejszych nie można stawiać na równi z chwałą, która ma się w nas objawić. 19 6 Bo stworzenie z upragnieniem oczekuje objawienia się synów Bożych. 20 Stworzenie bowiem zostało poddane marności - nie z własnej chęci, ale ze względu na Tego, który je poddał - w nadziei, 21 że również i ono zostanie wyzwolone z niewoli zepsucia, by uczestniczyć w wolności i chwale dzieci Bożych. 22 Wiemy przecież, że całe stworzenie aż dotąd jęczy i wzdycha w bólach rodzenia. " (Rz, 8) Nie jest to łatwe. Doczesność przemija. Z pewnością w Bogu Miłosierdzie góruje nad Sprawiedliwością. Ale niestety tak jak przed Piłatem większość jednak krzyczy "Ukrzyżuj Go!". "A lud stał i patrzył".
JJ
~Joanna Jodłowska
8 kwietnia 2020, 22:19
Robercie, piszesz: „większość jednak krzyczy: Ukrzyżuj Go!” Jeśli mówimy o świadomym odrzuceniu Chrystusa, z obliczenia należałoby wyłączyć tych, którym nie głoszono porządnie Ewangelii, bo nie da się świadomie odrzucić niepoznanego. Takich ludzi jest dość dużo w krajach azjatyckich i muzułmańskich. W tej perspektywie wątpię, aby świadomie odrzucający Chrystusa stanowili większość ludzkości. Jeśli zaś przyjąć, że odrzucenie Chrystusa dokonuje się również nie wprost i dotyczy także nieświadomych, to np. ja nie mam żadnej podstawy, żeby się nad nich wywyższać. Bo mój chrzest i poznanie Ewangelii były wyłącznie łaską. Powinnam więc prosić Boga o miłosierdzie dla nieświadomych, ale oskarżać mi się ich nie godzi, bo nie jestem od nich lepsza. Dlatego nie przemawia do mnie pogląd o epidemii jako karze Bożej – kara powinna dotyczyć mnie bardziej niż wielu innych, zaś epidemia dotyka ludzi nie według grzeszności, a według okoliczności życia (m.in. biedy, stanu zdrowia, stanu kraju).
AC
Athanasius Contra Mundum
19 marca 2020, 12:33
"Kiedy jakaś społeczność grzeszy, należy dokonać pomsty już to na całej społeczności, jak to uczynił Bóg gdy zatopił Egipcjan ścigających Izraela poprzez Morze Czerwone (Wyj 14, 22), lub gdy zniszczył całą Sodomę; już to na znacznej części tego społeczeństwa, jak to uczynił Mojżesz w stosunku do bałwochwalców złotego cielca (Wyj 32, 27)". (Św. Tomasz z Akwinu, "Suma teologiczna", II-II, q. 108, a. 1, ad 5)
P
Piotr ~
20 marca 2020, 00:09
Łk 15, 11-32; Mt 13, 24-30; Łk 13, 1-5
AC
Athanasius Contra Mundum
20 marca 2020, 10:53
J 3,36; Rz 1,18; Rz 5,9; Rz 12,19; Ef 5,9; Ap 6,17; Ap 14,19; Ap 15,1; Ap 19,15
P
Piotr ~
21 marca 2020, 00:22
W żadnym z tych cytatów nie ma mowy o karze za grzechy, którą Bóg zsyła na ludzi za życia. Jest tam jedynie mowa o gniewie Bożym. Gniew to nie jest kara.
SM
Sylwester Mrozik
29 marca 2020, 16:14
Współczuję Ci, socjopato
MS
~Marek Sobolewski
19 marca 2020, 08:04
16 rozdział Apokalipsy Sw Jana. Czyżby?
KM
ks. Marcin D.
18 marca 2020, 12:12
Pan Bóg jest sprawiedliwym sędziom, któy za dobre wynagradza a za złe karze... to jedna z głownych prawd wiary.... Mam nadzieję że nie sfaryzeizowaliśmy się już tak dokładnie jak ci "świętsi" z czadsó Pana Jezusa. "Abrahama mamy za ojca" - mówili.... a my co powiemy....że Bóg jest miłosierny. Akurat.... najpierw jest sprawiedliwy. Potop też wydaje sie okrutny ale nie zapominajmy że oczyscił świat
P
Piotr ~
18 marca 2020, 17:45
Jeśli my ponosimy teraz karę za grzechy, to po cóż nam byłaby ofiara Jezusa?
