Stanisław Biel SJ
Słowo ciałem się stało – Bóg zbliżył się do nas i zamieszkał między nami. Od tego, czy przyjmiemy to Słowo, tj. Chrystusa, czy też Je odrzucimy, zależeć będzie sens lub bezsens naszego życia, oraz szczęśliwa lub nieszczęśliwa wieczność.
Leszek Gęsiak SJ
Ewangelie poprzednich niedziel skupiały się na wydarzeniach zewnętrznych, związanych z narodzeniem Jezusa. Natomiast dzisiejsza Dobra Nowina wnika w najgłębszą tajemnicę Tego, który zstąpił dzisiaj na ziemię: nie tylko przynosi od Boga słowo, ale sam jest Jego Słowem – Pełnią i Pośrednikiem Objawienia, Odwiecznym Synem.
Ks. Tomasz Halik
Ludzie zotoczenia celników zazdrościli im bogactwa, ale i pogardzali nimi. Gdy Jezus przechodził przez Jerycho, Zacheusz wdrapał się na drzewo, żeby niepostrzeżenie zobaczyć Go. Co skłoniło Zacheusza do ukrycia się w koronie drzewa? Ksiądz Tomasz Halik - znany czeski duszpasterz i filozof - przypomina chrześcijanom, że wciąż wielu Zacheuszów żyje wokół nich. Warto o nich pamiętać szczególnie w Noc Wigilijną. To wezwanie skierowane nie tylko do chrześcijan. Nie tylko w Czechach.
Jan Paweł II nigdy nie przyjechał do Polski na święta Bożego Narodzenia. Jako Głowa Kościoła Powszechnego ten ważny dla katolików czas spędzał w papieskiej rezydencji. Bardzo często wspominał jednak święta przeżywane w kraju.
Mieczysław Łusiak SJ
Zachariasz, ojciec Jana, został napełniony Duchem Świętym i prorokował, mówiąc: "Błogosławiony Pan, Bóg Izraela, bo lud swój nawiedził i wyzwolił, i wzbudził dla nas moc zbawczą w domu swego sługi Dawida: jak zapowiedział od dawna przez usta swych świętych proroków; że nas wybawi od naszych nieprzyjaciół i z ręki wszystkich, którzy nas nienawidzą; że naszym ojcom okaże miłosierdzie i wspomni na swe święte przymierze, na przysięgę, którą złożył ojcu naszemu, Abrahamowi.
To nie Bóg potrzebuje człowieka, chociaż stworzył go na swoje podobieństwo. To człowiek, chociaż z taką “boską” metryką, potrzebuje Tego, który uczynił mu miejsce na świecie. W Boże Narodzenie warto sprawdzić, jak bardzo nie jesteśmy samotni.
Mieczysław Łusiak SJ
Dla Elżbiety nadszedł czas rozwiązania i urodziła syna. Gdy jej sąsiedzi i krewni usłyszeli, że Pan okazał tak wielkie miłosierdzie nad nią, cieszyli się z nią razem. Ósmego dnia przyszli, aby obrzezać dziecię, i chcieli mu dać imię ojca jego, Zachariasza. Jednakże matka jego odpowiedziała: "Nie, lecz ma otrzymać imię Jan".
Rozeznawanie czy też rozróżnianie duchów, choć być może najbardziej znane aktualnie w formie wypracowanej przez św. Ignacego Loyolę w Ćwiczeniach duchownych, jest obecne w literaturze chrześcijańskiej wszystkich epok. Bardzo dużo uwagi działaniom duchów na człowieka poświęcił Orygenes.
Barbara Surma
Święta Bożego Narodzenia kojarzą się przede wszystkim z czasem spędzonym w gronie rodzinnym. W tych dniach spotykamy się z najbliższymi, pokonując nieraz wiele kilometrów i przeszkód, by dzielić się z nimi radością, życzyć wszelkich łask i błogosławieństwa Bożego. Jest to czas wybaczania, dzielenia się opłatkiem, wspominania tych, którzy od nas odeszli, a także radowania się dziećmi przeżywającymi swoje pierwsze świadome uczestnictwo w świętowaniu Bożego Narodzenia.
Gwiazdy - nazywane bożym światłem i ozdobą nieba - towarzyszyły człowiekowi od narodzin do śmierci, ściśle związane z jego losem. Przepowiadały koleje losu, zwiastowały niezwykłe wydarzenia. Obdarzone nazwami zaczerpniętymi z Ewangelii i z codziennego życia otoczone były nabożnym lękiem, podziwem, szacunkiem.
Z Antonim Mrukiem SJ, papieskim spowiednikiem, rozmawia Józef Augustyn SJ.