AS
~Antoni Szwed
18 marca 2020, 21:41
Swoją Ofiarą Pan Jezus umożliwił każdemu człowiekowi zbawienie wieczne. Ale decydujące jest to, czy dany człowiek przyjmie odkupieńczą ofiarą Pana Jezusa czy ją odrzuci. Jeśli ją ODRZUCI, to taki człowiek sam siebie potępi i NIGDY nie dostąpi zbawienia. "Kto wierzy w Niego, nie podlega potepieniu; a kto nie wierzy, juz został potepiony, bo nie uwierzył w imie Jednorodzonego Syna Bozego." [J 4, 18]. Takich ludzi, którzy odrzucają Ofiarę Jezusa jest na świecie coraz więcej. Świat grzeszy coraz bardziej w ogóle nie licząc się z Bogiem.
P
Piotr ~
18 marca 2020, 23:14
@Antoni Szwed Ale my tu nie o zbawieniu mówimy tylko o karze za grzechy. Czyż ofiara Jezusa nie jest doskonałą, że my musimy jeszcze ponosić dodatkową?
BO
~B O
19 marca 2020, 01:44
Przypominam, że ta prawda wiary jest tylko w wyznawana w Polsce. W innych krajach się tego dzieci nie naucza. To daje do myślenia.
AC
Athanasius Contra Mundum
19 marca 2020, 12:13
Tutaj masz nauczanie dla całego Kościoła: "50. Dlaczego Bóg chce albo dopuszcza wszelkiego rodzaju zło fizyczne, które nas trapi w tym śmiertelnym życiu? Wszelkiego rodzaju zło fizyczne, które nas trapi w tym życiu śmiertelnym, Bóg chce albo dopuszcza dlatego, by ukarać grzech, albo by nawrócić grzeszników do Siebie, albo żeby sprawiedliwych doświadczać i uczynić ich godnymi nagrody wiekuistej, albo też przez wzgląd na jakieś wyższe dobro". (Katechizm katolicki kard. Gasparriego) "Z Objawienia Bożego wiemy, że następstwem grzechów są kary, nałożone przez boską świętość i sprawiedliwość. Muszą one być poniesione albo na tym świecie przez cierpienia, nędze i utrapienia tego życia, a zwłaszcza przez śmierć(3), albo też w przyszłym życiu przez ogień i męki, czyli kary czyśćcowe(4)". (Paweł VI, "Indulgentiarum Doctrina", 2)
AC
Athanasius Contra Mundum
19 marca 2020, 12:55
@Piotr W: Ofiara Jezusa nie anulowała sprawiedliwości Boga. Następstwem grzechów są kary, które muszą być poniesione albo w życiu doczesnym albo w czyśccu, mówi o tym doktryna o odpustach. Co do ponoszenia ofiary w życiu to samo Pismo Święte odpowiada. Pan Jezus nie mówi "Ciesz się życiem", ale "Jeżeli ziarno pszenicy wpadłszy w ziemię nie obumrze, zostanie tylko samo, ale jeżeli obumrze, przynosi plon obfity. Ten, kto kocha swoje życie, straci je, a kto nienawidzi swego życia na tym świecie, zachowa je na życie wieczne” (J 12,24-25).
P
Piotr ~
20 marca 2020, 00:11
Nie anulowala. Ofiara Jezusa doskonale wypełniła wymagania sprawiedliwości.
AC
Athanasius Contra Mundum
20 marca 2020, 10:41
Jest to kwestia wolnej woli człowieka, czy skorzysta z uspraw., które daje Odkupiciel, dzięki któremu uzyskuje się darowanie kary wiecznej, która należy się za każdy grzech ciężki. Więc w tym sensie Ofiara Jezusa wypełniła wymagania sprawiedliwości. "Grzesznik pokutujący, wraz z darowaniem winy grzechowej i należnej za nią kary wiecznej, otrzymuje częściowe darowanie kary doczesnej, bo akt pokuty, jako przeciwieństwo aktu grzesznego, mieści w sobie przykrość, która jest wyrównaniem przyjemności doznanej w akcie grzeszenia. Im większa skrucha, im więcej w niej boleści, im więcej miłości u jej podstaw, w tym większej mierze spłaca grzesznik dług należnej kary. Przy bardzo wielkim żalu możliwe jest całkowite spłacenie długu kary doczesnej. Zwyczajnie jednak bywa ono tylko częściowe i dlatego po odzyskaniu łaski przez pokutę należy praktykami pokutnymi dawać Bogu zadośćuczynienie. Kto by zaniedbał tego uczynić za życia ziemskiego, będzie musiał zrobić to w czyśćcu". (o. R. Kostecki OP)
P
Piotr ~
21 marca 2020, 11:59
Czyli istnieje jeszcze coś takiego jak kara doczesna, którą Bóg zsyła na nas za życia za nasze grzechy? O tym jest ten artykuł. Wydaje mi się, że mieszane są tu pojęcia pokuty i kary. Kara i pokuta to nie jest to samo.
Krzysztof Ćwikliński
28 marca 2020, 17:12
Idąc tym tropem nie musimy się modlić, bo przecież modlitwa Pana Jezusa była doskonała, w ogóle nic nie musimy robić, pościć, itp. „Szczęśliwy, kogo Bóg karci, więc nie odrzucaj nagan Wszechmocnego. On zrani, On także uleczy, skaleczy - i ręką swą własną uzdrowi” (Hi 5, 17-18)
GU
Grażyna Urbaniak
3 kwietnia 2020, 16:04
Istotnie - patrząc jaka jest kondycja Kościoła w innych krajach - to daje do myślenia
KM
ks. Marcin D.
18 marca 2020, 12:12
ale to ciekawe. bp Jedraszewski mówi o idącej zarazie LGBT i wszyscy na niego psy wieszają... za chwile idzie zaraza "Chinki". Poza tym ja i wielu ksieży uważa że jednak jest. Po pierwsze za toloerowanie takiego stanu Kościoła jakim go widzimy (pedofilia, rozwiązłość, homoseksualizm i chciwość na grosz) dalej wojujące LGBT, nauka która ostatnimi laty robi wszystko (posługując się pozorem prawdy) by tylko osmieszyć Boga i Jego istnienie - a świat nalezy do Niego, fale rozwiązłości, życie bez Boga i ślubu, pustoszejące kościoły. Ja wiem że Opat Benedyktyński z Tyńca cieszy się wielkim szacunkiem ale o Tyńcu wypowiadał się bardzo jednoznacznie uciekający z niego ojciec Mycielski. A zarówno wiele objawien maryjnych lub nawet świętych mówiło o nadchodzącym gniewie. Mimo że ojcowie z Tyńca woleli by być niekarani. Choroba dzieci oszczędza... bo za co je ma karać? A wśród nas, księży akurat jest sporo do karania.
KJ
~Krystyna Jaskólska
17 marca 2020, 20:50
Musimy się zmienić, my ludzie na całym świecie. Mamy szansę być pierwsi którzy to zauważą. Myślę że to o tym pisała św. Faustyna. Musimy wskrzesić iskrę zmian w nas samych.
AS
~Antoni Szwed
17 marca 2020, 20:34
[...] "Bóg nie pozwala się w nieskończoność obrażać. Myślę, że bardziej takie mówienie o Panu Bogu Go obraża." Czy rzeczywiście przestrzeganie lub nieprzestrzeganie Dekalogu czyli Prawa Bożego jest Bogu obojętne? Czy rzeczywiście jest tak, że gdy my ludzie na co dzień łamiemy Boże Przykazania (cały cywilizowany świat coraz bezczelniej je łamie), to Pan Bóg wzrusza ramionami i mówi do nas: jak chcesz je zachowywać to je zachowuj, ale nie traktuj ich zbyt poważnie, bo Ja ich już tak nie traktuję? Czy można głosić taką obłędną teologię, posługując się źle rozumianym Boskim miłosierdziem? Czy straciły już ważność słowa Starego Testamentu: "Będziesz się bał Pana, Boga swego, zachowując wszystkie Jego nakazy i prawa, które Ja tobie rozkazuję wypełniać [...]" [Pwt 6, 2]. Ilu ludzi dziś przeprasza Boga za to, że je nagminnie łamie? Czy raczej nie pogardza nimi, mówiąc, że owszem nadawały się dla starożytnych pastuchów, ale nie nas, ludzi XXI wieku? Czy nie sądzi się że Bóg się "zestarzał"?
P
Piotr ~
18 marca 2020, 12:06
Odpowiadam: nie. Ale tego o czym Pan pisze w ogóle nie ma w powyższym artykule/filmie. Mowa jest o karaniu za grzechy, nie o obojętności Boga na grzechy.
AS
~Antoni Szwed
18 marca 2020, 14:22
Oczywiście, że Pan Bóg nie jest obojętny na grzechy nasze, ale dzisiejszy świat, a także wielu w Kościele, zachowuje się tak, jakby rzeczywiście był obojętny, jakby Dekalog już nie obowiązywał. A to nieprawda. Nadal wszystko obowiązuje co znajdujemy w Starym i Nowym Testamencie. Właśnie teraz ważne jest, aby biskupi i księża z całą mocą o tym przypominali.
FK
~Filip KOZAK
18 marca 2020, 14:53
Potop. Co to było?