Raz po raz wraca w naszym kraju kwestia zasadności nauki religii w szkołach. Ostatnio dyskutuje się o tym w kontekście orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego pozwalającego na włączanie oceny z religii do średniej. Czy jednak szkoła to miejsce najlepsze do przekazywania wiary? Warto przytoczyć w tym miejscu wywiad, który przeprowadził kilka lat temu o. Józef Augustyn z o. Janem Charytańskim - jednym z najwybitniejszych polskich katechetów. O. Charytański zmarł kilka miesięcy temu. Jego poglądy na przekazywanie wiary wciąż zachowują wielką aktualność.
Artur Demkowicz SJ
Na zakończenie rekolekcji adwentowych „Uzdrowienie z poczucia krzywdy” o. Józef Augustyn SJ, na naszą prośbę, przygotował specjalne nagranie podsumowujące rozważania, które jutro będzie można odsłuchać na portalu DEON.pl
A ty, Betlejem Efrata, najmniejsze jesteś wśród plemion judzkich!
Z ciebie mi wyjdzie Ten, który będzie władał w Izraelu,
a pochodzenie Jego od początku, od dni wieczności (Mi 5,1-4a).
Przedłużona, regularna adoracja Najświętszego sakramentu, to prawdziwe lekarstwo na poczucie krzywdy. Nasze poczucie krzywdy, jakie nas zżera nieraz całymi latami, ma swoje źródło w koncentracji na swoim cierpieniu: rozżaleniu wewnętrznym, oburzeniu na sprawców krzywdy, na niechęci i gniewie. Ta koncentracja na sobie ma charakter swoistej adoracji własnego bólu skrzywdzenia. Nasze życie wówczas organizuje się wokół krzywdy. Osoby skrzywdzone mogą mieć wrażenie, że rozważanie krzywdy nadaje wręcz sensu ich życiu. Zemsta staje się wtedy ważnym motywem wielu działań, wysiłków i starań. Wendetta – to ważny wątek literatury kryminalnej. Adoracja Boga, który kocha ojcowską miłością wszystkie swoje dzieci, skrzywdzone i krzywdzące, pomaga nam zrozumieć bezsens każdego zamykania się w poczuciu krzywdy i dążenia do zemsty.
Stanisław Biel SJ
W tym czasie Maryja wybrała się i poszła z pośpiechem w góry do pewnego miasta w [pokoleniu] Judy. Weszła do domu Zachariasza i pozdrowiła Elżbietę.
Gdybyśmy więcej dziękowali Bogu i ludziom, bylibyśmy pokorniejsi, skromniejsi. Uważamy nieraz, że jesteśmy gospodarzami tego, co jest nam dane chwilowo do dyspozycji. Postawa dziękczynienia jest rezygnacją z uzurpowania sobie prawa do własnego życia. W dziękczynieniu uznajemy, iż jesteśmy dziećmi Ojca niebieskiego i wszystko od Niego otrzymujemy. Gdybyśmy dziękowali, bylibyśmy mniej chciwi, mniej zachłanni. To brak dziękczynienia sprawia, że złym okiem patrzymy nieraz na to, co posiadają bliźni. Zazdrościmy innym, ponieważ jesteśmy niewdzięczni. Wdzięczność leczy nas z kompleksów niższości, które podpowiadają nam, że jesteśmy gorsi od innych, ponieważ mamy mniej niż oni. A przecież Ojciec daje każdemu z nas tyle, ile nam potrzeba.
Bardzo ważnym darem, o który Jezus każe nam się modlić, jest przebaczenie: I przebacz nam nasze winy, jak i my przebaczamy tym, którzy przeciw nam zawinili. Człowiek współpracujący z Bogiem w zakładaniu Jego królestwa na ziemi pozostaje ubogi, kruchy, ułomny. Stąd też łatwo ulega odruchom gniewu, niepokoju, odwetu, zazdrości, pychy. Pod wpływem tych odruchów - nie wiedząc tak naprawdę, co robi - krzywdzi bliźnich. Najczęściej i najgłębiej krzywdzi tych, z którymi jest najbardziej związany: żonę – męża, rodziców, dzieci, rodzeństwo, przyjaciół. W człowieku ciągle bowiem działają siły przeciwne królestwu niebieskiemu, które są siłami wrogimi miłości. Słabość i kruchość ludzkiej kondycji sprawia, że pomimo wysiłku i stawiania czoła naszym ułomnościom, codziennie potrzebujemy modlitwy, którą Jezus wkłada w nasze usta: Przebacz nam nasze winy.
Ks. Stanisław Mrozek SJ
Co możemy powiedzieć o tym, co stanie się z nami po śmierci? Niewiele. Wiemy o sądzie, po którym otworzy się droga – z Bogiem albo bez Niego. Czym jest jednak ten sąd, jak się odbędzie, gdzie?
Mieczysław Łusiak SJ
Za czasów Heroda, króla Judei, żył pewien kapłan, imieniem Zachariasz, z oddziału Abiasza. Miał on żonę z rodu Aarona, a na imię było jej Elżbieta.
{{ article.description }}