P
Piotr ~
18 marca 2020, 17:39
@Antoni Szwed A jak to się ma do epidemii i do powyższego artykuły, bo nie rozumiem?
AS
~antoni Szwed
18 marca 2020, 21:30
"Możecie czasami usłyszeć głosy, że ta cała zaraza to jest jakaś kara Boża, że Bóg nie pozwala się w nieskończoność obrażać. Myślę, że bardziej takie mówienie o Panu Bogu Go obraża." Polemizuję z powyższymi słowami. Są nieprawdziwe. Pan Bóg po to dał przykazania, by ich PRZESTRZEGAĆ. Jeśli świat nie tylko ich nie przestrzega, ale jeszcze w sposób wulgarny drwi z Boga, to czego się może spodziewać taki świat? KARY! Szkoda, że wielu duchownych tego nie rozumie.
P
Piotr ~
18 marca 2020, 23:25
@antoni Szwed Bóg dał nam przykazania z miłości, bo pragnie naszego dobra. Bóg nie dał nam kodeksu karnego, a sam nie usadził się w roli policjanta, sędziego i kata. Zapłatą za grzech jest śmierć, tak mówi Pismo, tę karę wziął za nas na siebie Jezus. Jeżeli uważa Pan, że jest jeszcze jakaś inna kara, to znaczy, że odrzuca Pan ofiarę Jezusa. Zacytuje Pana słowa: "Ale decydujące jest to, czy dany człowiek przyjmie odkupieńczą ofiarą Pana Jezusa czy ją odrzuci. Jeśli ją ODRZUCI, to taki człowiek sam siebie potępi i NIGDY nie dostąpi zbawienia." Proszę uwierzyć w doskonałą ofiarę Jezusa.
Krzysztof Ćwikliński
28 marca 2020, 17:29
Właśnie, że obsadził, co więcej, Pan Jezus jest jedynym sprawiedliwym sędzią, jedynym uczciwym policjantem i jedynym miłosiernym katem. Ludzie nadal umierają , również od czasów Pana Jezusa. Każdy ma prawo do emocji, z wyjątkiem Pana Boga? A co z nietłumienie uczuć? Co z hasłem ,,nie ma złych uczuć''? Jeżeli Pan Bóg się obraża, to nie z fochów, nie z pretensji, tylko z PRAWDZIWYCH powodów. Sądzicie, ze Pan Bóg niczego nie zmieni, ani na gorsze, a ni na lepsze? Ale cieszmy się, ze gniew nastał, chociaż w porównaniu z poprzednimi dziejowymi zarazami covid to ledwie dyskomfort. .. Także na sprawiedliwych przyszła próba śmierci, doszło na pustyni do zagłady wielu, straszny to gniew Pana, gdy nie karze.
PV
Piotr Venko
28 marca 2020, 18:22
"Potop. Co to było?" Lokalna katastrofa naturalna na Bliskim Wschodzie, która stała się traumą wielu pokoleń. Bóg jest mądrością i miłością, a nie mordercą ludzkości. Epidemia jak i większość innych katastrof jest prawdopodobnie po prostu konsekwencją niemądrego zachowania człowieka. Rozum jest darem Boga, kto z niego nie korzysta sam sobie i niestety często też innym i niewinnym szkodzi.
SM
Sylwester Mrozik
29 marca 2020, 16:18
Daj spokój, Ci ,,pobożni" tylko czekają na pomstę Boga na tych ,,złych". Żyją we frustracji, że tyle zła jest na świecie i nic. Aż do teraz - wirus wszystko zmienił. Mogą przenieść swoją frustrację na Boga.
ŁK
~Łukasz Kazimierz
17 marca 2020, 19:51
Sens życia prowadzi ku Miłości. Zasady pozwalają chronić tą Miłość. Życie jest drogą podążania za Miłością, a to co złe spotyka nas w życiu, może być okazją do nauczenia się by Kochać bardziej - jeśli tylko potrafimy otworzyć serca i przyjąć ten dar. Możemy również zamknąć serca i pogniewać się - ale czy to coś zmieni poza naszym większym upadkiem? Obecna sytuacja może być okazją do tego by ludzie odrzucili konsumpcjonizm i zobaczyli co jest naprawdę ważne, by wzajemnie zaczęli martwić się o siebie, wspierać i Kochać. Niestety również może być okazją do tego by wzajemnie patrzeć wrogo na siebie, kłócić o towary w sklepie i przestawać Kochać. Bądź przykładem, przykładem Miłości. Ofiaruj swoją pomoc i miłuj bliźnich.
TM
~Tomek Mazurek
17 marca 2020, 18:26
Bogu niech będą dzięki za ojców jezuitów, dominikanów i tego ojca benedyktyna.